Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lutówka27

LUTY 2008 !!!

Polecane posty

Ziuuutek bardzo wspolczuje ci tych zastrzyków...a pani pielegniarka strasznie miła..po co szkoła rodzenia??!!!!A po co ona pielęgniarka została??szok!! Małpeczka jak macie warunki to moze przygarnijcie pieska..co prawda drugi idziecko w drodze,ale takie psy co zjawiaja sie z nikąd maja jakis swoj cel,wybrała was,chce z wami byc,ma jakic cel,jakies zadanie do spełnienia,ja mimo,ze miałam dwa pieski jak mi sie przyplatał jeden burek podwórkowy po ciezkiej walce z rodzicami przygarnełam go i nie załowałam nigdy,tak wiernego i oddanego psa w zyciu nie miałam,psy potrafią sie odwdziczyc..decyzja jest naprawde ciezka...Sprobuj zrobic jak mowiłas jak nikt sie nie zgłosi...to nie mam pojecia bo schroniska sa naprawde straszne! Ale z drugiej strony jeden piesek w ta czy w ta..i tak masz jednego..wiec specjalnej róznicy nie bedzie:)!!! A podobno dobrze jak sie dzieci wychowuja ze zwierzetami,maja pozniej wieksza wrazliwosc ,no i ucza sie odpowiedzialnosci.. ja sama mam kota..ale marzy mi sie jescze piesek...tylko e niestey u mnie byłby kłopot bo my czesto kursujemy do Polski i nie było by z kim go zostawiac a zeby jezdzil z nami musi miec paszport...i 3 dni kwarantanny za kazdym razem gdy przekraczamy granice a 3 dni we francji ?!! ehh ale jak wroce do Pl napewno sobie sprawie! Co do Allegro niestety ja nie kupuje..kupuje na ebay\'u i na ogól jestem zadowolona! Lece juz spac laseczki milej nocki zycze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczyny, widze ze juz chyba spicie. Ja niestety caly weekend sie zle czulam i wogole nie siedzialam przy kompie. Mam jakies dziwne bole a wlasciwie nie bole tylko parcie w dole brzucha az tak na kosc lonowa. Nie wiem ale mam tak od jakiegos czasu i postanwoilam isc do lekarza. Niby bylam ostatnio na badaniu w szpitalu ale Irolom nie ufam wiec ide do Polskiej przychodni do gina. Juz sie zarejestrowalam na wtorek. Jenny-doskonale rozumiem Cie ze nie bylas u gina no bo tutaj jest tak samo. Oszalec mozna. A nie macie tam Polskich lekarzy?? Tutaj ich od cholery. Malpeczka-tak myslalm ze to siara jest. Znow ostatnio mialam. Coprawda nie taka ilosc zeby wkladki nosic ale zobaczymy jak dlugo. Sylwia-wiem jakie wazne sa wyniki no i super ze plec sie potwierdzila. jak pojde we wtorek to moze tez mi gin potwierdzi. Ziutek-uwazaj na Siebie kobitko! Katarina-nie przesadzaj. Ja tu kurcze staram sie mniej i mniej pracowac a Ty 7 dni w tygodniu??Uwazaj na Siebie i nie przeginaj:) Lece bo padam z nog a jutro do pracy. Trzymajcie sie mamusie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejcia:) Macie rację dziewczyny z pieskiem to bardzo trudna decyzja...narazie u nas jest...bawią się razem prawie cały czas.Dzwoniłam do schroniska w Gdyni,żeby zapytać czy ktoś jej nieszukał,ale nikt o nią tam niepytał.Zostawiłam swoje dane,nr.tel i dokładny jej opis gdyby jednak ktoś zadzwonił po nia tam.Jutro a raczej dzisiaj zrobimy ta fotke jej i rozwiesimy ogłoszenia...może się uda i ktoś zgłosi się po nią. ziuuutek współczuję z tymi zastzykami serdecznie...pamiętam,że Ty już chyba długo bierzesz te zastrzyki...ale niepamiętam ile czasu i dokładnie na co?! myszsza naprawdę u Was zima pełną parą...uważaj na ulicy jak jeżdzisz...a jeśli chodzi o wynajem to strasznie drogo macie na tym