Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pracownica pewnego biura

czy macie w pracy koleżankę, kolegę, co Was wkur**a do granic możliwości?!

Polecane posty

Gość ciesze sie ze nie mam takich
problemów . pracuje sama w pokoju, szefowie w drugim, i jest ok. wspołczuje wam takich warunków, bo mimo wszystko w pracy spedza sie duzo czas i8 siedziec z kim kto was wkurwia to masakra.a dziwie sie autorce topiku ze znosi tego typa - ja juz dawno powiedziałabym mu zeby sie odwalił, a na pewno nie wysłuchiwałabym jego opowiadan bo jestem mało cierpliwa. powiedz mu stanowczo zeby spadał i koniec. mnie kiedy wkurzał taki gosciu z pracy - fakt ze on działał poza biurem , ale czasem wpadał i rzucał jakies ertyczne sugestie to mu powiedziałam raz porządnie zeby pomyslal zanim powie cos głupiego ( a szefowie słyszali z drugiego pokoju - mało tego ten gosciu to jakas dalsza rodzina szefa) i juz teraz nic mi nie powie. daltego nie dajcie sobie w kasze dmuchac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tak mam jaaa
tak bym chciala nie dac sobie w kasze dmuchac, ale jak juz sie pokazalam ze cos umiem i ze to zrobie to teraz nawet jak bede stac na srodku roboty i krzyczec ze mam ich w dupie i zeby sie odczepili - nikt nie wezmie tego na serio. jestem jeleniem i nim chyba zostane. ehhhhh zmienic robote, chociaz nie jest zla, ale ci ludzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co powiedziecie na kolesia
ktory przez 8h w pracy nie odzywa sie ani slowem? a jestesmy we dwojke w pracy :) doslownie ani jednego slowa.No chyba,ze cos zwiazane z prace ,ale to sie zdarza raz na 2-3 dni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tak mam jaaa
chociaz masz spokoj ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co powiedziecie na kolesia
no nie do konca spokoj, koles czasem chce zebym cos zrobila i poptem mnie z tego roizlicza , ale juz sobie na to nie pozwalam.Dalam mu do zrozumienia,ze ma sie pohamowac. frajer, ma bardzo wysokie mniemanie o sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co powiedziecie na kolesia
dodam,ze przy szefie to mi nawet czasem robote z rak wyrywa.Byle zablysnac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a u mnie..
A u mnie natomiast jest taka jedna która ciagle krzyczy:P Może nie krzyczy ale ma tak donośny głos ze szok.. poprostu kobieta wulkan:/ I bynajmniej nie jest to moja kierowniczka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pracownica pewnego biura
no jestem! dziś w lepszym humorze, bo wiem, ze to ostatni dzień w pracy, dopiero w poniedziałek tu zawitam, więc dziś wytrzymam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tak mam jaaa
u mnie wymiotlo wszystkie na sniadanie i mam spokoj ma godzine. bo tyle zra przewaznie. wiecie, ze one maja caly zestaw naczyn lacznie z imbrykiem do herbaty? przynosza cale bochenki chlebow, masla, wedliny, dzialkowe rarytasy i wpieprzaja to potem siedzac godzinami i pieprzac o bzdurach. jak dzwonia telefony to sciemniam, ze sa bardzo zajete no bo co powiedziec - ze zra jak prosiaki? u nas jest tak, ze trzeba siedziec na swoim stanowisku pracy i pracowac. jak nie ma co robic, to rozkladam papiery i udaje, ze cos robie - tak jak np. teraz. a one laza do siebie po biurach, kubki z kawa na wierzchu (zakazane) i przymierzaja te swoje ciuchy z lumpow, bo jedna kupila i zmiescic sie nie moze, to moze ktos inny wezmie... tragiedia na kolkach :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tak mam jaaa
pracownica :) ale masz dobrze! ja sie jeszcze w piatek przemecze, ale za to wychodze wczesniej bo jade na uczelnie. A propos uczelni... jestem jedyna, ktora zajmuje sie tutaj czyms takim jak studia. szok termiczny. do tego srednia wieku nie ponizej 45. nie liczac mnie. odejda na emeryturke dalej zbijac baki, to moze swieza krew przyjdzie. i skoncza sie wyklady o okresach :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pracownica pewnego biura
odpowiem może na pytanie, czemu nie pwoiem by się zamknął. pracujemy w jednym dziale, ba! nawet sekcji, jesteśmy od siebie zalezni w pewnych sprawach. Facet ma naturę małego skurwysynka i wielkie ego, więc gdybym mu cos powiedziała mógłby się niexle mścić i byłoby jeszcze gorzej niż teraz, cały czas miałabym pod górkę, więc z dwojga złego wole jak jest:-o ogólnie sytuacja jest kłopotliwa i nieciekawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pracownica pewnego biura
ja tak mam jaa hihihiih u mnie to samo, prawie nikt nie ma studiów, a sami specjaliści, jaja jak bererty. już nie wiem co jest gorsze, te Twoje rozwrzeszczane kokoszki, czy buc, z którym siedzę:-o nie chcialabym stanąć przed takim wyborem. Fakt, że przynajmniej jest jeden, a jak słyszę u cIEBIE CAŁE BIURO popieprzone:-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pracownica pewnego biura
