Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lutówka27

LUTY 2008 !!!

Polecane posty

Gość danis
też tak myśle dobrze być z kimś. Przy 1 porodzie byłam z siostrą męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ziuutek - dbaj o siebie. To nie przelewki. AnnaSzn podała całą instrukcję, warto się do tego stosować. Swoją drogą jak to dobrze, że jest ktoś ma głowę na karku i nie panikuje. AnnaSzn - jestem pod wrażeniem twojej kompetemcji. Jakbym wyczytała taką\" litanię\" z pewnością bym się do tego stosowała. Czasami dobrze jak ktoś dokładnie posteruje nami, co trzeba robić. Nie zawsze lekarz ma cierpliwość i czas na taki szczegółowy \"rozkład jazdy\". Katarina - ten dobry nastrój udziela mi się. A rano byłam taka zła. Po prostu wstałam lewą nogą, ale już mi przeszło. Poród rodzinny - podpisuję się pod tym. Już rodziłam i mąż był przy porodzie. Fakt, trochę obawiałam się, czy aby napewno jest mi potrzebny. Ale teraz już nie zawaham się. Przede wszystkim może to banalne: druga osoba dodaje sił fizycznie, nawet przez podanie ręki w czasie skórczu, podniesienie głowy do piersi. Przy porodzie potrzebujemy dużo siły i pomocy. Kończąc oczywiście na wsparciu psychicznym i tej wspólnej radości przy finale. Nie wybaczyłabym sobie, gdyby ojciec dziecka nie zobaczył swojej uckochanej istotki w pierwszych minutach jej/jego życia. Achh, aż łezka w oku się kręci. Dobrego dnia Wam życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka!:) Widzę po waszych wypowiedziach,ze poród rodzinny bezapelacujnie akceptujecie...to się cieszę...rozwiały się moje watpliwości.Wczoraj ktoś mi głupot nagadał i musiałam przekonać się co o tym myślicie.Ja też bardzo chciałabym żeby mój mąż był przy mnie.On sam od początku tego pragnie.Wierze,ze będzie dla mnie wsparciem i również wydaje mi się,że gdy przy kobiecie ktoś jest to traktowanie jest lepsze...wiecie nigdy niewiadomo na jaki personel się trafi. Mam pytanie!!!Czytałyście może topik w spisie tematów o tytule\"cesarka czy poród naturalny\"??? Ja czytałam i byłam przerażona tym co się tam wypisuje.Przeczytajcie sobie,jestem iekawa Waszych opini.Pozdrawiam serdecznie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ANTED22-jeśli chodzi o termin porodu to właśnie chodzi oto,ze od samego początku liczę prawidłowo,bo jak potem idę do gina to on to zawsze potwierdza.Napewno teraz zapytam go oto,bo niepasuje mi to bardzo,ze tak to dziwnie wychodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka dziewczyny .. jeli chodzi o poród z mężem.. to jeszce u nas sytuacja sie wyklaruje .. mąż jeszce nie potrafi sie zdecydowac.. ja bym wolała zeby był przy mnie ale nie bede go do niczego zmuszac..mysle ze zmieni decyzje po szkole rodzenia jak mu sie to wszystko bardziej wizualnie przyblizy.... .. strasznie mnie dzis jkregosłup ciagnie.. jak przyjde z pracy od razu wskakujke do wyrka .. dbac o moje łozysko zeby sie nie przesuwało no i zakuwac na te poprawke... kurcze dobrze ze juz jest w sobote .. obojetnie co bedzie wazne ze juz w sobote o 12 skonczy sie ten maraton.. choc w sumie wole zaliczyc.... .. tak wiec zeby tradycji bylo za dosc poprosze o kolejna dawke energii... - juz tylko 2 wieczory .. wiec od soboty nie bede was meczyc... wszystkim mamunia i tatusiom zycze udanego wieczoru

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam:)odebralam dzisiaj wyniki i z tego co ja tam wyczytalam to wszystko jest dobrze:Djutro ide do szpitala na usg wezme wyniki i bede wiedziala na 100%:)ale mysle ze wszystko ok.mam sobiue taka cicha nadzieje ze moze jutro plec poznam:Phihi fajnie by bylo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Mamuśki! Widze ze nadszedł temat porodu rodzinnego. Mój mąż jest absolutnie za! Nie wyobrażam sobie żeby go nie było, naprawde. Jednak druga osoba oprócz tego że da ci wsparcie, to przypilnuje troche lekarzy, pogadania położne. Samej jest ciężko... Niektóre kobiety sie boją że taki widok może obrzydzić