Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość refluksowa

Refluks u dzieci

Polecane posty

To tak groznie brzmi,grunt aby dobrze leczyćsam refluks.ąbsolutnie żadnej rehabilitacji neurologicznej nie trzeba,no chyba,że sąinne zabuezenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daga75
dzięki, to mnie trochę uspokoiłaś:-)))), bo już jestem pewna że to mamy:-( byliśmy u neurologa z 3 miesiące temu i było ok, ale to było przed rozbuchaniem refluksu i tymi objawami (które wszystkie wywołałam sokami). Choć zapewne Misia miała refluks od 3 tyg. życia, kiedy spadła z 75 centyla na 50 centyl i zaczęła przesmradzac z jedzeniem, ale oczywiście nikt mnie nie słuchał. Myślę, że udało nam się tyle miesięcy jakoś przeturlać, bo ja Ją trochę intuicyjnie traktowałam jak dziecko refluksowe, pasłam dicoflorem, nie podawałam kwaśnych rzeczy i dużo pionizowałam.... a jakie Twój synek ma leki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Brał debridat,pije bebilon pepti z nutritonem,bo do tego ma jeszcze nietolerancję białka i laktozy(musiałam odstawić od cyca,strsznie to przeżyłam,)przede wszystkim dużo w pionie(ręce bolą i mały tyranek sią zrobił)a jak mu dam herbatkę,to zaraz wraca z powrotem,bo rzadka.Ten nutriton jest ok,bo zagęszcza w brzuszku i papu nie wraca...Martwię się,że soczków nie można...bo kwaśne,wprawdzie ma dopiero 3.5 mies.,ale już niedługo można coś wprowadzić.Od czego zaczęłaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daga75
ja zaczęłam źle bo od jabłka i marchewki ze słoiczka. Teraz z ta wiedzą zaczęłabym od gotowanej marchewki a po kilku dniach pieczonego w folii jabłka. Potem do marchewki doszedł gotowany ziemniak, potem brokuł, zielony groszek i kalafior oraz mięsko (króli i indyk). A obecnie też biała gryka, proso albo kukurydziana kasza, no i żółtko. Zero słoików (bo mają warzywa takie ostre jak por, pietruszka, seler) i zero ryżu oraz glukozy. Sokami sie nie przejmuj, warzywa wystarczą, najwyżej, jak będzie miał zasadowy mocz będziecie podawać witaminy w kropelkach. Na pewno jeszcze będą je pic:-) Synek jest malutki, wiec możesz mieć nadzieję, że to sie do pół roku skończy, skoro podjęliście szybko leczenie. A ten nutriton można też dawać do picia, może spróbuj troszkę zagęszczać herbatki....A w jakiej proporcji zagęszczasz nutritonem pepti, bo to jeszcze puchnie w żołądku? bo ja 3 miarki na 180 ml. mleka, ale chyba to mało.... A już Ci zanikł pokarm? nie próbowałaś wyeliminować nabiału ze swojej diety a Małemu dawać pare lyzek papki z nutritonu przed karmieniem, tak jak jest napisane na opakowaniu? bardzo szkoda Twojego mleka, bo nie ma "dobrych bakterii" w diecie:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiście,że eliminowałam wszystko,co mogło uczulać,ale laktoza jest w mleku matki,więc się nie dało.A z papką przed karmieniem też się nie udało,bo malutki chciał cycusia co pół godz.więc...Uwierz mi,to było okropne!!!ale on baaaardzo się męczył,cały czas ulewał,krztusił się i miał bóle brzuszka,poza kolką,którą też miał...gdy tulił się i szukał rozpaczliwie,po prostu wyłam...Jeszcze niedawno,jak płakał,to mleko samo mi leciao,a nie karmię już miesiąc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daga75