o nieeee!!!! już się przeciąga, to znak, że będzie gadał, gada!!!!!! ratunku, pokazał mi teraz zawartość portfela, jezu jaki burak!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pracownica pewnego biura
nieeee no przecież wymięknę zaraz, już mnie wkurwia każdy jego gest, czy on nie może zamknąć tej jadaczki, zawsze jest tak samo, przeciąga się na fotelu, zdejmuje okulary, podjeżdża do mnie krzesłem, nachyla się, mówi cos konspiracyjnym tekstem, jak nie słucham, to stuka mnie ręka zawadiacko i mówi: "ty, ty, ale słuchaj...", pote szepce, mówi: "nie?" i kiwa porozumiewawczo głową, następnie wybucha głośnym, oblesnym smiechem i znów mnie stuka, że niby nadajemy na tych samych falach:-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pracownica pewnego biura
i tak jest kilkanaście razy dziennie...:-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elvirkaaaa
przeczytałm wszystkie strony topiku i wiecie co ...z was to też są niezłe ziółka.Po treści w jaki piszecie o swojej pracy,ten wasz język pozostawiający wiele do życzenia(..) to najgorszy typ człowieka jak dla mnie.Na zewnątrz jesteście pewno milutkie i uczynne czy rozpromienione uśmiechem,a w środku totalne przeciwieństwo!!!!złośliwe wyniosłe "zołzy" jeden fałsz.Brzydzę się takimi osobami.Nie czuję niczego w rodzaju współczucia,ale odrazy i refleksji,jacy to ludzie potrafią być zakłamani.Jeśli coś mi nie pasi...zmnieniam to ,a nie nadaję za plecami!!! ale pewno nie dotrze to do was bo po prostu nie macie odpowiedniej klasy jako kobiety oraz pracownice....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W sumie moje współpracowniczki nie są jakieś wredne czy chamskie, są miłe, tylko mają ten specyficzny sposób bycia, który jest daleki od mojegoJ Najśmieszniejsze jest to że pracuję tu jakieś półtora roku, w biurze jest ok. 200 osób, a wszystkich nie znam. Znam twarze, ale nie wiem jak się nazywają. Są goście z którymi codziennie gadam przez telefon i nie wiem jak wyglądają, być może widzę ich co dzień ale nie wiem że to oniJ Podobno tu wszyscy tak mają. Zresztą nie jest tak źle. Atmosfera w dziale jest spoko (dział sprzedaży), nie ma jakiegoś podbierania sobie klientów, rywalizacji czy donosicielstwa, jest OK.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tak mam jaaa
elvirka - przeczytaj DOKLADNIE ten topik, moze zrozumiesz... a jak nie, o chyba jeszcze w zyciu nie pracowalas. w takich miejscach jak nasze. pracownica, wspolczuje jak nie wiem! moja dzisiaj wyjatkowo obzarta, ani slowa jeszcze z siebie nie wydusila. i dobrze. jeszcze tylko 5,5 godziny! blizej niz dalej :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tak mam jaaa
klase ma ten pracownik, ktory przychodzi do pracy po to, zeby cos robic a nie gledzic o swoim prywatnym zyciu z okresami, stosunkami wlacznie. to ktos, kto je sobie przy biurku a nie rozklada sie z piknikiem na srodku miejsca pracy. klase ma ten, kto potrafi uszanowac innych - przyklad braku klasy: henius pracownicy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pracownica pewnego biura
elvirooo bardzo mi przykro, ze tak Nas oceniasz, język jakiego używam jest tylko widoczna emanacją tego co mam w środku, tego jak przeżywam pewne rzeczy, a w pracy wcale nie jestem grzeczna, może kiedyś tak było, ale zaczęto mieć mylne wrażenie, ze można mnie do wszystkiego wykorzystać. Nie wiem czy pracujesz? ani gdzie? ale jedno jest pewne na pewno nigdy nie byłaś w takiej sytuacji i chyba mało w życiu przeżyłaś, a Twoje ocenianie ludzi przez pryzmat używanego języka jest oznaką hipokryzji, może zyjesz w swoim "kulturalnym" zamknietym swiecie i wydaje Ci się, ze życie jest rózowe, że jak ktoś przeklnie to jest beee i śmieć, bo przecież się brzydzisz takim ludźmi. a ja się brzydze nietolerancją i zakłamaniem..nikt Ci nie karze tu wchodzic i molestowac oczy tym co tu wypisujemy, żyj swoim życiem i nie oceniaj innych wpierw nie oceniwszy siebie....a założę się, że przy bliższym poznaniu mogłabym Ci wytknąć mnóstwo rzeczy, którymi ja się brzydzę:-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pracownica pewnego biura
o kurczę chcialabym zobaczyć tą Twoją wielorybicę...pasowałaby do mojego karpia ehhehe, tak go nazywam, bo ma takie oślizgłe wary jak ryba:-D ohyyyydaaaaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pracownica pewnego biura
a wiecie co, dziś rano jak piłam kawe karp obcinał pazury u rąk i normalnie pryskało w moją stronę, myślałam, ze się porzygam!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marecki-.