faceta itp., ale myśle że wszystko zależy od zażyłości w związku. Facet który kocha żone i wie że nosi jego dziecko, będąc przy porodzie doceni tylko trud jaki ponosi dając nowe życie. Pamiętam w tamtym roku, jak poroniłam, miałam łyżeczkowanie.... Po zabiegu, obok mnie podłączyli dziewczyne do ktg, wyobrażanie to sobie. Ja straciłam dziecko a tu słysze na całą sale walące serduszko innej kobiety... Gdyby nie mąż chyba bym sie tam pociela normalnie. DO tego wsztstko mnie bolało, nikt nie zwracał na mnie uwagi, więc biegał jak głupi zeby dali mi coś na znieczulenie. Molestował tam lekarza, wypytał o wszystko. Takie wydarzenia niezmienie łączą dwoje ludzi, i te złe i te dobre. Dlatego ja osobiście nie rozumiem facetów którzy nie chcą być przy żonie w tych ciężkich ale jakże pięknych chwilach... Co do ciuchów ciążowych to chyba pozamiawam na allegro, w sklepach jest tak drogo że szok! A w sumie ile w tym pochodzimy... Dziewczyny czy was też tak brzuchy czasami ciągną..., bolą was? Bo mnie czasem pobolewa i już sama nie wiem czy to jest normalne, napiszcie jak jest u was oki? Miłego wieczorka ide sie położyć bo trochu sie dzisiaj nadreptałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć wszystkim! Dzisiaj byłam w pracy i późno wróciłam. Ogólnie czuję się zmęczona, a jeszcze czeka mnie czuwanie wieczorne, bo mój synek pojechał na koncert i wróci ok. 23-24. Nie chcemy, żeby wracał z kolegami komunikacja miejską, więc bedziemy czekac na sygnał i mąż po niego pojedzie. Sama nie wiem czy dobrze, że sie zgodziłam na ten koncert. Ale wiem jedno, że nie powinno sie przy dziecku zmieniać zdania i wczesniej danego słowa. Trudno, zapłace za to nerwami, ale zaplusuję jako fajna matka. :) Malpeczka - ja będę rodzić w Redłowie. Nawet nie myślę o innym szpitalu. Po likwidacji porodówki w Miejskim nie mam innej alternatywy. Jak już kiedyś pisałam nie chcę, żeby moje dziecko urodziło się w Wejherowie. Co do porodu rodzinnego - to po pierwszym samotnym bardzo chcę żeby ktos był ze mną. Czułam się okropnie samotna, bez kogokolwiek bliskiego. A mój mąż bardzo chce byc przy porodzie, więc u nas sprawa jasna. Wyobraźcie sobie, że dzisaj rano wazyłam o 1,5 kg więcej niż wczoraj! Niesamowite! Ale to chyba woda, bo teraz czuje sie troche luźniej. Zwaze sie rano i wtedy sie okaże, czy to prawdziwy wzrost wagi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
SYLWIA72-Powiedz mi proszę,czy masz jakieś szczegółowe informacje na temat tego szpitala.Chodzi mi konkretnie oto czy jest tam szkoła rodzenia(słyszałam,że jest)i ile kosztuje,czy jest możliwość wynajęcia sobie po porodzie sali prywatnej tylko dla siebie i swojego męża,jaką opinią cieszy się tamtejszy personel,jakie tam panują warunki,czy masz może juz jakieś namiary na dobrą położną z tamtego szpitala. Jeśli masz moze takie informacje to będe bardzo wdzięczna za podzielenie się nimi ze mną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie dziewczyny !!! dzisiaj od rana miałam pracowity dzień, za o teraz odpoczywam na całego :) jutro wizyta u mojej gin. pobolewał mnie brzuch ale tak dziwnie wysoko, może to była watroba. moja dzidzia, chyba przed chwilą się ruszała, ale to cały czas jest tak delikatne, że nie zawsze jestem pewna czy to moje maleństwo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Malpeczka - też tak mysle, że może się spotakamy w tym samym czasie. Mój mąz mnie dzisiaj pytał (bo chyba jest troche zazdrosny o ten czas przy kompie :) ) czy my wszystkie zamierzamy sie też spotkać w realu. I na to mu powiedziałam, że najbardziej prawdopodobne jest, że się spotkamy w szpitalu. A co do szpitala to nie wiem nic. O nic jeszcze sie nie dowiadywałam. Do szkoły rodzenia raczej nie bede chodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczyny. moja dzidzia daje znac o sobie.czuje ja juz teraz codziennie. co do produ.. hmmm... nie wiem chcialabym chyba miec kogos przy sobie,moj mąż juz mi powiedzial ze lepiej jak on zaczeka za drzwiami,wiec bedzie ktoras z kolezanek.wazne ze sama nie bede.