Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość refluksowa

Refluks u dzieci

Polecane posty

Gość daga19751
hej, zauważyłam tylko taką zależność, że to pogorszenie ma związek ze słodyczami (a jak się domyślacie mimo starań 3 latka musi coś tam dostać, jak inne dzieci jedzą), w to wchodzą także słodkie jogurty i tzw. kolorowy nabiał - po nat. jogurcie z świeżymi owocami jest ok, na pewno z nadmiarem nabiału (pierogi ruskie-gotowany ser ok, ale surowy już problem), wszelkie picia inne niż woda, herbatki czy soki/kompoty własnej roboty odpadają, odpadają też ciemne pieczywo, kupne bułki drożdżowe i wszelkie owoce w słoiczku (tego ostatniego nie rozumiem, że je wszystkie owoce sezonowe i jest dobrze, dostanie słoikowe i zaczyna się problem)...choć mimo tych obserwacji nigdy nie wiem, co akurat zaszkodziło, bo niekiedy te "grzechy" przechodzą bez konsekwencji. Jak ma ten "zły" czas to też dużo pije, ogólnie kiepskawo wygląda, a na wadze jest jakieś 200-300 g. mniej, a potem z dnia na dzień wraca do normy i do nast. razu.. ... co do omeprazolu, też optuję za opinią lek. i za podawaniem nie dłużej niż 2 -4tyg. bo potem wywołać może skutki uboczne, choć już i krótkie podawanie może obniżyć wchłanianie żelaza, zaburzyć florę bakteryjną itp. musiałby lek. rozważyć, co gorsze...a i tak cudów może nie zdziałać:-( rozumiem Cię, że trudno siedzieć z założonymi rękami, więc porozmawiaj z lek. jak po 10-14 dniach nie będzie lepiej, to nie ma sensu dalej podawać. Nasza lek. uważa, że omeprazol jest dobrym lekiem i ze lepiej on niż refluks i mnie do tego przekonała (Miśka go brała już 2 czy razy w dawkach od 1-4 tyg. wg zasady 0,8-1mg/1 kg masy ciała). jak Filip waży więcej niż 10 kg to daje się po prostu zawartość 1 kapsułki -10 mg.choć to dawanie na czczo tych perełek to jest jazda:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daga19751
o już byłaś u lek:-) słowa=czyn...to trzymamy kciuki, żeby pomogło!!!musi pomóc!a jak przy tych wymiotach wygląda, waży, rośnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daga19751
a tak na marginesie, jak trafiłam na ogłoszenie logopedy, doczytałam, ze zajmuje się też korygowaniem wad połykania u dzieci. może po przeleczeniu Go, tej drogi spróbować, żeby coś tam szybciej dojrzało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama_Filipka
Daga tak rośnie na wadze. Ma teraz 10300g:) Jest cały czas na 25 centylu i tak sobie wolno przybiera. Ja bym nie zabierała się za leki ale nie mam siły patrzeć jak on się krztusi i wymiotuje...rzadko się zdarza 30min,1-2h po posiłku-to raczej w trakcie choroby i rozumiem:) Jeżeli nie pomoże ten helicid 10mg po 2tyg. to jasne,że odstawie i też jestem zdania aby nie faszerować dziecka lekami...ale mały ma 15m i lepiej nie jest...może mu pomoże i wkońcu nie będzie mi wymiotować przy karmieniu. za każdym razem jak karmię boje się co będzie...a w nocy nigdy spokojnie mleka nie wypije tylko odrywa się albo zakaszle albo się zakrztusi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama_Filipka
Dokończę Filip jak wymiotuje to płacze wie kiedy to nastąpi ja też widze,że zaraz zwróci i mam miskę koło krzesełka do karminia i łapie:(po poprzedzone jest to kaszlem lub zakrztuszeniem. Nosi ubrania na 80cm. Ta miska stoi od stycznia:( a starsza córka bawi się karmiąc lalke mówi mi,że zaraz będzie rzygać i chce miske...myśli,że to norma u dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mamo Filipka, a moze w takim stadium warto skonsultowac gastropediatre? Mysle ze taki specjalista moglby cos wiecej poradzic....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama_Filipka
