Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Stara Q

Ludziska, ich pieski i grilliki - czyli horror na wakacjach!

Polecane posty

Gość Alexxxa
Ja na szczęście należę do takich, którzy robią awanturę i dzwonią po policję. Choć psy w wodzie raczej mi nie przeszkadzają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a nie przyszło Ci do
glowy Stara Q że Ty przychodzisz na teretorium zwierzat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość racja_racja
Dlatego, że tacy jak ty nie zwracaja uwagi chamom to chamstwo panoszy się wszędzie. Dlatego, że nie ma nikt odwagi zadzwonic na policje czy straz miejską chamy nie maja umiaru w korzystaniu ze swoich ( w ich mniemaniu) świętych praw. Gdyby wszystcy ci, którym przeszkadza kapiacy sie na kapielisku pies, smrodzacy na balkonie grill, samochjód parkujacy na trawniku czy chodniku, głosno grajaca muzyka reagowali i zwracali uwagę a w razie kiedy to nie przynosi efektu dzwonilli po odpowiednie władze byłoby mniej w naszym kraju panoszących sie ludzi, ktorzy uwazaja ze im wszystko i wszedzie wolno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
curva, w takim razie, bez obrazy, ale jesteś niezbyt wychowaną osobą, to że ktoś rzuca piłeczki Twojemu pieskowi, nie oznacza, że nie ma nikogo, komu się to nie podoba, ale ma na tyle kultury, by Tobie osobie dorosłej nie zwracać uwagi. a propos co Ci szkodzi przejśc się gdzieś dalej ze swoim pieskiem? dupcia ciężka? to znaczy, ze ja mam się dostosować, a ty nie? to znaczy, ze nie mam prawa bac się dobermana w wodzie i nie mieć ochoty z nim plywać? to znaczy, ze mam puszczać moje dzieci z psem należącym do rasy psów agresywnych? wszystko wg Ciebie jest ok? myślę, ze sama wystawiasz sobie wizytówkę:-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość racja_racja
Ja też jak Alexa nalezę do tych co dzwonią na policję czy straż miejską lecz najpierw zwracam uwagę. Mam psa ale nie przyszloby mi do glowy, żeby go zabierać na plaże w upał bo wiem jaki to dla niego dyskomfort.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
owszem wkraczam na terytorium zwierząt, ale tylko swoim tyłkiem, bo nie zabieram ze sobą grilli i innych smrodów, nie wydzieram się, tylo leze spokojnie, popływam, poczytam i odchodzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ggghh
ja bym w zyciu nie weszla do wody gdzie jakies zawszone bydlę się kąpie :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość racja_racja
staraQ - nie uwazam, że wykładnią posiadania kultury jet nie zwracanie uwagi dorosłym. Skoro ktoś nie posiada za grosz dobrego wychowania to nalezy zacząc gop uczyć. jestem przekonana, że wtedy kiedy przyjdzie takiej osobie zapłacić mandat lub tylko wytłumaczyć policji sie od razu nabierze "kultury" i nie powtórzy drugi raz takiego błędu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dyskomfort dla psa, ale dla ludzi jest ogromny - mnie rowniez denerwuja wlasciciele pieskow, ktorzy nie przestrzegaja ogolnie przyjetych norm. pomijajac fakt kapania sie z psem (w wodzie rozne swinstwa plywaja) ale psy ogolnie na plazy przywiazane do lezaka, szczekajace i smrodzace - to koszmar. nad morzem doszlo do tego, ze lezalam sobie spokojnie na kocyku, nagle cos czuje a tu podszedl jakis potwor i obwachiwal mi tylek :o wlascicielka oberwala jak nic, ale z tekstem na ustach \"ooo jeeezuuuuu\" poszla sobie i nawet nie raczyla tego kundla przywiazac. pewnie polazl i wachal tylki innym niewinnym amatorom letniego wypoczynku. o kupach walajacych sie na trawniku juz nie wspomne... moja ciotka ma dwa ogromne labradory i wychodzac z nimi na spacer bierze plecak w ktorym ma zestaw szufelka + worki na odchody, bez tego nie rusza sie z domu. ALE TO KWESTIA KULTURY, ktorej wielu wlascicielom BRAK.