Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość .....torbiel.....

Torbiel włosowa

Polecane posty

Gość czy to torbiel??
mam pytanie do Wszystkich i bardzo proszę o możliwie szybką odpowiedź, najlepiej jeszcze dziś. Wczoraj wieczorem podczas siedzenia przy komputerze coś mnie zaczęło boleć przy kości ogonowej - na początku nie zwróciłam na to uwagi, bo byłam zajęta, ale bolało bardziej i bardziej, aż w końcu dotarło to mi jakoś do świadomości i myślę, kurde, co jest? Idę do lustra, widzę że nad pośladkami wywaliło mi taką jakby poduszeczkę (w nocy wyglądała na siną, potwierdziła to moja mama, chociaż rano już prawie tego nie widziałyśmy). Podotykałam toto, bolesne dość, i uczucie jakby był tam jakiś płyn (częściowo - bo częściowo chyba po prostu spuchnięte, ale parę razy jakieś bulgotnięcie poczułam pod palcami). Czy to może być torbiel włosowata? Pytam, bo nie widzę żeby gdziekolwiek wrósł mi jakiś włosek, jest momentami zaczerwienione trochę, i gorące w dotyku, ale nie widzę żadnego ujścia tego ani nic z tego, co opisujecie - oprócz tego, że ból przy siedzeniu, dyskomfort przy leżeniu na plecach no i w ciągu 24 godzin ta "poduszeczka" mam wrażenie mocno się powiększyła, teraz ma powiedzmy 7x7cm, i jakby się w lewą stronę trochę odchylała. Jeszcze jedno - odnośnie tego ujścia - jakiś czas temu już zauważyłam coś na kształt hemoroidów, otworek przy odbycie który czasem krwawi, potem na jakiś czas się zamyka, potem znowu krwawi i tak w kółko. A odnośnie tego bólu przy kości ogonowej, to jak dobrze pomyślę, to od jakiegoś czasu potrafiła mnie boleć nieźle przy siedzeniu w pociągu np, ale zwalałam to na niewygodną pozycję. No i teraz co ja mam z tym robić? Jutro po południu miałam jechać do narzeczonego za granicę, właściwie już jestem w drodze pisząc to, ale chyba przymusowy przystanek w Wawie rozciągnie mi się o wizytę u chirurga. Proszę, powiedzcie mi jak najszybciej, czy są jakieś przypadki tej torbieli włosowatej bez widocznych włosków? I czy jeśli jutro pójdę do chirurga i okaże się że to to, czy na miejscu może mi to jakoś naciąć, odsączyć, czy będę się musiała z tym bujać do jakiejś wizyty Bóg wie kiedy? I czy jeśli to zrobi, to w ogóle mogę rozważać wyjazd za granicę na miesiąc, czy mam się już raczej z tym pożegnać? K***wa, zawsze coś, jutro nasza rocznica, przy okazji której sam jest w szpitalu (przegroda nosowa) i wygląda na to że i ja mogę wylądować :// Boję się jak cholera szczerze mówiąc :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drake
z objawów jakie opisujesz to raczej torbiel,przyczyny ich powstawania to niekoniecznie wrastające włoski,ale radzę iść z tym jak najszybciej do chirurga.ja z tym zwlekałem przez jakieś 3 lata,tydzień temu miałem zabieg,spędziłem 5 dni w szpitalu a ranę mam na 10 cm od tyłka aż po plecy tak sie to rozrosło przez te lata a widoczna była tylko mała poduszeczka jak to opisujesz pod kością ogonową,także lepiej z tym nie czekać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość loquepaso
Jezus Maria, nie czekaj z tym! A na pewno nie 3 lata! Ja miałam operację miesiąc po rozpoznaniu(też miałam zaplanowane wyjazdy za granicę, no i stan zapalny musiał się załagodzić) ale potem tylko kolejny miesiąc i o wszystkich zapomniałam. Nie daj sobie wmówić że to się zaleczy i już! Idź na operację, to nic takiego. Im szybciej tym lepiej! Samo nie zniknie, wierz mi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy to torbiel??
