Gość torbielowaa Napisano Sierpień 2, 2011 To zalezy ile tej ropy tam sie zgromadzi. Mi antybiotyk nie pomógł- torbiel sie nie wchlonela i po 2 tygodniach bólu pod narkoza spuscili mi rope, ktorej była szklanka.. Dopiero za rok własciwa operacja wyciecia. Rekonwalescencja raczej zalezy od wielkosci stanu zapalnego i wielkosci nacieicia, u mnie było mniej wiecej tak samo po 1 jak i po 2 zabiegu. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość zizix Napisano Sierpień 3, 2011 nastomisast u mnie bylo tak ze wyskoczyl mi stan zapalny z ropa gdzies w lutym moze marcu . I gdy juz sie wygoilo on nadal byl tylko ze bez stanu zapalnego umowilem sie na operacje i modlilem sie zeby mi nie wyskoczylo przed pojsciem do szpitala . No i nie wyskoczylo i jestem po wycieciu tego cholerstwa ale mam 2 szwy zalozone miedzy ktorymi teraz po 1,5tyg od operacji leci mi ropa z mala iloscia krwi prawie wogole nie ma krwi tylko sama ropa. Chodze do chirurga prawie codziennie ktory mi wyciska to zeby schodzila ta ropa i opatrunki . Dobra mysl to polowa sukcesu w walce z tym gownem Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość WalizkaMietka Napisano Sierpień 3, 2011 A np.nacinając w piątek tą torbiel wróce tego samego dnia do domu? Będę w stanie iść do pracy w poniedziałek? Pewnie nie ma reguły? Z góry dzięki za odpowiedź. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość nadvabdvhbd Napisano Sierpień 3, 2011 Też mi urosło tydzień temu to dziadostwo. Byłam u chirurga, dał antybiotyki, a w czwartek do kontroli, bo mówił, że możliwe, że tylko na antybiotykach się skończy bo szybko się zgłosiłam. No i chyba czuję poprawę, guzek się zmniejszył, nie boli (nie biorę żadnych leków przeciwbólowych). Mam cichą nadzieję, ze tylko na tym sie skończy. Chociaż mi się wydaje, że jest lepiej, a dla lekarza to może być stan nadający się jedynie pod nóż:( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość zizix Napisano Sierpień 3, 2011 tego inaczej nie pozbedziesz sie jak przez wyciecie tego. to ze ci zniklo to tylko skonczyl sie stan zapalny i ucichlo na miesiac 2 moze pol roku moze rok , ale on nadal tam jest pod skora i nadal sie rozrasta twoj wybor co z tym zrobisz . Ja jak mialem stan tzw spoczynku tego to mialem operacje wyciecia tego teraz sie pomecze kilka tygodni moze miesiecy ale bede miec spokoj mysle :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
gosia_roz 0 Napisano Sierpień 3, 2011 Hej, u mnie sytuacja wyglądała tak, że jakoś na początku maja tego roku zaczęła mnie boleć kośc ogonowa, myślałąm, ze to po jakimś uderzeniu, więc nic z tym nie robiłam, ale jak ból utrzymywał się ponad tydzień i wyczułam jakiś guzek między pośladkami (do tego nie mogłam za bardzo leżeć i siedzieć, a był to okres wzmożonej pracy w pozycji siedzącej, bo pisałam pracę mgr ;) ) to chłopak namówił mnie, żebym poszła do szpitala na ostry dyżur. Poza tym parę lat wcześniej to samo miał mój brat i sam mówił, że lepiej nie czekać aż to pęknie tylko od razu do lekarza. Więc się zgłosiłam. Na ostrym dyżurze lekarz tylko na to spojrzał, powiedział torbiel. Dał wytyczne, że nie mam nic jeść od tej chwili i zgłosić się do szpitala na godz. 16 w celu nacięcia guzka. Tak tez zrobiłam. Na sam zabieg czekałam bardzo długo, dopiero po północy zabrali mnie na salę. Nacięcie miałam robione w znieczuleniu dożylnym ogólnym. Wyszłam następnego