Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość makowa panieneczka

cholernie boję się porodu czy jest aż tak tragicznie,że nie można wytrzymać???

Polecane posty

Gość makowa panieneczka

jestem w ciąży w 1 miesiącu, codziennie śnię koszmary, budze się spocona, jak czytam niektóre "relacje" z porodu to mam krople potu na plechach. strasznie się boję, mam niską odporność na ból:-o przynajmniej tak mi się wydaje, jak to jest w rzeczywiśtości, da się przeżyć czy potwornie.w ogóle to jak zaczynają się bóle przed porodem, to czy są one nie do wytrzymania? pocieszcie mnie dziewczyny bo zwariuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość makowa panieneczka
:-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Józef Jerzy Adolf Wizenkopf
To dość przykre doświadczenie, lecz wieść gminna niesie, że zbliżone do uporczywego zatwardzenia:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzeba myslec pozytywnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość makowa panieneczka
najgorsze, że oprócz uczucia strachu nie mam żadnych innych. nie cieszę się i nie smucę tylko boję. mam 27 lat, a nigdy nie miałam ciśienia na dziecko, nie pojawił się instynkt macierzyński, a dziecko to można powiedzieć wpadka. jestem mężatka od 5 lat, ale nie byłam gotowa, stało się, myślałam, ze jak zajdę to zmieni się moje nastawienie, tymczasem jestem tylko zestresowana i nic więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vwv
nie - kurna - nie da się przeżyć i dlatego ludzkości już nie ma [heh... taka głupia i dziecko spłodziła, aż strach jak statystycznie obniży to średnią inteligencji społeczeństwa (ponoć inteligencję dziedziczy się po matce...)]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może pomyśl tak - że skoro tyle milionów kobiet to wytrzymało, to i Ty wytrzymasz... w ostateczności można sobie \"kupić\" cesarkę nie mogę Ci tu nic więcej poradzić, bo ja już dawno doszłam do wniosku, że rodzenie dzieci to nie jest robota dla mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lkgcv
po cholerę czytasz i stresujesz się. Wszystko jest do przejscia, boli ale wszystkie to jakos znosimy, poza tym są już srodki znieczulające, a dziecko jest nagrodą i szybko zapominasz obólu, zresztą on szybko mija (po urodzeniu) Pomuśl ze tyle innych kobiet to zniosło więc czemu Ty nie/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mój poród trwał 15 minut
naprawdę, a bóle przypominały te bólów przy okresie razy 1000

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość makowa panieneczka
matylda ale opowiedz coś więcej, czy mdlałaś z bólu? czy czułaś jakby Cię ktoś rozrywał? ja już chyba demonizuje poród, ale nie wiem czemu kojarzy mi się z czymś najgorszym. moja kupela opowiadała mi, że myślała, ze umiera, że to najgorsza tortura, ża bóle przed porodem to coś strasznego, tak boli, że poruszyć się nie mozna,a sam poród nie ma sobie równych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość makowa panieneczka
ja wiem, ze zachowuje się nie poważnie, dlatego z pokora przyjmuje krytykę. myślę, że za bardzo się pieszczę, a dziecko moze mi się przydać, by wyleczyć mnie z hipochondrii i przesadnych reakcji. mam taką nadzieję, że to minie z ciążą. czasem wydaje mi sie, że te niktóre znajome przesadzaja, żeny zrobić wrażenie jakie są dzielne, bo tak mi opisywały te porody jakby to było cos najgorszego w całym świecie. za to jedna kumpela mówiła mi, ze przesada, że nie było tak strasznie, owszem boli, ale do wytrzymania. po waszych wpisach trochę się pocieszyłam, chcę tylko by było to już za mną. a co do znieczulenia, to slyszałam, że za bardzo nie chca dawac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No co ty,tylko na końcu masz uczucie strasznie bolesnego parcia,wtedy wiadomo że głowka zchodzi do kanału rodnego.Skurcze są do wytrzymania,ale zawsze możesz kupić cesarkę na żadanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hohihihihiihhi
ja sie baloam, ale nie porodu tylko tego nacinania... i tego ze bede czula blizne przez 10 lat.. tego ze bede luzna.. i w ogole:O Dlatego za 1,5 tygodnia mam cesarke:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fajnie niektórzy lekarze zszywają krocze,jakby kurczaka zszywali a nie kobietę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie rozinanie tylko nacięcie,czasami wystarczy naciąć błonę śluzową,żeby głowka wyszła,czasami więcej.Nie boli,lepiej naciąć niżeli miałabyś popękać w kilku miejscach,wtedy zszywanie jest trudne,zszywanie jest nieprzyjemne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Podobno można się udać do psychologa, który wypisze zaświadczenie, że kobieta panicznie boi się porodu i skieruje na cesarkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
własnie mama mi mówiła że rozcinanie przynosi ulge, ale ona rodziła w czasach jak jeden lekarz obsługiwał 5 porodów i jak zaszywali kobiety jakims grubym drutem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam 35
cierpisz na tokofobię? radzę porozmawiać z psychologiem, bo ześwirujesz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może tym:) w kazdym razie nie wspomina tego miło wydaje mi sie że teraz dziewczyny mają łatwiej bo przynajmniej nikt po nich nie krzyczy że mają sie przymknąć bo same tego chciały:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
możesz udać się do psychologa,on wystawi Ci zaświadczenie, że masz tokofobię i jest szansa na cesarkę:) znam dziewczyne która tak zrobiła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fhe
ja tez sie boje porodu:Omimo, ze w ciazy nie jestem :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fhe
duze blizny zostaja po cesarce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość makowa panieneczka
ja już miałam kilka lat temu operację usuwania mięśniaka i nie chcę cesarki, bo po co mi tyle blizn. czytałam o znieczulenie zewnątrzoponowym i chyba się na to zdecyduję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale po tym znieczuleniu można zostać warzywem:(moja kuzynka do dziś ma paraliż dwóch palców u stóp, dobrze, że tylko tyle bo słyszałam, że jakas kobieta po zewnątrzoponowym była sparaliżowana przez 2 miech:((( ja już bym wolała cesarkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja rodzilam po terminie 2 tyg. moj maz mnie stresowal pytajac czemu nie rodze jeszcze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie panikuj, nie trzeba. Ja urodziłam dwójkę dzieci i zyje, a porody miałam niełatwe. Zacznij sie cieszyć z dziecka, zacznij na nie czekać, a nie zaprzataj sobie głowy porodem. Masz na to jeszcze czas, a pozytywnie myśląca mama, radosna i szczęśliwa w czasie ciązy bardzo się dziecku przysłuży. Każdy Twój stres czy zły hunor źle wpływa na dzieciaczka. Poród porodem, to jest chwila w całym zyciu, której i tak nie pamietsz w momencie gdy po tym wszystkim położą Ci na brzuchu to maleństwo. Od razu wszustko mi przeszło. Rób wszystko aby dzieciatko się dobrze rozwijało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lkgcv
Do głowy mi nie przyszło i bać się porodu. Poboli i przejdzie naprawdę nic wielkiego, zadne bohaterstwo (rodziłam)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×