Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość listonoszka kokoszkaaaaaaa

uczyniliście w swoim życiu coś co potem żałowaliście?

Polecane posty

Gość hdsaa
moj ojciec na pewno mojej mamy nie zdradza, bo jest bardzo madrym i fajnym czlowiekiem, chcialabym wlasnie miec takiego męża jak on, jest po prostu cudowny :) a ja jeszcze dodam, ze nie wyobrazam sobie zebym z innym facetem poczula jakies motylki. ten byl moj pierwszy i jedyny i jego kocham najbardziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Każdy tak mówi ale do czasu
No jasne, ze sobie nie wyobrażasz - ja tez sobie nie wyobrażałam!!! Nie nic o tym nie wie, nie ma go nadal, a ja czekam. Nie powiem jednak. kiedyś mi powiedział, że wolałby nie wiedzieć, więc ode mnie sie (chyba) nie dowie i mam nadzieję, że to nigdy nie wyjdzie. Za dużo czasu minęło, to i tak duża próba dla związku, a my mieliśmy i tak już ich za wiele. Kocham go, dla mnie ten facet nic nie znaczy i nie zamierzam z Nim sobie życia układać. On ma swoje życie, a ja swoje. Po prostu wygrało wtedy pożądanie, hormony, potrzeby fizyczne i tyle. Nie miało to dla mnie żadnego emocjonalnego znaczenia jak ma to dla wielu ludzi. Trudno to naprawdę wytłumaczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesto tak jest, ze z powodu dluzszego rozstania dochodzi do zdrad. Niestety czlowiek tak jest skonstruowany. Moja kolezanka kiedys zdradzila swojego faceta. Miala wyzuty, meczyla sie i wiecej tego nie zrobila. Sa razem do dzis, a minelo juz 5 lat. Roznie to bywa w zyciu, rozne sytuacje sie zdarzaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hdsaa
ja w sumie też nie wiem czy go kocham czy tak mi sie tylko wydaje, albo sama sobie to po prostu wkręcam... dziwne to wszystko :) ale chcialabym z nim byc juz na zawsze, moze to cos znaczy jednak, ze to naprawde milosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hdsaa
i naprawde brzydzilabym sie kochac z innym facetem. tylko z nim :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pipka z grzybem
ja zaluje kilku rzeczu: -pojscia do lozka i wpadki po kilku m-cach(chociaz kocham moje dziecko bardzooo mocno) -tego ze nie jestem cierpliwa w stosunku do zycia -tego ze zniszczylam moj teelfon -ze kupilam psa -ze zafarbowalam wlosy na blond,na szczescie pozniej zmienilam -ze nie kupilam lodowki kiedy mialam kase jak sobie rpzypomne to dopisze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Każdy tak mówi ale do czasu
No bez kitu ja też mówiłam, że bym się brzydziła, że jak pomyślę o innym to chce mi się rzygać. A jednak... DZIWNE to wszystko tak jak powiedziałaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja coś zrobiłam ale
tak do końca nie żałuję tego, więc się nie liczy. Jak bym miała jeszcze raz taką sytuację to bym też tak samo zrobiła. więc nie wiem. jak by co to nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Każdy tak mówi ale do czasu
Niby tak, ale wiesz... Często jest tak, że czegoś żałujemy, ale nie w 100%. Ja tak właśnie mam. Jakbym cofnęła czas chyba bym postąpiła tak samo w wielu przypadkach, ale jednak nie we wszystkich. Niektórych rzeczy żałuję naprawdę na maxa i chciałabym to zmienić, niestety nie mogę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no jak to nie możesz
tzn. zrobić nie możesz bo już zrobione, ale konsekwencje możesz modyfikować, więc w czym problem? a o co konkretnie chodzi? przecie nie ma takiej dziury co jej nie można odetkać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Każdy tak mówi ale do czasu
Nie zawsze da się konsekwencjami manewrować. Przecież jakiś czyn często zmienia Nam życie i już nic nie odwrócisz. Jest jak jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
duzo jest takich rzeczy a ostatnio zaluje tego, ze wlasnie nic nie zrobilam i teraz mi smutno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masz negatywne podejście do