to bardzo przykre, ja też karmiłam za krótko, Michalina od urodzenia nie chciała piersi (zapewne też Jej szkodziła laktoza), ale wszyscy mówili, że kapryśnica. Odciągałam więc pokarm kilkanaście razy na dobę i tym Ją pasłam, choc piła niechętnie, miała zawsze śluz w stolcu, prężyła się itd, ale Biedaczka pila. A lekarze mówili ze wszystko ok. bo trochę przybiera. Sam pokarm zanikł mi w 6 miesiacu, choć niekiedy poleci jeszcze parę kropli, co mi serce łamie. Z zazdrością patrze na karmiące mamy.... ...To ile dajesz tego nutritonu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na 150 ml 2 miarki.Zrefluksem często idą w parze różnego rodzaju n nietolerancje,choć dla mnie diagnoza refluks brzmiała,jak wybawienie,kiedy było podejrzenie padaczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daga75
oj to wierzę, mną szarpią takie ambiwalentne odczucia i ulga i strach....a jak sie ten zespół u Was objawiał? bo ja te wszystkie wzdrygania itd. obserwuje od podania soków, a może coś wcześniej przeoczyłam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak miał 4 tyg.to nagle zaczęło go wyginać,tzn główkę i oczka w bok mu leciały,jakby na chwilę traci przytomnośćOKROPNE!W panice zadzwoniłam na pogotowie,trafiliśmy do szpitala w naszym mieście,skąd na drugi dzień został karetką przewieziony do CZMP.miał 3 takie ataki.Porobiono badania pod kątem neur.(usg przezciemiączkowe,eeg,i było ok.Refluks wykryto na usg w trakcie karmienia,gdzie było widać,jak pokarm wraca,który gdy uderzy w nerw powoduje te wygięcia.Do tej pory ataki się nie powtórzyły,jest taki niespokojny,często się pręży,popłakuje,ale ogólnie rozwija się prawidłowo,na wadze przybiera wręcz rekordowo.Waga urodz.2.900,a w tej chwili 6.800.To znaczy najbardziej przybierał na cycu,mies.temu ważył 6.300.Obawiam się jednak,jak zacznę wprowadzać n owe pokarmy,to będą problemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daga75
może nie będzie źle....jest nadzieja, że to tylko nietolerancja laktozy i jak nie będziesz Go zakwaszać, a uważać z dietą, to jakoś sie pozamyka zwieracz... a u nas sama nie wiem, czy po tym debridacie lepiej czy gorzej...niby czkawki znowu minęły, odruchu wymiotnego nie ma, ślinotok mniejszy, apetyt jakby wzrastał, Mała trochę sie zaokrągliła, wzdryganie ustępuje, podobnie jak to naciąganie szyi przy jedzeniu, kupy są ok. ale jest w nich nadal trochę śluzu. Śluz też sporadycznie ale podtyka nos i kanaliki. Za to pojawił się nowy odruch refluksowy - wystawianie języczka, który ma biały nalot.Spi z ta głową odgiętą. Odbija też w inny sposób niż np. miesiąc temu. Wtedy było tak sążnie jak po piwie, a teraz tak jakby wewnętrznie, ale nadal po kilkanaście razy nawet w 2 godz. po jedzeniu. Ma też lekką chrypkę i jest ogólnie niespokojna i płaczliwa, a to było wiecznie uśmiechnięte dziecko. Wygląda też kiepsko-podkrążone oczy i łuszcząca się skóra z palców u rąk. Tak się boję że Jej się ulewa gdzieś do płuc, że coś się wydarzy złego.... nie podaję Jej od 2 dni jogurtów (mimo że mieliśmy pozwolenie od lek.) bo mam jednak przypuszczenie, że one szkodziły, a nie pomagały. I że u nas też to jest oparte na nietolerancji laktozy, ale czego jeszcze nie mam pojęcia. Marzę, żeby za tydzień o tej porze było już dobrze, albo przynajmniej trochę lepiej. Jutro podam 1. raz ten bioprazol, moze on zadziała lepiej....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość edaf
ale gdy do płuc to byłby chyba kaszel..a ta chrypka może świadczyć o podrażnionym przełyku,może więc stąd ten niepokój