dzieki za odpowiedzi. Bylam u chirurga, powiedzial ze nic nie widzi (poduszeczki tez nie widzial, chociaz moja mama i moj przyjaciel potwierdzili ze byla) - byla, bo znikla, bol jeszcze potrzymal z poltora dnia i prawie znikl (prawie - odzywa mi sie troche ta kosc ogonowa). Za granice wyjechalam - ale wykupilam sobie dobre ubezpieczenie na wszelki wypadek. Co do tego co powiedzial chirurg - ja mu nic o torbieli wlochatej nie sugerowalam, ale sam powiedzial, ze objawy bolowe by na to wskazywaly - ale wloska zadnego nie widzi, wiec byc moze to sie dopiero zaczyna (jesli w ogole to to). Zrobil mi badanie odbytu (takie palcem) i jak naciskal na kosc ogonowa to bolalo jak cholera. No wiec nie wiem, na razie mam nadzieje ze to moze jednak byl skutek zlej pozycji przy siedzeniu, na razie postanowilam sie tym nie przejmowac. Wroce do Polski to bardziej sie tym zajme. Dzieki jeszcze raz za odpowiedzi i zycze duzo zdrowka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość loquepaso
Wiesz co, nie napisze tego żeby Cie zmartwić, lekarzem też nie jestem, ale ten Twój co Cię badał to chyba jakiś kretyn.... Pierwszy raz słyszę żeby ta torbiel objawiała się jakims wystającym włoskiem(!) Nie wiem, może to się zdarza ale zapewniem Cię że u mnie nie było widac kompletnie nic... Tylko bolało... ale za to jak. Nie możesz zrobić sobie jakiegoś usg prywatnie? To Ci wyjaśni sprawę. Ja też najpierw trafiłam niestety do publicznej przychodni, gdzie stary glupi dziad bez słowa i prawie bez znieczulenia mi to naciął. Nawet mi się nie chce do tego wracać... Nie łudź się że na pewno na Ciebie nie trafiło, tylko idź zrób dobre usg...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 10in1
Obawiam się to na 99% torbiel. Miałam dokładnie taką samą sytuację jak ty. W czerwcu 2008 zaczęła mnie boleć kość ogonowa. Winę zrzuciłam na niewygodną pozycję w aucie i bardzo częste jazdy pksem po dziurach. Zwykle pobolewało mnie to kilka godzin, ale ból był do zniesienia. Po jakiś dwóch tygodniach ból stał się tak silny, że nie mogłam wysiąść z samochodu, ale po tygodniu samoistnie przeszło i zapomniałam o sprawie. W maju 2009 wróciło z podwojoną siłą. Akurat w bardzo niekorzystnym momencie mojego życia, bo czekał mnie awans w pracy, a z powodu 3 tyg. L4 szansa przeszła koło nosa. Kiedy TO COŚ zaczęło mi rosnąć na kości ogonowej to nie wiedziałam co się dzieje. Nie czytałam for interentowych, bo nawet nie wiedziałam jak nazwać tą przypadłość. Udałam się do lekarza rodzinnego, a ten przepisał mi najsilniejszy ketonal i odprawił do domu. Dalej nie wiedziałam co się dzieje. Kiedy po 2 dniach ból był nie do zniesienia (tylko ketonal pomagał na 6h, a potem wszystko wracało) jeszcze raz udałam się do lekarki rodzinnej i opisałam objawy. Ta stwierdziła ropień i wysłała mnie do szpitalnego chirurga. Nie wyjaśniła co to za dolegliwości, nie powiedziała skąd się bierze i co mnie czego. Z okropnym bólem tyłka udałam się do chirurga który wbił strzykawkę w torbiel, wyjął trochę ropy (strzykawka 5mililitrów) i odprawił do domu z receptą na antybiotyk i ketonal. Powiedział, że jak pęknie i się wyleje to mam się zgłosić na wycięcie tego. Nadal nie usłyszałam nazwy choroby. Kolejny dzień był koszmarem. Obudziłam się rano i jak tylko mordercza dawka ketonalu przestała działać zaczęłam się zanosić z bólu. Sąsiadka załatwiła mi natychniastową wizytę u zaprzyjaźnionego chirurga. Ten, jak tylko zobaczył mój stan zaczął przeklinać poprzednich lekarzy i nazwał ich przy mnie konowałami (dość neitypowe jak na hermetyczne środowisko lekarskie, czyż nie?). Naciął mi to na żywca - darłam się jak opętana, podobno aż ludzie w poczekalni zbledli. Niestety, nie