życia najwyraźniej i zakładasz że "nic się nie da zrobić", a możliwości są zawsze; ale chyba to "coś" czego niby żałujesz obecne jest tylko w twojej własnej głowie, a obiektywnie jest zupełnie inaczej. nie wiem czego to ma dotyczyć, ale pal sześć, czego by nie dotyczyło, to zawsze da się coś zrobić żeby było lepiej (o ile nie JEST dobrze).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie juz chyba sie nie da nic zrobic zeby bylo lepiej w tej sprawie o ktorej pisze jestem skreslona i tyle;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość seta przynudzasz
wal się na ryj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Każdy tak mówi ale do czasu
Masz negatywne podejscie - no wlasnie skoro nie wiesz o co chodzi to nie pisz, ze mam negatywne podejscie. Przeciez nawet nie wiesz w ilu sprawach moze nie dac sie nic zrobic. Niestety czasem popelniamy takie bledy, ktorych nie da sie juz naprawic i juz. Po prostu tak sie uklada. Ja moze nie mam az takich rzeczy teraz, ale byly i wplynely mocno na moje zycie. Juz nigdy nie moglo byc w tym temacie jak kiedys - czyli dobrze. Teraz czegos niby zaluje, ale nie do konca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bo tu jest wlasnie taki topick o przynudzaniu;) wiec jak szukasz rozrywki to idz na topick gdzie pisze sie o pierdolach ;) bo takich topow jest wiecej:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mowicie o zdradzie kogos, kogo dlugo nie widzialyscie, kto jest daleko. opowiem wam moja historie: ja i moj chlopak zaczelismy spotykac sie pod koniec maja, a znalismy sie od roku. 7 lipca wrocil do swojego kraju ( do polski przyjechal na rok), mialy byc spotkania raz na 2 miesiace, mialy byc codzienne rozmowy, na poczatku moze i tak bylo, ale z biegiem czasu wszystko bylo coraz rzadsze. Przez 2 lata jakie minely widzialismy sie 3 razy. Oczywiscie milosc miedzy nami jest, ale nie ma emocjonalnej bliskosci. Rozmowy sa wymuszone, czesto z tekstem na poczatku \" nie wiem co mam ci powiedziec.\" Ale przeciez to milosc. Milosc jest swieta. Gowno prawda, swiety to jest spokoj. Teraz marze o tym, zeby znalazl sie ktos kto mnie wyrwie z tego chorego ukladu, zebym wreszcie mogla cieszyc sie tym swietym spokojem z i nie miec w pamieci osoby ktora mimo ze kochala wyjechala i ma wszystko w d.u.p.i.e. bo ani nie racuje, ani nie studiuje, wiec myslec mozna tylko jedno.... Wlasnie tak wyglada milosc na odleglosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załuje bardzo wielu rzeczy
wybrania zlego liceum, bycia nieobecna tamtej nocy z dziadkiem, skladania papierow na Uniwerek (dzieki Bogu, ze sie nie dostalam!) robienia doktoratu zrobienia prawa jazdy kupienia samochodu wziecia podczas studiow kredytu studenckiego (choc niepotrzebowalam, stypa naukowa wysoka przeciez byla :( ) i jeszcze wielu, wielu innych rzeczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No więc masz pozytywne
podejście, lub zgoła obojętne, już nic się nie zmieni, bo życie tak się układa i jest super, więc żałuj, ale nie do końca i fajno jest. Albo też możesz w tym samym czasie nie żałować tak do końca i też jest fajno, bo masz podejście zgoła pozytywne, do negatywnego tylko negatywne, a tak to do pozytywnego pozytywne. cóż więc, jest super. a nawet gdyby nie było to i tak już nic się nie zmieni, więc jest super. a ja nie wiem o co chodzi i też jest super, bo tak ma być właśnie, taki był plan a należy działać zgodnie z planem, bo inaczej robi się negatywnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Każdy tak mówi ale do czasu
skaa - współczuję i wiem o czym mówisz. Nie widzieć się wiele miesięcy i w dodatku mieć rzadki kontakt telefoniczny to porażka totalna. Chyba nic gorszego nie może sie przytrafić, więc albo to damy radę przeżyć na swój własny sposób, albo lepiej dać sobie na luz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak żałuję że
