czy prawo to naprawdę ciężkie studia?

czy b. dobra uczennica, jest w stanie sobie poradzić, bez jakiś większych charówek?

Wbrew pozorom to nie sa ciezkie studia, na studiuje w Rzeszowie, dostalam sie bez problemu

prawo jest się dostać, a potem to juz trzeba bardzo się starac zeby wyleciec.

Jesli nie masz problemu z wkuwaniem na pamiec duzych ilosci materialu, to sobie poradzisz.

z tego co wiem prawo jest lajtowe poza jednym...trzeba sie uczyc paragrafow na pamiec, a jest tego ojj sporo..chyba prawo rzymskie jest w programie tez, to jest podobno ciezkie. natomiast reszta przedmiotow to lajt.

jeśli lubisz zakuwać na pamięć coś, czego nie pojmujesz, to możesz się wybrać:)

nie zapominaj o cudownej lacinie :D moi rodzicie oboje sa prawnikami po UJ ja sie wylamalam i nie zaluje

ja jestem na trzecim roku prawa. najgorszy jest pierwszy rok, bo to była całkowita zmiana systemu nauki. Nikt Cie nie goni do książek, raz albo dwa razy na semestr masz kolokwium, a potem nagle masz parę egzaminów gdzie na jeden nauczenie się 800 stron to wymagane minimum. reguła jest taka, że bawisz sie i nie myślisz o książkach, ale miesiąc lub dwa przed sesją nie masz czasu dosłownie na nic. jeśli jestes w stanie przyjąc taki system, to nie bedziesz miala zadnych problemow. mi sie podobaja te studia, dlatego nie mam wiekszych klopotow z egzaminami, ale jesli wybierasz prawo tylko dla przyszlej kasy to poszukaj czegos innego.

tak :o

pitu pituuu nie ma zielonego pojęcia o czym pisze. W moim przypadku wyglądało to tak, że ciężki był pierwszy rok (wiadomo, strach, że można wylecieć), drugi rok - wtedy myślałam, że było ciężko, dziś wiem, że najgorsze było dopiero przede mną. Trezeci i czwarty rok - prawdziwa jazda. To może wyglądać różnie w zależności od Uniwersytetu, bo wiele zależy od wymagań egzaminatora. To co zostało już napisane o obszerności egzaminów, to prawda. Zdarzają się takie po 600 stron, ale sporo jest też takich, gdzie wymagany materiał obejmuje 3 podręczniki, w sumie ok 2000 stron. Masakra, bo oczywiście nie mówię o przeczytaniu, tylko obryciu wszystkich szczegółów. Natomiast mitem jest, że trzeba znać na pamięć wszystkie artkuły i paragrafy. To znowu zależy od egzaminatora. U mnie w większości są wymagane tylko te najważniejsze numery, a nieliczni egzaminatorzy oczekują znajomości wszystkich. Pozdrawiam wszystkich przyszłych i obecnych prawników! Damy radę! ;)

Ja tez ide na prawo w tym roku, do Rzeszowa na zaoczne i sie troszke boje :) boje sie ,ze nie wykłuje 2000 stron na pamiec tak jak to piszecie :( troche sie podlamuje tym faktem :( nie robie tego z myslą o przyszłej kasy tylko od zawsze interesuje sie dziedzinami zwiazanymi z prawem, choc nie jestem typem kujona, wystraszyliscie mnie teraz :(

Dostanie sie nie bylo zadnym problemem... gorzej w trakcie. Pierwszy rok byl ok (nawet rzym), drugi tez, ale trzeci to masakra... pozniej podobno bedzie lepiej i na to licze

mam troche stracha :) az taka straszna pamieciowka ?? nic na logike nie ma ?? boje sie tego wkuwania jesli mam byc szczera i to bardzo , pamiec mam ,ale stres czasami mnie pozbawia mozgu :) interesuje mnie prawo nawet bardzo :) a bardzo ciezko jest zdac na prawie ?? przepraszam,ze moze glupie pytanie zadam ,ale nie jestem studentka wiec prosze mnie zrozumiec :) w indeksie sa oceny z 5 lat studiow ?? :) i od czego zalezy dostanie sie na aplikacje ?? ponoc od jakiegos egzaminu noi napisz czy jest tak okropnie ciezko zdac :)

Dostać się faktycznie było ciężko. Pierwszy rok --> ok, bez problemów, pomyslalam wtedy, ze prawo to wielka impreza i chyba jestem nadprzecietnie inteligentna :D Drugi rok --> też ok, choc trudniej Trzeci rok --> masakra, kucie dosłownie całymi nocami, o 4 rano na przystanek i na egzamin, żeby wpisać się na liste jako jedna z pierwszych i wejsc na ustny w miare szybko, powrot do domu, troche snu i znowu kucie do rana. Zle to wspominam. Nawet satysfakcja marna;/ Czwarty rok --> mialo byc juz z gorki, ale jak rzyszlo do wkuwania KPC na egzamin, zwatpilam w pojemnosc ludzkiego umyslu.

