Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Pasja

BIESIADA

Polecane posty

Wielkanoc! Chodz ze mna ku sloncu. Nie czujesz wiosny w sercu? Nastal teraz czas odnowy, nowej nadziei w smiertelnie zmeczonym swiecie. Wierze w Zmartwychwstanie,poniewaz wierze w milosc i nie moge pogodzic sie z bezsensem istnienia. Phil Bosmans

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WITAM i POZDRAWIAM! Opowiadanie \"Jajo\" Magdaleny Pudło zajęło pierwsze miejsce w konkursie zorganizowanym przez Katedrę na humorystyczny utwór o tematyce wielkanocnej. Ksiądz dziarsko machał kropidłem, a strugi święconej wody rzęsistym deszczem spadały na głowy parafian. Zgięły się karki, ręce zakreśliły znaki krzyża. Pani Halinka gniewnym sarknięciem skwitowała księżowski brak spostrzegawczości. Ksiądz kropił to w lewo, to w prawo, omiatając wzrokiem wielkanocne święconki, a na jej koszyk nie rzucił nawet okiem. Urażona duma pani Halinki dała o sobie znać zaróżowieniem uszu. – No, jakże to? – pomyślała – Pół parafii nad moim jajem gały wybałusza, cała wieś się moimi nioskami zachwyca, a ksiądz, jak to ksiądz, teologia, filozofia, srata-tata, nawet okiem nie łypnął, głową nie kiwnął, tylko… Zawrócił na pięcie, odmówił z ambony krótką modlitwę i zniknął w drzwiach zakrystii. Chwilę później przy stopniach ołtarza zakotłowało się od ludzi, chcących odebrać swoje koszyczki. Kilka osób z anielską cierpliwością próbowało dokończyć pacierz, nie zważając na potrącający ich, przepychający się tłum. Kilku osobom tej anielskiej cierpliwości zabrakło i – ośmieleni absencją duszpasterza – wyszeptali słowa dezaprobaty, z uwagi na świętość miejsca stonowanej do ledwie słyszalnego „gburze” i „jak leziesz”. Pani Halinka, dzielnie wiosłując łokciami, przebrnęła w sam środek zamieszania, by pochwycić swój koszyk. Stał na samym środku, niemal trzeszcząc w wiklinowych szwach pod ciężarem wielkiego jaja. Jajo, powód dumy pani Halinki i jej siedemnastu kur, miało się od teraz stać centrum wiejskiego życia. Przeciskając się ku wyjściu, pochwyciła Halinka stłumione szepty zdumienia i zachwytu, w których zatonęły nieliczne jeszcze sceptyczne głosy niedowierzania, sugerujące strusie pochodzenie okazu tudzież jego plastikowy charakter. – Nie może być, gdzie by ci kura takie jajo zniosła, toż by jej tyłek rozerwało – skonstatował trzeźwo pan Heniek. Pani Halinka z zadartym nosem wyszła na popołudniowe słońce. Głosy sceptyków puściła mimo uszu. Nikt nie miał takiej święconki. Ta Wielkanoc należy do niej.(cd)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jajo znalazła Julka. W sobotni ranek, na drugiej przegródce od lewej. Kilka kur siedziało na grzędzie i – gdyby nie ich bezgranicznie głupie spojrzenia – można by odnieść wrażenie, że gdaczą z fascynacją nad zjawiskowym jajem. Julka, gdy je zobaczyła, o mało nie wypuściła z rąk półpełnej wytłaczanki. Pękate, śnieżnobiałe, na sztorc ustawione w słomie, miało z piętnaście centymetrów, a ciężkie było jak z ołowiu. Gdy Julka stanęła z nim w drzwiach domu, wywołała całkowitą konsternację. Ciszę przerwała po chwili gorąca debata - dom rozpadł się na kilka zwalczających się frakcji. Pan Józek, mąż pani Halinki, po wnikliwym obejrzeniu i długim ważeniu jaja w ręku uznał, że jajo jest ewidentnie podejrzane i należy je wyrzucić. Pani