dnia ze szpitala. Opatrunki zmieniane przez 1-1,5 tygodnia co 2 dni. Pierwsza zmiana opatrunku strasznie bolała, ale pozostałe to już była formalność. Na ostatniej zmianie dowiedziałąm się, że to nie koniec, że po zagojeniu się rany z nacięcia mam się zgłosić do chirurga w celu skierowania na operację usunięcia zatoki. Nie mogli tego zrobić jak był stan zapalny, dlatego po jakimś czasie. Ogólnie chirurg pytał się mnie czy na pewno chcę przejść tą operację, bo potem będzie się to długo goić, a w moim przypadku nie jest to duża zatoka, ale stwierdziłam, że jjuż jakiś miesiąc po nacięciu czułam, że robi się na nowo i nie chce tego przeżywać jeszcze raz, dlatego zgadzam się na operację. Termin dobrałam sobie sama, taki, jaki mi pasował. Obecnie jestem drugi dzień po operacji, która była robiona w znieczuleniu w kręgosłup (podpajęczynówkowe). Bólów głowy żadnych nie miałam, jedynie mdłości w nocy, ale to chyba dlatego, że podczas operacji lekko mnie uśpili, bo strasznie się denerwowałam. Nadal jestem w szpitalu, ale mogę swobodnie chodzić, gorzej z leżeniem na plecach, ale siedzieć już w odpowiednim ułożeniu nóg mogę ;) Cieszę się też opinii lekarzy, którzy mówią, że nie była to duża torbiel. Więc jestem dobrej myśli. Liczę na to, że jutro mnie wypiszą. Aha, nacięcie i operację miałąm w Praskim. Dodam tylko dla tych co sie obawiają tej operacji. Na prawdę warto iść. Mój brat miał to wycinane dobre parę lat temu i podobno miał już dosyć dużą tą zatokę. Do tego czasu nie odczuwa z tego powodu problemów, a i szybko mu się to zagoiło. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość janeksds Napisano Sierpień 3, 2011 Tak czytam i jestem troszkę przerażony... Generalnie przebieg choroby /przynajmniej u mnie/ wyglądał następująco: przed 2 laty pojawiło się bolesne stwardnienie w górnym biegunie szpary międzypośladkowej - ponad kością krzyżową, po kilku dniach skóra zrobiła się czerwona z obrzękiem - w ramach ostrego dyżuru w znieczuleniu nacięto i zdrenowano treść ropną. Po kilkunastu dniach wycieki ropne zatrzymały się. Nadal okresowo przemakała ta okolica. Wówczas lekarze w poradni chirurgicznej /NFZ/ proponowali wycięcie cysty włosowej z wszyciem brzegów rany do powięzi przedkrzyżowej - do gojenia przez ziarninowanie /jak niektórzy piszą to koszmar/. Tak więc poszukałem człowieka który zaproponowałby inne rozwiązanie. I jestem 2 tygodnie po zabiegu. Okolica zupełnie wygojona , szwy usunięte, bez bólu - problem wyleczony. A jak to zrobiono - wycięcie cysty z pokryciem ubytku przesuniętym płatem Limberga - a wiec jednoczesne zamknięcie rany. Jestem szczęśliwy bo nie przechodzę cierpień opisywanych przez niektórych z Was. Szczerze polecam Doktora, który potrafi wykonywać takie zabiegi z dobrym skutkiem - Dr Sałówka Jerzy - 100% kompetencji. Rewelacja. Nie ukrywam leczenie tylko komercyjne, ale polecam. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ewusia marchewusia Napisano Sierpień 4, 2011 Ja też jem antybiotyki, nie miałam żadnego nacięcia. Ale zaraz po kuracji idę na operację usunięcia torbieli. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość jfnb fkjnb idfbdifnge Napisano Sierpień 4, 2011 Czy majac torbiel można ćwiczyć na orbitreku? Czy są jakieś przeciwwskazania? Nie mam żadnej ropy, nic mnie nie boli, ale mam wyczuwalny guzek. Na operację idę dopiero za 3 miesiące, bo nie mam szczepienia przeciw żółtaczce i lekarz mówił, że skoro nic mi nie jest to możemy czekać, no chyba że coś wyskoczy wcześniej to będzie coś działał. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość zizix Napisano Sierpień 5, 2011 ja tez nie mam szczepienia przeciw żółtaczce ale mialem operacje , to nie to co kiedys brud smrod i ubostwo , teraz jak wjezdzalem na blok operacyjny po 18 latach to wszystko sterylne itd nie ma co sie bac choc sa przypadki ale to z winy lekarza i braku umiejetnosci itd. Zalezy jak do tego podchodzi czy ma wyjebane czy tez nie . Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość zizix Napisano Sierpień 5, 2011 jak cie nie boli to cwicz bo pozniej juz nie bedziesz wiec korzystaj z zycia poki jeszcze mozesz :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość dan40 Napisano Sierpień 8, 2011 3 lata temu miałam podobny problem: kosmarny ból zakończony nacięciem i saczeniem z rany . Po 4 miesiącach operacja w narkozie, 5 dni w szpitalu i m-c zwolnienia. Ale podczas operacji rane mi zaszyli. Po roku nawrót: znów nacięcie i nowy termin operacji. Zarosło bez sączenia, więc na operację nie posłam. Teraz- 3 lata po pierwszej operacji znów nawrót. Lekarz chce ambulatoryjnie to wyciąć i zostawić ranę do ziarninowania. Mam pytanie: jak długo i jak często będę musiała chodzić na opatrunki, czy bede mogła z tym normalnie funkcjonować ( np zakupy, jazda samochodem, kilkudniowy wyjazd...), czy będę uziemiona w domu. Proszę o odpowiedź, bo w środe mam mieć zabieg, Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość zizix Napisano Sierpień 8, 2011 o kurde mi rane tez zaszyli ale pekl mi szew jeden i mamm dziurke ze kciuk wloze i lekarz nawet mwil ze dobrze ze mi poscil ten jeden bo to ma byc otwarte. Z tego co tu ludzie pisza to bedzie ciezko z jezdzeniem autem czy cos innego typu wyjazdy itd. Podobno z czasem jest lepiej , ale pierwsze 2 tyg najgorsze Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość dan40 Napisano Sierpień 9, 2011 Dzięki. Nie mogę sobie teraz na to pozwolić, wiec poprosze tylko o nacięcie, a zabieg później... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość zizi69 Napisano Sierpień 9, 2011 dzisiaj bylem po odbior badania histopatologicznegoi opis makroskopowy brzmi: frag skory i tkanki podskornej o wymiarach 4,5x 1,9x 1,2 cm , na przekroju kanału nie stwierdzono duze ?? i o co chodzi z tym kanalem ? wynik badania : frag skory i tkanki podskornej z duza iloscia tkanki tluszczowej. Ogniskowo drobne przewlekle nacieki zapalne komorek jednojadrzastych .Sciany torbieli nie napotkana . Wytłumaczy mi to ktos moze? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
bozakrowka 0 Napisano Sierpień 9, 2011 Znaczy, że miałeś wyciętą torbiel ;) I że została wycięta należycie. ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość zizix Napisano Sierpień 10, 2011 dziekuje bardzo tylko martwi mnie to ze lekarz mi to zaszyl ech ... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość bfufbvbvbhvb Napisano Sierpień 10, 2011 Tak jasne, wy sami wiecie co dobre, ehhh kafeteryjni lekarze :O Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