śląsku i niekumam czemu.Fakt,że u nas ponoć też wynajem strasznie poszło w górę ale chyba nie aż tak...moze ja poprostu jestem niezorientowana.Nasza wlaścicielka mieszkania mieszka w Niemczech i zawsze miała strasznego pecha co do lokatorów...albo musiała prosić policję żeby kogoś kto niepłacił wyrzucić,albo płacili a zrobili tu agencję towarzyską albo mieszkali to straszni imprezowicze,którzy nieregularnie płacili.Była u nas w sierpniu i wręcz nas prosiła żebysmy się niewyprowadzali(chyba się domyśliła,że skoro w ciązy jestem będziemy szukać czegoś większego)nawet mówiła,ze czynszu niepodniesie bylebysmy tylko zostali...no i zostalismy. katarina kochana moja...i powiedz mi jak Ty masz zamiar w tym tyg.ciązy w którym jesteś,z tym dużym brzuszkiem,z tym pewnie bolacym kregosłupem i opuchnietymi rekoma i nogami...z tymi wszystkimi niewygodami dać radę do świąt???W tym smrodzie nadodatek...oby Ci się nic niestało,żebyś swojej decyzji nieżałowała.A czemu Twój chłop niezapindala tak ciężko jak Ty...kobieta w ciąży!!!Imprezki mu się zachciało?...możesz mnie znielubić...ale przez to ze wiem jaką jesteś kochną i dobrą dziewczyną,przez to że wiem jak ciężko pracujesz w tym stanie a on ciagle jakies problemy Ci stwarza to bym....ehhhh...nerwy mnie niosą...czasem lepiej ugryżć się w jezyk. Jennny widzę,że Ty też taka psia mama jak ja:)...i kocia:)...pamietam jak opowiadałaś o swoim kotku kiedyś...odrazu było widać,ze jesteś w nim zakochana. mamba trzymam kciuki za Twoje samopoczucie i odpoczywaj jak najwięcej mozesz...do wtorku rzut beretem.Ja wtorek będe miała przekichany,bo mam ten ząb ostatni usuwany...zeby chociaz jeszcze rano,ale dopiero po 18 więc to cały dzień nerwowy. Ja też uciekam do spania i zyczę Wam kolorowych snów kochane:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć, Kochane! No i wczorajszy dzień prawie cały przespaliśmy :) Rano co prawda obudziła nas orkiestra dęta, która przemaszerowała nam pod oknami (defilada z okazji Dnia Niepodległości), ale jak sie położyliśmy na chwilę po śniadaniu, to z wielkim zdiwieniem obudziliśmy się po 15-tej... Pierwsze zdziwienie, że tak długo spaliśy, a drugie, że się nam zima w tym czasie zrobiła :D Po obiedzie pojechaliśmy do moich rodziców na ploty i siedzieliśmy dośc długo (wróciliśmy do domu o 22.30), no a wnocy miałam straszny problem, żeby zasnąć, no ale nic dziwnego, skoro w dzień się tak fajnie spało. Także po kilki godzinach co chwile czymś przerywanej, nerwowej drzemki, z ulgą przywitałam dzwonek budzika :) No i na 7-mą do pracy (w tym tygodniu ma poranną zmianę, bardzo je lubię, bo kończę o 15-tej). Ziuuutek, może czegoś nie doczytałam, ale na co te zastrzyki? Pielęgniarce trzeba było nastąpić na stopę przy schodzeniu z leżanki, a potem przeprosić, że niby niechcący ;) Na skłute pośladki pomagają okłady z liści białej kapusty. Trochę to niewygodne, ale pomaga :) Normalnie się bierze liść, wkłada w majtki i tak chodzi (a jeszcze lepiej - leży). Małpeczka, ja też uwielbiam psiaki i też miałam kiedyś taką sytuację, że wzięłam od rodziców spod domu takiego, bo było chyba z 20 stopni mrozu i noc się zbliżała. Ale na drugi dzień rano podwiozłam go w to samo miejsce i sobie poszedł - może miał tylko jakies \"manewry\". A raz znalazłam w zimie... owczarka kaukaskiego! Tego już do domu nie wzięłam, bo by mi się nie zmieścił, ale wpuściłam go na