W indexie, tak, sa oceny z calych pieciu lat studiow. Aplikacja to juz inna bajka- to juz po obronie magisterki, juz na wlasna reke. Sa rozne aplikacje (np.radcowska, prokuratorska, notarialna) i roznie egzaminy na nie. Ale juz nawet olewam te aplikacje, ide w troche inna strone.

dzięki kochani :) zobaczymy jak to bedzie , na pewno ide na ten kierunek choc juz sie boje ,ze tak jak tu kolezanka powiedziala watpie w pojemnosc ludzkiego umysłu jesli mialabym sie uczyc KPC na pamiec :) mam nadzieje,ze pierwszy rok chociaz bedzie latwiejszy :) mysliscie ,ze na zaocznych tez sa takie kolejki po te wpisy itd ?? czy moze jest jeszcze gorzej , egzaminy sa gorsze itd ??

Dominika, nie martw sie, nie ma tylko \"czystego i suchego\" kucia. Wbrew pozorom, nawet w cywilnym jest sporo logiki :) A jak to jest z czekaniem na wpisy, egzaminy, itd.? Mysle, ze na kazdej uczelni inaczej; zalezy od prowadzacego i roznych okolicznosci. Jak juz zaczniesz w pazdzierniku, \"pojdziesz sila rozpedu\" i zaraz bedziesz na koncowce, dasz rade :)

uwazam, ze na prawo powinni isc ci, ktorzy naprawde chca w przyszlosci zostac w tym zawodzie. Ale pomimo tego, ze poszlam na prawo z przekonania i zgodnie z zainteresowaniami, to i tak bylam troche zaskoczona. Wszyscy mowili, jak to ciezko na 1 roku. Przeszlam go bez problemu. Drugi byl ciezki, dalam rade. Trzeci byl niezly, ale 4 to byl koszmar!!! Tyle nauki, ze nie wiadomo, za co sie zabrac:) Ale wszystko przeszlam bez wiekszych problemow. Fakt, zakuwania sporo, ale trzeba sie wykazac duza inteligencja i latwoscia kojarzenia faktow, bo bez tego samo kucie nic nie da. Dlatego jesli masz analityczny umysl i potrafisz logicznie myslec, to dasz rade:)

bumtarararara - miejmy nadzieje :) ,a Ty jesli mozna wiedziec w jaka inna droge idziesz zamiast aplikacji ?? :) ja marze o prokuratorskiej

za 6 dni egzaminy na aplikacje:) Dominika, z tymi aplikacjami to jest tak, ze pomimo, ze dostaniesz sie na prokuratorska lub sadowa, to i tak nie gwarantuje ci, ze dostaniesz potem etat. Wielu moich znajomych musialo sie przekwalifikowac, a to nie jest tak prosto po prokuratorskiej wpisac sie na liste radcow czy adwokatow.

mgr prawa od miesiaca - a teraz idziesz na aplikacje ?? :) jak wyglada obrona pracy mgr ?? :) ciezko ?? noi w jaki sposob dostaje sie na aplikacje ,bo wiem ,ze wydzielonych jest tylko kilka miejsc na dane stanowisko (aplikacji) mowil mi ostatnio pewien pan sedzia :) ktory studiowal na U Rzeszowskim ,a teraz jest od kilku lat na stanowisku sedziego , ja chce isc do Rzeszowa bo nie jest tak daleko :)

własnie slyszalam,ze niektore sądy przyjmuja tylko osoby ,ktore zdaly egzamin aplikacyjny na 5 tych z 4 zatrudniaja na troche nizsze stanowiska np referendarzy :(

obrona to luzik, nic strasznego:) a ja ide na radcowska, jest test 250 pytan, musisz miec 190 zeby sie dostac.Takie zasady sa na aplikacje adwokacka, radcowska i notarialna. Natomiast na sadowa i prokuratorska jest najpierw test 75 pytan, jak zdobedziesz 60 to dopuszczaja do egz ustnego. Z sadowa i prokuratorska jest o tyle trudno, ze na dane wojewodztwo masz limit miejsc, np 20. A na adwokacka, radcowska i notarialna nie ma limitow, musisz po prostu zdobyc min. 190 pkt.

no wlasnie i jesli np dostane to 4 z aplikacji to juz pozniej jestem uziemiona ,bo 2 raz nie mozna :( bardzo ostro trzeba sie przylozyc :( i z jakiego zakresu jest ten egzamin aplikacyjny ??

egzamin na aplikacje jest ze WSZYSTKIEGO:) a potem po aplikacji tez:)

mam nadzieje,ze Ci sie uda z ta radcowska :) aaa i jeszcze jedno czy jezeli zdam i mi zalicza to czy mam zagwarantowana prace , tak jak Ty np po uzyskaniu tych 190 pkt ?? :)

to jest wlasnie zle :( przeziez czlowiek nie bedzie pamietal pewnie na 5 roku tego czego sie uczyl na 1 :(

po dostaniu sie na aplikacje nikt ci pracy nie zagwarantuje, niestety:(

moj kolega jst na prokuratorskiej i pracuje na pol etatu w urzedzie skarbowym, bo nie ma etatow w prokuraturze.

oj to ciezko i to bardzo skoro ktos zda takjak Ty np na te 190 i pracy nie dostac :( co prawda mam prawnika w rodzinie i pracuje w sądzie ,ale nie licze na pomoc, bo przeciez nie jest prezesem sądu :(