Jadzia, matka pana Józka, domniemywała nawet działalność sił nieczystych. Adaś przyjął wersję, że jajo jest strusie, bo dokładnie takie jaja widział w programie przyrodniczym. Jako młoda, odkrywcza dusza, która dopiero siadała do sobotniego śniadania, postulował też możliwie szybkie gotowanie i konsumpcję jaja, uznając, że druga okazja na kanapki ze strusim jajem może się prędko nie powtórzyć. Julka, na co dzień nieco wyalienowana i buntowniczo nastawiona do świata, też przed śniadaniem, lecz – co istotne – aktualnie na diecie, przyklasnęła koncepcji ojca, dodając tylko postulat dzwonienia na policję – w jej opinii jakkolwiek jajo się tu nie znalazło, musiało być nielegalne. Tylko pani Halinka upatrzyła w jaju nadzieję na najbardziej imponującą święconkę dekady i bez zastanowienia wciągnęła je na listę produktów do koszyka; eliminując zresztą z tej listy kiełbasę i chleb, które, jak się później okazało, nijak się nie chciały wraz z jajem w koszyku pomieścić.(cd)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przez całą sobotę zmieniał się stosunek rodziny do osobliwego jaja. Wszyscy powoli oswoili się z jego widokiem. Pan Józek, być może z racji postnego jadłospisu, nabrał nawet ochoty na jego skosztowanie. Julka, która jajo znalazła, zamieniła początkowy szok na ożywione zainteresowanie. Adaś, od początku entuzjastyczny, ledwie utrzymywał swój rosnący entuzjazm w ryzach. Tylko babcia Jadzia pozostawała niezmiennie sceptyczna, mnożąc wątpliwości co do genezy jaja i wróżąc marny koniec całej historii. W wielkanocny poranek, mimo wczesnej rezurekcyjnej pobudki, nie było zaspanych domowników ani tłumionych ziewnięć. Pan Józek zrezygnował nawet z filiżanki kawy. Zagadka skutecznie zastąpiła kofeinę. Wokół wielkanocnej święconki zasiadła cała podekscytowana rodzina. Pani Halinka, śledzona spojrzeniami dziesięciorga oczu, uderzyła jajem o krawędź stołu. Adaś z Julką głośno nabrali powietrza i wstrzymali oddech, jakby spodziewali się detonacji bomby biologicznej. Pani Jadzia ostentacyjnie fuknęła, maskując zdenerwowanie i raz jeszcze zgłaszając swoje veto. Skorupka wystawiała cierpliwość domowników na próbę, nie ustępując ani po pierwszym, ani po kilku następnych uderzeniach. Za szóstym czy siódmym razem pękła na dwoje, a oczom wszystkich ukazał się problem.(cd)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pani Halinka delikatnie położyła go na talerzu. Był szary i zaplątany. Przypominał kłębek popielatej wełny. Trącił trochę kurzą grzędą. Na twarze rodziny wypełzł grymas niemiłego zaskoczenia, a w sercu obudził się niepokój. Nastąpiła wymiana spojrzeń pełnych złudnej nadziei, że może jest przy stole ktoś, kto wie, o co tu chodzi. Nastrój konfuzji przegoniło dopiero głośne prychnięcie babci Jadzi, która pozbierała się najszybciej, by tubalnym głosem obwieścić światu „a nie mówiłam, że będą z tego jaja same kłopoty?!” * * * Problem leżał na talerzu. Leżał nawet grzeczniej niż wielkanocne jajka, którym zdarza się czasem ślizgać niesfornie po jego powierzchni. Ale mimo swojej pozornej nieszkodliwości, był przecież poważnym problemem. Nad talerzem kłębiły się zafrasowane twarze domowników i przybyłych naprędce mieszkańców wsi. Wszyscy chcieli zobaczyć co też wykluło się ze słynnego jaja i na czym polega problem państwa Kwiecińskich. Wszyscy