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej, jestem mamą 8 miesięczniaka z refluksem. U nas też daleka droga była zanim doszłam, że to refluks, oczywiście sama to wywnioskowałam, po wielogodzinnym wertowaniu neta, rozmową z inną mamą refluksową, bo lekarze twierdzili, że jak przybiera na wadzę, to wszystko ok. Tylko nie dawało mi spokoju ulewanie nawet po 4 lub 5h i tak przez cały dzień, nie mogliśmy normalnie wyjść z domu, bo zawsze wszystko obżygane wraz z nami, ciągły brak snu, słaby apetyt. ale dla każdego lekarza tak miało być po prostu, że to ma przejść i ulewanie nie jest straszne, ale w końcu znalazłam gastroenterologa, byliśmy na ph-metrii i stwierdzono refluks, dostawał gasprid(cisaprid) 3 razy dziennie + ranigast 2 razy dziennie i nie poznawałam swojego dziecka, zaczął nam więcej sypiać, chociaż wydaję mi się, że on nigdy już nie będzie miał spokojnego snu, bo nasze problemy zaczęły się zaraz od urodzenia i on nie potrafił sam zasypiać, musiał spać nam na rękach lub na brzuchu i budził się co chwile i teraz śpi niby dłużej ale dalej jest usypiany na rękach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
teraz jesteśmy już bez leków, bo powoli je wycofywaliśmy, mały je mi wszystko oprócz samych owoców, jeżeli mu je podaję, to tylko z jogurtem, bądź kaszką. Menu wygląda następująco: 8- od 80 do 150 mleka + kaszka 11- 150 mleka+kaszka+ słoik owocków 14- zupa taka większa miseczka 16- 100 mleka z kaszką+ parę biszkoptów lub wafelek lub jogurt z owocami 20- 250 mleka z kaszką 4- 100 mleka z kaszką Nam lekarka nie kazała dawać tylko samych owoców, herbatek i soków, resztę wszystko dajemy normalnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój malutki też śpi na brzuchu,najlepiej czyimś...i też mamy problemy z zaśnięciem...wózka nie cierpi,więc spacery zaczynają się od koncertu,ale im bardziej zmęczony,tym gorzej go uśpić...Noce nie są najgorsze,usypia 20-21,budzi się 2-3,zjada i śpi dalej do5-6,czasem w swoim łóżeczku,czasem ze mną.A propos lekarzy,oni ten problem bagatelizują,uwżają,że to nic powżnego,ale dzieciaczki się męczą,bo to tak,jakby mieć cały czas zgagę.Wcześniej pisałam,że z ulgą przyjęłam diagnozę,co nie znaczy że się tym nie martwię.Myślę,że gdyby nie ten atak,to do tej pory nikt by tego nie rozpoznał(tzn.lekarze)To z netu dowiedziałam się,że jest nutriton,bo żaden lekarz mi onim nie wspomniał.Mam nadzieję,że dzięki Wam,drogie mamy,będę mogła pomóc synkowi i oczywiście ja też służę pomocą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daga75
ale Wam dobrze, że juz jesteście na innym etapie, a my na początku tej drogi...choc Michalina najstarsza w tym towarzystwie. dzisiaj przeszliśmy z debridatu na bioprazol i jest gorzej: miała znowu wzdrygania się (po napiciu się wody), oko i nos zaśluzowane, Mała marudna jak diabli, śpi jak na lekarstwo i tarza się po łóżeczku i po wózku. Mam takie wrażenie jakby te typowo refluksowe objawy uspokajały się, ale wzrastają te "neurologiczne" z zespołu S-ra. Nie mogę dodzwonić się do gastroenterologa, czy to tak ma prawo być? czy to jakaś kolej rzeczy? a może jednak jest coraz gorzej:-((( a przy zachłystowym-bakteryjnym zapaleniu płuc nie ma kaszlu, są bezdechy, może sinienie, a właściwie niewiele widać, poza marniejącym dzieckiem. Nawet tylko rentgen to wykaże, a nie słychać w słuchawkach. Mojej kol. córcia to miała, stad wiem. Po pół roku leczenia pięknie im przybiera, jest wesoła, a nawet odpępowiają ją od Pepti, co daje nam wszystkim nadzieję, ze to się kiedyś skończy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daga75
