Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jojo misie

Marsz Mendelsona i pieśni na mszę ślubną.

Polecane posty

Gość Mam tylko jedno pytanie do Baj
Czy ty jesteś wogóle chrześcijanką???!!! A jak tak, to chyba upadałaś na głowę, że chcesz taką szopkę z MSZY robić!!! Ślub to jednak w dalszym ciągu liturgia, więc należałoby się zastanowić co wypada na mszy zrobić, a co nie!!!!!!!!!!!!!!!!!! Przypominam, że kościół to DOM BOŻY, a nie jakiś PUB, w którym się robi to co chce!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bart-Organista
Co do gdy się łączą ręce dwie to u nas ksiądz chce ją po błogosławieństwie obrączek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy ten ksiądz zwagarował
z zajęć dotyczących muzyki w liturgii, czy tez po prostu uwielbia kicz???? Noż ręce opadają, księża promujący nieliturgiczne sacropolo :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bart-Organista
Jak chce to mu gram

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jak chce kolędy na
rezurekcji, to tez mu grasz??? Chłopie, trochę asertywności!!!!!!!!!!!! i trochę wiedzy liturgicznej + trochę dobrego gustu... Mało kiczu wokół nas, to jeszcze dołozymy sacropolo na mszach????????? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kamilcia23
A ja mam takie pieśni na ślub: W: Gdy się łączą ręce dwie O: Wspaniały dawco miłości K: Skosztujcie i zobaczcie U: Ubi caritas Z: Oto są baranki Skłądanie życzeń: Jastaśmy piękni, Przjdę do Was, Przykazanie nowe Modlitwa w kaplicy Matki Bożej: Maryjo Śliczna Pani Wyjście z Kościoła: Marsz Medelsona Liturgia będzie cudowna:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mateńko złota i po co
pisze się tutaj o muzyce liturgicznej i wartościowej, skoro laska się chwali mszą z nieliturgicznymi piosenkami sacropolo, i jeszcze piszczy z zachwytu że będzie "cudownie". Do kompletu zapewne koczek z loczków, welon z lamówką, diademik, bandazyki i róże na dupci... A swoją drogą co za ksiądz pozwala na takie cyrki, i czy organista ma w ogóle mózg + pojęcie w temacie??? Ręce opadają...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moment składanie życzeń
NIE WCHODZI W SKŁAD LITURGII !!!!!!!!!! Akurat POD kościołem wolno wykonac piesniczki sacropolo, jak ktoś strasznie chce. Ale w czasie liturgii nie. Poza tym co Ty, Kamilusieńko, masz za pojęcie o liturgii, że składanie życzeń włączasz w Mszę św.???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kamilcia23
Jakbyś nie zauważyła - składanie życzeń jest PO pieśni na zakończenie, czyli PO liturgii mszy świętej. A jeśli chodzi o resztę pieśni - to nie musisz mnie obrażać, bo za chwilę nikt nie będzie pisał na tym forum, tylko ty z tymi swoimi gatkami. Ja się z Tobą nie zgadzam i niech tak zostanie, bo nie dojdziemy do porozumienia nigdy. A jeżeli chodzi o to czy "organista pozwala na takie cyrki" to ja jestem organistką w tej parafii i tylko wynajęłam inną do zaśpiewania na moim ślubie. P.S. Napiszę Ci tutaj bardzo ważne słowa Jana Pawła II, nad którymi powinnaś się poważnie zastanowić "Kościół zawsze UZNAJE I POPIERA postęp sztuki i nie dziwi się, że(...) DOPUSZCZA SIĘ DO UDZIAŁU W LITURGII także muzykę BARDZO NOWOCZESNĄ, byle tylko respektowała ona ducha liturgii"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamilciu kamilusieńko laleńko