noc na klatkę. Rano się okazało, że jeste bardzo chory, a nienormalni sąsiedzi wypedzili go na mróz, a jeden debil do niego z wiatrówki zaczął strzelać! A pies był naprawdę chory i oczami błagał o pomoc. Nie był w ogóle agresywny, był bardzo słaby i tylko leżał, tylko taki mały czarny pikuś od tego sąsiada zaczął go podgryzać, a ten zamiast zabrać pikusia, to z wiatrówką wyskoczył! Myślałam, że zabiję. No i afera się zrobiła i zadzwoniłam do schroniska, do takiej fajnej babki (troche ją znam, bo też ze mnie taka psia mama) i przyjechała z weterynarzem i zabrali go do schroniska. Miał zapalenie płuc. Potem sie właściciele znalexli i sie okazało, że on jako szczeniak nosówkę przeszedl i miał takie odbicia, że czasem uciekał nie potrafił znaleźć drogi do domu. Jak oni się cieszyli, że go znaleźli! A jak mi dziękowali, że go uratowałam! On by pewnie w ciągu nocy zdechł na tym mrozie, jakbym go nie wpuściła do ciepłego. Ale jak tu nie pomóc, jak on do mnie podszedl powoli pod klatką i trącił nosem w rekę... A ten nos miał taki ciepły i suchy... I te oczy błagalne... Dlatego bardzo Cię rozumiem i ten Twój dylemat. Zresztą mi się tez raz taki jamnikowaty Puzon wprowadził do domu. Przyszedł razem z listonoszem i listonosz poszedł, a Puzon został. Ja wołam \"Proszę Pana, a piesek?\" A on mi na to \"ale to nie mój\" :) No i Puzon mieszkał ze mną parę miesięcy, ale miałam już innego psa i nie zgadzali się za bardzo, i w końcu ten listonosz wziął Puzona do siebie :) A w międzyczasie sie okazało, że to jest pies sąsiadów, ale za kazdym razem, jak im go oddawałam, to od nich uciekal i przychodził do mnie, hehehe... Tam podobno strasznie rozrabiał - gryzł buty, pościel, tapetę zrywal, a u mnie nic - wzór cnót wszelakich :) Katrina, a Ty zrób porządek z tym Twoim chłopem. Mój tez na początku ciązy mi szalał i latał po imprezkach co chwilę, bo niby to ostatnie chwile wolności itp itd. Jeszcze jakiś nowych kolegów poznał i po kilka razy w tygodniu go z domu wyciągali, bywało tak, że ja wracalam o 19-tej z pracy, a on po 10 min. wychodził i wracał, jak już spalam. Na szczęście jak przyszło co do czego i postanowił pójść do pracy, to mu obiecali pomóc, a potem chcieli, żeby pracował u nich na czarno po 9 godzin bez wolnych dni za 800,- zl, więc się przekonał, jacy z nich \"przyjaciele\" i się skończyło babci sranie. Oczywiście nie przyznal sie do blędu (alez skąd, przeciez nic sie nie stało), ale zaczął inaczej trochę myślec. Idzie do pracy, siedzi w domu, czasem tez wychodzi, ale to tak raz na miesiąc. Mam nadzieję, że tak mu juz zostanie :) A też byłam na takim etapie, że juz sobie mówiłam \"niech się dzieje co chce\" i nawet mi się z nim gadac nie chciało. Ale teraz widzę, że jednak trzeba gadac, i to na okrągło, żeby coś dotarło. Trzeba uświadamiać, że jak baba jest w ciąży, i to tak wysoko, jak my, to w każdej chwili może jej się coś stać, zasłabnąć, skurczy dostać, i nie może sama w domu siedzieć! Trzymaj się cieplutko, nie pracuj za dużo (pieniądze, to nie wszystko, pamiętaj!), może jak Ty \"zwolnisz tempa\", to on zobaczy, że na nim spoczywa odpowiedzialność i wtedy pójdzie po rozum do głowy... No, moje drogie ciężarówki, biorę się do pracy, bo roboty dziś mnie czeka huk :) Wpadnę popołudniu znów poczytać, pa! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A, Myszsza, a Ty zaraz zmien opony na zimowe, jeśli jeszcze tego nie zrobiłaś! I pomału jedź! Ja przedwczoraj rano tez wpadlam w poslizg i wystraszyłam się, jak jeszcze nigdy w życiu! Zauważyłam, że odkąd mam w sobie małego Kaspra, to się jakas taka strachliwa za kierownicą zrobilam... Pomału jeżdżę i co chwilę sobie wyobrażam, co by było, gdyby... Aż strach myśleć! Także uwazaj na siebie, obowiązkowo! Dziś co prawda tak bardzo ślisko nie było, ale jakby ta chlapa tak w nocy przymarzła, to by były niezle jaja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość danis
cześć dziewczyny! mam doła mimo ladnej pogody na wybrzeżu. od 3 w nocy nie spalam wczoraj zdenerwowałam się myśląc o tym pustym żoładku mojej dzidzi. weszłam wczoraj na styczniówki i tam każda mówiła że jej dzidzia ma napełniony żoładek. mam nadzieje że ... nie kończę. jakoś mnie to strasznie spieło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cześć dziewczyny1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie! Nie przeczytałam jeszcze tego co napisałyście, ale zaraz nadrobie zaległości. Byłam rano na pobraniu krwi, jutro wyniki. Jestem ciekawa jak tam moja hemoglobina po miesiącu łykania sorbiferu. Podczas pobierania krwi pierwszy raz w życiu mnie bolało. I nie chodzi o wkłucie, czułam to ściąganie krwi prawie w całym ramieniu. I moje ciało sie zbuntowało i ostatniej z 3 filoek nie udało sie napełnić nawet do połowy. Po prostu krew nie chciała lecieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzę,ze dzis wszystkie mamy dłuzej spia:) Mamba nie ma u nas polskich lekarzy wcale..moze w Londynie ale u mnie w okolicy nie ma ...w szpitalu w ktorym bede rozic nawet tłumacza nie ma:D:D Fajnie ze macie tam polskie a\'la centrum zawsze to lepiej z polskim lekarzem niz z tymi pólgłupimi angolami ktorzy na wszystkie choroby swiata biora paracetamol Małpeczka a no jestem taka \"mama\"i nie tylko psów i kotów ale mam jeszcze koszatniczki i szynszyle,poprostu strasznie kocham zwierzaki i serce mi pęka ja widze jak cierpia,najchetniej bym wszystkie przygarnęła:) powiem,Tobie ze szanuje bardziej zwierzeta niz\"niektórych\" ludzi, bo one nie krzywdza nie niszcza celowo i maja takie kochane serca:) Katarina za duzo pracujesz!!! 7 dni!!! to przeciez obłed..pomysl o filipku czy on woli taka spracowana wiecznie zmeczona mame?? To Twoj facet powinien tak zasówac! Imprezy?!! Mojemu skonczyły sie imprezy jak zaszłam w ciaze,bezemnie nie ma prawa nosa z domu wystawic a jak juz ma ochote to dokłądnie powiedziec gdzie i po co idzie biedny ten moj przyszły mezulek ale coz on nie narzeka a ja mam go cały czas pod reka:) No coz juz taka jestem zaborcza ze faceta bym samego nie posciła...chce sie napic z kuplami prosze bardzo moze ich zaprosic do domu:) Wredna jestem wiem! Blondi nie pracuj za wiele :) denis nie martw sie..moze idz na ajkas konsultacje do innego lekarza..nie słyszałam o pustym zoładeczku nigdy wiec ciezko cokolwiek powiedziec..ale nie mysl o tym bo cos wymyslisz ...bedzie dobrze Sylwia wspolczuje pobierana brrr mi ostanio tez cos nie idzie..ja mi pobierali to słyszałam taki syk\" jak krew sciagaja i odjechałam:D I nici były z pobierania:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mlapeczka no to spory dylemat z tym psiakiem. Może znajdzie sie właściciel jak porozwieszacie te ogłoszenia. Skoro to młodziutki pies, to pewnie jeszcze głupiutki i sie zgubił, a