dało się inaczej. Każdy mówi, że to ból nie do pokonania. Potem bujałam się z tym aż do grudnia mając dodatkowo 3 nawroty. Termin operacji miałam 11 stycznia i mimo, że bałam się potwornie, to sam zabieg i późniejsze zmiany opatrunków wspominam dobrze. O wiele lepiej niż to uporczywe bujanie się z torbielą przez pół roku. Podsumowując, jest to przypadłość bardzo upierdliwa i atakująca znienacka. Niszczy plany, niszczy normalne funkcjonowanie. Człowiek nie jest w stanie siedzieć, chodzić, leżeć. Dosłownie NIC. Na dodatek, kiedy już dopadnie, to bardzo rzadko odpuszcza i mimo chwilowego zniknięcia, wraca ze zdwojoną siłą. Po prostu trzeba wyrwać sobie miesiąc z życiorysu i udać się na zabieg chirurgiczny. Nie ma innej opcji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nadi0000
ja tez mialam ja wycinana a moze nacinana wyczyszczona i zostawiona do zagojenia? sama juz nie wiem jestem w anglii i nie jestem w stanie wszystkiego zrozumiec, wiem ze mam mala dziure do zagijenia z tego co pokazala pielegniarka (sama NIGDY tam nie spojrze), z daleka to nie widzialam dokladnie co ja tam mam miedzy posladkami a wole sie nie przygladac.dzira na glebokosc ok. ponad centymetr a wielkosci tak 3 cm kw. z tego jak mi pokazala palcami. mialam to szczescie ze zrobiono mi to pod narkoza, po przebudzeniu bol niesamowity palacy wyzerajacy jeszcze lezalam na plecach!! ostatkami sil polozylam sie na bok a anestezjolodzy po wybudzeniu dali mi z tego co pozniej podsluchalam - 6 dawek morfiny(chociaz wstrzykiwania do wenflonu pamietam 3 wiec moze to byla ilosc jak nieprzytomna bylam) i paracetamol pod kroplowke. ciezko bylo przezyc ten pierwszy dzien po, ciezko sie ruszac, sikalam UWAGA na stojaco!! (tak, to jest mozliwe nawet do kibelka, stawalam nad nim..), zmiana opatrunku niestety juz bez uwielbionej przez zachodnich lekarzy morfinki, na zywca, koniecznie zmoczyc woda pod prysznicem lub pielegniarka to robi, mi za drugim razem mila mloda dziewczyna polewala tak duzo jakims roztworem wodnym z buteleczek ze zaczal sam opatrunek wychodzic, wyjela oczywscila, wlozyla - bolalo wkladanie do dziury suchej waty czy co to tam.. przezylam wyszlam i pisze tu... takiego upokorzenia jeszcze w zyciu nie przeszlam w publicznym szpitalu w anglii, rozwieranie posladkow do chyba 10 osob!!nawet nie wiedzialam ktory z lekarzy jest tym operujacym, ogladaja cie doktorzy, chirrdzy, pielegniarki, wieczne tlumaczenie niewtajemniczonym ze, NIE, NIE MOZESZ USIASC... mam 22 lata, gole te 5 wlosow tam, biore codziennie prysznic i mysle sobie dlaczego ja? jeszcze takie upokarzajace miejsce? dlatego powiedzialam sobie ze juz nigdy nie powiem ze 'mam cos w dupie' bo najwyrazniej syf sie zbiera i potem boli. lekarka zalecila noszenie luzniejszych ciuchow szczegolnie do fizycznej pracy, bawelnianych gaci (koniec z koronkowymi stringami), przy prysznicu sprawdzac czy zadne wlosy z glowy tam nie utknely, nie pocic sie tam itp. mam zamiar teraz codziennie kilka razy sie podmywac, zrobie wszystko zeby to nie wrocilo boze zeby nie wycieli mi takiego ubytku skory ze juz nigdy majtek przed chlopakiem nie zdejme!! a propo to jak wy bierzecie prysznic? mi pielegniarki w szpitalu kazaly sie myc bez moczenia tego miejsca, mialam specjalne chusteczki ktore musialam moczyc w zlewie z woda z mydlem i myc nimi cale cialo a prysznica brac nie moglam zeby tam nie moczyc taka np. woda z mydlem bo w sumie wszystko by sie poodklejalo? ludzie jak wy sami se zmieniacie opatrunki? ja mdleje na sama mysl o tej ranie a wkladac se tam opatrunek, boze!! bede musiala zaufac pielegniarce a teraz bede chodzic do przychodni, dzien w dzien bite kilka tygodni;/ nie zycze tego nikomu, oby znalezli skuteczny i bezbolesny lek na to!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja39
