Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pracownica pewnego biura

czy macie w pracy koleżankę, kolegę, co Was wkur**a do granic możliwości?!

Polecane posty

Laura uważaj, bo się przepracujesz, choć na przerwę:-D chyba, ze się skusiłaś na ciuch z Bon Prixa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam pewne rzeczy które muszę zrobić, bo potem będą mnie ścigać telefonami w środku nocy:) Tak więc wpadam tu od czasu do czasu. Wczoraj po obrobieniu d...y na pierwszej stronie moim koleżankom z pracy miałam lekkie wyrzuty sumienia, że któraś to przeczyta... Aha, 2 razy w roku przed swiętami jest akcja Kiełbasa. Czyli kiełbasa swojska, kiszka, pasztet, szynka itd domowego wyrobu. To akurat jest dobre, też zamawiam;) W ogóle biuro to taki mikrokosmos, który żyje swoim własnym życiem, są ludzie, jest zaopatrzenie, świeże dostawy jedzenia, ciuchów, plotek, imieniny i inne imprezy, i jeszcze za to płacą:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pracownica pewnego biura
Sluchajcie, dzisiaj obleśny dał mi propozycję. Jak mu obciągnę jego obwisłą pałe to pogada z szefem aby mi dal podwyżkę. Chciałam mu strzelić z miejsca w pysk ale policzylam do 10 i się zastanowiłam. W końcu co zaszkodzi spytać na kafe co zrobić z tym fantem ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zyczliwa kolezanka
ja proponuje - zamknij oczy, wyobraz sobie, ze on to Brad Pit i do dziela! w koncu taka podwyzka piechota nie chodzi :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość życzliwy kolega z pracy
jak chcesz to możesz najpierw ze mną potrenować; żona nie bedzie o niczym wiedziała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mialam nieplanowane zebranie :/ dopiero koniec... ide do domu! :) milego swieta wam zycze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uuuuuuuuuuuuuuppppppppp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość guta
tak- taka niedouczona lizuska, nie wie jak bardzo śmieszna i fałszywa jest- stara, przedemerytalna baba skacząca wokół dużo młodszej szefowej (oczywiście robi to naszym kosztem, a ta ograniczona intelektualnie szefowa się cieszy, brrr!)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elaxl
To po co tam siedzicie, jak Wam tak źle? Wybombiać z takiej roboty i to już.Robić miejsce pracy dla takich co im się taka praca podoba i nie gadają głupich farmazonów .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ha...:)ja też pracuje z takim fajnymi ludzmi...dodam,ze jest to rodzeństwo -on i ona i oboje wyżej srają niż dupy mają....porażka no ale co zrobić...:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie w pracy nikt nikogo nie obrabia, nie wkurza ani nie dogryza ale.... jest taka jedna babka, na oko 130kg, ktora ciagle kupuje w sklepiku najtansze slodycze na promocji i chodzi w kolko i wszystkich czestuje robiac dobre wrazenie. jak przychodzi co do czego to jest zasypana robota. najlepsze jest to ze jak dzwoni klient ze szkockim lub irlandzkim akcentem (pracuje w administracji w Anglii) to leci do mnie bo go nie rozumie. zaczelysmy prace w tym samym czasie z tym ze ona pracuje na stanowisku senior administrator a ja na junior. jak dostaje list na 2 strony to sie gubi. jak klient zaczyna krzyczec to leci do mnie. oprocz nas 2 przyjeto w tym samym czasie jeszcze jedna dziewczyne typu tzw \"wytnij i wklej\", czyli co sie jej powie to zrobi ale nic ponadto. z nas 3 to ja znam najwiecej operacji, mam najszersza liste zadan i chodze na meetingi z doradcami technicznymi. seniorka robi prace juniora w takim tempie ze kazdy normalny czlowiek zrobilby 2 razy tyle i to z palcem w nosie. skomplikowana robote i trenowanie nowych robie ja chociaz jest to w obowiazkach