Achaja 0 Napisano Sierpień 20, 2007 http://images.google.co.uk/imgres?imgurl=http://www.nemadvertiser.co.uk/ContentResources/524.%24plit/C_58_article_202641_body_articleblock_0_bodyimage.jpg&imgrefurl=http://www.nemadvertiser.co.uk/news/s/202/202641_slimline_emma_is_darling_of_the_dales.html&h=240&w=150&sz=5&hl=en&start=694&um=1&tbnid=2MMTujKQ-w0B5M:&tbnh=110&tbnw=69&prev=/images%3Fq%3Dbefore%2Band%2Bafter%2Bdiet%26start%3D684%26ndsp%3D18%26svnum%3D10%26um%3D1%26hl%3Den%26cr%3DcountryUK%257CcountryGB%26sa%3DN Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość aha ja moze dam Napisano Sierpień 20, 2007 achaja- nie zauwazylas ze Cie wspieram? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Achaja 0 Napisano Sierpień 20, 2007 wyobrazanie sobie ze jest sie szczupla podobno pomaga niektorym ludzion. Jest to tzw pozytywna afirmacja. Ja osobiscie jej nie praktykuje ,wiec nie moge sie wypowiadac w zakresie skutecznosci. Ale chyba wszystko jest ok jesli Ty sie czujesz z tym ok i nie krzywdzi t inych wiec...do dziela Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Achaja 0 Napisano Sierpień 20, 2007 dziekuje za wsparcie.zauwazylam. To byl komentarz do kilku pomaranczowych wpisow wczesniej... Dziekuje. Wsparcie zawsze potrzebne i mile widziane :-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość aha ja moze dam Napisano Sierpień 20, 2007 Achaja- ja sobie wyobrazam siebie szczupłą az za często , to jakiś rodzaj oszukiwania siebie " nie jest z tobą tak zle"- to chyba tez niedobre ;| Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Achaja 0 Napisano Sierpień 20, 2007 hmmm..jesli to oszukiwanie siebie to chyba nie najlepiej...ale czesto bywa tak ze jak nie mozemy zniesc prawdy to stwarzamy sobie alternawyna rzeczywistosc....Glowa do gory czasmi warto spojrzec prawdzie w oczy bo tylko wtedy mozna zobaczyc rozwiazanie. Uwaga to zdjecie mnie zszokowalo...pozytywnie oczywiscie :-) http://newsimg.bbc.co.uk/media/images/42015000/jpg/_42015560_johudson.jpg Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Achaja 0 Napisano Sierpień 20, 2007 I jeszcze kilka innych... http://www.saveoursprouts.org/blog/wp-content/uploads/2006/12/sprout_diet.jpg http://newsimg.bbc.co.uk/media/images/42015000/jpg/_42015572_sandra.jpg i przesuwajac strzalka w dolnym prawym rogu kilka fotek na stronie bbc http://news.bbc.co.uk/2/hi/in_pictures/5286482.stm Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Achaja 0 Napisano Sierpień 20, 2007 Mam nadzieje ze te zdjecia tchna nadzieje w wasze serducha. Nie jest tak bardzo istotne w jaki sposob czy na jakiej diecie Ci ludzie schudli, wazne zeby uwierzyc ze jest to mozliwe, ze jeszcze nie wszystko stracone, wazne by odnalesc sile... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
beznadziejna i tłusta 0 Napisano Sierpień 20, 2007 Dziewczyny, przepraszam za brak odezewu i brak gotowości do ćwiczeń, ale jak wyszłam rano o 6 do pracy, tak właśnie z niej wróciłam, ledwo co żyję - nie miałam pojęcia, że tak długo dzisiaj będę, ale czasem tak niestety trzeba. Mam nadzieję, że mnie nie \"okrzyczycie\" jak się dzisiaj poddam z rowerkiem. Jutro będę o 19 pedałować, no chyba że na przeszkodzie stanie mi znowu praca, ale myślę, że wrócę normalnie. Miałam zdać relację z wyjazdu i z pierwszej jazdy, ale to już jutro na spokojnie, bo teraz marzy mi się wanienika i łóżeczko. Powiem tylko, że mam dobry nastrój dzisiaj bo cały dzień minął bez obżarstwa, no i ogrom ruchu. Dobranoc, śpijcie dobrze i do jutra Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