Jesteśmy pod opieką gastroenerologa ale on nich leków nie poda żadnych leków bo dziecko jakoś przybiera na wadze i na jego oko jest w dobrym stanie:( widzi bardziej niedożywione dzieci. Mówi,że jakby miał stan zapalny przełyku toby nie przybierał tyle,że Filipek potrafi mało jeść i 2tyg wymiotować a potem przez pare dni ładnie je porcje sięgają nawet ok 200-300ml co 3h i nadrabia...tak jakby podleczył się i tak w kółko:( dzisiaj zwrócił mi jak czyściłam nosek:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aasica
Daga- robilismy w szpitalu ten test oddechowy na helicobakter , robilismy takze na nietolerancje laktozy.Z ta bakteria nie jest tak latwo.Antybiotyk a wzasadzie 2 na raz plus helicid 2 razy dziennie - gdzie jeden wywoluje silne wymioty- mielismy robic badanie kalu jesli tam bedzie to leczenie antybiotykiem.Robilismy 2 razy nic nie wykazalo.W kazdym razie leczyc ciezko bo ona mala i za chwile znowu moze zalapac.My mamy slabo dodatni wynik w kale i prawdopodobnie wszyscy bedziemy musieli sie leczyc.80% ludzi podovno ja ma.Tak czy siak u nas jest tak ze co dziennie w nocy jej sie dzwiga slyszlalnie jest - czasem jest kaszel. Ale jest codziennie w nocy!!! W dzien na ogol ok.ale musimy sie pilnowac na kazdym kroku.Przegwizdane powiem ci.A Ty slyszysz jak to lata w nocy u swojej??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aasica
Dziewczyny co do helicidu- my bralismy przez ponad 6 miesiecy, wiec nie bojcie sie.przeczytalam bardzo wiele artykulow na temat tego leku i jest on malo toksyczny i w zaleznosci od rfluksu rozni sie dlugosc jego podawania dzieciom.Moim zdaniem gorszy szalejacy refluks. Pytanie do - goscia- rozumiem ze przy rtg wyszlo zapalenie ?? Czy moznq to sparwdzic jakos inaczej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aasica
Na śląsku - w Zabrzu - jest program finansowany z unii na sprawdzenie m.in.na nietolerancje laktozy,nietoleracje fruktozy,na posiadanie bakterii helicobacter pylorii.Sparwdzcie w swoich wojewodztwach czy istnieja takie programy w szpitalach.Tylko dzieciaczki musza byc wieksze bo to testy oddechowe,ale moze maluszkow tez sie jakos bada i nie trzeba lezec w szpitalu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama_mm
jak miło Was wszystkich znowu "widzieć" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daga19751
hej, mamo Filipka, nie truj się tym, ze musisz podawać leki, tak jak mówi aasica lepsze to niż szalejący refluks....nie wiem, w jakim punkcie my byśmy byli dzisiaj z Miśką, gdyby nie przeleczanie omeprazolem...też tak przybierała skokowo i do dzisiaj tak czyni, choć już mniej spektakularnie niż niegdyś....choć i tak zaciekawiła mnie ta logopeda, ze to ten specjalista koryguje wady połykania u dzieci. aaasica, ja nie słyszę w nocy, jak pamiętasz w ogóle nie słyszałam, z objawów na bank refluksowych widuję poranny odruch wymiotny, niekiedy pokasływanie po odbiciu, kichnięcie po odbiciu, jedzenie w nosie, sporadycznie pobolewanie brzuszka przed odbiciem czy odgazowaniem się. ale zainspirowana Twoim przykładem, wiedząc że większość z nas nosi tę bakterię, kupiłam test w aptece za 28 zł. i dla spokoju chcę sprawdzić, czy Miśka jej nie ma (oczywiście w tajemnicy przed mężem;-) będę choć wiedzieć, czy w kale jest. to reasumując, skoro Twoja Córcia świństwa nie ma w kale, to na razie antybiotyków nie dostaje? a Wy rodzice juz się leczycie? choć tak jak piszesz, załapać moze od wszystkich i wszędzie...tylko czemu tak jest, ze u jednych daje objawy a u innych nie....wiem, ze to nieuniknione i żyjemy w świecie "zwierząt", ale osłabiają mnie te wszystkie chlamydie, mykoplazmy, gronkowce, a teraz jeszcze helicobakter...każda trudna i praktycznie niemożliwa do wyeliminowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama_Filipka
