Psychika po związku opartym na sexie bez zobowiązan

nie wyobrazam sobie zebym opowiadała komus o tym prosto w oczy:( boje sie nawet nie wiem gdzie isc do takiego psychologa:(prywatnie mnie nie stac

idziesz i mówisz co i jak. Nie przejmuj się tym, że Tobie Twój własny problem wydaje się "zbyt mały" jak na psychologa, albo zbyt wstydliwy, albo, że wyjdziesz na idiotkę, albo coś w tym stylu. Zapewniam Cię, że ten problem istnieje i jak ktoś wyżej napisał (przy okazji dziękuję za komplement:) ) problem może i zapewne będize się pogłębiał. Moze się stać, że nabierzesz trwałej niechęci, albo zepchniesz do podświadomości fakt gwałtu (nie bójmy się tego tak nazwać). Wtedy możesz się pozbawić czegoś ważnego w życiu (np. niewinnej, czystej miłości, bo ta będzie Ci się np. kojarzyła z czymś brudnym), za to nabawić się dziwnych zachowań, których później nawet nie skojarzysz z tym zajściem.

hmmm Powiem tak. Próbuj przez lekarza rodzinnego. Jeśli nie - moze jakaś fundacja - np. pomoc ofiarom gwałtu. Jeśli nie... cóż... prywatna terapia poza Wawą i większymi miastami to koszt ok. 40-70zł/h. Jak trafisz na dobrego psychologa, to kilka wizyt wystarczy. Moim zdaniem nie ma takich pieniędzy, które zrekompensowałyby Ci traumę i jej następstwa. Może się okazać (wybacz, ale tak mi się wydaje, że u Ciebie będzie więcej do zrobienia (np. Twoje dzieciństwo i sprawa rodziny), dlatego dobrze, jakbyś miała możliwość dotarcia do programu dla ofiar gwałtów lub jakiejś bezpłatnej praktyki. I na koniec. Te pieniądze są tego warte. Nikt życia Ci nie zwróci, a takie wydarzenie może je naprawdę zmienić na niekorzyść

pieniądze nie są tak bardzo wazne ale w pewnym momencie mi ich na takie wizyty normalnie zabraknie, dlatego wolałabym na ubezpieczenie Nie wiem czy to co sie stało mozna zaliczyc do gwałtu:(wiem moze to głupie ale nie chce byc oskarzona o jakies pomówienia bo to np nie kwalifikuje sie prawnie do gwałtu:( cały czas wydaje mi sie, ze te kobiety, które zostały zgwałcone przez obcego albo \"normalnie\" są w gorszej sytuacji...mi ten facet mówił ze to nie był zaden gwałt, ze jestem bezczelna, ze sama chciałam bo lezałam obok nago i w zasadzie go tym prowokowałam( tyle ze ja nago nie byłam tylko w bieliznie), nie wiem czy to jest gwałt:( juz nic nie wiem:( wiem tylko ze mówiłam przed spotkaniem ze nie chce sie kochac, mówiłam wczesniej w pokoju, widział ze zle sie czuje, mówiłam ze nie chce i zeby przestał w trakcie i jak sie dobierał i ze sie wyrywałam:( ale czy wystarczająco sie broniłam??

poza koszmarnym samopoczuciem cały czas i kompletnym brakiem wiary w siebie oraz niskim poczuciem wartosci ( nawet bardzo), myslami samobójczymi i codziennym płaczem.....zrobiłam sie strasznie nerwowa a złosc wyładowuje na bliskich, którzy nic nie wiedza i sie na mnie złoszcza ze ja taka chodze podminowana:(

i jeszcze jedno Będziesz musiała powiedzieć prosto w oczy, będzie Ci wstyd tego, że to sex bez zobowiązań, tego, że to Twój przyjaciel, ale... 1. nie ma ludzi którzyt nie robią błędów, a psycholog nie o takich rzeczach już słyszał 2. nie ma innej drogi, musisz uwolnić emocje i pozwolić pracować psychologowi. Bez szczerości nie zadziałają pewne mechanizmy czyli nie będize efektów 3. psycholog pomoże Ci o tym opowiedzieć, nie będzie Cię oceniał i straszył, pomoże się otworzyć 4. to będzie bardzo trudne, ale im trudniej tym lepiej, bo potem będzie po prostu dobrze

niby bez zobowiązan ale ja cos czułam do niego.....zresztą sama siebie nie rozumiem dlaczego sie zgodziłam na taki układ:(nie chodzilo mi o sex bo.....przed nim nie kochałam sie z nikim:(bardziej chciałam poprostu dotyku, przytulenia i rozmowy ale oczywiscie sex gdy sie pojawił sprawiał mi przyjemnosc na poczatku...potem juz nie:( tu jestem anonimowa a i tak nie opisuje wszystkich swoich uczuc i co we mnie jest ale boje sie powiedziec o tym wszystkim komus w oczy:(

sama sie w to g... wpakowałam i teraz nie mam co płakac:(

posłuchaj uważnie: TO BYł GWAłT Nie wierz temu facetowi. Nie znasz mnie i nie masz podstaw, żeby mi wierzyć bardziej niż jemu, ale chociaż sprawdź to ok? Sama widzisz, że źle się dzieje. Poczucie wartości, myśli samobójcze itp. To samo nie przejdzie. Możesz jeszcze spróbować pogadać z bliską Ci osobą np. mamą. Jeśli jesteście w bliskich kontaktach i rozmawiacie ze sobą może pozwolisz sobie pomóc. Potrzebujesz teraz wsparcia. I tak naprawdę pal sześć czy ot był prawny gwałt czy nie, Twoja psychika została zraniona w sposób zauważalnie wpływający na jakość Twojego życia, więc JEST SPRAWA. A facetowi nie wierz. On sam chce się wybielić (w Twoich ale też i swoich(!) oczach) dlatego powtarza slogany, że "sama chciałaś". Nie wierz w to.

