Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość odrzucona

Pytanie do facetów, których żony rodziły najlepiej niedawno

Polecane posty

Gość do autorki topiku
a czy on rodzil z toba? pytam, bo sam stoje przed takim wyborem i boje sie,ze cos mu potem nie bedzie pasowalo... U mezow kolezanek nie widze zadnych negatywnych skutkow tego wydarzenia, ale kto wie co u niego bedzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odrzucona
jakie obowiązki?????? ja gotuję, sprzątam, prasuję, piorę, zajmuję się dzieckiem nawet po południu jak on przyjdzie z pracy, dbam o siebie i jeszcze mi starcza sił i ochoty na to by się do kogoś przytulic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odrzucona
tak był ze mną, ale porodu nie oglądał - siedział obok w pokoju. Poród skończył się cesarką, więc "finału" nie widział.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorki topiku
to moze przelej odrobine obowiazow na niego... facet powinien wiedziec, ze ma dziecko i zajmowac sie nim w rownym stopniu jak ty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorki topiku
dziekuje za odpowiedz swoja droga nie wuazam aby to mialo cos zmienic, a jesli zmieni, to widocznie ten zwiazek byl tylko "na dobre chwile" wiec moze i lepiej,ze sie rozpadnie wczesniej niz pozniej niech on tez sie pozajmuje dzieckiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odrzucona
o tym boję się myśleć - niedługo wracam do pracy i wtedy chciał nie chciał, obowiązki trzeba będzie podzielić. Ale jeśli chodzi o dziecko, to chętnie się z nim bawi, ale karmienie nalezy do mnie (karmię sztucznie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie rozumiem....
ale kiedy byłaś jeszcze w ciąży...ja rozumiem, że obawialiście się pełnego stosunku, ale seks nie tylko stosunek, moż ebyc np. wspomniany wczesniej "lodzik"..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ubububu
Odrzucona, na wstepie zaznacze, ze oczywiscie nie koniecznie mam racje, ale wydaje mi sie, ze: Ukochany ma problem z wczuciem sie w nowa role. nie wiem, ile macie lat, jak dlugo jestescie razem i czy dzidzia byla planowana. Ale pamietaj o tym, ze mezczyzni wolniej i bolesniej dojrzewaja, niz my. Byc moze nie oswoil sie jeszcze z nowa sytuacja, w ktorej musi sprostac roli ojca, glowy rodziny. to duza odpowiedzialnosc i pewnie nie do konca docierala do Niego jeszcze w trakcie ciazy. Nie miej zalu o 'nocne seanse', rozladowuje w ten sposob napiecie, nie kochaliscie sie dlugo, wiec cos z tym musi robic, a z dwojga zlego, lepiej tak, niz z kochanka. A to, ze odsuwa sie od Ciebie, mimo, ze probowalas nawet przejac inicjatywe, coz, Ciebie nierozerwalnie łączy z dzidzią, z odpowiedzialnością, jestescie jakby jednym, wiec jesli odsuwa sie od roli ojca (po pracy komp, wieczorem komp, w nocy komp), to automatycznie odsuwa sie od Ciebie. wydaje mi sie, ze jedno jest scisle zwiazane z drugim. Nie mysl o odejsciu, separacji itd - to zawsze zdarzysz zrobic. stawialabym raczej na rozmowe, nie atak z pretensjami - sprobuj nie wylewac zalu, raczej powsciagliwie ale szczerze. powiedz, ze tesknisz za bliskoscia, ze brakuje Ci seksu, ze chcialabys zeby bral udzial w Waszym wspolnym zyciu, w opiece nad dzidzia, zapytaj, co sie zmienilo, z czego wynika Jego zachowanie. Mysle, ze jesli nie zaatakujesz ostro, powinnas uslyszec jakas odpowiedz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja to na moją miałem taką ochotę,że żeby jej nie zamęczać ,to na ręcznym musiałem jeździć :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kingaaaaaaaaaaaaaaaaaa