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem, wiem, ze powinnam zwrócic uwagę, ale co z tego jak ma sie przeciwko sobie pół plaży:-o kiedyś, kiedyś, kapałam się w innym jeziorze, kąpielisko było naprawdę małe, ludź na ludziu, a jakaś starsza kobita z mężem ( oboje koło 60 ) wpuścili do wody owczarka collie, kąpałam się z nim, póki nie zachłysnęlam się kłakiem, do tego zostałam podrapana pazurem, bo biedny pies w tym całym tłumie nie mógł sobie znaleźć miejsca, chyba się wystraszyl, więc pływał na oslep. wyszlam więc i powiedziałam kobiecie spokojnie, ze ma wziąć psa z wody, bo nie jestem w stanie pływać. a ona do mnie z mordą, ze nie ma zakazu, i że ja też powinnam czepek ubierać jak chcę pływac, bo moje włosy też wypadają na równi z psią sierścią, nie dałam za wygraną i powiedziałam, ze w takim razie zadzwonię po straż i oni jej wytlumaczą czy kapielisko jest dla psa, czy dla człowiek, psa z wody wzięla, a ja się popłakałam jak głupia, bo naprawdę przeżywam takie sytuacje, zwlaszcza jak ktoś się na mnie drze, kiedy ja tylko spokojnie zwracam uwagę....innym razem jak zareagowałam, miałam podobnę sytuację, wypłynelam za pomost, zeby mieć więcej miejsca i skoczyl na mnie jakiś dzieciak, ktory doskonale widzial, że tam pływam. skoczył mi na plecy, myślałam, ze mnie polamał, matka stała na pomoście i nic, więc jej powiedziałam, ze jeśli mogłaby uprzejmie zainteresować się zieckiem i zwrócic uwagę. a ona do mnie, ze jestem jakąś paniusią, że pewnie nie mam dzieci i ciekawe jak swoje wychowam, dałam na luz, bo z takimi nie ma co się użerac. skomentowała mnie jeszcze, ze nie ma to jak gówienko pływa w wodzie i ruszyć nie można. no co takiej odpalić? tym samym językiem? ja po prostu tak nie potrafię:-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja kolezanka plywała kiedyś z zaostrzonym gwoździem, bo miała taki problem, że bezczelne dzieciaki i ich rodzice na małym kapielisku wpływali jej na głowę pontonami i materacami. w końcu się wściekła i poprzebijała co poniektórym ich zabaweczki....miała satysfakcę, ja niestety do takich ludzi nie należę i nalezec nie będę:-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pigmenta
A MOZE KTORAS , a TY mieszkasz w takich Niemczech, gdzie nie ma chamów i jest sama kultura. I chamów widzisz tylko w Polsce. Zabawne, bo ja jakos chamów widzę. W poprzednim mieszkaniu - hausmeister upijał się regularnie, a najmocniej w weekendy, puszczał swoje płyty heino i słuchając ich na cały regulator, akompaniował na akordeonie albo syntezatorze i śpiewał. Jak się dobrze bawił , to i do 2 szło, i do 3 w nocy, i lepiej. A to jakiś znudzony małolat oberwał wycieraczke od samochodu, a to uharatał lusterko - tak dla zabawy , bo nie zabrał go ze sobą - tylko uharatał i zostawił. Tu są PRZEPISY. W Polsce też są , tylko a to policjant machnie reką, a to nawet nikt nie zadzwoni, bo uważa , że policja i tak nic z tym nie zrobi. Gdybym tutaj, gdzie teraz mieszkam, rozstawiła na tarasie pod balkonem sąsiadów z góry grila i im zaczęła kopcić , to mogę byc pewna, że zaraz zadzwonią do właściciela mieszkania sie poskarżyć albo na policję - jak im sie będzie bardziej podobało. Jak będe kosić w niedzielę - to samo. Jak pójdę wywalić butelki do kontenera pomiedzy 12 a 