przepisy JP II (którym wszyscy podpierają się na potęgę - a dajcie Mu juz spoczywać w spokoju!!! zwłaszcza że nie był on muzykiem, tylko filozofem!!!) SĄ JUZ NIEWAŻNE, Benedykt XVI wprowadził nowe zarządzenia. A piesniczki, które przytoczyłaś, NIE RESPEKTUJĄ DUCHA LITURGII - to świecko-oazowe piosenki ewangelizacyjne, nadające się na oazowe ognisko, nie na Msze św. A gatki to nosi Twój narzeczony, jeśli sie coś mówi, to można stwierdzić, ze była "gaDka". Doradzam zajrzenie do słownika ortograficznego. A skoro jesteś organistką... Boże widzisz i nie grzmisz... Zapewne grywasz oazowe pieśniczki, bo niczego innego nie potrafisz :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SkOrO TaK
jeśli wszyscy się burzą że piosenki oazowe nie mogą być śpiewane podczas mszy tzn że wszyscy moderatorzy i inni kapłani popełniają grzech wobec liturgii?? śpiewałam na oazie i żaden z księży nigdy nie powiedział że nie możemy podczas eucharystii spiewać pieśni oazowych I nie była to jakaś wioska tylko miasto a ksieza po teologii ;P u mnie bedzie spiewac schola;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po prostu wielu księży
tak się zna na muzyce liturgicznej i prawidłach jej wykorzystania w czasie Mszy św. jak żaba na pierzu; temat muzyki liturgicznej traktuje się w seminariach per noga. Tyrania grupek oazowych, podnoszących przy każdej próbie ograniczenia ich szarogęszenia wrzask pod niebo o "betonach" i "wyluzowaniu", tez robi swoje... niestety, bardziej to straszne niz śmieszne :( Pocieszające, że w części diecezji referaty do spraw muzycznych działają energicznie, i skutecznie zamykają arogantom rozwrzeszczane buzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kamilcia23
Chciałabym przypomnieć, że istnieje coś takiego jak DOGMAT O NIOMYLNOŚCI PAPIEŻA, czyli dla TYCH KTÓRZY NIE ROZUMIEJĄ (patrz powyżej): papież przemawia natchniony przez Ducha Świętego i nie możesz sobie powiedzieć, że "SĄ JUZ NIEWAŻNE" !!! Proszę nie głoś takich głupot na forum!!! :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kamilciu Kamilusieńko laleńko
akurat przepisy zaostrzające prawidla dotyczące muzyki w liturgii wyszły spod pióra... Benedykta XVI - juz papieża wówczas ;) i jako nowsze od zarządzeń JP II to one mają aktualnie status nieomylności. Poza tym cytowałas słowa JP II nie będące fragmentem encykliki etc. = nie mające aż takiej mocy sprawczej, więc podpieranie się dogmatem o nieomylności niekoniecznie tu pasuje z teologicznego punktu widzenia. Nie wyjeżdżaj, laleczko, z histerczynymi argumentami bez pokrycia, gdy nie masz już jak bronić swoich racji :-p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kamilcia23
Ty masz swoje zdanie na ten temat, ale ja nie muszę się z nim zgadzać :P Osobiście uważam, że to co mówisz to po prostu jakieś herezje :P A poza tym i tak mój ślub będzie miał pieśni takie jak napisałam, gdyż twoje argumenty wcale mnie nie przekonały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kamilciu Kamilusieńko laleńko
Nawet nie liczę na to, że przyjmiesz jakikolwiek argument ;) znasz i uprawiasz wyłącznie sacropolo, więc i ślub będziesz miała kiczowaty, bo i skąd niby ma się nagle wziąć u Ciebie wiedza liturgiczna + dobry gust??? I proszę nie pisz o herezjach, na bieżąco konsultuję się z wykładowcami teologii i muzykologii teologicznej, śledzę literaturę tematu, więc naprawdę wiedzę czerpię u źródeł. Wymachiwanie szabelką i grożenie stosem Torquemady to już nie na dzisiejsze czasy, zwłaszcza, że racja ewidentnie nie leży po stronie oazowco-sacropolowców ;) Nie strasz mnie - choć rozumiem, że to Ci dobrze robi na samopoczucie ;) ale nie tędy droga, laleczko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kamilcia23