aniaminka 0 Napisano Sierpień 21, 2007 witam Achaja- dzięki za linki, fajnie popatzrec, lubię takie fotki, bo są bardzo mobilizujące. poczytam sobie jutro dziennik jednego pana. BIT- witaj, pewnie, ze nikt nie bedzie krzyczał, bo wiadomo, czasem coś nas moze zatrzymac, lub możemy mieć coś do zrobienia ważnego to jutro meldujemy się przed 19 jesli akurat bedziesz zajeta, to sie nic nie stanie, choć wolalabym z wami ćwiczyć, bo wiadomo.....raźniej moze ktoś jeszcze dolaczy? to do jutra, papa Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
agus__23 0 Napisano Sierpień 21, 2007 witam wczoraj nie dalam rady z cwiczeniami, dostalam okres i zdycham,dzis ledwo sie z roboty przywleklam,wiec chyba dzis sobie tez podaruje niestety;( do tego szefowa mnie dzis wkurwila, problemy mi robi zeby mnie puscic wczesniej na zaliczenie..zostawac po godzinach to jej pasowalo,ale teraz jak chce je wykorzystac to sie burzy...pozdrawiam wszystkie;) jak bede w stanie to sie pojawie o 19, ale nie obiecuje...pa pa Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
agus__23 0 Napisano Sierpień 21, 2007 ahaja super linki, mobilizuja i daja wiare w mozliwosc zmian... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
anoxa 0 Napisano Sierpień 21, 2007 wiecie co jest najgorsze?z eja bym hciala schudnac ot juz odrazu. a tak sie nie da. nie mgoe sobie wyabczyc ze tak sie spaslam..wiec gdy tylko zaczynam diete i patzre w lustro to zre z rozpaczy ze jestem taka gruba w rezultacie ejstem jeszcze grubsza i bledne kolo sie zamyka.... chcialam zapasc w jakis sen i obudzic sie chudsza chcoiaz o te 5 kg:( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
beznadziejna i tłusta 0 Napisano Sierpień 21, 2007 Cześć Dziewczyny . No, w końcu mogę nadrobić zaległości, coś napisać i poczytać, co pisałyście. Widzę, że mamy mega inteligentnych \"fanów\", witam, witam..powiem tylko, że jesteś (jesteście) żałośni i więcej nic nie skomentuję.. Bałam się tego wyjazdu niesamowicie, ale było naprawdę miło, od nikogo nic złego nie usłyszałam, jakiegoś pokątnego obgadywania nie widziałam, a co najważniejsze, to to że jadłam jak człowiek i w normalnych ilościach, wczoraj tak samo i dzisiaj, jak narazie też, co mnie cieszy. Jeżeli chodzi o moją pierwszą i jak narazie jedyną jazdę rowerkiem, to wytrzymałam minut..15, czyli nie za dobrze, ale tez i nie jakoś tragicznie. Widzę, że u Was podobnie, mi bardzo pomaga muzyka lub coś fajnego, co akurat jest w TV, czas wtedy o wiele szybciej leci, no i nie myśli się o tym żmudnym pedałowaniu. Obiecałam sobie, że dzisiaj będzie o 5 minut więcej, czyli 20 i mam nadzieję, że tak rzeczywiście będzie. Pamiętam, że jak kupiłam sobie ten rower, to jeździłam 2 razy dziennie po 1-1,5h i wtedy czułam się rewelacyjnie, ale to było dawno, jak jeszcze na wadze z przodu była 4.. saasdsadsds ->jak walnęlam się w nicku to wybacz. Ładnie napisałaś, Twoja