dobra. Może inaczej krótki qiuz. 1. czy czujesz się źle? 2. czy czujesz się skrzywdzona? 3. Czy to co się stało ma wpływ na postrzeganie Twojej seksualnosci i seksu jako takiego? 4. czy w ciągu najbliższego czasu przewidujesz samoistne ustąpienie objawów? 5. czy zaczęłaś odczuwać strach przed płcią przeciwną, czy zmieniłaś zapatrywanie na temat posiadania w przyszłości rodziny? 6. Czy Twoje samopoczucie wpływa ujemnie na Twoje działania w innych sferach, czy funkcjonujesz gorzej? Policz odpowiedzi "tak". Jaki jest wniosek?

mama odpada...nigdy jej nie powiem o tym, nie ufam jej az na tyle, wyzwie mnie od dziwek:(

wszędzie tak tylko nie przewiduje samoistnej poprawy w najblizszym czasie:(

Sama się wpakowałaś. Teraz pora samemu wyjść. Tyle, że tak jak wcześniej w to gówno pomógł Ci się wpakować sukinsyn pierwszej wody (nie wolno takiej krzywdy dziewicy robić) tak teraz potrzebujesz pomocy psychologa najlepiej żeby z tego wyjść.

no ale ten \"gwałt \" to nie był mój pierwszy raz bo juz wczesniej sie kochalismy:(miałam do niego zaufanie bo wczesniej gdy mówiłam ze nie, ze za szybko ( chociaz i tak czułam sie rzucona od razu na głęboka wode) to zawsze sie wycofywał...tylko nie wtedy

Tak mi się wydawało, że i rodzinę musisz przerobić. Nie powinnam tego pisać, ale to, że weszłaś w ten układ mogło być efektem braku miłosci w rodzinie. Nie szukałaś seksu tylko ciepła i poczucia bycia dla kogoś ważna, dotyku i czułości. Dostałaś co innego. Facet był doświadczony (mniemam) więc musiał zdawać sobie z tego sprawę co Ci robi. Wydaje mi się, że powinnaś szukać terapii, różnymi drogami. Masz do wyprostowania min.: schematy wyniesione z rodziny, obraz siebie jako kobiety, mężczyzn, sfery seksualnej. Jestem absolutnie nieuprawniona żeby Ci to pisać, więc potraktuj jako moją wizję, a nie stan faktyczny

kochana , to nie ma znaczenia który to był raz. Naprawdę.

Czy uważasz, że to była Twoja wina?

dziękuje za pomoc:) a z tą rodziną to chyba cos w tym niestety jest:(ten facet jest staszy ode mnie i tak pomyslałam ze ciągneło mnie do niego bo nigdy nie czułam miłosci od własnego ojca ale to tylko takie moje głupie mysli bo juz sama nie wiem co pisze:(

to nie są głupie myśli. pyt. 2 czy Ty naprawdę tego chciałaś (seksu)?

nie wiem czy wina...on z tego zrobił cos naturalnego i normalnego i nie rozumie o co ja miałam pratensje:(wysmiał mnie za to:(

inaczej sformuuję pytanie czy czujesz się winna temu ci się stało?

jak czy chciałam?? kiedy??? tak ogólnie...przeciez sie na sex zgodziłam ...ale tego dnia nie chciałam bo zle sie czułam, bolał mnie brzuch bo na drugi dzien dostałam okres a ja ciezko przechodze miesiączke.

czy idąc z nim do łóżka dałaś mu prawo pełnego roazporządzania swoim ciałem?

tak ogólnie. Zapytaj siebie tak w środku, nie patrz czy się zgodizłaś czy nie. Czy jesteś gotowa do seksu, czy sprawia Ci on przyjemnosć? Czy teraz czujesz się gotowa?

chyba czuje sie winna:(

nie dałam mu takiego prawa bo chyba nikt nie moze rozporzadzac czyims ciałem jak mu sie podoba.... teraz absolutnie nie chce niczyjego dotyku a tym badziej nie chce sie z nikim kochac bo.....nie wiem ale czuje ze to byłoby takie...ze musze sie kochac ...sama siebie nie rozumiem:(

muszę kończyć. Popatrz, takie i podobne pytania zada Ci psycholog. Czy aż tak trudno było? To nie będzie jakaś hipnoza, albo Bóg wie co. To będzie rozmowa. Trudniejsz, bo będizesz siedizała oko w oko z obcą osobą. Ale jeśli będizesz wiedziała po co idizesz i czego oczekujesz, jeśli będizesz wiedziała, że pokonujesz wstyd i strach i samą siebie po to, żeby ten koszmar się skończył raz na zawsze, po to, że naprawisz rzeczy o jakich nie miałaś pojęcia być może - zwycieżysz, a efekty mogą przejść Twoje oczekiwania. Pozdrawiam i życzę zebyś podjęła właściwą decyzję.

jeszcze raz dziękuje za pomoc i za rozmowe:)

moj chlopak jest wspanialym kochankiem. spotykamy sie juz od dluzszego czasu. ostatnio poprosil mnie, abym wlozyla palec w jego odbyt, zrobilam to pozniej chcial abym wlozyla drugi wiec tez to zrobilam i tak mu robilam dobrze. pozniej on mi chcial wlozyc palce w moj odbyt ale sie nie zgodzilam. to nie jest zart, ja to robilam z nim naprawde. co o tym myslicie?

:D