Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lutówka27

LUTY 2008 !!!

Polecane posty

Gość danis
sylwia niekoniecznie negocjecje musza oznaczać zamknięcie. Tylko jak wczoraj byłam u lekarza rozmawiali przez tel o stwce za nadgodzine i to zę bedą swoje propozycje przedstawiać dyrekcji. Przecież wiadomo, że nie będą pracować za friko nie oszukujmy się takimi Judymami to nie są.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość danis
mnie to wsyzstko wcale nie martwi, interesuje mnie tylko poród i to wszystko. jestem dobrej myśli, że jak 1 przeżylam i to dobrze, zatem 2 raz z gorki hihi. MOj mąż jednak pojdzie ze mna tyle, że wyjdzie w pewnym momencie. I to mi wystarczy. Za pierwszym razem byłam ze szwagierke i też była do momnetu wyjścia dziecka. Zatem jak teraz bedzie tak samo w zupełności mi to odpowiada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość danis
mam nadzije że moje dziecko da mi dzis pospać. Chwilami przeraża mnie myśl, że zaraz będzie 2 , a ona mimo 4 lat czasami odstawia takie cyrki w nocy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość danis
spicie to spadam na nasza klasę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja bede rodzic z mężem - ale on chce mnie tylko trzymac za reke i nigdzie nie patrzec a o przecinaniu pepowiny moge zapomniec :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
titi:) to dokladnie tak samo jak moj. Juz w sali porodowej wybral sobie odpowiednie miejsce do stania, przy naglowku oparty o sciane w razie gdyby mial po niej zjechac w dol:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny ja bym chciala rodzic z moim Arturem na poczatku mowil ze na 100% bedzie i wogole ale teraz z czasem gdzie coraz blizej on craz bardziej sie boi ale mysle ze bedzie ze mna:) i napewno bedzie stal od strony glowy:) chcialabym zeby przecal pepowine ale to juz jego decyzja a oprocz Artura przy porodzie bedzie ze mna mama jak zdazy(jesli nie urodze przed jej przyjazdem)a wogole to jesli bedzie wolny basen to bede chciala rodzic w wodzie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny. Ja tez bede rodzic z mezem, i nie wyobrazam sobie nawet porodu samej. Moze potrwac nawet kilkanascie godzin, wiec bym sie biedna blakala sama po szpitalu. Dzisaij na szkole rodzenia uczyly nas polozne parcia, masakra jakas. Moj maz sie przestraszyl na dobre ze bedzie wszystko widzial... Coz najwyzej wyjdzie w ostatniej fazie porodu. Wiecie fakt to moze i nie mily widok, ale tak naprawde to co my musimy przezyc zeby urodzic dziecko naturalnie, a to co facet jest nie do porownania... Moim zdaniem kazdy powinien stanac na wysokosci zadania i wspierac swoja zone... Niech zobacza ile nas porod kosztuje bolu, a napewno bardziej to docenia... Anted trzymam kciuki...Powodzonka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam nocne marki!:) anted-jak to?Do szpitala...mi się to spojenie łonowe przeciez już dawno rozchodzi i boli,cesarka?A jest taka możliwość,że poród się sam nierozpocznie i trzeba cesarkę robić?:(A oksytocyna na wywołanie??? Mam nadzieję,że wszystko będzie dobrze i trzymam za Ciebie kciuki!!! gosiaczek-mój mąz od samego poczatku uparty,ze rodzić będzie ze mną i nawet go wcześniej przekonywałam,że to niejest dobry pomysł.Twierdzi,że siłą go stamtad niewypędze a ja....ja wcale niemam zamiaru,bo mi to pasuje,że mój kochany będzie ze mną.Napewno będzie mi lżej przy nim i będe czuła się bezpiecznie. Nawet po dzisiejszej wizycie na porodówce nic a nic się niewystraszył a fotele do porodu bardzo mu się podobały...mówił,ze ustawi mi wysokość tak żeby mi było wygodnie. Mój mąż napewno nigdzie zagladać niebędzie a pępowinę napewno z dumą przetnie. nikita-bardzo mądre słowa,ja również uważam że karzdy mąż powinien wspierać swoją żone i zobaczyć ile nas to cierpienia kosztuje żeby docenili! Kropek-hehehe...ja niewiedziałam