wypowiedź dała mi do myślenia, no i też przyznam, że trochę podbudowała. Nicku nie zmienię, może kiedyś, jak wróce do swojej dawnej wagi, póki co źle bym się czuła z jakimś ekstra, bo nie byłby prawdziwy.. Dzisiaj o 19 zasiadam na sprzęt, postaram się tak 5 minut wcześniej zameldować, ale nigdy niestety na 100% nie będę miała pewności, że komputer będzie wolny, bo nie mam go tylko dla siebie, choć niebawem się to ma zmienić, ale tak czy inaczej o 19 pedałuję (aż mi się chce, spodobało mi się na nowo). Pozdrowionka. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
agus__23 0 Napisano Sierpień 21, 2007 jestem, ale dzis nie cwicze, bo mnie brzuch rwie strasznie, 2 nospy zezarlam i jeszcze nie pomoglo...powodzenia dziewczyny, udanych cwiczen..pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
aniaminka 0 Napisano Sierpień 21, 2007 aguś, ok- wiadomo, że sa takie dni w tygodniu- jak to piosenka mówiła-- czyli w miesiacu no, BIT, jak Ty przyszlaś- to ja tez się wdrapę na step i tak ze 4 piosenki, ale to o 19, potem napisze co i jak a jeśli chodzi o dziewczyny szczupłe, które myśla, ze są grube i cały czas chcą schudnąc- to problem nie do ugryzienia- chyba. mam kolezankę- ona ma takie mysli- już ważyla 48, potem 54, teraz boi się stanąć na wagę bo chyba waży lekko ponad 60. ale ćwiczy ostro, toteż mieśnie się wyrobiły i ważą. zawsze mówi- tego nie jem, odchudzam się, a wygląda fajnie, wszystko ma płaskie. 60 kg wysportowanego ciała i ona się odchudza- chce wazyć z 55. a najbardziej schudnac na twarzy. to co ja mam powiedzieć? wszsytko tkwi w psychice. nie wiadomo, jak pomóc. rozmawialam z nią wiele razy, ale ona się tym tylko nakręca. lubi mówić o odchudzaniu i ćwiczeniach. więc przyjęlam taktykę, ze nie mówię o tym, ale to i tak nic nie daje. ok, 19- ide ćwiczyć troche mnie bolą łydki po wczorajszym idzie burza, nie wiem, czy nie bedę musiała wyłączyć kompa Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
aniaminka 0 Napisano Sierpień 21, 2007 ok, pocwiczyłam 25 minut, i to tylko dzięki Tobie BIT były to lekkie ćwiczenia- step, a potem trochę ciężarki na ręce omijam brzuszki narazie, nie cierpię brzuszków moje ciało jest mi teraz wdzięczne, ze trochę je rozruszałam ruch niweluje stres, poczucie winy, dotlenia, wzmacnia mięśnie itd, same korzyści jeszcze sobie zaaplikuję dzisiaj troche lekkich ćwiczen a jak obżarstwo?-- czy probowałyście kiedyś, albo, czy macie teraz jakiś plan, jak się nie obzerać np- postanowienia napisane na kartce? lub malo jedzenia w lodówce- no tak, wtedy pobiegloby się do sklepu, wiem a wiecie, co podobno odstrasza przed ożeraniem się?--- jedzenie na wprost lustra-- spróbujcie następnym razem--- jesli Was to dopadnie, to jedzcie przed lustrem i patrzcie na siebie---- a moze to przyniesie jakieś opamietanie ja też walcze- narazie z sukcesem, ale wróg czai się za kazdym rogiem chcę się trzymać, bo jestem naprawdę rozlaną kluchą parową, nie tak, jak anoxa co u WAS? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
aniaminka 0 Napisano Sierpień 21, 2007 wpadam tu często, ale mam nadzieję, ze o 19 ktoś będzie i ze znów poćwiczymy Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