Daga byłam u logopedy w piątek z córką i zapytałam o synka i okazało się,że ma obniżone napięcie w buzi i nadwrażliwość w jamie ustnej. Dotknęła go patyczkiem koniuszka języka i miał odruch wymiotny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daga19751
jakie proste badanie, a coś ukazało....a rozumiem, że ogólnego neurologicznego problemu z napięciem mięśniowym nie miał i nie ma? czy mona zakładać, że to nie tylko napięcie w jamie ustnej, ale w całym przełyku? jak to logopeda widzi, da się to wyćwiczyć? to jego działka czy neurologa? napisz, jak to Ty widzisz...bo może to jest pomocna droga i skorygowanie Waszego problemu zasadniczo pozbawiłoby kłopotów Filipka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama_Filipka
Ma obniżone napięcie w górnej części ciała ale sam to ma skorygować. W rękach nie widzę problemów. Kiedyś się zastanawiałam nad tym czy to ma związek z wymiotami...ale nasilenie wymiotów jest podczas infekcji,ząbkowania itp. więc to trochę mi się nie zgadzało. Tylko,że przy refluksie można mieć obniżone lub wzmożone napięcie i to jest spowodowane refluksem lub nawet alergią(bo tez wpływa na układ nerwowy). Dzisiaj jest 3dzień z lekami i pierwszy raz w życiu zjadł mi sam chrupki kukurydziane sam:) Kaszle podczas jedzenia ale nie groźnie bo nie ma czym... Sam je chętniej...pewne objawy neurologiczne też dużo się zmniejszyły,które mnie bardzo niepokoiły. Jak biegł to dziwnie głowę wyginał czasem i ręce też powykręcane...niewiem czy to zbieg okoliczności czy może to wszystko ma związek z refluksem który ma od zawsze i dopiero leki przynoszą mu ulgę...będę dawać nabierząco relacje moich obserwacji jak mi funkcjonuje na lekach:) No i od 2 dni nie wymiotował jak dojdzie do 6 to będzie rekord:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama_Filipka
logopeda będzie synka odwrażliwiał i ja sama też masuje mu jame ustną i buzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nela4
Witam wszystkich Moja córka ma teraz 4 mies. i 3 tygodnie, Ten piąty miesiąc to gehenna karmieniowa i jest coraz gorzej, dzisiaj już nie mam siły. Karmię piersią, mam dużo pokarmu, niestety również szybki jego wypływ. Od 2-giego miesiąca karmię ją na leżąco, bo inaczej ją zalewa fontanna. Jakoś to szło, ale teraz ssie tylko na śpiąco, nawet jak jest bardzo głodna, przysysa się na chwilę, po czym odrywa z płaczem. Nie sądzę, żeby to ten wypływ był przyczyną, bo już jakoś sobie z nim radziła, odciągałam trochę w trakcie karmienia. Podejrzewam, że to refluks. Ona dużo nie ulewa, zaczęła ulewać w 3-cim miesiącu, po debridacie, który miała na problemy z brzuchem., bardzo dużo płakała, praktycznie cały czas, tylko noce byly w miarę spokojne, potem noce też się popsuły i stąd ten debridat. Ciągle furkocze jej w nosie, ale nie jest to katar, nic nie spływa, dopiero jak zakropię wodą morską, to odciąga się biaława wydzielina. No i to charczenie, jak odrywa się od piersi, to trochę charczy. Ciągle ma biały język, pediatra mówiła, że właśnie to może świadczyć, że to mleko jej się cofa do gardła, a na zewnatrz wychodzić nie musi, żeby mówić o refluksie. Byłam u gastrologa, stwierdził, że przybiera i nie kwalifikuje się do mocniejszych leków niż debridat, po miesiącu go odstawiłam, bo nic nie dawał, a ona go nie znosi, strasznie pluje i kaszle jak jej daję. Kilka ostatnich dni daję jej Gastrotuss baby, jedna noc była spokojniejsza, nawet ładnie ssała, ale potem znowu to samo...W nocy tylko chwilę ciumka, nie można tego nazwać karmieniem, a dzień upływa mi na usypianiu jej, żeby coś zjadła, jednak coraz częściej uśpiona też tylko nieodżywczo ciumka., Dzisiaj się przestraszyłam, bo po 3 godzinach miała suchą pieluchę...Jutro idę do pediatry, ale czy pediatra coś może wypisać na to...czy tylko