Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Wózki wózki

Ciężkie wózki a wyższe piętra w bloku

Polecane posty

Gość Wózki wózki

Takie pytanko do mam, które muszą wnosić wózki na 3 czy 4 piętro bez windy. Jak sobie radziecie z tym problemem? Bo nie oszukujmy się , najlżejszy wózek z gondolą waży ok. 15 kg a często o wiele więcej. Czy wciągacie wózek po schodach, czy wnosicie osobno dziecko, potem lecicie po stelaż? A może zostawiacie po prostu w bagazniku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alexxxa
Ja wnosiłam sama gondolkę, a stelaż zostawiałam na dole.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ratujcie
A ja wnosze narazie gondole w jedną ręke a stelaż w drugą,tylko że niunia jest jeszcze lekka.Nie mam możliwości zostawić stelaża lub wózka na klatce.Ale jak mała podrośnie to będe znosiła ją w nosidełku na brzuch i gondola i ztelaż w łapke. To tylko kilka miesięcy,póżniej ze spacerówką będzie łatwiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja dlatego mam lekkie wózki i na szczęście juz czas na spacerówkę. Jest ciężko wnosić wózek bo mieszkam na 3 piętrze a nie moge zostawić wózka na dole niestety. Są naprawdę fajne wózki i lekkie, żyjemy w czasach gdzie jest duży wybór i można coś znaleść!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ratujcie
Tak,tylko maja one o wiele gorszą amortyzacje,wiem bo miałam peg perego a teraz mam bebe confort.I jest duża różnica.A kilka miesięcy dzwigania nie zaszkodzi. Zreszta gondola latem to jest to....moje skromne zdanie.A te lekkie niestety są wielofunkcyjne tzn nie mają gondoli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj nie zgadzam sie, ja mam dyskopatię i mi na pewno zaszkodzi, z resztą dźwiganie wózków nie jest zdrowe nie oszukujmy się i to pare razy dziennie...Ja mam lekkie wózki i na amortyzację nie narzekam, a pozatym moim zdaniem spacerówka powinna być lekka a nie z wielkimi pompowanymi kołami , w takim razie do czego ona jest, można używac zwykłego wózka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mialam wózek tako-i problem zeby wniesc po 4 schodkach ( mieszkam na parterze)-szczerze nie polecam osobom mieszkającym na wyzszych pietrach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
raz podczas wnoszenia wózka po tych 4 schodkach cos sobie tak naciagnelam w plecach ze nie moglam sie ruszac przez tydzien:O takie dżwiganie a pewno nie jest zdrowe! maly jeździl w gondoli tylko pol roku i teraz z lekką spacerówką nie ma tego problemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomóżcie młodej męzatce
ja zostawłam rower w piwnicy nowy- i tez juz nie miałam poco wracac. No ale mysle ze mozesz zostawić wózek na dole, zanieśc dziecko do domu, połozyc i zejśc na dół po sam wózek, no chybaze zawołasz męza, bądz sąsiada, czy kogos kto własnie idzie w poblizu. Ja mieszkam w bloku gdzie sa matki z dzieckiem i osoby starsze więc licze ze nikt by mi go nie zabrał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mieszkam na III piętrze najpierw wnosiłam dziecko, potem zakupy, na końcu wózek (10 lat temu były trochę większe niż teraz...)i tak kilka razy dziennie brrrrrr...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aannggeellaa
a ja zawsze czekam aż ktoś będzie przechodził i prosze o pomoc. nikt jeszcze nie odmówił;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wyciągam dziecko z gondolą, zanoszę na górę i schodzę po stelaż.Mam lekki wózek, bo model Quinny jest bardzo leciutki, ale przyznam szczerze, że kiedyś spadłam ze schodów wnosząc wózek i od tego czasu jestem ostrożna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też się zastanawiam nad tym jak to technicznie rozwiązać bo mieszkam na 3 piętrze a na pomoc sąsiadów nie mam co liczyć (same starsze dziadki :-) ). Ale chyba rozwiązanie z wnoszeniem na raty jest najlepsze. Ja się zastanawiam nad kupnem Roana Marity albo Deltima Fokusa i tak właśnie myślę co lepsze do wnoszenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co za szczęście że u mnie jest wózkownia .... nie wyobrażam sobie noszenia wózka na 3 piętro (a właśnie na takowym mieszkam). aannggeellaa duży ruch u Ciebie na klatce.. :) ja bym się chyba na nikogo nie doczekała... albo siedziałabym na korytarzu z godz. zanim ktoś by przechodził...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam pytanie, może głupie, ale nikt o tym nie pomyślał... A nie myślałyście o pozostawianiu wózków w piwnicy? Ja mieszkam na 4 piętrze i nie wnoszę wózka na górę ( zajeb***bym się na śmierć). Zamykam go po prostu za kratą z hartowanymi ryglami i nie muszę się martwić. Jeszcze żaden wózek, który tam stał nie został ukradziony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piwnica nie
Piwnica odpada. Musiałabym zanieść dziecko na górę, zostawić wózek, wrócić, zanieść go do piwnicy i jeszcze przykryć, żeby się nie zakurzył. Poza tym gdybym zostawiła wózek na dole, to zapewne ktoś by się na niego połasił i zostałabym bez wózka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja wózek zostawiam na dole, lub w piwnicy, nie będę tachać go na 4 piętro. jak boicie się że ktoś zakosi wózek, to przypinajcie go do rury tak jak się rowery przypina. Tu u mnie niektóre matki tak robią jak się boją o wózki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Piwnica u mnie odpada bo trzeba do niej zejść po bardzo wąskich schodkach, jest tam masa pajęczyn i innego badziewia i wcale nie mam ochoty tam codziennie latać :-) Jak ktoś ma samochód to może stelaż zostawić w bagażniku, a jak mąż wieczorem z pracy wróci to go zabierze na górę. Rozważam ten pomysł jak będę miała zły dzień na noszenie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A zostawianie na klatce, obojętne czy przypięte do rurki czy nie to w moim przypadku chory pomysł, bo wyniosą razem z rurką :-P A poza tym pomyślcie jak każdy by tak zostawiał wózki na klatce to by się niedługo przejść nie dało ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zostawienie w piwnicy to jakieś wyjście.Pod warunkiem, że ma się ubezpieczone mieszkanie;) Min.5% sumy ubezp. mieszkania spokojnie dostanie się spowrotem:) Teraz już nie będę musiała nosić wózka, bo mieszkam w kamienicy rodzinnej, jak ktoś mi go ukradnie to mu ręce odpadną:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×