też chcieli podkreślić, że „przecież ostrzegali”, „mówili, że tak to się skończy” i że „było jasne, że nic dobrego z tego nie będzie”. Pani Halinka płonęła wstydem, tym dotkliwszym, im większa była jej wczorajsza duma. Adaś szarpał Julkę wypominając jej, że to ona przyniosła jajo do domu, więc i ona powinna coś z nim teraz zrobić. Tylko pan Józek siedział z boku i ze wzrokiem utkwionym za okno, nerwowo zapalając papierosa za papierosem, starał się ignorować harmider. Problem był poważny. Tylko patrzeć, jak zrobi się z niego jakieś większe nieszczęście. – Jajo trzeba bezwzględnie zakopać. – uznała pani Jadzia znajdując poparcie u dwóch sąsiadek z naprzeciwka. – Zakopać – broń Boże! Jeszcze co wyrośnie. – ripostował Franio, jedyny we wsi właściciel komputera z dostępem do internetu – Rozwiązanie trzeba bezwzględnie znaleźć w sieci.(cd)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
– W internecie, to możesz znaleźć gołe baby. Nie ma przebacz – tu trzeba dzwonić po księdza. – Jest wielkanoc, ksiądz ci nie będzie do jaja przyjeżdżał. – Na co tu księdza wołać? Adam, dzwoń po policję. – A tak, tylko policji tu brakuje. Jak się dowiedzą, to dopiero będą kłopoty. – Matko Boska, mało to Halinka ma problemów, jeszcze jej się taki przytrafił. – Słuchajcie! – przekrzyczał wszystkich Marcin, gospodarz, który przyjechał tu rowerem z drugiego końca wioski – Problem jest problem. Trzeba go rozwiązać. Po czym chwycił go i począł skubać. Rozgardiasz ucichł. Wszyscy zamarli z przerażenia. Marcin oglądał problem ze wszystkich stron i szarpał się z nim bezskutecznie. Gdy stało się jasne, że dotykanie problemu nie jest niebezpieczne, w jego kierunku wystrzeliły ręce tych, którzy uznali, że „nie umiesz, daj, ja to rozwiążę” albo „nie tak, zobacz, dawaj, ja to rozsupłam”. Znów zrobiło się głośno, znów się zakotłowało. Do izby co i raz wpadali ludzie zaalarmowani wieścią, że ze słynnego jaja Kwiecińskich wykluł się nie lada problem. Po kilkunastu minutach, może pół godzinie, wszyscy zaczęli kręcić się nerwowo, przysiadywać to tu, to tam i załamywać ręce. – Halinka, problem jest zbyt zagmatwany, nie idzie go rozwiązać. – przyznał w końcu Tadek, wioskowy sołtys, odkładając go na talerz. Problem leżał, jakby nigdy nic, dokładnie tak samo zawikłany, jakim ukazał się rano oczom domowników. Szary i poplątany do granic możliwości. Nie pomogło podsadzanie widelcem, skubanie paznokciem, ugniatanie i szarpanie. – W internecie nic nie piszą. – rzucił Franek, stając na progu – Byłem w domu, sprawdzałem. Jajko Kolumba, jaja jak berety, jaja dinozaurów… Ale nigdy nie było w jajku problemu. Pani Halinka zawodziła w kącie, gromadka dzieci, nieświadoma powagi sytuacji, harcowała po izbie, pan Józek dopalił już paczkę papierosów i kręcił się nerwowo na stołku. W domu robiło się tłoczno, bo co i raz przybywali nowi ciekawscy. Wszyscy z zafrasowanymi minami, za którymi kryła się radość, że to nie im się problem przytrafił. Do południa zjechała do Kwiecińskich cała wieś i liczne reprezentacje wsi ościennych. Wieść niosła się lotem błyskawicy. Rozdzwonił się nawet stary rzadko działający telefon – wszak nie każdy mógł przybyć osobiście, a każdy chciał wiedzieć coś więcej o poważnym problemie. Pan Józek, podenerwowany sytuacją, poderwał się w końcu ze stołka. – Dosyć