gastrolog? Do gastrologa mam 100 km, a ona nienawidzi fotelika sam,. jazda z nią to męczarnia, nie wyobrażam sobie w dodatku zdążyć z nią na okresloną godzinę, jestem wyczerpana, próbowałam dać jej butelkę, ale też nie chce, nie wiem co już robić, Czy te leki na refluks wymagają diagnozy z pobytem w szpitalu? Doradźcie coś proszę. Nieszczęsne to moje macierzyństwo....Mała nie znosi leżeć, ani na brzuchu ani na plecach, ciągle ją noszę, a jestem z nią sama cały dzień, nie mam już siły, ciągle chce mi się płakać. Żałuję, że w ogóle zaczęłam ją karmić piersią, może to przez te moje cycki zrobił jej się ten refluks, o ile on jest przyczyną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nela, absolutunie Twoje piersi nie sa przyczyna refluksu! Twoja malutka ma refluks wewnetrzny... moze to byc spowodowane alergia na mleko krowie, wiec moze sprobuj wykluczyc z diety mleko krowie a jezeli to nie zadziala to taka jej uroda i jej uklad pokarmowy dojrzeje z czasem. Moim zdaniem powinniscie podac lekarstwo bo szkoda meczyc takiego maluszka. Ja tez zwlekalam z podaniem lekarstwa ale to bylo dobre posuniecie i nasz maly sie juz tak nie meczyl i zrobil sie spokojniejszy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja droga, nie wmawiaj sobie, że to Twoja wina. Robisz to, co jest najlepsze dla Twojego maluszka tj. karmisz piersią. Moja mała też ulewała chlustająco mleko, też karmiłam sama. Noskiem, buzią. Szkoda mi jej było. Zjadała po 50 ml i pufff wyplute było wszystko. No i to chrapanie... ;( Dostałam debridat na to, ale bylo jeszcze gorzej, tj. kupa jak herbata taka rzadka ;( Polecono mi Nutriton, to jest taki zagęszczacz, który daje się dziecku przed posiłkiem. Potem karmisz normalnie. To było super!!! Bardzo pomoglo, choć nie zniwelowało problemu. Potem w 4 m-cu jak mała osłabła z przybieraniem, zaczęłam odciągać pokarm i zagęszczać kleikiem ryżowym. Też był to dobry pomysł. Potem w 5 m-cu rozszerzyłam dietę, choć wiem, ze tabele inaczej mówią. Ale wszystko było ok. żadnych alergii. Mała wymiotuje oczywiście i jabłkiem, i marchewką, i kaszkami. Je cięższe posiłki tj. ziemniak - nie wymiotuje, ale ma torsje. Lekarka sugerowała, że to przejdzie jak mała skończy 6 m-y, ale nie przeszło. Obrzygana chodzę często nadal. Niestety spadła nam teraz poniżej siatki centylowej. Jutro mamy wizytę u specjalisty chorób dziecięcych. Zobaczymy co nam powie. NIe poddawaj się. Spróbuj z tym Nutritonem. Nam bardzo bardzo pomógł. No ja nie miałam tego problemu z płaczem, dziecko mam bardzo spokojne. Szkoda mi Twojego maluszka, ale będzie dobrze !!! ps. moja też nienawidzi samochodu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nela4 kurcze jakbym sama siebie czytala to co zes napisala,a z ta sucha pielucha to moze byc refluks moczowy,bo i taki tez jest.Moj tez nie lubi za bardzo fotelika,jednak chyba uciska go za bardzo w brzuch.Nie wiem jak u was dziewczyny ale u mojego synka jak tylko zasmieje sie w glos zaraz ma czkawke,czy to moze byc wina tego refluksu???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nela4
Dzięki za odzew. Gościu z 22:04, a jakie lekarstwa podawaliście? Mnie dzisiaj pediatra nastraszyła, że leki na refluks mają dużo skutków ubocznych, zważyła Małą, obejrzała i stwierdziła, że jest ok. Dała nystatynę na ten biały język. A dzisiaj znowu to samo, possie chwilę i płacz, i coraz trudniej ją uspokoić i uśpić do karmienia. Z tym nutritonem to ciężka sprawa, próbowałam jej to dawać, ale potem mija dużo czasu, bo nie chce ssać i to chyba wtedy nie działa, no nie wiem. Próbuję jeszcze z gastrotussem, może wrocę do debridatu, wykończona jestem od tego noszenia Małej, usypiania itd. waży ponad 7 kg, więc plecy i ręce odpadają podczas