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sylwia dziękuję Ci bardzo za odpowiedz.Ja jak tylko będe coś wiedziała to napewno będe o Tobie pamiętać.Myślę,że we wtorek już będe miała jakieś odpowiedzi na swoje pytania,bo chodzę do gina,który pracuje właśnie w szpitalu w Redłowie.Dzięki i pozdrawiam srdecznie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 luty , dokladnie 12 min. przed twoim wpisem powitałam wszystkie dziewczyny, i myśle, że takie ogólne powitanie wystarczy :), ale jeśli Ci na tym zależy, witam cię 9 luty :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale gafa! Witam Cie serdecznie 9 luty! :D Tak się zaaferowałam tematem szpitala. Jesli Twój mąż tak zdecydował, to weź ze soba jakąs inną bliska osobe. Chocby nie wiem jak miły personel, to nie da prawdziwego wsparcia i bliskości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sylwia wielkie dzięki za ten link!!!:) Jutro zadzwonie sobie do szkoły rodzenia,bo chcielibyśmy z mężem zapisać się,a resztę informacji pozbieram i napewno dam ći znac:) 9 luty witam Cię serdecznie:) Brakiem powitania się nieprzejmuj...nawet niewiesz jak często bywam niezauważana:( Napisz lepiej co słychać i jak Ci dzionek minoł???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
odnośnie szkoły rodzenia, to ja się chyba nie zapiszę, ponieważ, w moim mieście niema, musiałabym jeździć 20 km, mój mąz pracuje wieczorami, musiałabym jeździć sama, mamy jeden samochód, i musiałabym jeździc w nocy po męża, lub musiałby wracać piechota, a tego niechcę, ponieważ zwiększa to ryzyko nadziania się na chuligańską grupę, która za byle co może skatować drugiego człowieka, lepiej losu nie kusić, a cały i zdrowy mąż i tata musi być :),

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak sobie przeczytałam na tej stronie szpitala, że zajęcia sa 4 razy w tygodniu, w tym 3x z nauki oddychania, to mi się nie chce jeszcze bardziej. Przy pierwszej ciazy tez nie chodziłam i okazało sie, że oddychac umiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sylwia jak pisałam wczesniej zastanawiałam się nad porodem w Wejherowie i tam było podobnie,ale Ty sobie z tych dni które Ci podają wybierasz i chodzisz raz w tygodniu przez 10tygodni. Tak przynajmniej jest w Wejherowie,dowiem sie dokładnie jak w Redłowie i napiszę jutro.Buziaki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie :) Dzis Dzien Zmiany Stopki :) Juz prawie prawie polmetek, no i kilogram cały mi przybył. Jem sobie żelki malinowe i czuje jak malenstwo sie wierci. Wczoraj je co prawda czułam mocniej, ale wieczorem objadlam sie jak durnowata fasolki i dzis caly dzien mam brzuch jak balon, wiec sie male musi niezle wysilac zebym je poczula. AnnaSzn- jestes kochana :) Ja staram sie pozytywnie nastawiac, dzis np mam zdecydowanie lepszy humor i z nadzieja patrze na te 5 mies, ktore jeszcze zostaly. Ciezko mi lezec, gdy mam tyle na glowie, maz zaganiany pada wieczorem jak mucha, w ciagu dnia sie irytuje ze \"nawalam\". Cwicze zdolnosci menedzerskie, tak organizuje wszystko zeby ludzie robili beze mnie i radzili sobie sami. Z niektorymi ciezko idzie, ale sama ich do tego przyzwyczailam, ze zawsze bylam, powiedzialam przywiozlam. Teraz jak musza sami to sie buntuja, ale ja rozkladam rece, zaslaniam sie ciaza i jakos idzie. Najgorsze, ze mimo wszystko jest tyle rzeczy, ktore musze osobiscie robic. I w rezultacie leze rano do 11 i wieczorem od 20. Troche mało, ale to jeszcze miesiac taki i powinno byc lepiej, i wtedy moge lezec plackiem 24h na dobe :) Trzymajcie za mnie kciuki i jeszcze raz dziekuje za dobre slowa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sory ze na was naskoczylam ale jestescie jedyne do pogadania ktore mam. wczoraj w nocy myslalam ze rodze i mowie do meza wiesz chyba rodze a n mi odpowiedzial ze jak mi zaraz urodzi to zobacze.nie wiem co to bylo ale tak