Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość .....torbiel.....

Torbiel włosowa

Polecane posty

Gość bobas84
Mnie operowal doktor Szostek. Jak zapytasz sie w rejestracji o spis lekarzy z podpisanymi umowami z NFZ to ci poda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sadiii
witam, mialem wczoraj 2 operacje w szpitalu panstwowym, tak jak ddddddddd napisal znieczulenie w kregoslup po ktorym nie mozna podnosic glowy przez 5 godzin! !!!! jesli tak bedziecie robic czyli nie podnosic glowy to nic nie boli, ja wstalem na na nogi po 6 godzinach od operacji - 8 szwow to nie tak malo. Mam nadzieje ze to juz ostatni raz... pozdrawiam ze szpitala ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daniel81
witam wszystkich, przeczytałem wszystkie wypowiedzi i widze pewne rozbieżności. Chciałem wyjaśnić co i jak. Jeśli ktoś ma taką przypadłość wpierw trzeba iść do chirutga zeby to zobaczył. Kolejne co trzeba zrobić to należy iść na USG tkanek miekkich okolic krzyżowych żeby lekaż widział dokładnie jak to sie rozrosło. Wtedy dopiero można mówić o dalszych sprawach tzn. kiedy zrobic zabieg jak to bedzie wygladalo itp. jesli bedzie mała ta torbiel to wtedy mozna zastosować znieczulenie miejscowe (wytna co maja wyciac i pozamiatane) jeśli torbiel jest duza to usypiaja i robia co maja robić. Tak czy siak nie ma opcji zeby sie z tego samoistnie wyleczyc maśćmi czy też korą dębu, to pomaga doraźnie. Generalnie czym szybciej tym lepiej. Co chodzi o zaszywanie czy pozostawienie otwartej rany to jest tak: otwarta rana dluzej sie goi i wystepuje wieksze ryzyko zakażenia, co chodzi o zszywanie to wcale nie prawda że są nawroty, to jest sposób gojenia sie rany a nie pozbycue sie torbiela. Jeśli chirurg wszystko dobrze wytnie z marginesem zdrowych tkanek to potem nie ma co powracac raczej. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lekko otyły
Witam, niestety też mnie to dorwało :/ Zaczęło się rok temu na początku wakacji. Trochę mnie bolała kość ogonowa, myślałem że gdzieś się uderzyłem, więc zignorowałem sprawę. Bolało coraz bardziej, ale nie był to jakiś uporczywy ból, smarowałem się tam maścią nagietkową i po jakimś czasie przestało (pewnie pękła podczas kąpieli, i nawet nie zauważyłem ropy). Niestety, w marcu tego roku wróciło... Zaczęło mnie znowu boleć, więc uznałem że coś jest nie tak, ponowna kontuzja? Niemożliwe. Miałem jednak w tym czasie sporo na głowie, więc zbytnio się tym nie przejmowałem. Jednak wracając w czwartek do domu, normalnie nawet iść nie mogłem :/ Wziąłem antybóle i poszedłem spać z nadzieją że przejdzie. Rano jak wstałem myślałem że zemdleję z bólu... Telefon do pracy o zwolnienie, kolejne przeciwbóle i necik celem sprawdzenia co to może być (może śmieszne dla niektórych, ale już tak mam ;) ). Poszukałem i okazało się że to torbiel na 99%... No nic, telefon do szpitala aby uporać się z tym, termin, czerwiec :| (przypominam że to był stan zapalny, a nie umawianie się na wycięcie). Późno, więc zadzwoniłem do paru prywatnych klinik, termin na za 2tyg :/ Masakra jednym słowem... Naszczęście matka ma znajomych w służbie zdrowia i załatwiła mi termin na niedzielę rano. Piątek i sobota ciągnęło się dla mnie całą wieczność, w sumie teraz uświadomiłem sobie że to były dwa dni, wydawało się żę tydzień. Cały czas na antybólach, smarowanie ketanolem i maścią ichtionową, ale mało to dawało. Niedziela. Całe szczęście że załatwiłem ten termin. Ubieram się do wyjścia, siadam na łóżko i naglę poczułem straszny smród. OCB? Wstaję, a na pościeli ropa... Przeraziłem się strasznie, mam 24lata, a nigdy nie byłem w szpitalu, żadnych poważnych chorób, nic z tych rzeczy. No nic, wskoczyłem pod prysznic, poczekaliśmy aż przestanie w miarę lecieć, parę opatruknów, podpaska i do szpitala. Znieczulenia na starcie nie dostałem, nie wiem co on tam robił, ale bolało jak diabli. Ponoć jakieś domiejscowe zastosował, ale albo mu coś nie wyszło, albo nie chce myśleć co by było bez tego. Jednym słowem masakra, najgorsze 5min w moim życiu (może krócej, nie wiem ;) ) Po "zabiegu" poczułem się o wiele lepiej, założone sączki, na następny dzień wymiana na nowe (bolało strasznie, ale mniej niż ostatnio), za 3 razem jak jechałem to myślałem że nie ujadę jak znowu coś tam będzie robił... Ale było ok, wymiana opatruknu, za 4 razem wyjęcie sączków, jeszcze jedna wizyta i po sprawe. Tydzień zwolnienia, umówiłem się na operację (z wielką ulgą) i było ok :) Operację mam zaplanowaną na czwartek (Poznań, Kurlandzka) i boję się jak cholera ;) Poczytałem trochę postów, więc chyba nie będzie tak strasznie, ale najbardziej przeraża mnie ten długi okres gojenia... Miesiąc bez możliwości siadania to i tak długo, a jak będzie się dłużej goiła? Masakra... .................................. Trochę się rozpisałem, więc jak komuś nie chcę się czytać całości, o to pytania do których zmierzam :) - czy wielkość wydalonej ropy podczas stanu zapalnego określa wielkość torbieli? Za drugim razem ponoć prawie całe to owalne metalowe naczynie było pełne :/ - teraz czasami czuję lekkie kłucie (bardzo sporadycznie), oraz takie uczucie jakby coś się sączyło (też sporadycznie), no i zacząłem też odczuwać że to mam, od marca był spokój, czy to znaczy że stan zapalny wraca? Słyszałem że nie można operować wtedy - najważniejsze pytanie ;) Jestem lekko otyły, może nie gruby, ale parę zbędnych kilo na tyłku jest :( W marcu miałem postanowienie zrzucić co nieco, ale nie wyszło... Czy ma to jakieś znaczenie przy zabiego? Ktoś z nadwagą może przechodził operację? Czy może wziąść się za siebie, poczekać z 2 miesiąc i pójść wtedy na zabieg? Pozdrawiam, i współczuję wszystkim mającym tą dolegliwość ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to_meg84

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to_meg84
Witam wszystkich zmagających się z tym szajsem :) , wreszcie znalazłam chirurga który wyciąl mi całkowicie to cholerstwo i zrobił plastykę płatem skórnym zrotowanym. Jestem 5 dni po operacji( polecam znieczulenie ogólne bo daje duży komfort a decyduje głównie pacjent,chyba że są przeciwwskazania ) i muszę przyznać że nie jest tak źle jak myślałam że będzie.Mam co prawda kilka blizn ale przynajmniej nic mi się tam nie ślimaczy i nie mam cieknącej rany.Na razie nie mogę długo siedzieć ale nie ze względu na ból tylko na gojenie. Za 2 tygodnie idę na zdjęcie szwów i mam nadzieję żę to koniec tego rozdiału mojego życia. Dobra rada, żeby wyciąć to cholerstwo w całości warto namówić chirurga na wykonanie fistulografii podczas zabiegu (podanie niebieskiego kontrastu do ujścia torbieli) bo wtedy dokładnie widać wszystkie kanały. Pozdrawian i życzę powodzenia w walce:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fatelao
W końcu cysta sobie poszła :) Operację miałam 8 lipca, znieczulenie ogólne, rana zaszyta ( 9 szwów), wszyty dren - nazywany przez chirurga moim gratisowym ogonkiem, z którym chodziłam 6 dni. W 7 dniu po operacji mi go wyjęli - ordynator dał kredyt zaufania dla rany, chociaż inni twierdzili, że powinien jeszcze zostać ze względu na to, że zapełniał się tak samo, jak po operacji. Na dzień następny wypuścili mnie do domu, byłam bardzo szczęśliwa, o ile szczęściem można nazwać brak siedzenia :D zadowolona, że może uda mi się szybko wsiąść na rower, wróciłam z pokładem pozytywnej energii na szybkie zagojenie rany. Kontrole co dwa dni w poradni chirurgicznej. Pierwsza wizyta, lekarz do mnie mówi, że te miejsca nie lubią się dobrze goić, że czasami zdarza się ropienie... Tak, jakby chciał mi powiedzieć, że nie będę miała lekko, tym bardziej że wyszłam z sączącą się raną... Dwa dni później wyłam z bólu, gorączka, brak mozliwości chodzenia, zniżania