Witam wszystkich których dotknął ten problem.Moje spotkanie z tą chorobą miało miejsce 39lat temu i wszystko było ok. do pażdziernika kiedy dokładnie minęło 39lat od przebytej operacji w WAM w Łodzi/byłem w tedy w wojsku i nie życzę nikomu żeby przeszedł to co ja przeszedłem z tą chorobą zanim trafiłem na operację /.Operacja była rozległa z częściowym usunięciem kości ogonowej.W szpitalu spędziłem 59dni i wychodziłem z świadomością że choroba morze powrócić ponieważ mówili mim to lekarze w WAM oraz to że spotkałem tam Pana który miał zabieg po 20latach.Mnie się udało prawie dwa razy dłużej,ale teraz muszę szukać porządnego szpitala który zrobi to na nowe 40lat. Życzę wszystkim by było to po raz pierwszy i statni,a jeżeli wróci to póżniej niż u mnie. Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BEZOGONKA
witam wszystkich "Torbaczy", jestem 2 tygodnie po zabiegu. Co dwa dni zmiana opatrunku. Teraz chirurg mi polecił 'nasiadówki' w roztworze z nadmanganianu potasu. Czy ktoś miał z tym przyjemność?...Tak jak wszyscy z Was czekam na zagojenie. Rana otwarta, bez szwów, równiutko wycięta, ok 5cm długości i wg żartu lekarza 'dziura jak stodoła'. Oby się nie babrało :(...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez to mam
witam chcialem zapytac niebawem wybieram sie zrobic z tym porządek i chcialem zapytac ile czasu trzeba sobie zarezerwowac na uporanie sie z tym dziadostwem bo nie ukrywam ze bedzie ciężko nadet o trzy tygodnie wolnego taka praca zaznacze ze jestem kierowca i niestety 9 godzin trzeba odsiedziec na tylku a z opisu niekturych wynika ze nawet trzy miesiace potrafi sie to goic jesli trafie na kierowcow prosze o konkretna odpowiedz po jakim czasie mozna prowadzic auto pozdrawiam wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nadi000
ja dzis mialam 4 zmiane opatrunku. pielegniarki wkurzaja mnie z tym pospiechem w trakcie zmiany, dzisiejsza to chyba pobila rekord zmiana trwala normalnie z 2 minuty! mysle ze zle mi oczyscila rane, a przxeciez przez to moge miec infekcje tfu tfu. martwie sie czy po zagojeniu nic nie wyczuje na bliznie czy wszystko dobrze oczyscili z tego syfu, ja nie mialam az takiej duzej dziury wycinanej wiec mysle ze wieksze prawdopodobienstwo ze to wroci (tfu tfu) zreszta lekarze uprzedzali ze jak wrocil to mam sie zglosic na wiekszy zabieg:( i tu mam kilka pytan powiedzcie - jakie blizny po tym zostaja? czy zaburzaja ksztalt posladkow? - w jaki sposob golicie to miejsce skoro jest pod opatrunkiem i jest tam otwarta rana i czy jak nie bede tego robic do zagojenia to mi sie wznowi? - jak wyglada u was samodzielna zmiana opatrunku?? - w jaki sposob po zagojeniu zapobiegacie powrotom? jak dbac o to miejsce? czy takie rzeczy tworza sie w innych miejscach na ciele?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja39
Kolego"ja też to mam"okres leczenia zależy od "rozległości operacji" i najważniejsze żeby wycięli wszystko z bakterią.Mnie przed operacją zrobili zdjęcie z kontrastem i tyle ile pokazało to wycięli.Pole wycięcia było bardzo duże ,przez 11 dni dostawałem opium do picia żeby nie chodzić za potrzebą i w odbyt wszyli mi rurkę.Po 11 dniach była "jazda bez trzymanki" ale wszystko się opłacało przecierpieć skoro 39lat było ok.Co się tyczy nasiadówek to robilem z nadmanganianu potasu ale również z szarego mydła /chyba dzisiaj już niedostępne/co dawało fajny efekt w postaci szybko gojącej sie rany. Co do jeżdzenia samochodem to myślę kolego że zdrowie jest najważniejsze bo bez niego i tak nie będziesz kierowcą.Ja też jeżdżę bardzo dużo ok75tyś rocznie chociaż nie jestem kierowcą .Na zabieg rownież się wybieram i zaczne jeżdzić jak rana się zagoi bo rana się dobrze goi jak do tego odpowiednie warunki a takie w czasie jazdy długotrwałej nie są. Wszystkim co są przed życze udanych zabiegów i szybkiego powrotu do pełnizdrowia,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość michał_opo22