seniora. rozmawialam na ten temat z menedzerka o tej sytuacji ale ona powiedziala ze to tylko dla mojego dobra, bo z wieksza wiedza szybciej awansuje. tymczasem na dwa wolne stanowiska seniora przyjela nowych spoza firmy wiec znowu bede miala kogo trenowac. nie znam perfect angielskiego i czasem mam smieszny akcent ale sa klienci, ktorzy wola rozmawiac ze mna i dostac odpowiedz na pytanie, niz czekac az kolezanki zdobeda informacjie i oddzwonia po tygodniu. tak wiec czekam az uplyna kolejne 2 m-ce (bo musze miec rok na stanowisku zeby awansowac w innym dziale) i splywam. ciekawe co zrobia jak sie okaze ze nie ma kto robic rzeczy ktore umiem tylko ja sposrod 12 osob

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bold as love
valeriana, jesteś moją idolką :) ja chyba należę do takich ludziwytnij wklej, chociaż pracuję już osiem miesięcy... tak czytam wasze opowiesci...i nie wiem, czy nie wolalbym zeby ktos do mnie za duzo gadal niz nie gadal wcale. j apracuję w dziale, gdzie mój wiek, to 1/2 wieku każdej osoby tam pracującej, oprcz jednego osobnika, ktory jest w moim wieku. Tylko nie rozumiem, dlaczego traktuje mnie jak powietrze i nigdy sie do mnie nie odzywa:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
latwo mowic - jak sie nie podoba to zmiencie prace. z checia bym zmienila ale gdzie? na jaka? nic nie ma :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie łudźmy się, zawsze będziemy narzekać, tak to już jest:) Choćbym zarabiała 30 tyś, miała do dyspozycji odosobnione biuro, firmowego maybacha i osobistego asystenta - i tak będę narzekać, wiem o tym;) Póki co doszło już do tego że budowlańcy i operatorzy CNC zarabiają więcej ode mnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bold as love
CNC nie jest tak łatwo obslugiwać :) wiem cos o tym, bo swego czasu pisalam programy dla obrabiarek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ale jak jest program napisany, to potem już nie problem. Mój facet pisze programy. Nie wygląda to na łatwe, przyznaję:) Tylko że ja uczyłam się, studiowałam, znam 3 języki i uczę się 4go... i zarabiam mniej niż gość po zawodówce. To jest jakiś chory kraj:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość machine gun
no ale ten gosciu po zawodowce to ma umiejętnosci manualne. Nie chcę tu nikogo obrażać...sama jestem po studiach. ale uważam, że sprawiedliwe jest, że moj ojciec, ktory jest po zawodówce zarabia dwa razy więcej niż ja. On ma doświadczenie, umiejętności i wiedzę. Co z tego, że ja umiem napisac program pod CNC, skoro on potrafi obsłużyc nie tylko CNC, ale wytoczy co będzie chciał na zwykłej tokarce, bez moich programów. Także nie trzeba pochopnie oceniać innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ok, jeśli chodzi o doświadczenie to się zgodzę. Ja mówię o sytuacji gdzie 20 letni goście na start dostają tyle co ja. Chcę tylko powiedzieć że tyle się teraz mówi i pisze o tym że wynagrodzenia rosną itd, a ja tego jakoś nie widzę. Rosną być może w sektorach usług, budownictwa itd, a co z pracownikami biurowymi? U nas zatrzymało się w miejscu. Wiele moich znajomych zarabia po 1000 zł w biurze czy urzędach, a mają kwalifikacje naprawdę super, doświadczenie, i w porównianiu ze starymi pierdzistołkami które na niczym się nie znają zarabiają 3 razy mniej. Zgodzicie się ze mną?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość liza minelli_
ja akurat mam w dziale samych ludzi po 50 i 60 ale oni mają nieporównywalnie większą wiedzę odemnie, takze wiem, czemu zarabiają 3 razy tyle co ja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biurkazbiurka