ktoś za nim płacze. Ja jestem wyjątkowo wrażliwa na punkcie psiaków. Historia Blondi mnie wzruszyła prawie do łez. W pierwszej ciaży oglądałam w każdy weekend program animlas, w którym pokazywali różne dziwne przypadki i zawsze ryczałam. w końcu moi rodzice, z którymi wtedy mieszkałam zakazali mi to oglądać, ze względu na wpływa tych emocji na dziecko. I powiem wam, że mój synek jest bardzo wrażliwy w sprawach zwierząt. I nei wstydzi sie swoich wzruszeń. Katarina dziewczyno czy Ty oszalałaś?! Przecież potrzebujesz juz odpoczynku. Czy tam nie ma ochrony kobiet w ciąży? Przeciez ze swoim brzuszkiem wyglądasdz juz na koncówkę ciąży. Ze strony pracodawców to jest po prostu nieludzkie! Danis nie martw się tym żołądkiem. gdyby to było niebezpieczne, to przecież lekarz nie zsotawiłby tak tego. a Twoje nerwy maluszkowi nie pomogą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jennny mam takie samo zdanie na temat zwierząt, one nie krzywdzą innych dla płytkich celów tak jak niektórzy ludzie. Fajna stopka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam z rana. Jestem już w pracy, więc mogę skreślić do Was kilka słów. Mam dużo zajęć, ale co jakiś czas muszę się oderwać, bo chyba bym zwariowała. No widzę, że nie tylko ja pracuję. Katarina, ale te 7 dni to rzeczywiście dużo... A jak pozostałe dziewczyny? Czy jeszcze pracujecie. Ja zamierzam pracować co najmniej do połowy stycznia. Później wybieram się na urlop macierzyński. Z tego co wiem, to nie mam juz szans powrotu na swoje stanowisko. Gdybym wróciła zaraz po macierzyńskim, to tak. Jeżeli później to mogą mnie przesunąć na inne miejsce. Jeszcze zobaczę co zrobię. Może wykorzystam urlop wychowawczy w całości. W końcu mamusia jest dziecku bardzo potrzebna. Opowiadajcie o swoich perypetiach w pracy. J

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc, Malpeczka- ja ta swoja wizyte tez mam na 18:30 takze tez caly dzien zmartwien:( Trzymajmy kciuki zeby Tobie lekko poszlo z zabkiem a i zeby u mnie bylo wszystko ok. Dzidzia sie kreci jak oszlaala no ale te bole:( Jenny- usmialam sie jak ne wiem z tego Paracetamolu bo tu jets tak samo :) Lek ktopry dziala na wszystko :) NIe przeczytalam jescze wszystkiego. Dam znac wieczorkiem bo duzo pracy jak to w poniedzialek. Trzymajcie sie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny! Juz wiem że mam w sobie chłopca!!! U mnie wszystko ok; przeziębienie odchodzi trochę kurowałam sie czosnkiem ale nie za dużo bo nie chciałam żeby ode mnie śmierdziało. Mały daje mi po zebrach coraz mocniej jest coraz bardziej aktywny.Reaguje na jakieś głośniejsze dźwięki czasami mam wrażenie jakby się nawet wystraszył dźwięku. To znak że słyszy. Moja córa często puka do niego ale jak się przykłada rękę do brzucha to automatycznie się uspokaja mimo że przed chwilą brykał. Pozdrawiam Was wszystkie serdecznie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej,mi tak szybko czas biegnie nienadązam was czytac :) małpeczka jestes bardzo wrazliwa babka ja tez kocham zwierzeta i jak bym mogła wszystkie bym wzieła, ale moj mąż to realista i zaraz mi wybija z głowy takie pomysly mamba przykro mi ze cos cie boli ale dobrze ze idziesz do lekarza, napewno cie uspokoi co do wyników moczu musi lekarz to zobaczyc bo ja nie iwm, a wiecie ze ja tak na krzyz narzekalam a to jednak nerka była lekarz wykryl bakterie w moczu i