"ślub będziesz miała kiczowaty" Ślub - jak to pieknie napisałaś - nie może być "kiczowaty" gdyż jest to liturgia, uczta Boga ( i przykro mi że ją obrażasz), a pieśni mają pomagać w modlitwie - a mnie pomagają właśnie takie "kiczowate piosenki sacropolo". A nawiasem mówiąc nie musisz mnie obrażać... :( Przykro mi, że są na świecie ludzie, którzy nie szanują czyjegoś zdania... :( :( :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kamilciu Kamilusieńko laleńko
Sam kanon Mszy św. kiczowaty nie będzie, ale już oprawa muzyczna mszy moze (niestety :( ) być baaardzo kiczowata. Tak jak właśnie pieśniczki, które sobie wybrałaś. Nieliturgiczne, o grafomańskich tekstach i ckliwej melodii. Cóż, dziś się już nie zabrania Pannie Młodej pójścia do ołtarza w mikromini i koronkowych kozaczkach, choć sama dziewczyna wygląda wówczas raczej jak kurtyzana, niz oblubienica ;) Aczkolwiek jakieś kanony ubioru "do kościoła" przeciez obowiązują (przysłowiowy dress code) - podobnie jak istnieją przepisy, jakie utwory wolno wykonywać w czasie liturgii, a jakie nie. Szanuję zdanie drugiej strony, gdy ma ono podstawy. Tymczasem Ty, Kamilusieńko, łamiesz zasady które jako organistka powinnaś z definicji znać i przestrzegać. Na przypomnienie o obowiązku poznania przepidów Kościoła dotyczących muzyki w liturgii Ty reagujesz histerycznie i podpierasz się wyrwanymi z kontekstu wypowiedziami JP II + argumentem o "nieomylności papieża". Ignorujesz za to najnowsze przepisy Benedykta XVI dotyczące muzyki w liturgii, chć tak naprawdę MASZ OBOWIĄZEK śledzić je na bieżąco i wcielać w życie. Jak mam szanowac organistkę depczącą zasady zawodowe??? ignorującą przepisy Kościoła, które z racji swojej specjalności winna krzewić i kultywować??? Równie dobrze należałoby szanowac lekarza odsyłającego ciężko chorą osobę z gabinetu, bo nie chciało mu się zakupić najnowszej literatury na temat jej choroby, i skonsultowac z kolegą po fachu w sprawie tego schorzenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to może i ja coś powiem....
...powiem, że niestety,ale tradycyjne pieśni kościelne mi się kompletnie nie podobają, jestem młoda i tysiąc razy bardziej wolę sobie ponucić podczas ofiarowania "Ofiaruję Tobie Panie mój" niż jakąś starą nudną pieśń liturgiczną, takie zdanie i gusta ma większość a może nawet cała młodzież w tej niewielkiej ilości, która jeszcze chodzi do kościoła...Po co są msze "dla młodzieży"? Właśnie po to, żeby sobie młodzież mogła pośpiewać fajne "kawałki" które mają "ikrę" a nie zanudzać się słuchając jak organista śpiewa np. "Cóż Ci Jezu damy" Żadna z moich koleżanek tego nie śpiewa, bo to obciach. A przecież to my, młodzież jesteśmy przyszłością kościoła, ta muzyka mnie przyciąga...Dla mnie osobiście właśnie tzw.sakropolo stanowi jeden z przyjemniejszych momentów podczas mszy, kiedy sobie mogę pośpiewać i uwielbiać poprzez śpiew Pana Boga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skoro tylko przez sacropolo
