KPA P

Zawsze można przeleżeć:) No ale nie przewidzi się co będzie...na pewno ryzykowna sprawa.

Wychodzi na to, że ciąża co 2 lata i git hehe :D ale jeśli to prawda, że poprawa jest tylko do roku po, a potem gwałtowne pogorszenie, to nie wyobrażam sobie biegać za tym dzieckiem, które zaczyna chodzić i trzeba się ostro nalatać, żeby sobie krzywdy nie zrobiło :/

A kto ci powiedział, że pogorszenie po dwóch latach?

Pani r., ona mi zdradziła ten rewelacyjny pomysł hehe

Ona?:D Może akurat by już nigdy nie wróciły takie problemy. Kto wie... Choć podobnie słyszałam o chondromalacji kolan. W czasie ciąży super, a zaraz po dwa razy gorzej. A ona to mówiła z doświadczenia jakichś swoich pacjentek?

Z doświadczenia niestety. Mówiła że ma takie pacjentki które przez okres ciąży czuły się naprawde super i nawet do roku po było ok, a potem wszystko wróciło ze zdwojoną siłą. Jest to podobno kwestia powrotu hormonów do normalnego poziomu :/

A te pacjentki miały dokładnie takie same, wielostawowe problemy jak ty?

Nie wiem dokładnie, bo sie nie dopytywałam, ale pewnie tak, bo inaczej opowieść byłaby nieadekwatna do sytuacji. Ostatnio też mnie pytała czy zamierzam założyć rodzine ;)

No to ciekawe pytania ci zadaje:) Ciekawe o co jej dokładnie chodziło. O to, że to by było rozwiązaniem czy co?

Chodziło właśnie o dziecko, tylko kiedyś już mi to mówila :)

Czasem najprostsze metody są najskuteczniejsze:)

Tylko to chyba nie do końca jest wyjście z sytuacji, raczej takie chwilowe remedium, w każdym razie na razie nie zamierzam skorzystać hehe

To zostaje ci leczenie za granicą:) Jak w kraju nie są w stanie pomóc, to muszą leczyć za granicą.

Ok, uciekam:)

Dopóki jestem chuda i sprawna jest ok hehehe

Witam, jak tam się dziś czujemy w ten pogodowo nieciekawy dzionek?

Jak zawsze ;)

Czyli dobra wiadomość, bo nie gorzej:) Steryd dalej nie działa?

ja tam sie nie wypowiadam:)

Nie działa i wątpie by jeszcze miał zadziałać, w końcu to nie są leki o opóźnionym działaniu, wręcz przeciwnie :/

Naprawdę dziwne. A jak z tym mrowieniem?

Sandra, twoje wypowiedzi są zawsze mile widziane:)

Nie ustąpilo, ale nie jest to jakoś bardzo uciążliwe, w suie ciekawe doświadczenie, dotykasz się w jednym miejscu a czujesz w zupełnie innym heheh

Troche sie rozpisalyscie wczoraj i dzisiaj... A ja przez burze neta nie mialam :P Wiecie co ja mam cos takiego ze jak dotkne tej wiekszej blizny to czuje tez druga i jak troche dluzej dotykam jej to potem na tej drugiej bliznie mam mrowienie i tez w tych miejscach gdzie jak dotykam skory to nie czuje :P ciekawe czy mnei zrozumialyscie xD

Kacha, powiedzmy, że rozumiem, hehe. Megusia, skoro piszesz, że to ciekawe doświadzenie..., hehe:) Mnie kilka dni temu, jak spałam, przykłuło nieźle nawet z boku kolana, ale trwało z 3 sekundy i od tego czasu cisza. Tak czasem mam. Ale to było dosyć mocne. Po zabiegach operacyjnych chyba zawsze pozostają jakieś mniejsze lub większe powikłania.

No bo jest ciekawe, nigdy tak nie miałam heheh i to są jeszcze gratisowe efekty hehehe

Ja bym się załamała chyba.... Zazdroszczę ci podejścia:D

A czym sie tu załamywać, generalnie to akurat jest mały problem :)

Skoro tak mówisz, to wierzę ci na słowo:D

Jedno jest pewne, ja to się umiem załatwić :o