usypiania. Ile to jeszcze może potrwać...ona już prawie siedzi i nic się nie zmienia. Inne pozycje ją denerwują, więc pewnie dlatego to siedzenie tak wyćwiczyła. Od 2-giego miesiąca ciągnęła głowę jak tylko ją się połozyło na plecach, pewnie wtedy ten przełyk ją bolał. Boję się, żeby nie dostała zapalenia przełyku...a może już go ma. Chyba jednak ten gastrolog nam pozostaje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nela, my mieszkamy we Francji i generalnie o debridacie mowia tutaj, ze nie pomaga po 3/4 miesiacu, wiec szkoda dziecko faszerowac. Tutaj pediatrzy przepisuja leki na bazie omeoprazolu, jezeli refluks jest upierdliwy dla dziecka. Chodzimy do pediatry ktory pracuje w renomowanej klinice dzieciecej i ufam tego lekarzowi. Poza tym wiele znajomych podaje rowniez swoim dzieciom. Swoja droga to podobno coraz wiecej jest diagnozowanych refluksow, moze kiedys niekoniecznie laczono fakty i podchodzono do tego tak ze dziecko male to ma prawo plakac.Nasz synek bral te lekarstwo okolo 3 miesiecy i wlasnie mu odstawilismy i obserwujemy. Dodam tylko ze u nas nie bylo wymiotow tylko podchodzenie pokarmu do gardla. Wiadomo ze lepiej nie podawac dziecku leku jezeli nie ma takiej potrzeby, ale ja nie zaluje, bo synek sie wycieszyl i wszyscy odzylismy i zaczelismy cieeszyc sie z jego dziecinstwa. Tez byly takie momenty ze jak sie smial glosno to mial czkawke ale po tym ani sladu. Tutaj tez sugeruja rozszerzanie diety od okolo 5 miesiaca przy refluksie. Skorzystam z wielu rad Dagi i np. podaje kilka lyzeczek zaparzone siemie lniane (dziala kojaco na przelyk), surowych jablek i zreszta innych owocow nie podaje, bo mam wrazenie ze refluks sie nasila. Tak wies owoce gotuje badz pieke. Dodam jeszcze ze nasz synek byl zawsze powyzej 60 centyla i nie mial problemow z jedzeniem. Gdybysmy kierowali sie zasada ze dobrze przybiera, to trzeba czekac, mysle, ze bylabym wykonczona i zmeczona psychicznie ciaglym marudzeniem. Oczywiscie dawke leku trzeba dostosowac do wagi dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nela, moja córka ma 6.5 miesiąca i waży 6.400 a waga wyjściowa to 3,200/ Więc nasza przybiera słabo. Moja tez czasami nie chciała po nutritonie ssać, ale to działa naprawdę długo. A jak nie to daj jej po jedzeniu. Nam pomógł bardzo. Dziś dostaliśmy od lekarza wyznaczniki: tak, prawdopodobnie to jest refluks, bo zgadzają się objawy, dał nam leki na 1 m-c, jak się nic nie zmieni to do szpitala. Ja karmię piersią, więc kazał mi być na diecie bezmlecznej, nie jeść alergizujących produktów np. czekolady ;( nie wprowadzać mm, nie dawać soków dziecku. No to chyba tyle. Dał nam jakiś syrop na refluks i dicoflor. Z racji, że mała słabo przybiera nie mam ograniczeń co do jej karmienia, mam wręcz wpychać w nią jedzenie co 45-60 minut, a zupki kazał dać dziennie do 200ml!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama_mm
kokoszka123, a co w takim razie podajesz córce do picia? czy w ogóle cokolwiek, czy bazujesz na swoim pokarmie, jako jedzeniu i piciu? moja ma już 10 miesięcy, mam wrażenie, że moje mleko to trochę za mało. bardzo chętnie pije soki, rozcieńczone na maxa wodą, ale widzę, że nie bardzo jej to służy (pogarsza refluks, nie wspominając o kupach - kiedyś jedna lub dwie "normalne" dziennie, teraz lejące po 5-6 razy..). wody samej niestety nie wypije, próbowałyśmy wiele razy. może ma to po mnie, ja też nie przepadam za piciem bez smaku.. myślicie, że można dziecku robić jakieś lekkie herbatki? może typu Bobovita czy Hipp? to syf te granulaty, ale może przy refluksie lepsze niż owocowe soki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nela4