15 - to samo. Pilnuję swojego psa, żeby nie szczekał - bo jak bedzie szczekał, to sąsiedzi sie poskarżą , że trzymam agresywne bydlę i oni się go boją. Mimo że pies w zadnym razie nie jest agresywny, a szczeka co najwyżej na kota albo z radości jak kogoś wita. Facetka , która mieszkała w tym mieszkaniu przed nami, opowiadała z dumą , jak to rozprawili sie z sąsiadami z góry. Dziecko sąsiadów jexdzi sobie po mieszkaniu jakims tam samochodzikiem. Ona co chwilę latała i kazała im kupować sobie dywany, bo "wytrzymac nie można". Raz zaprosili właściciela mieszkania, zeby posłuchał , jak sąsiedzi strasznie hałasują (dalej chodziło o ten glupi samochodzik). Jak babce tej z góry raz sie zdarzyło wyjśćna balkon, zapalić papierocha i rozmawiac przez telefon, a własciwie kłócić się z kims podniesionym głosem, to ta zaraz rozdarła gebę, że ma być cicho i zeby jej nie kopcić , bo cały dym leci jej do okna. Taka to jest kultura w Niemczech. Człowiek się ogląda na wszystkie przepisy, żeby nie narażac sie na różne skargi - po jakimś czasie wchodzi w krew i nie zastanawiasz sie , komu co szkodzi, tylko się robisz taki "porządny". Jakby w Polsce tak działło egzekwowanie prawa, to tez by weszło w krew. Zauwaz , jak sie zachowują obcokrajowcy , jak przyjadądo Polski. Hulaj dusza, tu nikt ich nie bedzie za nic karał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pigmenta
a to , że mamuńcie pozwalają swoim bachorom uprzykrzac innym życie i jeszcze sie oburzaja , bo nie dosć , że ktoś odwazył sie nie zachwycic jej cudem, to jeszcze krzyczy na niego - to jest naprawdę horror co do tych psów, ja nie uwazam, ze pies powinien być w sezonie dopuszczony jako plazowicz;psa zawsze można zabrac tam, gdzie nie ma kąpieliska, żeby sie wykąpał - plaza jest dla ludzi; i też żadna normalna osoba nie wexmie swojego psa na plażę żeby sie przez cały dzień tam wędził , zeby go drażnily hałasy, zamieszanie i upał chodzi mi o to , że dopóki tego się nie ureguluje prawnie, dopóty tak się bedzie działo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stara Q ---------------> Po pierwsze nie jestem dorosła ;) Więc mają prawo mi nawrzucać.... Po drugie, jeśli jestem nad jeziorem, to w bardzo dalekim miejscu a nie tam, gdzie akurat jest pełno ludzi. Więc ten kto przychodzi i się rozkłada koło mnie, wybiera to miejsce świadomie i psa się nie boi! A o tych piłkach powiedziałam dkatego, żeby cię itwierdzić, że są ludzie którzy z rzekomego problemu robią sobie zabawę i żarty i nie są strute na wakacjach. Co do ras agresywnych----------> widać, że nie masz psów, a jeżeli masz to jakiegoś yorka. Doberman może wygląda agresywnie, ale pies jest taki JAK SIĘ GO WYCHOWA. Mam styczność z dobermanami od lat 15, jeden uratował mi życie, wiec daruj sobie te komentarze, bo nie ma w nich ani prawdy ani nie słów świadczących o doświadczeniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miłośniczka zwierząt
Szlachta się odezwała, ojej, jak można kąpać się z psem! Och! Myślisz, że ludzie ci do wody nie srają i nie sikają czyścioszko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz, ja swojego psa nigdy nie zabieram na plaże właśnie z tego powodu, żeby się nie męczył, jak idę z nim na spacer, to zawsze z siatka, w razie czego jak się wypróżni, ale co ja tam będę mówić, świata nie nawrócę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Powiem tak Stara Q