cholernie bolalo ze ruszyc sie nie moglam.jezeli skurcze do porodu sa silniejsze od tego to ja... rodzic poprostu nie chce.ja sie bede cieszyc jak tlumacza bede miala przy porodzie dlatego napisalam ze pewnie ktoras z kolezanek,meza zmuszac nie bede bo nawet w tv nie lubi widokow tego typu tzn krew itp. wiec moze lepiej jak poprostu przed zaczeka. chyba przygniotlam mała tą furą ciastek ktora zjadlam od razu po obiedzie i dopiero zacznie fikac jak ciagle poznym wieczorem. wogole wczoraj sobie ponosilam bobaska i znowu ze zdwojoną sila dotarlo do mnie co mnie sama czeka niebawem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 luty - wiesz juz jaka była przyczyna tego bólu? Jesli był taki silny to troche strach. A może masz po prostu niski próg bólu? Ja mam wieczorami utrudniony dostęp do kompa. Co prawda dzisiaj nie ma synka, ale mąż mi marudzi, że ciągle tu siedzę. Nie jest łatwo wszystko pogodzić. Ziuuutek - bądź silna!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skoro tu tak cicho i pusto to ide spać. Zmorzyło mnie maksymalnie. Dobranoc wszystkim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie mam pojecia co go spowodowalo,ale nad ranem mi przeszlo,w kazdym badz razie przypominalo to kolke jakąś albo cos nie wiem.najwazniejsze i dzieki Bogu juz nie boli a z małą chyba wszystko ok bo harcuje w brzuchu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam! dawno mnie nie bylo, ciagle tylko nadrabiam zaleglosci i nie mam juz sil pisac, teraz tez juz padam. Dziś wróciła moja siostra z anglii, byla tam 3 miesiące na \"robotach\" - zbieranie truskawek i takie tam - uczelnia zorganizowala im ten wyjazd, wróciła stęskniona i szczęśliwa :). Pogoda u nas ostatnio nieciekawa, zimno wieje, czasem pada. Pewnie to spowodowało, ze mój Mati sie pochorowal, coś delikatnie pokasluje i leci mu z noska, a dzis dopadla go goraczka, coc niezbyt wysoka, to był marudny strasznie przez cały dzień i marnie zjedzonkiem :( przepraszam za błędy, lecę spać, bo mogę mieć ciężki dzień jutro, pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny, gdzies tak od dwóch dni znowu bolą mnie piersi, tzn. szczególnie gdy sie nachylam i jestem bezbiustonosza, czyzby dalej rosły :) 9 luty, a kiedy masz kolejna wizytę, ponieważ taki ból to nie przelewki, może zadzwon chociaż i zapytaj się co to mogło być. ziuuutek dbaj o siebie ,a co do wyreczania nas w pewnych obowiązkach to ja nie wiem jak to będzie ze mną, ja juz tak zawsze miałam, lubie zrobic wszystko sama, nikogo nie prosic o pomoc i byc niezależna, a jak juzktos coś nawet zrobi, to i tak trudno mnie zadowolić, nawet w pracy mam studentkę, patrze na jej zajęcia, i myslę sobie, ojej, taki fajny temat, a tak kiepsko zrealizowany :(, to jest chyba kiepska cecha charakteru. Za każdym razem jak piszecie o ruchach swoich pociech, to ja sie zastanawiam, czy umnie wszystko o.k, niby czaami cos czuje , ale rzadko jestem pewna że to jest to., a czy wasze ruchy są juz takie konkretne i nie macie żadnych wątpliwości ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
anted 22 myslisz ze powinnam zadzwonic gdzies ?ale ten bol mi przeszedl i dzis nie czuje nic.wizyte hmmm mialam w ten poniedzialek a nastepna na 18 pazdziernika.ten bol to tak jakby z pod zeber przeplywal az do jajnika,jakby okolice wyrostka.mnie sie wydaje ze chyba w zlej pozycji spalam i jak maz przyszedl spac to sie przebudzilam i tak szybko jakos zmienilam pozycje i odrazu po tym zaczelo bolec. co do ruchow teraz jestem pewna bo tak jakos porzadnie mala kopie ze az mi skora na brzuchu czasami drgnie,tez tak mialam ze niby cos czulam ale pewna nie bylam teraz jakies 3 lub 4 dni na 100% wiem ze to ona.powiem szczerze jak dla mnie smieszne to uczucie.nie zeby niebylo nieprzyjemne albo cos ale takie jakies nieporownywalne do nieczego i smieszne. zobaczysz walnie ci niedlugo tak ze bedziesz pewna ze to akurat twoja dzidzia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×