No i bez komentarza jak pracownicy biurowi się opierdalają. Tak naprawdę to nawet 30%pracy nie poswięcacie na pracę a zarabiacie całkiem nieźle. I po skakać na nauczycieli którzy nawet do toalety nie mają czasu dojsc ani hrbaty wypić. Bo niby kiedy? Jakbyście pracowały panienki po 3godz. dziennie, tez byście się wyrobiły ze swoimi obowiązkami. I okazałoby się że macie jeszcze lepiej niż nauczyciele; nie pięć a trzy godziny dziennie... :-P za porównywalną pensję hhehehe Ale macie dobrze. Oczywiście zakąłdamy że istnieje mały odsetem wyjątkó zapierdalających za te kaszaloty żrące ciastka, sałatki, konserwy -im chwała i cześć!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I my nalezymy do tego odsetka - co sie nie opierdalaja. Ja mam czas wszsytko zrobic, bo stawiam to na 1 miejscu. Jak zrobie nie latam po biurach tylko siedze przy biurku - szukam czegos w necie, odwiedzam kafe. I sie wyrabiam z robota, z ktora szanowne kolezanki nie potrafia! Wiecie co, mialam wakacyjny nastroj uhahaha jak fajnie bylo po weekendzie. Przyszlam do pracy - zobaczylam geby - i po nastroju... :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kokociątko
ill -Twój nastrój zależy od Ciebie.:) Kaszaloty też czekają na wakacje, może wartoby się do nich odezwać w tym temacie?:) pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam Was piekne kobitki! weekend mialam wspaniały, wybyczylam się za wszystkie czasy. dziś w pracy humor miałam do teraz, pojawił się karp i włączył nawijkę, gdzie on to nie był, na bankietach w wawce i łowiczu, a chuj mnie to obchodzi!!!! już mam nerwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej :) to wcale nie tak latwo sie przestawic, one tez czekaja na wakacje to fakt - tylko ze organizuja sobie wakacje wiecznie takze w pracy. A ja i tak nie mam teraz urlopu, dopiero kilka dni wyskubanych w sierpniu to mnie tez dobija :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość urzędniczka.
Własnie trafiłam na ten temat.U mnie w pracy jest dokładnie tak samo!Myślałam, że to tylko ja tak trafiłam.Szlak mnie trafia jak zaczyna się poniedziałek i musze znów oglądać te wstrętne babska.Bo pracue głównie w towarzystwie kobiet.I to starszych ode mnie, więc choć mniej wykształconych to za no mUndrych, że hoho.Tez te same przesadne słodkości względem siebie:Krysiu, Basiu,Teresiu,Marysiu bleeeee.Mycie tlerzyków, przynoszenie ciasteczek tudzież innych wyrobów garmażeryjnych to standardTak samo ciągłe obgadywanie i noszenie dupy z kąta w kąt.Handel obnośny majtasami i innymi szmateksami tez nie jest mi obcy:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
urzędniczka witaj w klubie 🖐️ tylko robota mnie ratuje przed zwariowaniem. I z jakiej racji ustawili mi biurko tak, zebym miala widok na wielorybke w calej okazalosci??? Hę? :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość urzędniczka.
Współczuje.Ale ja nie mam lepiej.Mi biurko ustawili naprzeciwko wstrętnego 50-letniego babska, tak dociekliwego i gadatliwego, że szok.Ciagle musze sluchac co slychac u dzieci, wnukow, najbliżeszej rodziny, dalszej rodziny, sasiadow, psa, kota:o Do tego nic nie robi a uwaza, ze jest namadrzejsza bo przepracowala tu juz 20 lat:oNie wiem czy u Was tez jest taka chora zazdrosc.Mlodszych pracownikow traktuje sie z gory obawiajac sie o utrate stoleczka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Taaa dokladnie. Wszechogarniające zacofanie cywilizacyjne wylazi z kazdego kata, taka dziwna osoba jak ja zna sie na \"tym wszystkim\" wiec jestem proszona za kazdym razem o wlaczenie drukarki, wyslanie faksu o grubszych sprawach nie wspomne. A potem nagle moje nazwisko sie ulatnia i w to miejsce drogie panie przypisuja sobie wszelkie zaslugi. Coraz czesciej mysle o sobie per jelen.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×