tego! Święta są! – wrzasnął – Nie będzie mi tu, kurwa, jajo jakieś, Wielkiej Nocy psuło! Spieprzać z drogi, zaraz problem rozwiążę! – rozejrzał się nerwowo po pomieszczeniu, wypadł z izby i wrócił za chwilę z długim wyszczerbionym nożem. Ostrze, uwalane chrzanem z burakami, wyglądało upiornie. Pan Józek, zaczerwieniony z wściekłości, zawinął kawał obrusa, przełożył problem na goły blat stołu i huknął nożem z całej siły w samo sedno problemu. Ci, którzy nie złapali się za głowę i nie zatkali uszu, usłyszeli ciche pufnięcie. Ci, którym starczyło odwagi, by nie zmrużyć oczu, zobaczyli mały obłoczek ciemnego, szybko rozwiewającego się dymu. Odsłonięty kawałek blatu był pusty. Problem zniknął.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Serdeczne życzenia
Wesołego Alleluja oraz dużo zdrowia i pogody ducha. Niech radość Wielkanocy napełni serca nadzieją i obfitością łask od Chrystusa Zmartwychwstałego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Biesaiadę! Sztuka Wiosny Zbigniew Matyjaszczyk Chylą głowy na scenie chmur łany żołędziowych zbóż upał sączy z dwojga słońc śnieg się śni deszcz od ziemi w nieba kałużę wcieka stróżką serca bić. To czas naszych niepowtórzeń. Nie zasłoni dwojga słońc nawet rozpędzony słoń w takt oddechów pogna śnieg rozprószy powietrzną trąbą niby dźwiękiem wielu trąb z czoła nieba zgładzi gniew nazwie wiosną słończy śmiech na dłużej Chylą głowy na scenie czystego nieba łany żołędziowych zbóż kurtyna zapada przedstawiania. Pozdrawiam biesiadniczki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Drogie biesiadniczki! Niech Chrystus Zmartwychwstały przyniesie dla Nas wiosenne kwiaty radości, miłości, spokoju i szczęścia. Wesołych Świąt i mokrego Dyngusa !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WITAJ BIESIADO🖐️🖐️🖐️ KOCHANE DRZEWKA__________witajcie🖐️.Dziekuje👄 Wielkanoc jest swietem zmartwychwstania, swietem mlodosci,swietem zycia wiecznego. Kto wierzy w zmartwychwstanie, nigdy sie nie zestarzeje,moze wciaz zaczynac na nowo, po najciemniejszej nocy zawsze zastanie promienny poranek. Kto wierzy w zmartwychwstanie, nie musi sie bac zycia, nie musi wpadac w rozpacz z powodu cierpienia i smierci. Pozdrawiam bardzo serdecznie👄🌻❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
SPOTKANIE Z LOUISE HAY 🌻🌻🌻🌻🌻 Uznawanie dobrobytu Zacznijcie uznawać dobrobyt wszędzie i radować się nim. Wielebny Ike, znany w Nowym Jorku ewangelista, wspominał, że w czasach, gdy był biednym kaznodzieją, przechodząc koło dobrych re¬stauracji, domów, samochodów i magazynów z odzieżą, zwykł mó¬wić głośno: „To wszystko dla mnie, to wszystko dla mnie". Pozwól¬cie, by i wam dawały przyjemność luksusowe domy, banki, eleganc¬kie magazyny i sklepy różnego rodzaju, a nawet jachty. Zrozumcie, że to wszystko jest częścią obfitości, która jest także waszą obfitością, a rozszerzacie swoją świadomość po to, by uczestniczyć w tych do¬brach, jeśli takie będzie wasze pragnienie. Gdy widzisz dobrze ubra¬nych ludzi, pomyśl: „Czyż to nie wspaniale, że oni mają tak dużo wszystkiego? Istnieje dostatek, którego wystarczy dla nas wszy¬stkich". Nie chcemy dóbr należących do innych. Chcemy mieć nasze własne dobro. A jednak nie posiadamy niczego. Jesteśmy tylko użytkownikami posiadanych rzeczy przez pewien czas, dopóki nie przejdą one