- nie zaczęłam studiów po maturze (teraz będę to nadrabiać) - nie poszłam do łóżka z jedynym facetem, który mnie chciał i przynajmniej początkowo stwarzał pozory, że się mną interesuje - nie wyszłam z knajpy, gdy powiedział coś, czym mnie zranił - byłam zbyt zaangażowana w pracę i pewnie jeszcze paru innych rzeczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ksiąze z bajki nie istnieje
hdsaa pewnie jestescie trazem z 6 miesiecy w fazie totalnego zauroczenia i tak mówisz poczekaj az zniknie aura podniecenia, przesyaniesz patrzec na niego w "różowych okularach" on zacznie wprowadzac a zycie swoje dziwne maniery(dłubanie w nosie) nei bedziesz go jzu pociagac a jedyne co go interesuje to mecz w telewizji i jego wynik. Kiedy połozy sie na ciebie zrobi co trzeba a potem zejdzie zaczniesz marzyc o innym. Tez tak kiedys myslałam jak ty i wmawiałam sobie ze tak nie bedzie on jest moim ksieciem z bajki itp. itd. Niestety rzeczywitość jest inna!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co was nagle z tymi książętami
i księżami naszło? i księżniczkami. zara rzygnę od tych gupot. Książę to jest Karol, no może nie zanadto urodziwy i w dodatku kręci na podatkach, ale... zawszeć to książę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hdsaa
"hdsaa pewnie jestescie trazem z 6 miesiecy w fazie totalnego zauroczenia i tak mówisz poczekaj az zniknie aura podniecenia, przesyaniesz patrzec na niego w "różowych okularach" on zacznie wprowadzac a zycie swoje dziwne maniery(dłubanie w nosie) nei bedziesz go jzu pociagac a jedyne co go interesuje to mecz w telewizji i jego wynik. Kiedy połozy sie na ciebie zrobi co trzeba a potem zejdzie zaczniesz marzyc o innym. Tez tak kiedys myslałam jak ty i wmawiałam sobie ze tak nie bedzie on jest moim ksieciem z bajki itp. itd. Niestety rzeczywitość jest inna!!!!!!!!!!" chcialabym, żeby tak było, bo juz mnie męczy to uczucie, tzn. to, że go kocham on jest b. daleko i tylko cierpię. chcialabym go w koncu przestac kochac, ale narazie to chyba niemozliwe. poza tym on nie kladzie sie na mnie i nie robi co trzeba i na pewno nigdy tak nie bedzie, bo jest bardzo delikatny i wrazliwy. nie kazdy facet ma takie wlasnie podejscie do sexu, zeby tylko zrobic swoje i koniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Każdy tak mówi ale do czasu
Jasne, ze faceci nie maja takiego podejscia, ale przez jakis czas. Pozniej jak zwiazek robi sie monotonny, albo sa problemy to jest tak, jak kolezanka powiedziala. Moj akurat taki nie jest choc jestesmy pare lat razem, ale jestesmy dopasowani w lozku idealnie i chyba to jest powod. natomiast moi koledzy wlasnie tak okreslaja swoje zycie uczuciowe "robie swoje zeby tylko dojsc, nie mysle juz o sprawianiu przyjemnosci mojej babie". Niestety to jest bardzo czesto spotykane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hdsaa
Moj ukochany nie jest taki i na pewno nigdy taki nie bedzie, on jest inny od przecietnego mężczyzny :) poza tym dlaniego najwazniejsze jest uczucie a nie seks.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a dlaczego seks nie jest
ważny dla niego, czyżby był jakiś niepełnosprawny w tym zakresie. każdy kto twierdzi że seks nie jest ważny to albo robi prowokacjone, albo jest debilem skończonym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Każdy tak mówi ale do czasu
Tak, teraz tak jest. Niestety milosc sie kiedys konczy i wtedy kazdy mysli tylko o zaspokojeniu swoich potrzeb. Nie zyj w takim swiecie nierealnym, bo upadek z takiej wysokosci mocno Cie kiedys zaboli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hdsaa
nie chcialabym wiecej o tym pisac ale rzeczywiscie ma w tych sprawach pewne problemy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×