leki wzielam juz jest duzo lepiej :) dzidzius mój cos malo kopie tzn daje znac o sobie ale tak leniwie, a ja juz tak przyzwyczaiłam sie do tych kuksańców katrina tyle pracowac 7 dni o matko ja to bym nie dała rady, szkoda mi cie zwłaszcza ze mało z mezem sie widzisz a teraz powinniscie byc razem jak najwiecej w ogole podziwiam dziewczyny ktore jeszcze pracują duzo sił wam zycze :) ja dzis kupiłam sobie wreszcie koszulke do szpitala, szliczna rózowa z żyrafką :) ale szlafrok cos mi nie podchodził musze innego poszukac, jak załozyłam koszulke to mąż od razu zaczał sie kleic do mnie, powiedział ze bardzo sexsownie wygladam, śmialam sie ze zareaguje tak samo na porodówce i nici z porodu będą tylko sex na sali szpitalnej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale się rozespałam! Położyłam się na chwilę, żeby uciąć sobie małą drzemkę, obudziałam się i po chwili znowu. I tak zleciało prawie 2 godziny. Gosiaczek - gratulacje! Anastazja ja też sie wybieram na takie zakupy bieliźniane do szpitala, bo cała moja tzw. bileizna nocna nie nadaje sie dla oczu obcych ludzi, tylko dla męża. Szlafrok dostałam niedawno od teściowej na urodziny, a po koszule nocne idę sama. Aneczka ja mam zamiar pracowac do końca, ale pracuję w trubie 2,5 dnia w tygodniu, więc nie jest to uciązliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesteście dzisiaj takie zapracowane? Pusto tu Lula - gdzie jesteś? Dawno nie zaglądałaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczynki! ja tez pracuje caly czas i mam zamiar pracowac do konca:)) bo widze ze w domu bym zwariowala :) nie umiem siedzie ci nic nie robic:/ a poza tym kasa jest wieksza, a jak maz teraz nei parcuje to jestem jedynym zywicielem rodziny :( 7 dni w tyg pracowac to nie jest dobre rozwiazanei ale to wszystkoz alezy od pracy i samopoczucia, ja w moje pracy moglabym siedziec i po 24 godz lubie to co robie i to mnie nie meczy, ale nie wszyscy maja taka prace pustym zoladeczkeim malucha nie martw sie bo to nic strasznego, moj maly na odmiane nie miewa wogole czkawki tez ie martwilam, ale zdazra sie podobno :) co do zwierzakow w domu to zalezy ile kto ma miejsca :/ ja w kawalerce sobie nei wyobrazam psa nawet jednego a co dopiero dwoch :(:( mam rybki i to mi wystarcza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala 86
Hej dziewczyny! Nie odzywalam sie przez weekend, bo jak to weekend... cale dwa dni, gdzie mozna najwiecej czasu spedzic z mezem :) Wczoraj duzo jezdzilismy samochodem i chyba mnie troche wytrzaslo, bo noc mialam koszmarna... :( Bóle pleców i podbrzusza! Ale mysle, ze wszystko w pozadku... Maly tylko cos dzis bardziej spokojniejszy :( Malpeczka - I jak tam Twoj pobolewajacy zab? Przekichane jak tak boli, co nie? Mam nadzieje, ze chociaz troszke przeszlo... Mamba - A jak tam Twój brzuio? Nadal tak boi? Ja sie okropnie boje takich boli... Bo nie wiem co robic w tedy :( To Ty jeszcze pracujesz? Ale pewnie masz lekka prace?! Tak czytam, ze taka zima w Polsce... Oj! A my ostatnio tutaj mieli mala stluczke samochodem - pomimo tego, ze sniegu nie ma! Ale w calym miasteczku nie bylo pradu, nawet swiatla na drogach :( Jechalismy i mój mezulej gdzes sie zawiesil i dopiero jak krzyknela, zeby chamowal, to sie opamietal! Ale i tak nie dochamowal :( Wjechalismy w drugie auto :( Ale naszczescie sie nikomu nic nie stalo! Nasze auto tylko