beznadziejna i tłusta 0 Napisano Sierpień 21, 2007 aniaminka, jestem - nie opuściłam Cię. Pierwszy raz jestem z siebie zadowolona i puszczę Wam uśmieszek :). Ćwiczyłam od 19.02 do 19.32, czyli całe pół godziny. Tak mi się fajnie jechało, że aż nie wierzę, oglądałam sobie TVN Style - Grunt to drowie i ten czas minął ekspresowo. Jak zeszłam to miałam nogo jak z waty, ale jestem z siebie dumna, choć brzmi to mało skromnie. A to wszystko dzięki Tobie aniaminka, dzięki Twojemu rewelacyjnemu pomysłowi i motywowaniu . Dzięki, że próbujesz Nam pomóc z tym obżarstwem, pomysł z lustrem to chyba też dobre rozwiązanie.. Gratuluję Tobie dzisiejszych ćwiczonek, bardzo ładny wynik.. Aguś, nie dawaj się brzuszkowi, choć wiem jaki to ból, ja bardzo często mdleję z tego powodu, nawet Ketonal mi nie pomaga, no a przed okresem pochłaniam nie jedną a dwie lodówki.. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
beznadziejna i tłusta 0 Napisano Sierpień 21, 2007 Zapomniałam dodać, że ja zawsze kochałam robić brzuszki i w szkole czy na studiach (1 i 2roku jak był jeszcze w-f) biłam rekordy, teraz trochę o nich zapomniałam, fajnie że o nich wspomniałaś - być może przed snem wezmę się za nie.. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
aniaminka 0 Napisano Sierpień 21, 2007 dzięki BIT za dobre słowo widzisz, ja też lubię to uczucie, gdy wiem, ze coś tam zrobiłam dla siebie wiem, ze stres jest tak silny, ze on powoduje, ze człowiek tylko siedzi i nie moze się ruszyć, myśli o jedzeniu a potem w końcu je, no i znowu stres trzeba jakoś to błędne koło przerwac jeśli byłaś dobra w brzuszkach to musisz sobie te czasy przypominac- bylaś dobra, mozesz i teraz być dobra. nie ma się co poddawać, ku uciesze niekótryc pomarańczowych osób tu, lub innych w realu. na pewno byłaś lepsza, niz niejedna pomarańcza, i nalezy wrócic do tego, nie skazywac się na życie o niskiej jakości kurcze, aż ja trochę się na macie (czyli na kocu) porozciagam i trochę brzuszków porobię Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
beznadziejna i tłusta 0 Napisano Sierpień 21, 2007 Nie ma za co, to ja dziękuję, bo umiesz podbudować człowieka i podnieść go na duchu, a to nie każdy potrafi. Cieszę się, że też się weźmiesz za brzuszki, podejrzewam, że dużo pewnie dzisiaj nie zrobimy, ale jak z każdym dniem ich ilość będziemy zwiększać o chociażby 10, to osiągniemy w końcu ładną liczbę. Masz rację, musimy przerwać te błędne koło, boję się tylko, że dzisiaj się cieszę z własnego postępowania a za pare dni będę płakać, ale cieszmy się dniem dzisiejszym.. Ja myślę, że te całe pomarańczowe to mają taki sam problem jak my, tylko się ukrywają i tymi chorymi docinkami stwarzają sobie maskę. Dzięki, że jesteś, \"moja motywatorko\" Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