niestety gastroenterolog mnie zmartwił, że zespól S-ra powinien wycofywać się jako pierwszy a nie ostatni objaw refluksu. I że najpewniej w naszym przypadku to zbieżność, że objawy pojawiły się w tym samym czasie co refluks (ok. 1,5 miesiąca temu) i ze to jakiś objaw neurologiczny. Oczywiście pójdziemy kolejny raz do neurologa, ale mimo wszystko mam przeczucie, ze lek. sie myli. Zaobserwowałam bowiem, ze to wzdryganie, naciąganie szyi i wystawianie języczka występuje tylko i wyłącznie po piciu wody lub słabiej zagęszczonego mleka i ustępuje po ok. pół-1 godz. Nie pojawia się po zupce lub kaszce. Macie jakieś doświadczenia w tej materii? a może jakiś patent na zagęszczanie picia? mogę to robić Nutritonem, ale na spacer trudno, kiedy ma być podawane natychmiast po przyrządzeniu a Mała chce pić kilka razy podczas spaceru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja picie zagęszczam 1 miarka na150 i biorę na spacer.Taki lekki kisielek się zrobi i jest ok,już bardziej nie gęstnieje.A dlaczego kleiku ryżowego nie można?I herbatek rozpuszczalnych?To co najlepsze do picia,tylko woda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A!też bym stawiała na Sandifera,ale niech specjalista się wypowie.U mojego synka też lekarze myśleli,że to padaczka,a o śadiferze to pewnie nawet nie słyszeli,ech...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daga75
to ja też tak będę od jutra zagęszczać picie. Nie wiem, jak to jest z ryżem, ale i nam i tej koleżance z córcią refluksową kazali biały ryż i jego produkty wyeliminować. Sądzę, że to podobnie jak słodkie (glukoza) i mączne pobudza wydzielanie śluzu przez jelita (przynajmniej tak jest u dorosłych), które i tak są podrażnione. My na razie tylko na wodzie, sporadycznie na herbatce koperkowej. upewniam sie, że mam rację z tym zespołem S-ra (nie rozumiem tylko czemu to się jeszcze nie wycofuje mimo bioprazolu). Zaobserwowałam dzisiaj takis scenariusz zachowania (Mała siedziała): skubanie się po brzuszku i napinanie go w pełnym skupieniu, a następnie łapka do góry i przyciąganie głowki do niej jak statua wolności, na koniec zwinęła język w rurkę i sążnie odbiła, co ewidentnie przyniosło jej ulgę i powróciła do zabawy. Czy obserwowałyście takie cudo, jakby wyciskanie powietrza? a zwiększone odgazowywanie się po lekach antyrefluksowych? bo ja mam wrażenie jakby z Małej zaczynało schodzić jakieś nagromadzone w brzuszku powietrze i gazy....mam nadzieję, ze to dobry objaw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To że się odgazowuje,to bardzo dobrze,bruszek nie boli...a ztym naciąganiem,to faktycznie wygląda na S-ra,a kiedy do neurologa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daga75
dam sobie jeszcze parę dni, bo dzisiaj jakby było lepiej, a jak nie ustąpi to pójdziemy w następnym tygodniu. Choć szczerze powiem nie wiem, czy neurolog mi coś wyczaruje bez badań eeg (usg przez ciemiączko mamy ale sprzed kilku miesięcy).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczyny :) Mam pytanie odnośnie zagęszczania wody i np.deserków, obiadków. W te upały przestałam dodawać Nutriton do posiłków synka, bo on bardzo niewiele pije, bo mleczka ssie 3-4 razy na dobę po ok.3 min :( a nie chce ssać butli i niebardzo umie pić z kubeczka (ale próbujemy), wiec podaję mu wodę łyżeczką, ale więcej wypluje niż wypije i tak sie zastanawiam czy takie zagęszczone to dobrze nawadnia organizm bo mi się wydaje że takie zagęszczone jedzenie bardziej zapycha, a zagęszczanie wody wydaje mi się nieco dziwne... No nie wiem, jak to jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To zależy na jakiego lekarza trafisz...A co do zagęszczania wody,no cóż,lepsza taka,jak żadna.Mojemu,jak dawałam samą wodę,to nie dość,że się krztusił,to zaraz ją ulewał i w ogóle nie przyjmował,więc troszkę dosypuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daga75