w inne ręce. Czasami jakaś własność pozostaje w rękach jednej rodziny przez kilka pokoleń, lecz ona także przejdzie w inne ręce. To natural¬ny rytm i nurt życia. Coś przychodzi, coś odchodzi. Jestem przeko¬nana, że gdy coś odchodzi, czyni tym samym miejsce dla czegoś nowego i lepszego. cdn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🌻🌻🌻🌻🌻 Zaakceptujcie komplementy Tak wielu ludzi pragnie bogactwa, a nie potrafi przyjąć pochwały. Znam dobrze zapowiadających się aktora i aktorkę. Oboje pragną być „gwiazdami", a jednak krzywią się, słysząc komplementy. Pochwały to prezenty pomyślności. Nauczcie się przyjmować je z wdzięcznością. Moja matka wcześnie nauczyła mnie uśmiechać się i dziękować za otrzymany komplement lub prezent. To było wypo¬sażenie na całe moje życie. Jeszcze lepiej, gdy przyjmując słowa uznania odda się je ofiaro¬dawcy, tak by również on lub ona czuli się obdarowani. Jest to sposób na utrzymanie przepływu dobroci. Raduj się dostatkiem i tym, że możesz budzić się każdego ranka i doświadczać nowego dnia. Bądź wdzięczny za to, że żyjesz, jesteś zdrowy, masz przyjaciół, możesz tworzyć - za to, że jesteś żywym przykładem radości życia. Żyj w pełni świadomie. Raduj się swoim procesem przemian. cdn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🌻🌻🌻🌻🌻 W bezkresie życia, w którym jestem, wszystko jest doskonałe, całkowite i pelne. Jestem jednością z Potęgą, która mnie stworzyła. Jestem całkowicie otwarty na przyjęcie obfitego strumienia pomyślności, który ofiarowuje mi Wszechświat. Wszystkie moje potrzeby i życzenia są spełnione, nim zdążę je wyrazić. Prowadzi mnie i chroni Boska Opatrzność i dokonuję wyboru tego, co jest dla mnie korzystne. Raduję się sukcesem innych wiedząc, że dostatek jest udziałem wszystkich. Stałe rozbudowuję swoje świadome przekonanie o obfitości, co korzystnie wpływa na moje dochody. Moje dobro przychodzi zewsząd i od wszystkich. Wszystko jest dobre w moim świecie. Louise Hay

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kto wierzy w zmartwychwstanie, nie bedzie obrzydzal i zatruwal sobie zycia i nie zaplacze sie w misterna siec problemow nie do rozwiazania,ktore staja sie jeszcze bardziej skomplikowane, jesli chce sie czlowieka calkowicie pogrzebac, z dusza i duchem,ze wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wielkanoc! Czas odnowy. Czas na nowe zycie,nowych ludzi w nowym swiecie. Najwyzszy czas,by powstac z mrokow i nocy egoizmu nie do zniesienia. Wielkanoc! Otwieram okno i wygladam przez nie,,,,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KOCHANE DRZEWKA____Z okazji świąt Wielkiej Nocy wszystkiego naj-,naj-,najlepszego !!!! Żeby śmiały się pisanki, uśmiechały się baranki, mokry śmigus zraszał skronie, dużo szczęścia sypał w dłonie. Z okazji świąt Wielkanocnych zycze wszelkiej pomyslnosci w zdrowiu,szczesciu i milosci!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wspaniałym drzewkom
____s§$$§__________§$$§ ___§§$$$$§_________§$$$§ __§$$$_$$$§_______§$$$$§ _§$$$$_$$$$§_____§$$$$§ _§$$$§_§$$$$§___§$$$$§ __§§§___§$$$§§_§§$$$§ ___$$____§$$$$_$$$$§___§§_§§ ________§$_________$s_§§§♥§§§ _______§____@___@___§_§d§§§ _______§______()______§__$§§ _______§____\\\__///___§___§ ________§____§§§____§____§ _______§§§§§_____§§§§§_§ _§§§__§_____§§§§§_____§__§§§ §$§$§_____§_______§__§__§$§$§ §$$$$§_____§_____§__§__§$$$$§ _§$$$$§____§_____§_§__§$$$$§ __§$$$$§§_§_______§§_§$$$$§ ___§$$$$§___________§$$$$§ ____§$$$$§_§§$$$§§_§$$$$§ ______s§§§$$§§§§§$$$§§§s ♥¸.•*´*•.¸♥•.¸♥¸.•*´*.¸♥♥ Oby zdrowie dopisało i jajeczko smakowało, by szyneczka nie tuczyła, atmosfera była miła, a zajączek uśmiechnięty, przyniósł wreszcie wam prezenty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wesołego Alleluja
_**_** _**___** _**___**________*** * _**___**_______**__ **** _**__**_______*___** ___** __**__*______*__**__ ***__** ___**__*____*__**___ __**__* ____**_**__**_**____ ____** ____**___**__** ___*___________* __*_____________* _*____0_____0____* _*_______@_______* _*_______________* ___*_____v_____*#o ___oo_______o#$#o __o##o______o####o _o#$###o__o#$#$#$#o o#####$o@@o########o o#$#$#o@@o##o#####o _o##__o##o_o##o ____o#$#o___o#$#o __o#$$#o_____o####o __o#$#o_____o######o _o###o_______o#o#o#o _o#o#o________o###o __o###o________o#o ___o#o#__________o ____o#o# ____o### _____o#o _______o Zdrowych i pogodnych Świąt Wielkanocnych. Pełnych wiary, nadziei i miłości. Radosnego nastroju, serdecznych spotkań z najbliższymi. Wesołego Alleluja !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WITAM i POZDRAWIAM! __________$$$$$$ ____§§__$$$$$$$$$$ ______§§$$(•)$$$$$$ ________$$$$$$$$$$ __________$$$$$$ __________$$$$ ________$$$$$$ _______$$$$$$$ ______$$$$$$$$$$_____$ ______§§§§§§$$$$$$__$$ ____§§§§§§$$$$$$$$$$$$ ______$$$$$$$$$$$$$$$$ _______ $$$$$$$$$$$$$$ _________ $$$$$$$$$$$__§§ ____________§§____§§§§§§ ________§§§§_____ ¸•*´~`*•.¸(*•.¸♥¸.•*)¸.•*´~´*•¸ ~☼ ZDROWYCH I SPOKOJNYCH ☼~ ~☼ ŚWIĄT WIELKIEJ NOCY ☼~ ´*•.¸¸.•*(¸.•*´✿`*•.¸)`*•.¸¸.•*´ dużo odpoczynku i czasu na refleksję oraz przepysznego i uroczystego wielkanocnego śniadanka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WITAJ BIESIADO🖐️🖐️🖐️ KOCHANE DRZEWKA__________witajcie🖐️. SPOTKANIE Z LOUISE HAY 🌻🌻🌻🌻🌻 Ciało „Z miłością słucham komunikatów mojego ciała\". Jestem przekonana, że sami tworzymy w naszym ciele wszystkie tak zwane choroby. Ciało, jak wszystko w życiu, jest lustrzanym odbiciem naszych myśli i przekonań. Ciało zawsze do nas mówi, jeśli tylko spokojnie go posłuchamy. Każda komórka naszego ciała odpo¬wiada na każdą myśl, jaką tworzymy, i na każde wypowiadane przez nas słowo. Trwale utrzymujące się sposoby myślenia i mówienia tworzą działania i postawy ciała, jego zdrowie lub chorobę. Osoba mająca stale ponury wyraz twarzy nie stworzyła go radosnymi i pełnymi miłości myślami. Twarze i postawy starszych osób ukazują dokładnie ich życiowy wzorzec myślenia. A jak ty będziesz wyglądał w podeszłym wieku? 🌻🌻🌻🌻🌻 Przedstawiam listę prawdopodobnych wzorców myślowych, które powodują choroby ciała, jak również wzory nowych myśli lub afirmacji, które mają zastosowanie w tworzeniu zdrowia. W jaki sposób tworzymy te problemy? Przyczyny psychiczne sprawdzają się w dziewięćdziesięciu do dziewięćdziesięciu pięciu procent przypadków. cdn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🌻🌻🌻🌻🌻 GŁOWA reprezentuje nas. To jest to, co pokazujemy światu. Dzięki niej jesteśmy zazwyczaj rozpoznawani. Jeśli dzieje się coś złego w obrębie głowy, oznacza to zwykle sygnał, że coś bardzo złego dzieje się z „nami". cdn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🌻🌻🌻🌻🌻 