się, na tyłku - z boku cięcia pojawił się guz, obok drugi. W miejscu gdzie byl dren, a gdzie pozostała otwarta rana sączył się brązowy płyn z krwią... Załamałam sie, bo weekend, ja bez antybiotyków.Kąpałam się trzy razy dziennie, potem opatrunki ( woda utleniona, polodyna), i masz babo placek, jak ma się coś spaprać, to widać nie ma wpływu czy opatrunki zmieniasz raz, czy wlewasz tam wodę utlenioną, czy smarujesz maściami. Noc jakoś przeżyłam, na dzień następny próbowałam się zniżyć, i w tym momencie coś mi strzeliło na tylku, poczułam tylko jak mi cieknie po nogach... Mam już dwie dziury, z których sączy się straszliwie. Opatrunki zmieniam co dwie godziny, wszystko mi zalewa, chełbocze, nie da się normalnie funkcjonować. Wczoraj byłam do kontroli, szwy zdjęte, stan zapalny jest, boli tyłek straszliwie, nie da się siedzieć, póki co mam się aż tak nie martwić, damy temu szansę... antybiotyków nie dostanę, bo i tak nic nie dadzą... O jakiej szansie oni mówią, bez antybiotyków nie wyobrażam sobie wyleczenia. Dobrze się mówi " nie martwić się" poradźcie, co mam jeszcze stosować, żeby to badziewie zagoić, żebym nie usłyszała od lekarza, przykro mi, musisz się położyć na oddział, to ja juz wolałam swój ogonek, przyzwyczaiłam się do buteleczki, gdyby tak to dłużej trzymali, może nie miałabym teraz problemów? Zniosłabym jeszcze kilka dni w szpitalu... Po przeczytaniu widzę, że niektórzy musieli mieć drugą operację na to... Jak ja wrócę do pracy, a muszę wrócić w przyszłym tygodniu. Nie wyobrażam sobie tego, tam brak sterylności, praca siedząca ( teraz klęczę przy kompie :D ), dojeżdżam daleko... Nic, tylko wyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bobas84
Ad to_meg84: Mi chirurg rowniez wyszukiwal rozgalezienia torbieli uzywajac niebieskiego plynu. Wycial dosc spora dziure. Byla to moja druga operacja w ciagu roku. Porownujac proces gojenia wczesniej a teraz to widac roznice. Obecnie z rany saczy sie niewielka ilosc osocza, rana sie ziarninuje ( okres ok 10 dni po operacji ) krwi nie ma. W analogcznym okresie rok temu mialem obfite krwawienia, wyciek ropy itp. Rane mam zszysta z zostawieniem niewielkiego rozciecia w celu latwiejszego ujscia z rany. ad fatelao: Po pierwszej operacji tez bylem co drugi dzien w poradni chirurgicznej na zmiany opatrunku. Rana sie paprala. Jednego dnia tylek mnie tak bolal ze nie moglem stac na nogach.W czasie jazdy do szpitala cos mi tam peklo bol momentalnie zniknal. Okazalo sie ze rana mi sie rozeszla :) Nastepnie lekarze twierdzili ze rana sie paprze bo to takie a nie inne miejsce itp. I tak sie turlalem z poradnia ok 6 miesiecy. Rana sie nie zagoila. Po wizycie w prywatnej klinice lekarz odrazu powiedzial ze to nawrot i trzeba operowac jeszcze raz.Po operacji powiedzial ze torbiel miala "dwa dna" to co bylo widac z zewnatrz, taka mala dziurka, miala pod soba druga torbiel wielkosci cytryny ktora byla obudowana ziarnina. Polecam robic ta operacje w prywatnej klinice. Tam przykladaja sie do swojej pracy i dbaja o pacjenta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lekko otyły
No nic, jutro idę do szpitala, w piątek zabieg ;) Trzymajcie kciuki, najwyżej ucieknę w piątek rano, bo boję się okrutnie :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bobas84
Wiadomo pierwszy raz to zawsze jest strach. Ale powaznie nie ma sie czego bac. Popros o glupiego jasia przed operacja to nawet nie bedziesz wiedzial kiedy cie operowali. Wazne jest zeby nie podnosic glowy kikla godzin po operacji bo moze bolec pozniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lekko otyly
Mam nadzieje ze pierwszy i ostatni ;) Rozmawialem przed chwila z chirurgiem, i chce to zszywac jakims swoim szwem, ponoc nikt jeszcze nie mial nawrotow po nim i szybko sie goi. Prawda to? Moze ktos mial operacje w Poznaniu na szwajcarskiej/kurlandzkiej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bobas84