Gościu z Francji Jak robić to siemię lniane? Można podawać już po 4 -tym miesiącu? W jakim wieku jest Twój synek? Kokoszka Jaki syrop dostaliście? Kiedy zaczęłaś rozszerzać dietę? Zastanawiam się, czy zupki albo kaszki coś mogą poprawić..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nela4
Dzisiejsza noc to znowu męka...Wieczorem uśpiłam ją ok. 22-giej, trochę ssała, ale za każdym razem wybudzała się płakała, znowu usypiałam, po minucie to samo, w końcu zasnęła. Na pewno była głodna, bo od ostatniego ssania minęły ponad 3 godziny...zresztą zasysała się chętnie, po to by za chwilę odrzucić pierś. Do 23-ciej pozwoliłam jej ciumkać jak smoczek, żeby dobrze zasnęła, niestety o 24-tej zaczęła płakać, nic jej nie mogło uspokoić, pierś tym bardziej, włączyłam okap, jakoś zasnęła przy szumie. O 1:30 obudziła się i na szczęście przy piersi zasnęła, to samo o 3:30, niestety o 5:30 znowu płacz, noszenie, kołysanie, tak do 6:30, rozbudziła się całkowicie i strasznie marudna, ssać nie chciała. O 7:30 zaczęła ssać i przysnęła, ale tylko do 8:20. Potem znowu marudzenie, stękanie...uśpiłam ją jakoś, dałam pierś, pospała z przerwami do 10:45, potem udało mi się zjeść śniadanie z nią na rękach, ale z ubraniem było gorzej, starsze dziecko, 6-letnie, musi samo sobie robić w tej sytuacji śniadanie, to wszystko jest nienormalne, ale lekarka robi ze mnie wariatkę przewrażliwioną, przede mną cały dzień noszenia i usypiania, żeby coś zjadła. Czy ktoś w ogóle tak miał? Może coś źle robię? Jestem na diecie beznabiałowej oczywiście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny, jezeli chodzi o siemie to ja kupuje zmielone i dodaje kilka lyzek do goracej wody przegotowanej. Tworzy sie z tego ala kisiel. Mysle ze 4 yzeczki dziennie nie zaszkodza takiemu dzieciaczkowi. Tak jak piszecie przy refluksie soki nie wskazane. Mozecie zaparzac delikatne herbatki z rumianku czy koperku wloskiego kupione w aptece. I oczywiscie najlepiej przyzwyczajac dziecko do wody.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nela4
Doszedł mi kolejny problem - furczenie w nosie. Mała ssie minutę i odrywa się z płaczem i charczenie w nosie. Potem nie pomaga usypianie, nie ssie nawet przez sen. Porażka całkowita, robiłam jej dzisiaj butelki, ale nie chciała. Kataru lejącego nie ma, w nosie nic nie widać, Kilka razy dziennie zakrapiałam jednak wodą morską, odciągałam fridą, taka biaława wydzielina była. Może nie powinnam? już nie wiem. Teraz inhaluję solą fizj. Taki katar zatokowy u takiego małego niemowlaka? Co to może być? Nagle zaczęła ulewać do nosa? ... Dzwoniłam do kilku pediatrow, ale nic nie wymyślili. a gastrolog zaproponował podawanie zupki. Chyba odstawię ten Gastrotuss na próbę. Masakryczne to moje karmienie piersią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nela furczenie w nosie to od ulewania... To jest wszystko ze soba polaczone. Szokuje mnie wiedza lekarzy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama.marta79
U nas to samo,furczenie w nosie i jesli jest jakas wydzielina to biala,bielutka doslownie.Dziewczyny jakie sa szanse kiedy to sie skaczy ta meczarnia.Jakas konkretna data jest czy wielka niewiadoma?jedni mowia do pierwszego roku,ale jak tu was podczytuje(co nie jest latwe przy takim dziecku,tyle stron...)to widze ze nie jest to takie szybkie do wyleczenia.Ja doslownie padam,zmeczona jestem,moze i ten caly stres przechodzi na moje i tak nerwowe dziecko. Jestesmy na rozszerzaniu diety,moze jakies macie wskazowki,bo widze ze owocow bardzo dawac nie mozna...a jak z warzywami?a co z glutenem,czy tez nalezy w takim przypadku uwazac? Moze juz gdzies pisalyscie o tym,ale jak wyzej napisalam,zaczelam od pierwszej strony,i tak kilkanascie potem tak przelecialam i ostatnie strony podczytuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×