potluczone troche! Ale lepiej niz nasze, niz tej Iryski, w która wjechalismy! Przynajmniej nie b edzie tez wiekszych problemów :) Ze mna i malym tez ok... Tylko, ze dlugi czas sie nie ruszal, ale pózniej na drugi dzien tak szalam, ze szok ;) Danis - Wszystko bedzie dobrze z zoladkiem dzidzi... Napewno sie jeszcze napelni. Mój maly ma takie trzy dziurki, ale niby ma to sie wyrównac. Gosiaczek - Wielkie gratuacje :) Pozdrawiam wszystkie mamcie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosiaczek - gratulacje! Malpeczka ja chyba tez bym przygarnela psiaka. Kocham zwierzeta strasznie. Mamy bokserke, ma juz 9 lat, przywiozlam mezowi w spadku. Na poczatku fuka l na nia, chlop nigdy nie mial psa. Teraz jest zakochany na maksa, pies mu normalnie na glowe wchodzi haha. Tak sie zastanawiam jak to bedzie jak przyjdzie dziecko, rozpiescimy go chyba na maska, bo pies tez ma raj na ziemi haha. Ludzie to czasami dranie, tak traktuja zwierzeta ze szkoda gadac. Ja tez podziwiam wszystkie pracujace ciezarowki. Ja juz jestem zmeczona powiem wam, ciezko mi sie robi. Szybko sie mecze. Ciesze sie ze mam duzo czasu na odpoczynek chociaz czasem dostaje szalu w domu :-) Ciagle z mezem mamy dylemat nad imieniem dla chlopca. Mialbyc Karolek, teraz mi sie wydaje ze za powazne jak dla malego dziecka. Męzowi podoba sie Patryk, choc ja zadnego nie znam , a moze to i dobrze. Sylwia czy twoj synek nie mial na imie Patryk? Nie wiem czy dobrze zapamietalam. Wyjdzie na to ze dzidzia sie urodzi a my nie bedziemy mieli dalej imienia... Pisalyscie o tym kombinezoniku w biedronce, przeszlam sie zobaczyc i kupilam! Faktycznie taniutki i ladny...To moj pierwszy zakup dla malucha haha. Moj maly ostatnio jakis spokojniejszy, jak sie wierci co bardzo delikatnie, a juz tak ladnie kopal... 3 majcie sie mamuski To juz 26 tydzien jak ten czas leci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Mamusie !!!! Dzisiaj wróciłam z pracy, zjadłam bułke słodką z herbatka, i zasnęłam do teraz. Ja też myślałam , że będę pracować do końca, ale chyba się przeliczyłam, narazie do wizyty 21.11 pracuje, a potem zobaczymy, do 1 lutego już niewiele zostało. Ale czuje się zmęczona, jednak choć lubię swoją pracę , zaczyna mnie przerastać, praca z małymi dziecmi jest b. absorbująca. Dlatego też Katatarina uważaj na siebie, nie obiążaj się zbyd wieloma obowiązkami, żebyś niezszkodziła sobie i dziecku, potem jak coś się stanie żadne pieniądze tego niezrekompensują, może Artur weźmie dodatkową pracę w weekendy, żebyś ty mogła się wyspać i wypocząć. Danis nie martw się żołądeczkiem maleństwa, napewno wszystko będzie dobrze. gosiaczek gratuluje SYNKA :):):) Anastazja, ja chyba też muszę cos kupic, ponieważ sypiam w piżamach i cos takiego jak koszula to dla mnie abstrakcja. mala wsp,ółczuje ci tej stłuczki, jak by nie było napewno się trocę zdenerwowałaś, ale najważniejsze że nic się wam nie stało. Co do zwierzaków, to ja całe swoje zycie miałam, i to nigdy tylko jednego. W tamtym roku, znaleźliśmy z mężem aż 3 małe 3 tyg. kociaki, a jeden juz był w domu, i wzieliśmy wszsytkie trzy, odrobaczyliśmy, zaszczepiliśmy ,pokochaliśmy, jednego oddaliśmy w ręce rodziny, a resztaa się chowa, sa kochane jak dzieci, takie nawet mało kocie, ponieważ jakby nie było wychowały się z nami od małego, wszyscy się nimi zachwycają, ponieważ są takie wyjątkowe :) Ale jaak tylko