LUTY 2008 !!!

mania-gratulacje!!!!! ja tez dzisiaj caly dzien glodna i wlasnie pozeram babke.nie wiem co mnie wzielo pod koniec ciazy na slodkie:) aza sie tzrese jak nie zjem:)

aha Ziutek- nie pisze o czopie bop mi jeszce nic nie odeszlo:)

ziuuutek...a co do kogla-mogla to ja nie wiem..ale ja od poczatku ciazy mam mowione ze nie wolno surowych jajek jesc swoja droga to fajne masz opcje na kolacje:D

tilli -no ja wiem ze nie powinno sie, ale w sumie taka mam okropna ochote znow, jajka mam zaufane, sparze skorupki aaaaj ide robic. nie bede juz zagladac, spac pojde cos zmeczona jestem dobranoc dziewczyny, do jutra

dziewczyny wiecie ja mam wrazenie,ze 2 tyg. temu mialam wiecej objawow zapowiadajacyhc godzine 0, niz teraz i to mnie przeraza. poniewaz za 2 dni jest moj termin a tu nic, a tak cala ciaze obawialam sie przenoszonej ciazy , a tu nic, a mowia ze schody pomagaja,a mieszkam na pietrze, tzn.na pietrze mam tylko sypialnie, lazienka i kuchnia na dole, wiec codziennie kursuje po tych schodach gora -dol. ziuuutek dobrej nocy :)

hihi - na zachcianke nie ma sily, zadne argumenty nie przemowia:D

anted..ja tam nie jestem pewna czy schody pomagaja...bardziej bym sie uparla na dlugi spacer po parku...schody sa ciezkie na kregoslup, po co go przeciazac? a co do ciszy...moze to cisza przed burza?:D

witam oj dziewczyny ale macie ostatnio tempo pisania, cięzko nadążyć z czytaniem ;) MANIA GRATULACJE!!!!!!!!!!! cóż za niespodzianka przy porodzie ;) a ja właśnie wczoraj zauważyłam że mój brzuch lekko się obniżył i Mała ciśnie się na dół..aż mi czasami ciężko chodzić, zwłaszcza po schodach do góry..czop mi jeszcze nie odszedł, ale z wkładką to już się nie rozstaję..nawet się zastanawiałam czy to nie wody się sączą, ale raczej nie..a apetyt u mnie i owszem ostatnio ogromny :) widocznie organizm magazynuje zapas energii do porodu, no i pewnie dzidzia jeszcze rośnie :) a dzisiaj zajadałam się waflem przełożonym tofii zrobionym z mleka skondensowanego :) mniam mniam :) pozdrawiam

Jak tak patrze na te wszystkie wpisy o jedzeniu to nie moge sie przestac smiac:DDDD Najrozmaitrze zachcianki swiata! wiekszosc to slodkie:) Ale to dobrze! Dzidzie rosna, magazynuja tluszczyk, my nabieramy sil..

tilli , spacerki to swoja droga, ale wiesz , ja te scchody to nie z wyboru, z przymusu, do lazienki musze schodzic,to co ugtowac, to harbatka, jakies pranie, a to listonosz zapuka itp., a ze lubie swoj pokoj, glownie tam spedzam swoj czas, choc mam pusty pokoj goscinny na dole, ale tam nie czuje sie ta dobrze. panna Klara ja tez lubie wszystkie slodkosci z mleka skondensowanego.

a niektore ksiazki mowia ze pod koniec ciazy to juz waga nie idzie i ze mozna nawet schudnac...oj:) ja lece po wadze ale stanowczo do gory:P

anted:) takie chodzenie to ok, ja tez musze przejsc sie po schodach by wyjsc z domu i wrocic. Byleby tylko nie robic czegos takiego jak specjane bieganie po paru pietrach w bloku bo to sie moze skonczyc na chirurgii a nie na porodowce...

gratulacje dla mani, kolejny chlopczyk, kurcze skad oni baby sobie znajda jak sami chlopcy sie rodza :/ ziutek z tym czopem roznie bywa mnie odszedl w nocy a nastepnego dnia popoludniu urodzilam

heya Dziewczyny ciąże donoszona uwaza się: a) od ukończenia 35 tygodnia b) od ukończenia 36 tygodnia c) od ukończenia 37 tygodnia d) czy moze 38 tygodnia