Miałem robione już 2 zabiegi. Niestety, pomimo moich wskazań, lekarze zawsze wycinali za mało, skoro to wróciło. Wycinali główne zgrubienie z którego sączyła się ropa (tzw. wg nich torbiel), choć obok tego były wyczuwalne guzki. Pomimo dość dużych rozmiarów, nie miałem takich dużych dziur jak wspominają tu wyżej na forum i praktycznie w ciągu 1,5 było wszystko zagojone (pomimo ziarninowania). Ale żaden lekarz nie wspomniał przy tym, o przetokach (stąd pewnie nawrót). Teraz na ranie i w dużym stopniu poza nią, czuć pod skóra guzki, które od czasu do czasu puchną i dość bolą. Byłem z tym u nie jednego lekarza - i każą mi czekać na nie wiem co (zero konkretów). Dlatego chciałbym uzyskać informacje od osób które miały zabiegi, a lekarze podchodzili do sprawy poważnie, gdzie najlepiej się leczyć? Szczególnie pytanie kieruje do drake'a i ja39.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość michał_opo22
Może konkretniej: są jacyś w kraju specjaliści od tego typu choroby?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja39
Witaj michał_opo22 Mój pierwszy zabieg miałem robiony w WAM Łódż i chociaż było to 39lat temu to oni podeszli do tej przypadłości bardzo porządnie /wtedy na oddziale ordynatorem był profesor i pod jego nadzorem było moje leczenie.Przede wszystkim wykonali zdjecie z kontrastem i dokładnie określili pole operacji.Wtedy byłem w wojsku i jednostka była blisko Łodzi i tym sposobem miałem super opiekę ,dzisiaj już jestem dziadkiem i mieszkam w woj.pomorskim i będę starał sie dostać do dobrego szpitala w Gdańsku bo jestem przekonany że jak się ktoś "przejmie" twoim problemem a nie "odwali swoją robotę" to na długie lata masz spokój. W Łodzi lekarze mi powiedzieli że wycinają z dużym zapasem ale jeśli została choćby jedna komórka tej bakterii to choroba wróci no i chyba została ale mam nadzieję że jak następny raz będzie to za 39lat to ja się już nie załapię. Życzę udanego zabiegu i zdrowia bez nawrotów tej paskudy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam już ponad 3 miesiące jestem po zabiegu i wszystko jest jak na razie ok, pozostały niewielkie blizny ale tym się nie przejmuję. W moim przypadku byłam 2 miesiące na L4, ponad miesiąc nie mogłam jeździć autem.Mam siedzącą pracę więc lekarz wolał nie ryzykować naprężania tego miejsca.Oby to nigdy nie powróciło pozdrawiam wszystkich walczących;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rafik1000100
znacie szpitale oraz specjalistów godnych polecenia w walce z tym czyms ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BEZOGONKA
mam pytanie do marzenakawiorkr - jak to wygląda po 3 miesiącach? zarosło to samo - dołek i blizna tak jak po dużym skaleczeniu? Czy boli mimo zabliźnienia? ...u mnie 3 tydzień po zabiegu dopiero. :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do BEZOGONKA Witam mnie już nic nie boli, ładnie się zrosło i zostały mi po trzy niewielkie blizny po obu stronach przedziałka;-) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nadi000