nam się jakies kolejne zwierzatko pojawi zaraz szukamy dla niego domku, najczęściej na miejscowym forum załącamy zdjęcie i to jest najbardziej skuteczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nikita, to ja pisałam o tym kombinezonie, jaki kupiłaś rozmiar,ponieważ ja kupiłam 68 i martwię się że za duży, jak kupowałam , to myślałam ,że termin na 1 lutego to defakto całe 3 m-ce ponosi, a jak urodzi się długi, ponieważ rozmiat niżej był 62 i nie wiem czy dobrze zrobiłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nikita dobrze pamiętasz - mój synek to Patryk i jeśli osoby noszące to samo imie maja podobne cechy i charaktery to Ci polecam, bo mój synek jest fantastyczny! I mimo, ze przechodzi wlaśnie etap dojrzewania to złego słowa na niego nie powiem. I te zachwyty nie wynikają tylko z miłości matki, bo potrafie na niego spojrzec obiektywnie. Dziewczyny ja dzisiaj też oglądałam ciuszki dziecięce. I nawet zaczynam sie przekonywac do różowego :) Dostałam dzisiaj poczta katalog Quelle z ciuszkami dla dzieci i niektóre są cudne! Nie bedę szaleć bo ceny są obłędne, ale na pewno zamówię jeden komplecik na ciepłe dni - sukienka i spodenki (takie małe pantalony) różowe obszyte biała koronką. Słodziutkie! Jak przyślą to zamieszczę zdjęcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hello! Ja, jako pracująca ciężarówka, też miałam ambitne plany pracy jak najdłużej, ale ostatnio z roboty wracam tak padnięta, że zaczynam się nad tym zastanawiac. Po prostu jest mi ciężko z tym słodkim ciążarem z przodu. Niby nic nie robię wielkiego w robocie, bo siedzę raczej przy biurku, ale jednak... Zresztą, samo zakładanie skarpet rano mnie męczy (która to stwierdziła, że nienawidzi swoich skarpet, hahaha - mam to samo), więc zanim wyjdę z domu, to już jestem zmęczona :( Ale mam podobnie jak Myszsza - jedyny żywiciel rodziny (już chyba wspominałam?), a nawet, jak mój pójdzie dop racy, to i tak zarobi połowę z tego, co ja. A mam pożyczkę na auto i na remont mieszkania, bo jak wynajęliśmy, to trzeba było parę mebli kupic, odmalowac itp., więc siłą rzeczy - pracuję. I właśnie idę się położyc, bo nawet przy kompie mi się dziś ciężko siedzi. Dobranoc, mamuśki :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anted ja tez kupilam kimbinezonik na 68! Wydaje mi sie ze nasz synek bedzie duzy, tatus wazyl 5 kg wiec mam spore szanse na kolosa:-) Nawet jak bedzie troszke za duze to sie podwinie rekawki. Ja jak sie urodzilam to mialam 60 cm. Wiec mysle ze z 68 trafilysmy w dziesiatke... Ja kupilam niebieski kolor, bo juz malo zostalo, nie mialam za bardzo z czego wybierac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez musze isc zobaczyc ten kombinezon jak taki fajny, osobiscie lubie chodzic do biedronki Patryk bardzo ładne imię a jeszcze jak ma byc taki grzeczny to kto wie moze i ja ten patent wykorzystam :D dziewczyny ja skarpetki to jakoś wkładam, ale buty to mi muszą wiązac :) wczorj troche sie przestraszyłam bo poslizgnęłam sie na schodach i upadłam, ale na szczescie tylko tylek potłuklam a dzidzius sie rozszalał ale po chwili juz był spokojny a teraz kopie jak zawsze, zauwazylam ze dostaje ruchliwosci jak ja do kompa siadam :) chyba go gniote jak sie nachylam do monitora, a tu jeszcze ma rosnąć 11 tygodni, gdzie te dzieci nam sie zmieszczą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×