potrafisz wielbić Boga, to znaczy, że zalecenia Kościoła dotyczące wymogów wobec muzyki litturgicznej masz w głębokim poważaniu, czyli de facto popełniasz świętokradztwo. Ot, kolejny przejaw "wiary naskórkowej" i wybiórczej :( jak chcę uprawiać seks przed ślubem to uprawiam (ale do ślubu koniecznie popędzę pod ołtarz w wianku i białej sukni), jak spiewam w kościele to wyłącznie piosenki nieliturgiczne, a jesli jakiś ksiądz czy ktokolwiek zwróci uwagę na niestosowność tego faktu, to nalezy stwierdzić "ja i tak śpiewam po swojemu, a co mówią księża to mnie nie obchodzi". Swoja drogą co jest obciachowego w "Cóż Ci Jezu damy?"? Piękna w swojej prostocie, tradycyjna pieśń. "Ofiaruję Tobie" jest nie tylko nieliturgiczne, ale tez dużo bardziej ckliwe i grafomańskie pod względem zarówno muzyki, jak i tekstu. A gdy jeszcze za spiewanie tej piosneczki zabiorę się fałszujące i piszczące panienki z rozstrojonymi gitarkami i usiłują ją piskać "na głosy", to juz w ogóle jest dramat i estetyczny ból zębów..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to moze i ja cos powiem....
Ja się wypowiadam z punktu widzenia osób młodych. Wcale nie uważam, że moja wiara jest fałszywa i że to coś złego że śpiewam nieliturgiczne piosenki na mszy, nie wiem dlaczego Cię tak to bulwersuje...Przyjmij to do wiadomości, że dzisiejsza młodzież niestety nie patrzy na oprawę mszy św. przez pryzmat jakiś tam reguł, nikt nawet o nich nie wie...Młody człowiek kocha Boga i uwielbia go właśnie poprzez śpiew takich piosenek, a że odbywa się to w kościele, to jest to dla niego najzupełniej normalne i poniekąd atrakcyjne. Te piosenki sprawiają mu radość. Zrozum to, nie zmienisz myślenia młodzieży i pewnie też innych dorosłych osób, którzy nie mają bladego pojęcia o pieśniach, które powinno się śpiewać, a których nie...Wierz mi, że te piosenki są bardzo przyjemne dla ucha i większości osób się podobają i z chęcią je śpiewają. Po co tak tutaj walczysz z ludźmi, uświadamiasz, że tego czy tamtego nie wolno, że coś tam jest kiczowate, albo że scholka "pieje"...wyobraź sobie, że dziewczyny w scholce całe swoje serce wkładają w to "pianie" i je to cieszy. Akurat dziewczyny w mojej parafii bardzo ładnie śpiewają, z przyjemnością chodzę na te msze. Czemu na siłę chcesz uświadomić ludziom, ze są chodzącymi bezguściami, bo podobają im się religijne piosenki? Pomyśl sobie jaki procent społeczeństwa jest wykształcony muzycznie,a jaki nie...także widzisz, większość społeczeństwa chodząc do kościoła w obecnych czasach osłuchuje się z tymi piosenkami, wpada im to w ucho i tak dawne pieśni odchodzą po woli do lamusa...musisz się pogodzić z gustem naszego społeczeństwa, przykro mi;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marsz
Marsz Mendelssohna tylko na wyjście!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy fakt ze dużo panienek
nosi białe kozaczki, oznacza to, że wszystkie kobiety mają pokochać te paskudne buty i zamienić się w podróbki galerianek??? jesli jest ktoś, kto usiłuje uświadomić ludziom fakt rozbijania i ukiczowiania Mszy św., nie ma w tym nic złego. Co z tego, że panienki w scholkach cieszą się swoim śpiewaniem, skoro w 9 przypadkach na 10 nie śpiewają, tylko piszczą i wyją??? Równie dobrze należałoby wówczas zlecić szycie ślubnej sukni ścibolącej weekendowo cioci zamiast profesjonalnej krawcowej, bo "ciocia lubi szyć" - każda PM uzna to za bezsens i pójdzie do profesjonalistki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chciałabynm
a mnie sie podoba ,, NIE LEKAJCIE SIE- na wejscie BO JAK SMIERC POTEZNA JEST MILOSC WSPANIALY DAWCO MILOSCI

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jeśli..