jak mam to rozumieć:)Pomyślałam,że chodzi Ci oto,że bywają takie skurcze do porodu regularne których wcale się nieczuje i nazwałaś je w ten własnie sposób\"przesypianiem ich\",ale fajnie że mogłam Cię rozsmieszyć:) Anastazja-śliczny jest Twój synek:) katarina sie wyspała dziś w dzień to ona w nocy będzie dyżurować tutaj a ja będe spać:)Mam nadzieję,że mi się uda,ale narazie jeszcze się do łóżeczka niekłade. Wiecie co.....jaki był u Was pierwszy objaw ciąży??? Mnie zaczoł bolec prawy jajnik to w końcu poszłam do lekarza i nic.....może się pani jakiś torbielik zrobił,narazie proszę się oto niemartwić bo pewnie sam się wchłonie. Potem bolec bardzo zaczęły piersi i nadzieja się pojawiła we mnie:) A potem brak okresu i test,który sprawił,ze wariowaliśmy ze szcześcia ale przez pół roku się staraliśmy i odrazu leciałam do lekarza żeby ta wiadomość potwierdzić...tak się bałam,że test się pomylił,ze kazałam męzowi lecieć po drugi zupełnie inny do apteki:) Echhhh...wspaniale jest to sobie przypomnieć:):):) Bolał mnie prawy jajnik i wiecie co....od samego poczatku ciązy do dnia dzisiejszego mój synek uwielbia siedziec sobie właśnie po prawej stronie...a teraz jak w prawy boczek się wpycha to mój brzuszek wygląda tak śmiesznie:) I tak sobie czasem myślę....że my te nasze maluszki tak bardzo kochamy,czekamy tak na nie w tych niejednokrotnie męczących i uciążliwych,często z problemami ciązach.Często staraliśmy się o te ciąże bardzo długo...rodzimy w tych okropnych bólach,dbamy cieszymy się,uwielbiamy a one urosną i potrafią odezwać się wulgarnie albo nawet plunąć czy uderzyć.Tak patrząc na to co się dzieje w Niani,czy wogóle na ulicy można zaobserwowac...to strasznie przykre...oby nasze dzieci nigdy się tak niezachowały. Dziewczyny co się robi jak jest już po terminie a dzidziuś nadal się ociąga?Oksytocyne się podaje na przyspieszenie i poród się zaczyna,czy tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witaj malpeczko ja tu dyzuruje dzisiaj:) no mam nadzieje ze moje dzieciatko bedzie grzeczne... moja mama jak bylam mala i nie dobra mowila mi zawsze\"no no ty tez kiedys bedziesz miala dzieci\":)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hehe...a wiesz,że moja tak samo mi mówiła:) "Zobaczymy czy taka mądra będziesz jak sama będziesz miała dzieci..."no to zobaczymy:) Oj chyba każda z nas pragnie grzecznego dziecka a przynajmiej na tyle grzecznego żeby do takich wstrętnych zachowań się nieposuwało.Ale złotego środka niestety niema na to wszystko...bezstresowe wychowywanie dzieci to chyba nie na nasze czasy jak tak czasem patrzę przez okno na te 8 czy 10-latki,które okropnie się zachowują. Dlatego niechcę tu mieszkać na stałe a wybudować się gdzieś na obrzeżach miasta czy też nawet na wsi...takie sa plany,a co w przyszłości wyjdzie to niewiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój synek nawariował u mamy w brzuszku i chyba poszedł sobie spać:)...czasem te wariacje przeczekuje w miare wygodnej pozycji,bo nic niemogę zrobić kiedy on tak szaleje,ale niech szaleje...gdyby tego nierobił to umierałabym z obawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uciekam do łóżeczka i mam nadzieję,że dzisiejsza nocka będzie przespana dla nas wszystkich:) Martwię się co z anted...mam nadzieję,że szybko się odezwie. BUZIACZKI!!!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć, Dziewczynki! Ja z reguły przesypiam noce, bo dostałam Relanium, żeby się wysypiać, ale niestety mój ukochany dziś zbudził mnie godzinę po zaśnięciu, żebym się przesunęła z brzegu łóżka do ściany (klaustrofobię ma, czy coś?) no i tak już od ponad dwóch godzin się męczę i nie mogę spać. Co do mojego faceta - on na początku się zarzekał, że nigdzie ze mną nie idzie, a jak już, to będzie w korytarzu czekał, ale miałam całe 8 miesięcy, żeby go przekonać, więc jakoś to poszło. Na razie stanęło na tym, że będzie ze mną w pierwszej fazie, tej najbardziej upierdli*wej, ale mam nadzieję jednak, że zostanie do końca. Oczywiście pod warunkiem, że młody w końcu się obróci, bo wciąż miednicowo położony. Niby wszysycy mnie pocieszają, że jeszcze czas, ale jak tak czytam na necie, to dużych szans raczej nie mam i raczej mnie potną... Małpeczka, ja po 3 tyg. na patologii ciąży, to wiem już wszystko :) Każą się zgłaszać w 7 lub 8 dniu po terminie (ale od miesiączki), robią USG, KTG, badają wody płodowe. Czasem jeszcze czekają, ale z reguły wszystko jest już gotowe (tzn. i mamusia i dzidziuś), więc przez pierwsze trzy dni podają dwa razy dziennie takie zastrzyki, żeby się rozwarcie zrobiło (nazywają to \"uczulaniem\") i z reguły dziewczyny po 2-gim lub 4-tym same dostają bóli. Ale jak 6 zastrzyków nie daje efektu, to podają kroplówkę z oksytocyny. Ale uwaga! Kilka dziewczyn pomimo tej kroplówki nadal nie urodziło (po prpstu zero reakcji organizmu) i cała polka zaczynała się od nowa - uczulanie i oksytocyna. Jak już za drugim razem nie podziałało, to brali na cesrakę. Ale taki przypadek był chyba tylko jeden, a w tym szpitalu rodziło się czasem po 20 dzidzi dziennie, więc to naprawdę rzadko. Powodzenia! A ja spróbuję zasnąć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lezalam lezalam i sie nalezalam nie moge zasnac i juz siedze w kuchni pije herbatke i czekam az Artur do pracy wstanie niech on sie chociaz wyspi pobolewa mnie prawy jajnik a maluszek jeszcze mi tam uderza no ale co zrobic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam mamusie< ja wczoraj odpadlam przed 9 i totylko dlatego tak dlugo wytrzymalam bo czekalam az maz z pracy wroci a potem troche pogadalismy. Juzod 18 nic do mnie nie docieralo. Na szcescie hydraulik sie pojawil i naprawil ta halasujaca pompe wreszcie. Dzisiaj za to juz si ewyspalam i jak maz wstawal o 5:30 do pracy to sie rozbudzilam i tak sobie siedze z herbatka i Was czytam:) Kropek-super pomysl z tym pojemnikiem na mocz. Napewno wykorzystam. Malpeczka-ciesze sie ze jestes zadowolona z wizyty w szpitalu i az tak sie nei bpisz. Jednak atmosfera jest bardzow azna a tak juz sie uspokoilas. Napewnowszystko bedzie dobrze!:) aha moj piewrszy objaw ciazy to mdlosci. Bylo mi niedobrze praktycznie od momentu poczecia. I nie wmawilam sobie bo nawet nie bralam pod uwage ze za pierwszym razem zajde w ciaze. Pamietam ze jechalam za egzamin do szkoly i nie wiedzialam czy wsiadac do tramwaju czy nie bo balam sie ze nie dam rady. Po 3 dniach od uplynieciaterminu miesiaczki zrobilam test. A potem polecialam po drugi:) No i zadzwonilam do meza:)BYlam wtedy w POlsce bo zaltwialam sprawy szkolne a pojechalam do meza na tydzien go odwiedzic:) No i przyjechalam juz w dwupaku:):):) Agnes-zmeczylas sie ale zobzacz za to ile zrobilas:) ja wczoraj tez odpadlam szybciutko. Anted-tzrymam kciuki. Odezwij sie co i jak. No i zycze aby obeszlo sie bez cesarki ktorej nie chcesz!!! Gosiaczek- ja chce zeby moj maz byl ze mna na poczatku ale jak juz dojdzie do prawdziwego porodu to nie. O ile nie zmienie zdania wtrakcie:) NIe mamy nic nasztywno zaplnowanego ale wolalabym raczej sama. Anastazja-jaki Piotrus sliczny!! A jak sie ladnie usmiecha:) MI w szkole rodzenia mowili, ze taki przechowywany w zamrazarce pokarm moze byc 6miesiecy ale jesli jest w niej -18 st. W takziej domowej okolo 2miesiecy. Jesli chodzi o rozmrazania to taka jak Sylwia mowila w cieplej wodzie po wyjeciu z lodowki. NIe wolno gotowac ani wkladac do mikrofalowki bo zabija sie wszystkie wartosci. Tak mowili w szkole. A z tym bezstresowym wychowaniem to naprawde paranoja jakas jest. Ostatnio przyszla do mnie zplakana kobieta w pracy i pytam sie co siestalo. BYla w sklepie przed silownia i gowniarz ok 10 lat powiedzial jej: rusz dupe gruba suko! Szok. A ona fakt do malych nie nalezy ale ona chora jest. Polowe zycia na sterydach. Juz 2 razy w smierci klinicznej. Ciezko chory czlowiek i procz tkanki tlusczowej jest cholernie opuchnieta cala. BIedna taka.Szkoda mi bylo i ja pocieszklam.Ale jak takmozna? gzdie do cholery sa rodzice?Ale Irole niestety jeszce bardziej bezstresowo chowaja dzieci:( Wsciekla jestem odrana bo znow mi uczulenie wylazlo. Najgorzse ze nei wiem od czego. Chyba jogurt. Kiedys go jadalam ale teraz w ciazy juz praktycznie nic nie moge(mam uczulenie na konserwanty i barwniki). Jakies badziewie musieli do niego wlozyc i wyglkadam jakby mnie ktos pobil! szok. Czerwone plamy natwarzy ale w okolicy oka i to jednego! Jakby maz sie nade mna pastwil:) Ale sie rozpisalam. A jedzenie do pracy nieprzygotowane. Lece bo potem umre z glodu.Dziosiaj ostatni dzien pracy!Zycze milego dnia wszystkim mamusiom!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anastazja, dopiero tera spojrzałam na Piotrusia. Jest po prostu ZARĄBISTY!!!! Ja też już chcę!!!!! Tym bardziej, że zaczyna mnie jakaś kolka chyba nerkowa męczyć. Czasem tam mnie ciągnie po prawej nerze, że się w nocy z bólu budzę. Ale jutro idę do lekarza i mu powiem. Byle by mnie znów do szpitala nie zamknęli! Te położne, jakby mnie tam zobaczyły, to by mnie chyba już na listę płac wpisały. Ja już o porodach wiem prawie wszystko, tak się wyedukowałam przez te 3 tygodnie leżenia! Miłego dnia Wam wszystkim życzę. Ja pewnie dziś będę odsypiać nieprzespaną nockę. 5 godzin snu, to chyba za mało, jak na 9 miesiąc ciąży...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Blondi witaj w klubie! Moja mała tez miednicówka i nie odwróciła się do wczoraj!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość danis
a moja córeczka jednak chora dzis idziemy do lekarza na 13. Na całe szczęście ta noc była lepsza od poprzedniej raz ja wstałam , raz mąż i spaliśmy dalej. Z rana o 7.30 byłam już w przychodni bo myslalam, że przyjmuje dziś od 8 a tu lipa od 13. Mała ma b. wy. temp. spada na chwilkę po panadolu, a potem słupek w górę. Zatem dostanie antybiotyk. posapałabym , ale nie mam jak. Boże jaki to był komfort w 1 ciąży kładłam się kiedy chciałam, gotwanie to samo, a teraz nie ma zmiłuj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość danis
w 1 ciązy byłam mocno oczytana , a teraz mam lenia. MOwię sobie, że i tak wiem co będzie wiec po co. Ostatnio tylko obejrzałam sobie film z porodu to nie był dobry pomysł. W 1 ciąży chodziłam też do szk. rodzenia, ale na zajęcia z filmem z porodu nie poszlam bo nie chciałam tego widzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kolejna noc spokojna, przespana,dzięki czemu dzis czuję sie już lepiej (wczoraj bolał mnie brzuch pewnie z nerwów, po nospie przeszło) Powoli doszukuje sie pozytywnych aspektów tego wydarzenia: -tłusty czwartek- pojem pączków i co tylko sie da! -chłopcy maja dzis bal- będę mogła ich przygotowac i pobyc z nimi -chyba jeszcze pomalujemy przedsionek będzie czyściej -zrobie porządki w gospodarczej szafie -w sobotę zrobimy sobie seans filmowy, pójdziemy do kina :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
anted, moze tak źle nie bedzie, namow meza na male szalenstwo i pobrykajcie troszeczke, mzoe to cos pomoze i przyspieszy :D Anastazja, śliczny Twój synus, a jaki maleńki:), az chce sie tulic juz wlasne malenstwo:) ja jakos nie wyobrazam sobie rodzic samej, za pierwszym razem tez rodzilam z mezem do konca, ale on jest taki ciekawski, ze wszedzie nosa wsadzi:D i pepowine tez przecinal, a dumny byl jak paw:D, choc na poczatku nie byl pewnien czy chce isc ze mna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość danis
któraś z was jest w 39 tyg i bierzesz nospę zaskakuje mnie to bo po co powstrzymywać ewentualne skurcze mi lekarz powiedział żebym już nic nie brała a pozwoliła na rozwój wypadków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×