hej ja juz 2 tygodnie po zabiegu, martwia mnie wasze wypowiedzi, z tymi powrotami, ja nie mialam wycinanego duzego pola wiec nie wiem jak to bedzie, martwie sie. od jakichs 2-3 dni spod opatrunku wycieka mi cos dolem opatrunku, dzisiaj pielegniarka dokladniej zakleila dol ale chyba nie powinna cieknac zadna ropa?? ja mam wkladane opatrunki nasaczone alginianem wapnia, dzisiaj ranka mnie pobolewa jak sie ruszam. tzn. nie boli ale ja czuje i takii dyskomfort:( szkoda ze nikt nie odp na moje pytanka.. ile moze sie goic taka niewielka rana?? i jak wyglada infekcja podczas gojenia?? mi po angielsku odpowiadaja several weeks a kilka tygodni to mi nic nie mowi czy 3 czy 8 tyg to jest roznica, boje sie ze bede miec problemy w pracy przez dluga nieobecnosc. jak wytlumaczyliscie w pracy co wam dolegalo?? ja sie wstydze powiedziec, dzwonia do mnie z biura z pracy i pytaja co mi jest pomimo ze maja zwol.lekarskie.. maja prawo wiedziec wszystko??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BEZOGONKA
do nadi0000 kilka tygodni to minimum 2 miesiące. jeśli Ci jej nie zszyli - czyli ranka jest otwarta. ja jestem miesiąc po zabiegu i powiem ze już lepiej. najgorsze były pierwsze 2,5 tygodnia. W tyłek wsadzają mi taki wacik z Argentum (srebro) i na to opatrunek. to co cieknie ze środka to chyba nie ropa a raczej taka woda...nie znam się, ale nie boli już nic, więc chyba to nie ropa. Zmiana opatrunku co 2 dni w przychodni. Nie przejmuj się 'publika' - tak być nie powinno i tez mnie to wkurza - Twoje zdrowie jest ważniejsze i już. Oni nie takie paskudztwa widzieli (załoga medyczna). Gatki obowiązkowo bawełniane - chodzi o to żeby jakoś ta rana oddychała. Hih no stringi to raczej odpadają ;) Rankę przemywaj nadmanganianem potasu (KMnO4) - 2 lub 3 kryształki na szklankę wody (lekko różowy kolor). po 2 tygodniach lekarz mi podpowiedział żeby robić 'nasiadówki" w tym - 10 min z pupcią w misce :) Poczytaj w necie jeszcze o tym. Ponieważ zima to łykaj coś na wzmocnienie - tran, kompleks witamin. a w pracy - powiedziałam że miałam zabieg chirurgiczny i że muszę przez 3 miesiące chodzić na zmianę opatrunku. Szef zrozumiał. Spokojnie, najgorsze za Tobą - paskudztwo wycięte :) Trzeba teraz tylko chuchać i dmuchać na pupcię ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nadi000
hej to znowu ja:( BEZOGONKA - co to znaczy ze mam przemywac rane?? to same zmiany opatrunku w przychodni codziennie nie wystarczaja?? nie to ze jestem jakims brudasem albo ze mi sie nie chce tylko po prostu absolutnie boje sie tego dotknac i w ogole spojrzec na to ja po dzis dzien nie widzialam tej rany... czy to oznacza ze ty odklejalas ten plaster (gorny opatrunek na wierzchu) i przemywalas rane? :O bo z tego co ja widze u mnie to jest niemozliwe, pielegniarka jak odkleja plaster to z nim odchodzi od razu ten opatrunek wepchany do srodka rany... nie wiem ale mam wrazenie ze mi ta ropa co z tego cieknie strasznie smierdzi;((((( jak tak se siedze w domu to nie czuje nic ale jak mi zmieniala baba w pogotowiu (w weekend tam chodze) to zajebiscie smierdzialo prawie jak gowno za przeproszeniem!! chociaz nigdy wczesniej nie czulam, jak mi pielegniarki wczesniej tam zmienialy (w innym pokoju) albo w przychodni, czy TO smierdzi jak sie paskudzi?? ja juz nie mam sily, pielegniara wczoraj jak jej poweidzialam ze mi wycieka cos i czy tak powinno byc to tajemniczo powiedziala ze tak nie powinno byc ale to ze wzgledu na miejsce rany tak sie dzieje ze dolem mi cieknie na pyt. czy mozemy tam wlozyc wiecej opatrunku to mowi ze mysli ze nie za bardzo moze tam wlozyc wiecej, co to znaczy??raz mialam tak napchane ze mi odstawala gulalka na powierzchownym opatrunku wiec chyba jednak mozna?? i zeby mi nie cieklo dolem to opatrunek na wierzch nalozyla na ksztalt rombu wzdluz przedzialka tak nisko ze praktycznie NIE SPOSOB sie wysrac!!!ropa i krew sie zebraly na dole opatrunku az przecieka i sie odkleja od dolu, na gorze sie odkleja ze wzgledu na