a jeśli w 10-ciu przypadkach 9 będzie wyło i piszczało, a ten jeden będzie wspaniały i dziewczyny będą śpiewać niezwykle czysto i pięknie? a Ty wciąż swoje...:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość każdy swoje zwłaszcza
jeśli każda strona jest przekonana o swojej racji... Tylko ze strona mówiąca o muzyce liturgicznej przytacza argumenty zaczerpnięte z teologii, przepisów liturgucznych, ustaleń Benedykta XVI. A strona "pieśniczkowa" tylko nóżkami tupie wrzeszcząc "ale ja kcem!", "mi sie podoba!" i "jestem nowoczesny, -a!". Niedługo pod ołtarzami usłyszymy chyba "Majteczki w kropczki", bo "nowoczesne", "wesołe", "Panna Młoda chciała"... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przestań tak gadać
Naprawdę nie rozumiem, jak można być aż tak zawziętym!!! Schola to jest coś wspaniałego - małe dziewczynki uczą się jak kochać całym swoim serduszkiem Boga, a ty chcesz to zniszczyć!!! Zobacz - jeżeli zlikwidujesz: scholę, oazę, bo są kiczowate, odejdą także ministranci, nie będzie miał kto służyć, ani śpiewać i co to za parafia?? A nawiasem mówiąc, nawet jeżeli te 9 na 10 osób fałszują, piszczą itp. to czy powiesz, że przez to mniej kochają Boga, NIE!!! Dziewczynki śpiewają najlepiej jak potrafią, a poza tym nie tobie je oceniać!!!! Kto Ci dał takie prawo?? Więc przestań gadać głupoty!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drobiazg polega na tym
że św. Augustyn, doktor Koscioła napisał "kto DOBRZE śpiewa, ten dwakroć się modli". Dzieci nalezy teg po prostu, stopniowo i cierpliwie nauczyć, a nie pozwalać im sie zatrzymać na etapie grzechotki i "Barki". I może bez tego piskania o " dzieciuszkach", "Bozi" i "serduszkach", od takiego infantylizmu i ciumkania aż się niedobrze robi - i dzieci tego tez nie kupują. Ani nie uczą się wiary dojrzałej i szczerej, tylko powierzchownej, aniołkowo-cukierkowo-różowej otoczki. To totalne strywializowanie podejścia JPII do dzieci, sprowadzone wyłącznie do ckliwego popiskiwania. Dzieci jak najbardziej powinny śpiewać w kościele pieśni dostosowane do wieku i poziomu rozwoju - ale nawet wśród takich zadarzają sie utwory wartościowe, liturgiczne i piękne, a niekoniecznie od razu "taki mały taki duży" ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie słyszałam
....żeby schola śpiewała "taki mały taki duży"...:O schola w mojej parafii śpiewa na 3 głosy śliczne piosenki, sprawia im to radość, widać przejęcie na ich twarzach, jak śpiewają...wkładają w to całe swoje serce i to na prawdę słychać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeśli schola ma dobry poziom
to nalezy sie tylko cieszyć, ale to niestety chlubny wyjątek... Większość repertuaru scholowego to kicz rzadkiej klasy, wykonanie woła o pomstę do nieba, infantylizm bije po oczach, a a "animator muzyczny" najczęściej brząka na rozstrojonej gitarze bo... nie potrafi jej nastroić. I jak dzieci mają w sobie wyrobić wiarę nieinfantylną i muzyczny smak??? Wiele razy zdarzało mi się słyszeć w wykonaniu scholek "Taki mały", "Boże króweczki i owieczki" i tym podobne "puszki okruszki" - zgroza czysta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×