w przedszkolach serwowali rzadki kisiel do picia, więc chyba można. w domu, jak Mała pod kontrolą i w pionie to nie zagęszczam, ale na spacer będę, bo potem leży i odbija i się wzdryga i męczy....przeszłam z mlekiem na butelkę dr Brownsa. macie doświadczenie? bo albo się czepiam albo to pic na wodę, jak odbijała tak odbija....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To chyba tak samo działa jak butelki i smoczki antykolkowe,żeby nie łykały powietrza,ale czy ja wiem,czy to działa?Trochę niegramotnie piszę,bo młody ma dziś dzień wyjca.Znowu ta cholerna zgzga mu dokucza,bo z buzki takim kwasem czuć i w ogóle to strszny nerwus się zrobił.Wasze też takie niespokojne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daga75
generalnie odkąd ten refluks szaleje-bardzo niespokojna, jak ładnie odbije i brzuszek nie jest pełen powietrza to lepiej, a jak tak wewnętrznie odbije to strasznie marudzi. a te upały Ją dobijają, ciągle spocona i zle spi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A mój dzisiaj cały czas na rękach,płacze od rana,istny armagedon!i też się okropnie poci i ulewa niemiłosiernie....Dobrze,że starsze dzieciaki obiady w szkole jedzą,a mężuś sobie kiełbaskę na gorąco zrobi,trudno...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daga75
tak sobie myślę, że upały na pewno pobudzają refluks, bo mówiła nam lek., żeby nie przegrzewać Małej, bo wtedy wydzielają jelita więcej tego śluzu.Poza tym to pocenie się naszych maluchów może tez być związane z tym, że na pewno poziomu żelaza nie mają ekstra wysokiego, bo refluks powoduje słabsze wchłanianie i u nas poziom hemoglobiny był niski (11,1). Zaobserwowałam tez, że w nocy Małej spada temperatura, co też może być objawem anemizowania.Widziałam kilka dni temu (też w upale) synka mojej koleżanki i nie był ani spocony, ani marudny. Wyglądał jak pączek w maśle, żebym chyba miała większy kontrast z moim upoconym, płaczliwym dzieckiem trącym twarz i uszy i tarzającym się po wózku w poszukiwaniu pozycji....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki za odp :) Mi się wydaje że nie można każdego marudzenia dziecka czy jego niespokojnego zachowania przypisywać refluksowi, bo dziecku tak jak dorosłemu czasami niewygodnie czy w taki upał po prostu gorąco. Poza tym ząbkowanie itp. Mój synek teraz więcej ulewa, bo zaczął sie wciąż podnosić do siadania i wtedy napina brzuch, poza tym wciąż się przewraca z plecków na brzuszek i w miejscu trudno go utrzymać, a w takie gorąco nie zagęszczam mu jedzonka i ulewa naprawdę sporo :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jasne,że nie każde marudzenie to refluks,ala myślę,że to im chyba dokucza najbardziej...Mój starszy syn urodził się z wadą stopy i jak miał tydzień założono mu gips na całą nogę,aż do roku...i nawet w połowie nie był tak marudny,pewnie to też zależy od ogólnej wytrzymałości,bo i teraz to twardziel z niego.Daga,mój też taki zimny czsami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×