to i ja sie wypowiem mam takiego buraka w robocie,ja robie 5 rzeczy a on jedna za ta sama kase zapierdalamaz mi pot leci a on delikatnie ociera czolo jak zapierdalam nadgodziny to sie obraza ze mam wiecej wyplaty a jak ja zrobie swoje to on buczy zeby mu pomoc bo on nie chce siedziec po godzinach dodam ze zapierdalam szybkom bo chce wrocic do domu do zony i dziecka a on samotny do butelki ucieka co by do rana wytrzezwiec. no wkurwia mnie burak nie jestem kapusiem ale poprosilem szofowa zeby zabrala mi go z oczu... i tylko tyle nie chce go widziec i psuc sobie humoru

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zgadzam się z ja tak mam jaaaa, nie ma klasy ten co się opieprza jawnie i bezczelnie, przeszkadza innym i jeszcze jęczy że ma dużo roboty. Jestem w pracy – pracuję – płacą mi za to – wywiązuję się ze swoich obowiązków w 100%. Jestem zawsze dostępna na swoim stanowisku pracy, nie zawalam terminów. A że nie noszę do pracy ciasteczek i połowy lodówki i nie wymachuję portfelem z kartami kredytowymi (jak jeden typ w wypowiedziach powyżej) – no coż, taka jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tak mam jaaa
moja wielorybka prosila mnie wlasnie o kolejna przysluge. mowie o nie, jestem zajeta mocno no wlasnie widac :> ma 3 razy wiecej ode mnie, niech sie do cholery jasnej wreszcie zabierze do roboty! koniec tego, teraz ja bede sciemniac, musze nadrobic zaleglosci a nie tyrac za kogos i pewnie mi umowy nie przedluza jeszcze... nie no za te paznokcie - rzyg na biurku murowany. u mnie taka jedna obgryzala (!!) i to tak glosno strzelalo, pytam czy chce moje bo tez mam 10 swiezych paznokietkow. nie zakumala w czym rzecz :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tak mam jaaa
marecki witaj w klubie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tak mam jaaa
przyklad z zycia: - od rana robi milion innych rzeczy typu placenie swoich rachunkow, wlecze sie z tym godzinami, pisze sobie pisma (dziala gdzies tam wiec jak jest drukarka...) przychodzi czas wyjscia i placz, bo nic nie zrobione. ok, mozna cos robic dla siebie - czemu nie. ale jak sie skonczy jedno, najwazniejsze. a nie wyplaty leza, bo ona musiala zakupy na 18stke synka zrobic. i kto to potem nadrabial?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kątem ucha słyszę, jak moje koleżanki roztrząsają temat związku jakiejś innej koleżanki z facetem: mieszkają razem czy nie? No ale są razem czy nie? No ale jak ona mogła z rozwodnikiem? No przecież taka fajna dziewczyna...Ale biedna, biedna, nie ułożyło się jej życie... Osobiście mam w dupie, kto z kim mieszka, śpi i ma dzieci. Najpierw zajmijmy się swoim życie, a potem oceniajmy czyjeś inne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pracownica pewnego biura
ale wiecie co zauwazyłam, ze tacy mają więcej i lepiej,może o to chodzi by głośno jęczeć:-o ja wiem, ze zaraz pojawi się jakaś druga elviraa i powie, ze zazdrościmy kasy, ale ja naprawdę nie zazdroszczę tylko boleję nad niesprawiedliwością:-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja nie mam roboty
tylko nie mówię o tym, bo czuje się upokorzona obojętnością. Spróbowałam wspomniec znajomym popytac o informacje, to nawet nikt nie zareagowal. Dobrze, ze nie mam dzieci, bo choc zycia nie umialabym sobie odebrac to nie chcialabym zeby przezywaly to co ja teraz i kiedys gdy moja matka tez stracila na jakis czas pracę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×