gosia_roz 0 Napisano Sierpień 10, 2011 Hej, pisałąm wcześniej. Jestem tydzień po operacji wycięcia torbieli. Też mam zaszyte. 4 szwy. Na szczęście torbiel była nieduża i lekarz chciał mi dzisiaj zdejmować już szwy, ale jak dowiedział się, że dopiero tydzień temu mnie zaszywali to stwierdził, że jeszcze za wcxześnie. Ale cieszę się, że stwierdził, że bardzo ładnie się goi i możliwe, że będę tym nielicznym procentem, któemu rana nie ropieje ;) Więc jestem dobrej myśli. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość dan40 Napisano Sierpień 10, 2011 3 lata temu tez miałam zaszytą ranę i taż sie pięknie zagoiło. Po roku wyszło znowu, ale tylko wystarczyło nacięcie( nie zgłosiłam sie na 2 operację ) a dzisiaj ide na kolejny zabieg. Mój chirurg chce wyciąć i zostawić otwarte, ale ja nie mogę tak długo teraz leżec. Mam nadzieję że nie uprze się przy swoim i mi tylko natnie. Ale życzę powodzenia, też byłam dobrej myśli ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ....Obolała...... Napisano Sierpień 11, 2011 Witam serdecznie! 10 maja miałm przeprowadzony zabieg usunięcia torbieli włosowej (dodam, że wcześniej - w lutym miałam nacinaną torbiel przez stan zapalny). Oczywiście było znieczulenie od pasa w dól. Okazało się, że siedziała ona dosyć głęboko, ranę zszyto jednak nie szczelnie. Cała istota miała polegać na tym aby wszystko ładnie się zrosło i uniknąć rozchodzenia rany bodajże) Wszystko było ok. Po 2 tygodniach zdjęto szwy. Tydzień później okazało się, że rana ropieje (stosowałam się rad lekarza który kazał mi przemywać ranę wodą z mydłem ok 3x dziennie i nakładać suchy opatrunek), wtedy to lekarz nakazał myć się po każdej wizycie w łazience. W sumie po miesiącu, lekarz zdecydowal z zewnątrz otworzyc ranę gdyż w paru miejscach pod prawie zrośniętą skórą rana się nie zeszła - groził nawrót. Wszystko bez znieczulenia - dosłownie płakałam na kozetce. Później, z powiększoną 'szparą' musiałam radzić sobie sorbalgonem (alginian potasu) - co wieczór Mama czyściła mi ranę i wkładała go do środka. Przez miesiąc miałam porblemy z siedzeniem. Póxniej było tylko lepiej. Długie leczenie, co tygodniowe wizyty u chirurga na czyszczenie rany. Jedyny problem w tym, że cały czas boli mnie tyłek. Nie wiem już sama czy to kość ogonowa czy rana (chociaż lekarz powiedział, że rana nie powinna boleć). Teraz po 3 miesiącach zostało mi jedno płytkie i krótke wgłębienie które się goi, jednak boli mnie znów jak 2 tygodnie po operacji.... Denerwują już mnie Ci lekarze - mój tyłek przeszedł już chyba przez 5 róznych. W czwartek za tydzień idę znów na kontrolę, teraz nie dam mu spokoju dopóki nie powie mi czemu mam aż takie bóle ;/ Czy ktoś z Was po tak długim czasie odczuwa jakieś bóle? I radzę tym którzy z tym zwlekają - nie zwlekajcie, bo będziecie jeszcze gorzej cierpieć niż ja (zwlekałam 3 lata)... Nigdy więcej nie chcę tego przechodzić... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość zizix Napisano Sierpień 12, 2011 czy moge pic alkohol . Jestem 2 tyg po wycieciu i nie wiem czy moge sobie pozwolic na to ? chodzi dokladnie o 0,5 :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ....Obolała...... Napisano Sierpień 14, 2011 Spokojnie, ja piłam dokładnie 2 tyg po i to więcej niż 0,5 xD Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