Na temat szwow i procentu nawrotu to mozna ksiazke napisac. Jest tyle teorii ilu forumowiczow. Prawda jest taka ze jezeli wszystko jest dokladnie wyciete to bedzie git. W mojej opini lepiej jest zostawic rane lekko otwarta zeby caly syf ktory sie gromadzi w srodku mogl wyplywac zamiast kisic sie w srodku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lekko otyly
no i po wizycie u anestozjologa, wybralem glupiego jasia i dokregowe znieczulenie, mialem tez narkoze do wyboru, ale odpuscilem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lekko otyly
jeszcze jedno pytanie, boli ten zastrzyk w kregoslup? anestozjolog mowil ze mniej niz pobranie krwi, a kumpel z sali ze boli strasznie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vzbcvjsdfgerw
Witam Wszystkich! Znam tę torbiel z autopsji. 1. Marzec 2002. Zaczęło się tak jak u większości, ból w okolicach kości ogonowej. Lekarz z przychodni akademickiej wysłał mnie do poradni chirurgicznej. Byłem na pierwszym roku studiów. Zgłosiłem się do poradni przy Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym w Toruniu. Tam chirurg (wg mnie straszny sadysta) powiedział, że to torbiel i wziął mnie do zabiegowego. Nie dał znieczulenia, bo podobno i tak nic by nie pomogło. Naciął mnie na żywca i przeczyszczał ranę. Zalecił codzienną zmianę opatrunku z sączkiem. Nie powiem, że było to przyjemne, ale dało się przeżyć. Po wszystkim dał skierowanie do szpitala na wycięcie. 2. Maj 2002. Jestem w szpitalu, przy którym chodziłem do poradni. Dali miejscowe znieczulenie wycieli, założyli szwy i znowu wizyty w poradni i zmiana opatrunku. Z trzech szwów tylko dwa się utrzymały i samo jakoś się zrosło. 3. Maj 2003. Znowu ból w tej samej okolicy. Sprawdzam poradnię w Toruniu przy ulicy Uniwersyteckiej. Bardzo miła Pani Doktor powiedziała, że odnowiła się torbiel. Dała znieczulenie i wyczyściła. Później znowu zmiana opatrunków. 4. Listopad 2003. Wcześniejsza rana się sama zasklepiła, ale torbiel ponownie się odnowiła, znowu czyszczenie i zmiana opatrunków. 5.Marzec 2004. Zmieniam poradnie. Wybór pada na poradnię chirurgiczną przy Poliklinice w Olsztynie. Lekarz obejrzał i powiedział, że trzeba to wyciąć. OK nie ma sprawy, jak mus to mus. 6. Lipiec 2004. Oddział chirurgiczny Poliklinika w Olsztynie. Zastrzyk w kręgosłup, rachu ciachu i po strachu. Zabieg wykonywał dr Jacyna. Wycięli, zszyli, zmiana opatrunków, itd. 7. Wrzesień 2006. Kurczę, znowu tak jakby znajomy ból. Zmieniam poradnię. Trafiam do poradni onkologiczno - chirurgicznej na ulicy Kopernika w Olsztynie. Doktor Piktel kieruje na USG. Ogląda i mówi trzeba ciąć. OK znam już to, jedziemy. Chirurgia jednego dnia, krótka narkoza dożylna i po wszystkim. 8. Wrzesień 2006, dwa dni po zabiegu, wieczór. Wysoka gorączka, rana ropieje, strasznie śmierdzi. Szybko telefon do doktora, proszę być jutro rano w poradni, jak mam jakiś antybiotyk, to mam wziąć. Wdało się zakażenie. Gronkowiec złocisty. Doxycyclinum pomaga na wszystko. Czyszczenie, wizyty, pomowne zszycie rany. I do tej pory działa. Już prawię trzy lata od ostatniego zabiegu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lekko otyly
I juz po operacji;) narkoza, trzy szwy więc nie jest źle, duża nie była. lekko szczypie ale do przeżycia, w razie w mam zapisaną morfinke ;) do poniedzialku w szpitalu, za 2 tyg zdjecie szwow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BOBAS84
no widzisz nie bylo sie denerwowac bo nie ma o co.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lekko otyly
Pierwszy dzien po operacji i moge normalnie chodzic :) boli troszke, ale w koncu troche wycieli. pielegniarka zdjela duzy operacyjny opatrunek i mam tylko gazik na plastrach :) z minusow, jest sobota, wiec pozniej byl obchod, i nie dostalem sniadania, mimo ze moge, a ostatni raz jadlem w srode ok 20... Podsumowujac, nie bojcie sie, ja bylem przerazony i juz z izby chcialem uciekac, ale nie zaluje. Torbiel byla mala, wiec moze jeszcze we wrzesniu do chorwacji pojade ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SiR2
A czy ktos może powiedziec jak zrobić badanie USG tkanek miękkich w okolicy właśnie kości ogonowej (polecenie lekarza) aby nie płacić. Gdzie w Wawie jest najlepiej się udac w tym celu i czy trzeba mieć skierowanie od lekarza pierwszego kontaktu czy od innego specjalisty ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość metanabol
Witam. Mam to gówno drugi raz, a znaczy jeszcze pierwszy tylko, że operacje miałem 10 mieś temu. W marcu się to gówno zrosło po operacji parwie do końca to leakarz mowil zeby już do niego nie przychodzic, a to gówno znów w czerwcu się rozerwało i jest do dupy jutro ide prywatnie bo tam wiedzą co robić a nie pieprza, żę to takie miejsce i tak długo się zrasta gówno prawda, miałem pieprzoną opercacje na dupie nie mogłem siedzieć przez 6miesięcy a ten mi gada że to tak ma być. Trzy razy to miałem szyte bo się szwy rozrywały bo dawał gówniane, w końcu już tego nie zszywał. A już siły do tego nie mam, cały czas chodzić z jakimś gazikiem na dupie, żeby się nie polać. Ci polscy lekarze gówno wiedzą i mają przestarzałe metody leczenia. Idzcie prywatnie tam są warci dr przed nazwiskiem. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bobas84
Masz racje ciezko jest znalezdz lekarza w publicznej placowce ktory by zajal sie porzadnie ta torbiela. Chirurg w prywatnym zakladzie mowil ze jest to nielubiana torbiel i malo kto chce sie jej podejmowac. Dlatego w publicznym bedzie cie operowal mlody lekarz ktory nigdy takiego czegos nie operowal albo taki ktoremu nie zalezy na dobrze wykonanej robocie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja matka torbiel wyleczyła czosnkiem bo sie bała isc na operacje 4 ząbki dziennie brała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bobas84
Slyszalem tez ze czosnkiem lecza AH1/N1. DOBRE DOBRE :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wyleczyła miała ma jajniku i wiem ze jedna kafeterianka też wyleczyła torbiel czosnkiem bo pisałem z nią na gg a na wirusy nie ma antybiotyków ja jak miałem to nie brałem antybiotyków na grypę Skazany za pestki moreli, B17 bo twierdził ze go wyleczyły go z raka http://www.youtube.com/watch?v=RwLZpTx-Gzc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bobas84
Do merkaba: Torbiel wlosowata a torbiel jajnika to zupelnie inne sprawy. Przeczytaj temat forum najpierw. Do fatelao: Mi tez brakowalo juz cierpliwosci jak codziennie trzeba bylo zmieniac opatrunki raz w tygodniu odwiedzac poradnie chirurgiczna i tam slyszec ze tak musi byc i ze tak to sie goi. Uslyszalem od obecnego chirurga ze jezeli w ciagu do 3 miesiecy po operacji rana sie nie goi to oznacza ze torbiel nie zostala wycieta calkowicie. Idz do innego chirurga nawet kilku i zobacz co ci powiedza. JEzeli jest to nawrot to nie zastanawiaj sie tylko idz na kolejna operacje. Z czasem jest coraz gorzej. Co do dziwnego czegos co wyroslo na miejscu starej torbiel: cos o tym wiem. Mi takie cos pojawilo sie tez w miejscu starej torbieli bardziej po prawej stronie szpary posladkowej. Puchlo, bolalo, pekalo i tak caly czas :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lekko otyły
Ja już od poniedziałku w domku (w pt operacja była). Jak narazie jest ok, trochę boli, ale to chyba normalne, w końcu mam rozcięcie na jakieś 5-6cm, zszyte 3 szwami żeby się nie rozłaziło. Opatrunki zmieniam dwa razy dziennie, rano i wieczorem, przed każdym razem myję się, do tego jeszcze woda utleniona na wszelki wypadek. Cały czas leżę, czasmi wstanę się przejść po domu jak noga zdrętwieje ;) Nie jest tak źle, więc chyba dobrze to ustrojstwo się goi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fatelao
Zdeformowali mi tyłek :) Szok. Rośnie mi jakiś obcy na górze rany, drugi taki sam wyrósł na dole, podobno jakieś dzikie mięso ( moja matula tak uważa), hmm. Pogooglowałam trochę, i ludzie to mieli, ale na palcach, a moje wygląda jak wielki ropień, który pęka, i cały czas taki wielki jest. Dostałam gratis po operacji chyba ;) Wiecie, jak ja marzę o położeniu się na wznak :) Dobrze, że nie tracę dobrego humoru.bobas84, zrobię tak, jak mówisz, jutro uderzam do swojego chirurga, bo kazał przyjść, a jak mnie oleje, lub zacznie się wahać, to zmieniam na innego. Nie będą mi tu wody z mózgu robić, ja chcę pojeździć w tym sezonie na rowerze, no i chcę pocieszyć się życiem, a nie całą wypłatę wydawać na kompresy, leki i plastry... no ! To się wyżyłam :) julcia28, wystarczy poczytać wcześniejsze strony, znajdziesz tam wiele przydatnych informacji, włącznie z odpowiedzią na twoje pytanie :) W kwestii zeszywania także jest wcześniej :) Od siebie powiem, że ja miałam właśnie zaszyte, i nie obeszło się bez problemów :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iloooo
Hejka wszystkim torbielowcom... A ja po operacji jestem ponad dwa miesiące i co bedzie powtórka... Zabieg był 15 maja poleżałam jeszcze 2 dni na obserwacji, też miałam założone szwy po tygodniu mi je zdjęto... No i wiadomo jak to wygląda częste zmiany opatrunku co tydzien wizyty w gabinecie chirurgicznym... I nie chce sie goić :(( Miałam juz nawet naświetlenia laserowe 5x10min za które zapłacilam 70 zł a pani doktor wkoncu powiedziała, że nie zadziałały tak jak przypuszczała i jesli sie nie zagoi do 20 sierpnia(dopiero bo idzie na urlop;)) da mi skierowanie do szpitala a, że jestem niecierpliwa pojechałam dzis do tego szpitala w ktorym miałam zabig złapałam szybko mojego chirurga zaglądnął i powiedział, że trzeba jeszcze raz to wyciać ale skierowanie dostane po 15 sierpnia bo tez idzie na urlop :D No i mowił zebym robila oklady z rivanolu.. Wczesniej codziennie przemywałam solą fizjologiczną i smarowałam maścią iruxol mono ale podobno juz mi ona nic nie pomoze.. Takze mam juz dosc... Chciałam jechac na wakacje a tu dup* bo do lekarza trzeba latać ;D Pomijajac kąpiel w morzu czy basenie... No ale cóż :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bobas84
Dziewczyny zorientujcie sie w prywatnej klinice tak jak pisalem wczesniej mozna ta operacje zrobic na koszt nfz. Jedyny koszt jaki poniesiecie to koszt wizyty u chirurga. Na "pocieszenie" ze moze byc dobrze. Jestem juz 3 tydzien po operacji, rozciecie mialem dosc duze 6 szwow na zewnatrz i jeszcze iles tam w srodku a dziura wielka wyciecie do kosci ogonowej. Siedze normalnie, nie czuje zadnego dyskomfortu, bolu itp, jezdze samochodem. Opatrunki prawie czyste. Niewielka ilosc osocza. Wczoraj bylem na kontrolnej wizycie. Lekarz powiedzial ze rana prawie sie zagoila. W porownaniu z tym co mialem rok temu po operacji to ogromna roznica. Wczesniej mialem calkowicie zszyta rane i fakt faktem rana ropiala itp. Obecniej mialem pozostawiona szczeline ok 0,5 cm na calej dlugosci rany ktora wszystko wylatywalo. A i jeszcze jedno. Lekarz zalecil mi wrecz branie prysznica oraz codziennie moczylem tylek w korze debu. Dziewczyny glowa go dory bedzie gitara :) Wytrwalosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lekko otyły
kurde, dzisiaj mija tydzień po operacji, a ciągle mnie boli :/ Tzn. przez te głupie opatrunki, jak zdejmuje je do mycia jest ok, ale jak mam założony opatrunek to naciska na szwy i trochę to boli :/ normalne to jest? Cały czas z ranki się sączy krew i żółto-brązowy płyn, zmiany opatrunku po dwa razy dziennie wystarczają, ale szczerze już mam dość tego, jak jeszcze pomyślę że z minimum 3tygodnie mam się z tym męczyć... eh....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×