aniaminka 0 Napisano Sierpień 21, 2007 jeszcze jedno dopowiem myśle, ze może się faktycznie zdarzyć tak, ze rzuci Cię coś na jedzenie, ale nie wolno potem się zadręczać należy to ujarzmić--ogarnąć myśli, wyjść, jeśli taka możliwość na spacer- nie niewidzić się-----bo jedzenie jest ludzką rzeczą- a problemy z nim zwiazane-- plagą 20 i 21 wieku. to nie nasza wina- problem jest bardzo zlożony, winne są media i presja nałożona na kobiety plus złej jakosci zywnośc i czesto nasza niewiedza no i stres, kótry jest jak szatanek :D wiec należy raczej spokojnie sobie pomyślec- no dobrze, był napad, zjadlam dużo, ale będzie coraz mniej tych napadow, bo tak chce, chcę zapanować nad sobą (lub cos w tym stylu) nie mozna sie zadręczać i mówić o sobie źle-- trzeba się zaprzyjaxnić ze sobą jeśli to zbyt trudne narazie- to poprostu, poki co ćwiczmy! troche to do jutra--- już się ciesze, papa :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
beznadziejna i tłusta 0 Napisano Sierpień 21, 2007 Podpisuję się pod tym co napisałaś w 100% i postaram się zapamiętać te słowa, fajne określenie stresu - szatanek :), ja też się cieszę i w takim razie do jutra, choć nie wiem jak mi znowu wyjdzie z tym meldowaniem przed, po napisze na pewno, jak ine od razu po jeździe to późnym wieczorkiem. 3mam kciuki za Twoje brzuszki, pamiętaj by nie wstrzymywać przy nich oddechu, to bardzo ważne.. Pozdr. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
aniaminka 0 Napisano Sierpień 21, 2007 jeszcze jestem na chwilę, bo przypomniało mi się coś, co na mnie działało choć to może wydać się głupie ale ja zrobiłam kiedyś tak: wyjęłam sobie swoje zdjęcie, ale jak bylam dzieckiem, wiec może ktoś sprobuje na tym zdjęciu widzi małą słodka i bezbronna dziewczynkę czy pozwoliłabyś, zeby np ktoś ja skrzywdzil, czy to byłoby sprawiedliwe? czy można by ja byo zostawić sama bez opieki, albo wyzywac ja- tłuściocha, fladra, grubas- kiedy ona taka mała i słodka? czy można by ja bic, albo np kazac jej jeść zimne pierogi lub chleb, lub chipsów pozad norme, czy można na nią pluc? nie, na pewno nie! wiec czemu robisz to jej? jednak czy wtedy tak wyobrazałaś sobie swoja przyszłosc? czy tak chcialaś by Cię traktowano, a teraz sama się tak traktujesz. jesli to jest złe, to wysil się, by coś zmienić miałam takie zdjęcie na wierzchu, patrzyłam sobie w oczy i robiło mi się mnie szkoda, szkoda mojego zycia i docierało do mnie, ze ja i tylko ja sobie to robię, czyli krzywdze sie (jedzeniem, tyciem) chodzi o to, zeby wyciagnać dłń do samej siebie i pomóc sobie, bo tylko my możemy sobie pomóc tak naprawdę mi pomagało-- choć może to glupie :) no to pa:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
aniaminka 0 Napisano Sierpień 22, 2007 witam jestem i czekam na dziewietnasta-- czy jest ktoś, by razem cwiczyć? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
beznadziejna i tłusta 0 Napisano Sierpień 22, 2007 aniaminka, ja jestem i będę zawsze, jedyne co mnie może w tym tygodniu zatrzymać to praca, ale dziś wróciłam w miarę normalnie i zdążyłam o 19 zasiąść na rower. Nie wychodzi mi meldowanie się, ale wiedz, że jestem. Nie wiem czemu, czy to przez pogodę, czy ze zmęczenia jazda szła mi słabiej, bardzo chciałam, ale więcej niż 20 minut nie dałam rady, spać mi się chce niesamowicie.. Czytałam, co napisałaś o tym zdjęciu, muszę przyznać, że nie wpadłabym na to sama, ale na mnie to raczej nie podziała, tak mi się wydaje, choć może jakbym spróbowała, to by pomogło, nie wiem.. Dzisiaj jestem zadowolona z mojego jedzenia, zjadłam: 4 chlebki ryżowe, jabłko i zupkę Amore pomidore z torebki. A jak u Ciebie, jak ćwiczenia, jak wczorajsze brzuszki? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