odrzucona ja napiszę ci tak. Jestem tez atrakcyjną kobietą, nawet chyba bardzo, ale po urodzeniu dziecka tez miałam takie problemy. Byłam tak zmęczona dzieckiem,że nie miałam na nic ochoty ani siły. A z moim mężęm.........oj.......... nie raz chciałam go wtedy zostawić.Ile ja nocy przepłakałam. Zamiast cieszyć sie dzieckiem, którego chcieliśmy my nie potrafiliśmy nawet ze soba rozmawiać, żyliśmy nie ze sobą, ale obok siebie i albo się wyzywaliśmy, bo do tegojuz doszło albo się nie odzywaliśmy. Nigdy nie chciałabym przejśc przez to drugi raz.Koszmar. ale z czasem jak nasz córka rosła, kończyły się i nasze problemy, bo tak naprawdę bardzo się kochamy.Szkoda że musielismy przejść przez to wszystko, żeby to zrozumieć.Ja też zrozumiałam, że faceci to duże dzieci, którzy nie od razu przyzwczajają sie do tego, że muszą z kimś jeszcze dzielić i życie i nawet łóżko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ubububu
no wlasnie, to tez mialam dodac - podpisuje sie pod slowami Kingi, oprocz tego, ze do roli ojca trzeba dojrzec - co niekoniecznie jest tak proste, jakby sie moglo wydawac, dodatkowo trzeba przywyknac, ze dla swojej kobiety nie jest sie juz najwazniejsza osoba w zyciu, jest dzidzia, ktora jest priorytetem i to na Jej zawolanie Mama biegnie - i to zdrowe i naturalne jest. Nie od jednego taty juz slyszalam, ze troche go dziwna zazdrosc zżera jak widzi skaczaca wokol dziecka kobiete i sam czuje sie odsuniety. dziwne to, ale prawdziwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
odrzucona bardzo Ci współczuję zachowania Twojego partnera myślę, że powinnaś spróbować z nim porozmawiać jeszcze raz, powiedzieć (powtórzyć właściwie, bo na pewno już to wszystko słyszał) na spokojnie jak się z tym wszystkim czujesz, że jest Ci bardzo przykro, że chcesz żeby było między Wami tak jak wcześniej, przed urodzeniem dziecka i poprosić go żeby się nad tym zastanowił, bo Ciebie ta sytuacja najzwyczajniej na świecie już męczy, czujesz się samotna i nie masz w nim oparcia. Poproś go, żeby sobie to wszystko przemyślał i daj mu trochę czasu, na przykład tydzień, czy dwa, a sama w tym czasie wyjedź, jeśli masz taką możliwość z dzieckiem. nie kontaktuj się z nim pierwsza, niech on zadzwoni, a jeśli nie zadzwoni - wróć po tym tygodniu, dwóch i postaw sprawę jasno i ostatecznie. masz prawo ułożyć sobie życie i być szczęśliwa, jak każdy. jeśli jego zachownaie jest przejściowe - może rzeczywiście powodem jest jego próba odnalezienia się w roli ojca, sprostania nowym obowiązkom, adaptacja do nowych warunków - każdy w końcu przeżywa to inaczej, wtedy na pewno sobie wszystko przemyśli i postara się jakoś wszystko naprawić. jeśli natomiast z jakichkolwiek przyczyn mu się \"odwidział\" Wasz związek i to wszystko go przerosło, myślę, że niewiele możesz zrobić żeby to uratować... Czy Twój partner był przy porodzie? Czasem dla niektórych mężczyzn jest to bardzo traumatyczne przeżycie, może w tym tkwi jego odsunięcie się od Ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorki topiku
jak to czytam to sie zastanwiam, czy dobrze zrobilam decydujac sie na dziecko, mam nadzieje,ze nie okaza sie taki sam, bo takich rzeczy sie nie zapomina. U znajomuch ktorzy maja dzieci nie zauwazylam zadnych kryzysow, dlatego mam wielka nadzieje,ze nas to ominie. ale jak widac roznie to moze byc. Nie wiem dlaczego proponujecie autorce aby robila mezowi "loda" bo on tego potzrebuje, a to czego ona potzrebuje juz sie nie liczy. Takie "przyjemnosci" robione z musu moga jeszcze ja zupelnie zniechecic do dalszego incjowania, zreszta faceci szybko sie przyzywczajaja do tego,ze nic nie musza i tak juz moze zostac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ubububu
"do autorki topiku" - wiesz, z tymi kryzysami to roznie bywa. ja obserwowalam tez zwiazki dookola mnie i nic zlego nie bylo widac, dopiero przy dlugiej szczerej rozmowie wychodzilo, ze jakies zgrzyty jednak byly po urodzeniu dziecka. no i w moim zwiazku tak samo - nie obnosimy sie z naszymi klopotami, raczej rozwiazujemy je sami we dwoje, po cichu, i nawet jak cos jest zle, z zewnatrz wyglada dobrze :) No i oczywiscie masz racje, ze zmuszanie sie do zaspokajania zachcianek meza i robienie Mu takich 'niespodzianek' to droga do nikad, bo nie o to chodzi. nie w samym braku seksu problem, ale w powodach tego braku, i to na nich nalezy sie skupic a nie na chwilowym zaspokojeniu popedu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do oliwii
autorka tez byla przy swoim porodzie i jakos jej ochota nie przeszla mimo bolu i cierpienia, ktore odczuwala on jakby co, to by tylko towarzyszyl jesli ma z tego tytulu jakies problemy to nie jest godzien miana prawdziwego faceta, jakby facet mial urodzic dziecko to juz dawno ziemia by sie wyludnila

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odrzucona
dzięki kochane dziewczyny, jednak na babkach mozna polegać... Ja mam 32 lata, on 39. Jesteśmy razem prawie 11 lat. Mam nadzieję, że to rzeczywiście przejściowe, tylko dlaczego on nie powie: daj mi spokój, musze sobie to poukładać? Zawsze szczerze mówiliśmy sobie o naszych nastrojach, więc skąd ta blokada?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ubububu
Do "do oliwii" - dziewczyno, nie o to chodzi, zeby poglady feministyczne wyglaszac i krzyczec, ze facet to swinia a kobieta znosi tyle w zyciu....prawda jest taka, ze wielu facetow zniecheca na dlugi czas widok porodu. sa tacy, jacy sa i albo mozna to zaakceptowac albo sie z tym klocic, przyjmujac porazke. oczywiscie ze to autorka rodzila, cierpiala meki i bol. ale fakty sa takie, ze nawet ci 'prawdziwi' faceci (skad inad, ciekawe co przez to rozumiesz?) zle znosza widok porodu, czy Ci sie to wydaje sprawiedliwe, czy nie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do oliwii co za bzdury.. autorka była przy swoim porodzie? a jak to się ma do spojrzenia na męża?? nie zauważyłaś żadnych różnić pomiędzy psychiką mężczyzn i kobiet? nawet na podstawie tego topiku można wyciągnąć wnioski - ona zajmuje się domem i dzieckiem, dba o siebie i jeszcze ma ochotę się do niego przytulić, a on wraca po pracy i nie ma już na nic ochoty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorki topiku
akurat to bliskie kolezanki wiec sie czesto zwierzaja z roznych problemow takiego by nie pominely, zreszta faceci sa maksymalnie zaangazowani i zakochani w corkach(akurat corki maja) ale wiem,ze roznie bywa- natomaist nie rozumiem takich facetow, ktorzy chca dziecko, a potem nie potrafia zaakceptowac nowej sytuacji i zamiast pomagac strzelaja fochy, to tez jest ich dziecko, poczete z milosci, chciane wiec gdzie problem? kobieta to maszyna, sama ma wszytsko zrobic, bo jemu sie nagle odechcialo ja nie potrafie sie zmusisc by do zadego robienia loda gdy nie mamy poprawnych stosunkow, po klotni, czy w ramach przeprosic-zwyczajnie mam do niego w takiej chwili obrzydzenie, jeszcze wieksze by bylo gdyby nagle mi oznajmil,ze nie chce i tyle sexu ze mna- jak moge mu po takich slowach "robic dobrze"? kim mam byc? prostytutka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do oliwii
przykro mi to pwoiedziec, ale jesli on nie potarfi tego zniesc to niech nastepnym razem sam sprobuje to zrobic.Moja psychika tez moze siasc po takich przezyciach, zniechecic do sexu- ciekawe jak on do tego podejdzie, czy bedzie czekal i czekal czy psozuka sobie kochanki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kingaaaaaaaaaaaaaaaaaa
ja mam takie przeczucie że twój facet mimo wieku nie dorósł jeszcze do roli ojca. Przestał sypiac z tobą, ale za to odkrył może cos co zaczęło go podniecac bardziej, tak jak filmy w internecie i to mu teraz wystarcza. W końcu 6 miesięcy to dużo czasu i można sie przyzwyczaic do innej formy seksu.Ale mam nadzieje że w koncu mu to minie! A może przydałoby mu sie trochę zazdrości, pokaż mu że możesz sie podobać innym, niech nie myśli że jest sam na świecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ubububu
Odrzucona - blokada moze wynikac chocby z tego, ze On sam wie, ze Jego reakcja nie jest prawidlowa, czy na miejscu - wie, ze jest ojcem, Twoim partnerem i powinien reagowac inaczej, a jednak strach bierze gore. Takie nastroje sa silniejsze, niz takie ze tak powiem codzienne, wynikajace z prozy zycia. Postaraj sie o cierpliwosc i spokojna rozmowe - sadze, ze wszystko sie pouklada, nie sadze, zeby Cie zdradzal - nic na to nie wskazuje - łącznie z samodzielnym zaspokajaniem sie przez Niego :) Wiesz, moze to jakis rodzaj frustracji, chcialby sobie poukladac, ale nie umie, nie idzie Mu jakos, wiec rosnie w nim zlosc na sytuacje. "do autorki" - to, co pisze to przeciez nie zasada - jak sama mowisz - roznie sie uklada w roznych zwiazkach, napisalam, ze widzialam nie jedna taka sytuacje. oczywiscie, ze kobieta to nie maszyna, ze potrzebuje wsparcia, pomocy, troski, czulosci i IM nie powinno sie odechciewac, ale jednak zdarza sie, ze im sie odechciewa, wtedy mozna uciec i szukac takiego, ktoremu sie nie odechce - ale to slaba opcja, albo probowac cierpliwie poczekac i cos z tym spokojnie zrobic - to wydaje mi sie duzo bardziej konstruktywne. "do oliwii" - zacietrzewienie i osli upor kierowany honorem (" niech sobie sam rodzi, jak mu sie nie podoba") nikogo do niczego dobrego nie doprowadzily. jak mądrze rzekla Oliwia - sa zasadnicze roznice w psychice i zachowaniach kobiet i mezczyzn i trzeba zdawac sobie z tego sprawe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do oliwii niestety, rozwiązanie jakie proponujesz jest nie do sprawdzenia ;) związek nie polega na odbijaniu sobie piłeczki, tylko na próbie znalezienia kompromisu i żadne gdybanie albo nakazy niestety na niewiele się zdadzą. postaw się lepiej w sytuacji dziewczyny i coś poradź, zamiast pisać coś co nijak się ma do rzeczywistości..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko
twoj maz to nie dziecko, ma 39 lat- kiedy on zamierza dorosnac? a mzoe on sam ma juz jakies problemy ze wzwodem i sie nie chce przyznac, a moze juz przestawil na inna forma sexu, po kilku latach zwiazku mozna partnera przestac podniecac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odrzucona
wiem, że można, tylko niech mi o tym do diaska powie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odrzucona
patrzy tylko na ,mnie spode łba i się nie odzywa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do oliwii
masz swoja jedyna sluszna prawde i jej sie trzymaj - nie zamierzam y z kims kto nie potrfi docenic mojego poswiecenia - niech znajdzie inna, niech ona mu urodzi dziecko a on niech sobie zyje jak chce-bez nas a my bez niego, nie potzrebny mi taki maminsynek, co nie potrafi 'byc przy porodzie" zeby jeszcze urodzil to rozumiem, ale zniechecic sie byciem - co to za facet? facet ma 39 la,t jak doczytalam, to nie jest mlody chlopiec ktorego zaskoczylo dziecko moim zdaniem autorka powinna pokazac mu,ze nie jest jedynym :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kingaaaaaaaaaaaaaaaaaa
popieram do oliwi. Pokaż mu ż nie jest jedynym , pokąż że podobasz sie innym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×