idx sie leczyć:) może trzeba ryby powybijac zeby nózek nie drazniły jak wchodzisz do jeziorka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale człowiek mnie nie ugryzie i nie podrapie, wybacz, ale w takim razie powinni psy wprowadzac do basenów:-o curva mam owczarka kaukaskiego, a dobermany znam rózne, miłe i niemiłe, ale nie muszę wiedzieć, ze twoj nalezy akurat do tej pierwszej grupy. jeśli mowisz, ze kapiesz się z psem na malo uczęszczanej plazy to ok. jakbys nie zauwazyła ja caly czas piszę o plażach publicznych, gdzie ludzi jest mnóstwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stara Q----------> Ale ja właśnie mam pełną kontrolę nad psem! wiem ,ze ludzie się boją, wybieram miejsca słabo zaludnione, przecież nie wypuszczę dobermana na całą plażę , bo wiem jacy ludzie potrafią być zawistni ...policja, straż miejska itp. A świata to i ja nie nawrócę, ale doprawdy , po co sobie takie problemy stwarzać, że jakiś pies pływa. Nie jestem konfilktowa,.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Powiem tak Stara Q
a jeziora o plaza to zupełnie cos innego:) nad jesiorem psy ..tak...na plazy...nie!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no tak pójdę się leczyć, niech mnie szybko pozbawią wrodzonej kultury i delikatności, bo w tym kraju nie przeżyję:-o a porownanie rybki do psa jest idiotyczne:-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na plażę, nad morzem to ja bym nigdy psa nie zabrała, chodzi mi o tą \"plażę\" która jest nad jeziorem :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Powiem tak Stara Q
moze o tolerancji porozmawiamy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość racja_racja
Uważam tak jak napisała pigmenta jesli zaczniemy wymagać od innych w lasciwego zachowania to w końcu ta "nauka" wejdzie im w krew. Jeśli natomiast wszyscy będziemy siedzieć cicho dla świetego spokoju to mając nasze "ciche przyzwolenie" będzie się chamstwo panoszyć. Jak konsekwentnie wszyscy zaczęli by zwracać uwagę na niewłasciwe zchowanie, na przekleństwa w miejscach publicznych to na pewno byłoby tego mniej. Ja zwracam uwagę jak nie skutkuje wzywam odpowiednie służby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stara , ale Tobie właściwie przeszkadza sama obecność psa w jeziorze czy to ,że \"sierść\" tam zostanie? :o Bo Twój problem jest wręcz wyolbrzymiony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no własnie cały czas pisze o plaży i o jeziorze też. ja też nie jestem konfliktowa, bo się nie odzywam, poza forum oczywiście:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to pies juz nie ma prawa
do wody wejsc??? pies w wodzie sie nie zalatwia - a ludzie wrecz przeciwnie :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość racja_racja
Tolerancja ????? hahahaha... zajrzyj do słownika co to słowo znaczya nie rzucaj go bo ci się podoba jego brzmienie. To to wypowiedzi kogoś kto się podpisał Powiem tak StaraQ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja to bym sie bardziej
Yorkow bala niz jakichs ras agresywnych ale porzadnie wychowanych... Bo tych "szczurkow o kurzych mozdzkach" wychowac sie nie da niestety :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pigmenta
przeszkadza jej to , ze chciała wypocząć , a nie wypoczęła - tu psi włos jej wleciał do buzi, tam dym z grila jej odebrał oddech, jeszcze jakis bachor jej skoczyła na plecy - trudno to nazwac wypoczynkiem a jakby ludzie zachowywali sie spokojnie i nie hałasowali, nie smrodzili, nie przyprowadzali zwierząt tam, gdzie są masy ludzi, to by było bardziej relaksująco

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×