aniaminka 0 Napisano Sierpień 22, 2007 witaj BIT cieszę się, ze jesteś ojej malo zjadlaś po takim jedzeniu to chyba każdy by chciał potem zjesć konia z kopytami ja też się staram jesć malo- bo dieta dziś w menu sok własnej roboty owocowy koktajl czekoladowy na wodzie kilka orzechów i migadałów znowu sok- 2 szklanki i jeszcze kilka ziaren fasoli białej, w zasadzie kilkanaście myślę, ze to nie dużo cieszę się, ze jesteś i ze fajnie jesz (moglabyś jeść jeszcze więcej) i ze ćwiczysz ja teraz tylko 15 minut ale wcześniej też 15, bo ja zawsze podejrzewam, ze za dlugo ćwiczyć nie bedę, więc juz wcześniej robię malą zaprawę ćwiczę z cięzarkami i stepem, takie różne lekkie ćwiczenie na chwilę wsiadłam na rowerek, ale dla mnie to cięzko i nudno, więc po trochu wszystkiego dlatego podziwiam ludzi, którzy wytrzymują na rowerku choćby te 15 minut a wieczorem jeszcze planuję trochę rozciagania i masażu z balsamem mam takie coś do masowania z rossmanna niedrogie fajne- kiedy się tym wymasuje ciało, to masz wrazenie, ze znów cwiczyłaś- i stres znika, bo poprawia się krażenie gorzej z brzuszkami :( może dzisiaj bedzie lepiej ok, to jutro znów zebranie o 19 fajnie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość czas na kolacje i deser Napisano Sierpień 22, 2007 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
beznadziejna i tłusta 0 Napisano Sierpień 22, 2007 Zajrzałam na chwilkę, by sprawdzić jak Tobie poszło i widzę, że bardzo dobrze, sprytnie wymyśliłaś z tym podziałem na 2 razy po 15 minut, szybciutko mija i człowiek się tak nie męczy, ale tu Cię chyba trochę zmartwię, bo słyszałam, że należy ćwiczyć minumum 30 minut (łącznie), bo dopiero po upływie tego czasu organizm się rozgrzewa, zaczyna \"pracować\" i są efekty. Wiem, wiem, łatwo powiedzieć, gorzej zrobić, ja jutro postaram się jechać 35 minut, bo dzisijejsza moja jazda nie była wzorcowa. Piszesz, że mało dziś zjadłam, ja tak niestety mam - nie umiem jeść normalnie, albo się głodzę, albo obżeram. Raz byłam bliska anoreksji, przez bardzo długi okres czasu jadłam jedno jabłko dziennie, czasem nawet nie, piłam kawę i miałam mnóstwo energii, wyglądałam super, teraz się odmieniło w stronę bulimii, nie wiem co lepsze, pewnie żadne z tych dwóch, tylko normalne jedzenie. Ja nie umiem zasiąść normalnie z rodziną do stołu by zjeść obiad, czy kolację, myślę że wtedy każdy na mnie patrzy, coś tam sobie myśłi, np. ale dużo dzisiaj je, a ja myślę, że jak tak zjem normalnie to zgrzeszę, zrobię coś złego sobie, że będę pełna, wiem, to chore myślenie, bo z drugiej strony potrafię się strasznie obeżreć. Teraz sama nie wiem co o sobie myśleć, te moje ograniczone jedzenie (wczoraj zjadłam tyle samo lub ciut mniej) skończy się napadem za pare dni lub zmierzam na nowo w kierunku głodzenia się, sama nie wiem w którą stronę idę.. Ty ania zjadłaś malutko, czego Ci gratuluję, zreszta bardzo gratuluję i cieszę się z Twoich już osiągniętych sukcesów wagowych, 3maj tak dalej. Zdradź mi jak nazywa się te cudo do masowania, być może się w nie zaopatrzę. Pomału zmykam spać, bo jutro znowu wczesna pobudka, będę pedałować o 19 na 100%. Pozdrawiam i do jutra. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach