Czy sa tu kobiety ktore blagaly faceta by do nich wrocil?

forum jest anonimowe,wiec jak ktos ma odwage niech sie wpisuje

chyba nie ma nic bardziej zalosnego. Facet po takim czyms nie bedzie mial do kobiety w ogole szacunku

no nie wiem sa rozne sytuacje w zyciu,ktore zmuszaja do takich zachowan, gdy sie bardzo zrani ta druga osobe i wie ,ze ona nadal kocha

że tego chce, ale.....nie wrócił :(

nie blagalam... ale dalam inaczej do zrozumienia... napisalam ze go kocham i chce byc z nim najbardziej na swiecie. ale poniewaz juz potem nic mi nie odpisal to dalam sobie spokoj. rzeczywiscie nie warto sie ponizac dla nikogo. to po prostu nie byla milosc. dwie osoby powinny bardzo cchiec byc ze sobą a nie tylko jedna. pozdrawiam

ze sa rozne sytuacje w zyciu. Ja nie blagalam ale dawalam jasno do zrozumienia bo troszke zawiodlam jego zaufanie i on najzwyczajniej w swiecie bal sie zranienia. Po czasie jego przemyslen pomalu wszystko wraca do normy...

czasem bywa,ze sie juz nie ma tego czasu,bo czekajc straci sie wazne chwile ,ktore mialo spedzic sie razem

ja błagałam, prosiłam, czy jak tam zwac. Do czasu. Teraz on błaga, prosi, a ja nie chcę. Chyba przez to, ze tak bardzo wtedy sie ponizyłam, to teraz nie chcę miec z nim nic wspólnego.

Ja nie. Chociaż płakalam w poduszkę, każdej nocy śniło mi się że jest obok, że znów czuję jego zapach, marzylam o tym żeby znów go dotknąć, gdy moje życie przestało miec sens. Gdy dzwonił - byłam twarda i zimna. Powiedzialam jedynie że wciąż go kocham, ale gdy pytał o powrót - mówiłam że raczej nie (chociaż wrzeszczalam w sobie: tak! tak!). No i... doszło do tego że to on zaczął błagać. A tego właśnie chciałam. Wróciliśmy do siebie.

A ja mojego błagałam by wrócił... on nie chciał. Potem poznał inną ale nie wyszło mu i błagał mnie bym wróciła. Dziś jesteśmy razem szczęśliwi jak nigdy przedtem

no... my w międzyczasie też spotykaliśmy się z innymi. On ze swoją ex i ja ze swoim ex. Ja ze swoim ex się przespałam... :O Ale nie chcę wiedzieć czy on sypiał z tamtą. Teraz to nie a znaczenia. Jesteśmy razem.

ja tez blagalam swojego bylego. bylam b ardzo zakochana i nie wyobrazalam sobie zycia bez niego. bylam na tyle zalamana ze nie chcialo mi sie zyc. on mnie zostawil dla innej i nie chcial wrocic. teraz wiem ze nie powinnam sie tak byla ponizac ale bylo i sie skonczylo. teraz juz minelo chyba osiem lat i bardzo mu dziekuje ze mnie wtedy zostawil. teraz mam o sto razy lepszego.

Gdybym nie szanowala siebie, nie miala honoru to balgalabym, nie wiecie nawet jak tego chce, krzyknac, ze chce wrocic i naprawic, ze bedzie wszystko inaczej, ze sie zmienilam ale to nierealne, tak sie nie stanie

czasem sa sprawy wazniejsze od honoru

wołalyscie wróc do mnie ??

błaganie jest rzeczywiście poniżające. ten, kto błaga, traci szacunek dla samego siebie, a błagany przestaje szanować błagającego. ale przecież każdy popełnia błędy. można dać do zrozumienia 2-giej osobie, że chciałoby się wrócić. jeśli ona też tego chce i nie przestała kochać, taki sygnał wystarczy. a jeśli miłości już nie ma, to związek odbudowany na litości i tak się rozsypie prędzej czy później.

i nie chodzi tu o sytuację, tylko szacunek do samego siebie. Taka kobieta pokazałaby, że nie szanuje siebie i jak tym samym taki mężczyzna ma ją szanować ?

ale nie rozumiem jak mozna wolac - wroc do mnie bo cie kocham....

moze ten temat jest dobry,moze dziki niemu dotrze do pewnych kobiet ze blagac nie warto bo sie wiecej traci tym niz zyskuje

zbyt poniżające jak na mój gust... zresztą wychodzę z założenia, że jeśli ktoś już podjął decyzję to błagania przyniosą krótkotrwały efekt.

Moim zdaniem nikogo nie można zmusić do miłości, do związku może i tak, ale co to za zwiazek bez miłości....;P

jesli blaganie polegalo na emocjonalnym szantazu to znalam taka jedna... niestety bez efektu.

nie dotrze to do kobiet błagających. One tego nie widzą, są zaślepione i tyle. Ja myślę, że nawet doświadczenie ich nie nauczy.

poza tym jak widzisz , One nawet tu nie zaglądają.

sgsdgsdgs ---> niezla jesteś swoją drogą. niby kochalas tamtego a przespalas sie z exem. dla mnie jestes żalosna :o

ja mysle,ze jednak kobiety uczu sie na swoich bledach,tylko takie niedoswiadczone blagaja szczegolnie gdy cos przeskrobaly a wiedza ze partner kocha,jednak jak sie pokaze drugiej stronie,ze ma nad Toba przewage to ta strona to wykorzysta i zacznie stroic fochy ja takowe strolilam moj partner zaczyna zadnego czlowieka nie powinno sie błagac!!!!!!! błagać można tylko Boga!!!!!!

sgsdgsdgs ...........a ile z nim nie bylas?jaka dluga byla wasza przerwa?

ja błagałam .. upodliłam się i zeszmaciłam by zatrzymać mojego męża, który po 17 latach małżeństwa zostawiał mnie dla młodszej o 20 lat.... i mój syn też błagał...powiem więcej , klęczał przed swoim ojcem i prosił by nas nie zostawiał...miał wówczas 13 lat.....