Titi - C Widze, że tematy kulinarne przeważają. Ja tez dzisiaj jem non stop. Ziuuutek - u mnie dzisiaj tez była surówka z kiszobej kapusty, którą uwielbiam. I niestety podczas karmienia chyba trzeba bedzie odpuścic. Myszsza - to dobrze, że tyle chłopców się rodzi, bo na razie statystycznie jest więcej kobiet. Może się wyrówna. Danis - moj synek nie sypiał do 3 rż, więc liczę na sprawiedliwośc losu.

czesc kochane po tym moim nieszczesnym obiedzie napchalam sie chleba z serem i papryka surowa juz nic wiecej nie robilam ale strasznie rozbolaly mnie plecy poprostu koszmar nie moge sie wyprostowac chodze taka zgieta wpol i lzy cisna sie do oczu dawno nie czulam takiego bolu. wiecie co do tego czopu to ja tez nie zauwazylam niczego u siebie ale ja musze jeszcze poczekac (przynajmniej do 13 lutego jak mama przyjedzie:P) kurcze nie moge wysiedziec na krzesle tak plecy bola:| pewnie jeszcze zajrze ale teraz ide polezec

Katarina - ja musze wytrzymac do 15 llutego:) odbieram mame i moge jechac prosto do szpitala:)

to ja juz nic nie wiem slyszalam o tym ze ciąże donoszoną uznaje sie od ukonczenia 36 tygodnia.

titi tak za ciążę donoszoną uznaje się taką po 36 tygodniu..jeśli dziecko wtedy się urodzi ma ogromne szanse na przeżycie..

titi - ja tez slyszalam ze od ukonczenia 36 tygodnia

no i z tego wszystkiego zapomniałam o zmianie stopki :) to już 37 tydzień się zaczął :)

dziwne , że ciąża donoszona od 36 tyg, przed gabinetem lekarza na plakacie studiowałam tyg i tam było, że od 38. Ale jakie to ma znaczenie jak każda z nas oddałaby wszystko byleby sie pozbyć brzuchola. Naprawde moje marzenie to pozbycie sie go. Ostatnio nawet z domu nie mam chęci wychodzić by nikt mnie nie widział , bo tak żle się czuję w tej postaci. Sama śmieję sie z siebie , że jak Viktoria żona znanego piłkarza Dawida. Wydaje się mi, ze zmieniam się na twarzy. Pewnie to moje zniecierpliwienie i brak akceptacji.

no to moja ciąża jest donoszona :D

przypadkowo mi się pyknął Wasz topik i przeczytała kilka ostatnich wypowiedzi.Prawidłowo donoszona ciąża to 38-42 tydzien.Wszystko przed i po już nie.Te co nie muszą wytrzymajcie jeszcze trochę.Ja pamiętam,że w 37 tygodniu moja malutka ważyła 550g mniej niż w 40 tygodniu.To jest dużo ważnych gram dla dziecka.Trzymam za was kciuki i pozdrawiam

może powiem inaczej ciąża donoszona to faktycznie 40 tyg + - 2 tygodnie..natomiast porody po 36 tygodniu nie uznaje sie za przedwczesne..i dziecko nie jest uznawane jako wcześniak..

weszłam teraz na poczatek tego topu i pełno tam ników dziewczyny, o których nic nie słychać.Jakieś gapinki i inne

dziewczyny z tego co sie orientuje i to co nas uczyli w liceum medycznym to tez za porod w okresie fizjologicznym czyli donoszonym i nieprzenoszonym to miedzy 38 a 40 tc. ale teorie sie zmieniaja i moze wymyslisli cos innego.

danis ja tez od wczoraj czytam ten topic od poczatku:) sa fajne momenty ale najbardziej zasmucilo mnie to ile dziewczyn po drodze stracilo ciaze:( mysle ze jestesmy szczesciary:D

tilli widze , że my mamy prawie te same terminy. Czy to Twoje 1 dziecko? bo tracę rachubę

danis:) pierwsze, ukochane, staralismy sie o nie ponad rok:)