WŁOSY symbolizują siłę. Gdy jesteśmy spięci i zaniepokojeni, często tworzymy jakby stalowe opaski biorące początek z mięśni ramion i dochodzące do szczytu głowy. Czasami nawet sięgają do oczu. Każdy włos rośnie dzięki mieszkowi. Gdy skóra na głowie jest napięta, włos ulega zgnieceniu i nie mogąc oddychać, zamiera i wy¬pada. Jeśli napięcie utrzymuje się przez dłuższy czas i skóra na głowie nie odpoczywa, mieszki włosowe są tak ściśnięte, że nowy włos nie może się przebić. W rezultacie powstaje łysina. Łysienie u kobiet występuje coraz częściej od czasu, gdy rozpo¬częły one działalność w świecie biznesu, poddając się wszystkim jego napięciom i frustracjom. Nie bardzo jesteśmy tego świadomi, głów¬nie ze względu na peruki damskie, które wyglądają tak naturalnie i atrakcyjnie. Niestety, męskie peruczki są rozpoznawalne z dość dużej odległości. Napięcie nie jest oznaką siły. Napięcie to słabość. Bycie rozluźnionym, skupionym i spokojnym oznacza siłę i bezpieczeń¬stwo. Byłoby dobrze, gdybyśmy bardziej odprężyli nasze ciała, a wie¬lu z nas potrzebowałoby także rozluźnienia skóry na głowie. Spróbujcie teraz. Powiedzcie swojej skórze, by odpoczęła, i sprawdźcie, czy czujecie różnicę. Jeśli zauważycie, że skóra na głowie w widoczny sposób rozluźniła się, sugerowałabym częste powtarzanie tego ćwiczenia. cdn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🌻🌻🌻🌻🌻 USZY reprezentują zdolność słuchania. Gdy występują kłopoty ze słuchem, oznacza to zazwyczaj, że dzieje się coś takiego, czego nie chcecie słuchać. Ból ucha mógłby wskazywać na złość spowodowaną tym, co się słyszy. Ból uszu jest pospolity u dzieci. Często nie mając na to ochoty muszą słuchać tego, co dzieje się w rodzinie. Domowe prawa zwykle zakazują dziecku wyrażania złości, a ponieważ nie urnie ono też zmienić sytuacji, tworzy ból uszu. Głuchota oznacza długoletnią odmowę słuchania kogoś. Zwróćcie uwagę, że gdy jeden z partnerów nie dosłyszy, drugi zazwyczaj mówi, mówi i mówi. cdn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🌻🌻🌻🌻🌻 OCZY reprezentują zdolność widzenia. Jeśli występują kłopoty z oczami, zazwyczaj oznacza to, że nie chcemy widzieć czegoś w sobie lub w życiu, w przeszłości, teraźniejszości lub w przyszłości. Ilekroć widzę małe dzieci noszące okulary, wiem że coś dzieje się w ich domach - coś, na co one nie chcą patrzeć. Jeśli nie mogą zmienić przeżywanego doświadczenia, wolą „rozproszyć" wzrok, by nie wi¬dzieć tego dokładnie. Wielu ludzi miało dramatyczne doświadczenia uzdrawiające, gdy zdecydowali się wrócić do przeszłości i oczyścić z problemów, na które nie chcieli patrzeć kilka lat przed założeniem okularów. Czy odnosisz się negatywnie do tego, co dzieje się teraz? Jakiemu problemowi nie chcesz stawić czoła? Obawiasz się widzieć teraźniejszość czy też przyszłość? Gdybyś widział wyraźnie - cóż takiego mógłbyś zobaczyć, czemu nie chcesz się przyjrzeć teraz? Czy zdajesz sobie sprawę, jaką krzywdę sobie wyrządzasz? Warto skupić się nad tymi pytaniami. cdn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🌻🌻🌻🌻🌻 BÓLE GŁOWY mają za przyczynę umniejszanie własnej warto¬ści. Przy następnym bólu głowy zastanów się i zadaj sobie pytanie - za co siebie obwiniasz. Wybacz sobie, pozwól temu odejść, a ból głowy rozpłynie się w nicości, z której przybył. Migrenowe bóle głowy tworzą ludzie, którzy chcą być doskonali; ludzie, którzy wywierają na siebie dużą presję. Wiąże się z tym tłumienie silnej złości. cdn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🌻🌻🌻🌻🌻 BOLE ZATOK odczuwane w okolicach czoła i nosa świadczą o tym, że irytuje was ktoś w waszym otoczeniu, ktoś bliski. Możecie nawet odczuwać, że was przytłacza. Zapominamy, że to my tworzymy sytuacje, i negujemy swoją moc sprawczą, oskarżając inne osoby o nasze frustracje. Nie ma takiej osoby, miejsca ani rzeczy, która miałaby władzę nad nami, bo tylko my jesteśmy twórcami naszych myśli. Tworzymy nasze doświadcze¬nia, rzeczywistość i wszystko, co się z tym wiąże. Jeśli stworzymy pokój, harmonię i równowagę w umyśle - znajdziemy je również w życiu. cdn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🌻🌻🌻🌻🌻 SZYJA I GARDŁO są niezwykle fascynujące, ponieważ tak wiele tam się dzieje. Szyja odzwierciedla zdolność elastycznego myślenia, dostrzeganie drugiej strony medalu i umiejętności spojrzenia z punk¬tu widzenia drugiej osoby. Jeśli występują kłopoty z szyją, zazwyczaj oznacza to, że jesteśmy uparci w naszym pojmowaniu sytuacji. Ilekroć widzę kogoś noszącego kołnierz ortopedyczny, wiem, że jest to osoba wyjątkowo uparta, która dostrzega tylko swój punkt widzenia. Virginia Satir, znakomita terapeutka w dziedzinie problemów ro¬dzinnych, twierdzi, że wykonała „głupie badania" dotyczące zmywa¬nia naczyń. Stwierdziła, że istnieje ponad dwieście pięćdziesiąt spo¬sobów zmywania naczyń, w zależności od tego, kto je zmywa i jakich środków używa. Jeśli trzymamy się przekonania, że jest tylko jeden sposób" lub „jeden punkt widzenia", to zamykamy się na prawie cały świat. GARDŁO przedstawia naszą zdolność wypowiadania się, prosze¬nia o to, czego pragniemy, powiedzenia: swojego „Jestem" itd.. Jeśli mamy kłopoty z gardłem, oznacza to zazwyczaj, że nie czujemy się uprawnieni do zrobienia czegoś. Nie czujemy się na siłach, by bronić własnego zdania. Ból gardła to zawsze złość. Jeśli jest połączony z przeziębieniem, to zazwyczaj oznacza zagubienie psychiczne. ZAPALENIE KRTA¬NI najczęściej oznacza, że jesteśmy tak źli, że nie możemy mówić. Gardło świadczy o twórczym przepływie energii. To przez nie wyrażamy naszą twórczość, a gdy jest udaremniona, niepełna, często mamy kłopoty z gardłem. Wszyscy znamy osoby, które przeżywają całe swoje życie dla innych. Ani razu nie zrobili tego, co sami chcieliby robić. Zawsze zadowalają matki, ojców, współmałżonków, partnerów, szefów. ZAPALENIE MIGDAŁKÓW i kłopoty z TAR¬CZYCĄ to nic innego, jak przejaw frustracji wynikającej z niemoż¬ności zrobienia tego, co chce się robić. Ośrodek energii w gardle, piąta czakra -jest miejscem, w którym odbywają się zmiany. Kiedy opieramy się zmianie, jesteśmy w trak¬cie zmiany lub usiłujemy jej dokonać, wtedy zawsze dużo dzieje się w naszych gardłach. Zwróćcie uwagę na kaszel swój lub kogoś innego. Co zostało powiedziane przed chwilą? Na co reagujemy? Czy to opór lub zawziętość, czy jest to może rozpoczynający się proces zmian? Podczas warsztatów wykorzystuję często kaszel jako narzędzie odnalezienia siebie. Ilekroć słyszę, jak ktoś kaszle, polecam mu dotknięcie gardła i wypowiedzenie na głos: „Pragnę się zmienić" lub „Zmieniam się". cdn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×