okragly ksztalt pupy i ja musze tak funkcjonowac jeszcze do 15.40,chcialam przemyc ten dol to mi zaczela juz krew dolem wyciekac ja nie mam juz sily, nie czuje bolu ale ten dyskomfort ze mi sie to paskudzi mnie dobija.... BLAGAM NIECH KTOS COS ODPISZE JAK WY PRZEMYWACIE TE RANE KIEDY JEST TAMTEN OPATRUNEK W SRODKU??? najlepsze jest to ze ja chyba nie mialam jej usuwanej calkiem z zatokami a jedynie oczyszczana i drenowana pod narkoza bo poszlam na pogotowie i zrobili mi operacje na nast dzien ale rana zostaje otwarta po oczyszczaniu jedynie?? tzn na tyle ze tez musi sie tak goic od dolu? powiedzieli 'jak to powroci to wroc do kliniki to ci pomozemy i wtedy bede miala inna operacje, ale czemu musze czekac az to wroci?? boze kochany kto by pomyslal ze takie rzeczy istnieja i ze mnie to spotka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość neo3222
Miałem to świństwo w styczniu 2010.Pare dni dojrzewało aż pomogłem temu czemuś "pęknąć",ale ból był dalej niesamowity.Poszedłem do chirurga na kase chorych ,umówił mnie na drugi dzień na zabieg.Zabieg wykonywał jakiś stary lekarz chirurg ,naciął w poprzek i "wyłyżeczkował",czyli wyskrobał rane w środku.Pomimo znieczulenia większość czułem.rany nie szył tylko pielęgniarka założyła opatrunek.Od wykrycia do zabiegu minęło6 dni. Goiło sie jakieś 3 tygodnie.Została mi półtora centymetrowa blizna na kości ogonowej.Od tamtej pory minęło 10 miesiecy i na razie mam spokój.I oby już tak zostało.Wszystkim cierpiącym życze szybkiej ulgi w cierpieniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nadi0000
BEZOGONKA i wszystko jasne,skoro ty myjesz sobie to w domu i jeszcze codziennie dodatkowo zmienia ci lekarz czy tam pielegniarka to nic dziwnego ze mi sie nie goi to. antybiotyk zaczelam brac poprawilo sie ale pod koniec brania (teraz) znow sie pogorszylo, mialam infekcje bo pobrali probke i byla to chyba infekcja jakas taka gojenia sie rany bo lekarz dobral przed wynikami dobry antybiotyk. nie wiem czy wytrzymam nie wyobrazam sobie polac tam prysznicem czy spojrzec na to...na dodatek naprawde NIKT mi nie powiedzial o tym w przychodni czy szpitalu ze cokolwiek mam tam robic sama (bo chyba nie mysleli ze sama sie domysle ze MAM SE MYC RANE W DOMU) owszem jakbym dostala takie zalecenia to bym sie przemeczyla bo zrobie wszystko zeby to sie chociaz zagoilo dobrze...myslalam ze jakbym tak zrobila to np. rana zacznie siezasklepiac z wierzchu czy cos... najgorsze ze dzis pielegniarka srodowiskowa(zmieniaja mi opatrunki w weekendy) powiedziala ze wlosy zaczynaja odrastac w tym miejscu i z tego co zrozumialam to trzeba je ogolic ale mowila o takim czyms czym mam ogolic chyba nie zwykla golarka...i nie wiem czy sama czy pielegniarka ma mi to zrobic bo juz sie pogubilam ale jutro spytam o to pielegniarke w przychodni. dobrze macie ze wam lekarz to kontroluje mi tylko raz sprawdzil (internista) czy jest ta infekcja. dlatego pisze tutaj i pytam czy ktokolwiek sam sobie to przemywal w domu, jak to wygladalo dokladnie, skad bierzecie wszelkie gaziki i te roztwory, tzn prosicie w aptece o ZWYCZAJNE GAZIKI? jak sobie goliliscie te miejsca?? nie wiem czy jestem tam bardzo zarosnieta ale jak mam ogolic sie przy ranie bo mam ja dosyc nisko i nie wiem czy dokladnie ogole te wlosy naokolo czy zaden nie wpadnie do rany bo przeciez nie sposob tam zajrzec.... ktos zna aktywne forum na ten temat???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nadi0000
up :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezogonka
w aptece poproś o zwykły opatrunek jałowy (aseptic dressing? - wolne tłumaczenie ;) taki 9cmx9cm - z 10 sztuk . 1 opatrunek to 1 gazik, 2 opatrunek to 'wałeczek' w przedziałek ;) 3 opatrunek to przykrycie 'wałeczka'. przykleić plastrem tak jak robią w przychodni. spróbuj wydusić z apteki coś do przemywania ran, albo pielęgniarki się podpytaj czym to myć. Z doświadczenia wiem że nie mają takich rzeczy jak u nas - kiedyś rumianku się naszukałam w Dublinie swojego czasu, nie każda apteka miała. jak nie ten nadmanganian to może kora dębu (oak bark?) Pielęgniarka powinna Ci pomóc albo poszukaj apteki, może gdzieś polska obsługa będzie. Tak się zastanawiam, może podejdź do zwykłego szpitala może tam ktoś z Polski będzie pracował i pomoże chociaż przetłumaczyć? Pytaj się jak najwięcej bo tak naprawdę tam Ci najlepiej powiedzą co i jak, bo są lekarzami i mogą to sprawdzić co tam się babrze. antybiotyk fajna sprawa ale chyba nie można go brać za długo, a gojenie rany to minimum 2 miesiące (jak jest otwarta). Co do samej rany....Wiem, ciężko samej się przemóc... a co do włosków...hmm sama nie wiem czy dobrze robię, ale zwykłą maszynką powolutku i ostrożnie na wyczucie. I potem ta nasiadówka...wypłucze wszystko i zdezynfekuje ranę. co do forum...tylko to znalazłam aktywne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezogonka
:) wszystko się goi - jest szansa że mniej niż 2 miesiące będzie trwać zabawa. Pozdrawiam "torbaczy".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nadi0000
bezogolnka dziekuje za odpowiedzi, widze ze chyba nikt inny nie ma z tym problemu bo sie nikt nie wypowiada...co do tlumaczenia to nie mam z tym problemu zeby pytac itd z tym ze pielegniarki naprawde malo informacji mi daja...przemywam w domu przed pojsciem do przychodni na zmiane opatrunku po prostu zwykla woda z prysznica mam polewac;/ na to nakleic chwilowy plaster i isc do przychodni na wlozenie pakunku do rany. mi sie juz goi to 5 tygodni, z tym ze ja mialam tylko nacinane i drenowane w szpitalu pod narkoza i zostawiona rane do zagojenia - i to na samiutkim przedzialku pupy a podobno powinno byc z boku bo sie zle goi w tym miejscu... rana ma ok. 1.5-2cm podobno juz nie jest gleboka, coraz mniej mi wkladaja do srodka...jednak ciagle krwawi podobno krew lepsza niz ropa, niestety dzis dostalam od lekarza zwolnienie na ktorym wyraznie napisane jest co mi bylo... i wstydze sie je wyslac wiec chyba za tydzien czeka mnie powrot do pracy bo nie chce zeby wszyscy wiedzieli co mi bylo, na poczatek moga nie wiedziec (tak twierdzi lekarz) ale na pewno se to sprawdza;/ i nie wiem czy mi sie to bedzie dobrze goic jak wroce do pracy a mam prace dosyc fizyczna. lipa jak nie wiem a u ciebie BEZOGONKA to jakiej wielkosci byla rana??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olerson
Witam wszystkich Ja z torbielą chodzę od 6 lat i podjąłem wreszcie decyzję o jej wycięciu bo poczułem (wymacałem) że robi się przetoka na drugi pośladek na tej samej wysokości. Ogólnie bólu żadnego od 2-3 lat, wcześniej to pękało i ropiało - teraz jest w zasadzie nieaktywne, ale jakoś się zebrałem żeby się jej pozbyć :) Mam kilka pytań odnośnie zabiegu. Otóż lekarz powiedział mi że rana pozostanie otwarta, a brzegi zostaną wszyte do dna rany - czyli taka metoda jaką polecacie jeśli rozumiem? :) Druga sprawa to znieczulenie, mówiłem lekarzowi, że nie chcę mieć znieczulenia podpajęczynówkowego, więc mówił mi że może to być znieczulenie miejscowe + jakaś głupawka w żyły, lub po prostu narkoza. Bardziej chyba jestem zdecydowany na tą pierwszą opcję - miał ktoś z was zabieg przeprowadzany właśnie w tym znieczuleniu? Trzecia sprawa - piszecie niektórzy żeby nie siadać, bo ciągnie, bo szwy mogą puścić etc. Mam więc ważne pytanie jak robić kupę po zabiegu? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×