nerel 0 Napisano Sierpień 15, 2011 Wybaczcie za zdjęcie, ale muszę na szybko zapytać. Tak to wygląda? Przy siedzeniu na twardym podłożu, ale jakby na kości ogonowej czuję dyskomfort. Odczuwałem go już pół roku temu, ale było to sporadyczne i myślałem, że zwyczajnie odgniecione. Dzisiaj spostrzegłem, nigdy nie patrzyłem w to miejsce, takie oto zmiany. Odległość od tych dwóch punktów to około 1,5-2cm. http://i54.tinypic.com/11lkmjs.jpg Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość zizix Napisano Sierpień 15, 2011 na moje oko to tak to samo niestety ... Idz do chirurga po skierowanie do szpitala na wyciecie tego badziewia. To jest nie uniknione a czekanie moze tylko pogorszyc sprawe . Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
nerel 0 Napisano Sierpień 15, 2011 ehh.. Tak zrobię. Jestem na dodatek hipochondrykiem i bardzo denerwuje się nawet na badanie krwi. Ogólnie nie czuję dużych zgrubień, guzów, tylko leciutkie+ te dwie "dziurki". Taka głupota, a takie problemy. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ....Obolała...... Napisano Sierpień 16, 2011 Idź, i zdecyduj się na zabieg póki nie ma stanu zapalnego, i nie rozrosło Ci się! Z przełożeniem tego może wiązać się później o wiele dłuższe gojenie i komplikacje! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Claraaa1 Napisano Sierpień 18, 2011 Mam pytania odnośnie zabiegu wycięcia torbieli, z góry dzięki za pomoc. Jak częste są nawroty po dokonaniu zabiegu? Jakie badania są niezbędne przed takim zabiegiem? No i ostatnie pytanie gdzie dostane termin na operację? Od razu mówię że miałam wizytę w poradni ogólnej i chirurg dał mi skierowanie na SOR zanim poszedłam na nacięcie, ropień pękł. Na SORZE opróżnili tylko go do końca i przepisali antybiotyk DALACIN. Wróciłam do poradni chirurg dał mi skierowanie na Oddział Szpitalny Chirurgii Ogólnej żebym otrzymała termin operacji (tak mówił). Jednak skontaktowałam się ze szpitalem i okazuje się że muszę najpierw się rejestrować w poradni bo to w poradni otrzymam termin i skierowania na badania przed operacją i dopiero po tym do nich. Czy na pewno w tej poradni (tym razem przyszpitalnej) otrzymam termin ? Proszę o pomoc bo trochę się w tym pogubiłam, jakby ktoś mógł opisać jak było to w jego przypadku. Dziękuje z góry. Pozdrawiam :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Claraaa1 Napisano Sierpień 19, 2011 Up Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ....Obolała...... Napisano Sierpień 19, 2011 No raczej w poradni chirurgicznej :) Ja otrzymałam w poradni chirurgicznej, gdzie oczywiście musisz mieć założoną kartę, historię choroby etc. Co do nawrotów - z tego co tłumaczył mi lekarz, są one częste przy złym zoperowaniu (w przypadku gdy lekarz nie wytnie Ci torbieli z wszelkimi przetokami), oraz po zszyciu, ponieważ szew zazwyczaj troche puszcza, zostają 'szparki' z ktorych się sączą wydzieliny, a w wokół owych szparek włosy zaczną rosnąć w taki sposób, że zasklepi sie razem z raną i bach - nawrót. Ja ranę miałam zszytą, jednak tylko i wylacze dla początkowego komfortu oraz po to by zapobiec jakim kolwiek zakazeniom na początku. Poźniej po zdjęciu szwów, i po odczekaniu jakiegos 1,5 tyg. lekarz zdecydowal sie rane otworzyc tak zeby od dolu się ładnie zaczęła goić, i mam pewność że włoski nie wrosną w ranę, więc nawrotów nie będzie. Z resztą nie martw sie, przed zabiegiem lekarz Ci wszystko wytlumaczy, czy Ci zszyją, czy zostawią.Ale radzę Ci nie zszywać, bo przy ewentualnym otwieraniu rany, strasznie boli ;/ i ponoć bez szywania szybciej sie goi (u mnie przy zszyciu trwa to juz 3 miesiac...) Pozdrawiam :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach