Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Jurekk

....Odnowa ducha...toksyczna żona lub mąż .........Zapraszam do dyskusji

Polecane posty

Uliczek jesteś radosną kobietą - szok , że zadałem wogóle takie pytanie - heheh :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
E, no nie przesadzaj.Tez czasami mam zły hunor, kaprysy czy najnormalniej w świecie chandrę. Tyle tylko, że szybko się z tego wyswobadzam, tak jest łatwiej żyć. Nawet nie wiesz ilu ludziom sie to nie podoba, aż byś się zdziwił, gdyby na topik weszły jekiś inne osoby niż my :D, to na bank nie byłabym tak chwalona :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakas tam sobie osoba
Witam Co do mojego wczorejszego wpisu nie nie mamy dzieci tylko ja mam z poprzedniego związku mamy juz po 40stce nie odsunęłam mojego mężczyzne raczej on mnie bo jemu się nie podoba jak kobieta mowi czego chce i co jej sprawia przyjemnośc wedlug niego chche nim rządzić on wogole dziwnie to odbiera jak juz zamieszkal to powiedział ......jak juz mam kobiete w zasięgu reki to nie bede robil sztuki dla sztuki..... jak się go chciało pokierowac jak mi jest przyjemnie to oburzal sie że chce nim rządzic w łózku.........koszmar tej wypowiedzi i tak nie rozumiem ale według jego motta zyciowego kobieta ma byc podporzadkowana i według jakiegoś starego porzekadla...na szafe to trzeba usłyszeć na zywo i tak jak byście go poznali osobiście nie przyszło by Wam do głowy że cos takiego może powiedzieć A niby to ja jestem wystraszona .......co ludzie powiedzą..... i

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość toksycznazona
witam i odrazu odpowiadam czy mój mąż walczy z moim jadem do niedawna nie ja kazdą awanture kończyłam łzami on wymiękał i zawsze i tak racja była moja teraz zauwazyłam ze on uczy sie mnie tzn.,tego jak ze mną postepowac czasami nie reaguje na moje zaczepki ale niewiele to daje bo w koncu udaje mi sie go sprowokowac czasami poprostu nie wytrzymuje i wychodzi trzaskając drzwiami i zauwazyłam ze własnie to działa na mnie bo gdy tylko mi zagrozi ze wyjdzie to ja sie zamykam i zaczynam normalnie z nim rozmawiac. a czy jemu to pasuje w niektórych sprawach na pewno tak tyulko problem w tym ze ja w każdej kłótni jestem pewna ze mam racje i ze robie to z mysla o nas,o nim ze powinien mi byc wdzieczny bo to wszystko dla niego nie wiem jak mam z tym walczyc? pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakas tam sobie osoba
Toksyczna ja chyba tez jestem coś nie tak unikalam zaczepek partnera ale on tak długomnie zaczepial żebym wpadla w stan nie panowania nad sobą wie że nie panuje nad emocjami doprowadzona do takiego stanu mówię bez zastanowienia więc moge ranic za to on wulgaryzm do granic przyzwoitości to jest straszne i dziekuj bogu że masz tak wytrwalego i cierpliwego męża gdzyby mój chociaz troche mnie lubił zdał by sobie z tego sprawe ale on wrecz z premedytacja mowi że mnie nie lubi a miłośc nie okazuje sie według niego przytuleniem pocałunkiem tylko czynem np naprawie ci cieknący kran

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zapraszam ponownie wszystkich i dziękuję za obecne POSTY - jest interesująco :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jakas tam sobie osoba- powiedz mi, po co trwasz w tym zwiazku?? Ja nie wyobrazam sobie czegos takiego. Czy naprawdę ten facet jest az tak wspaniały, że pozwalasz mu to wszystko?? Jurekk - jak mam chandrę to najlepszym lekarstwem jest jego ramię i chusteczka do nosa. A kiedys podsłuchałam jak mój małżonek rozmawiał ze swoim kolegą i tłumaczył mu właśnie, że to że my kobiety wypłakujemy się męskich ramionach to nie pwoinno go wkurzać (widocznie żona Ryska też tak robi) tylko, że powinien czuć sie doceniony. Jeju, ależ mnie wtedy zdziwił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobrze ---uliczek--- , że to wyglada u Was w taki sposób - u niektórych moich znajomych w tym czasie jak kobieta ma chandre to raczej przelewa to na faceta i powiem Ci szczerze \"że wtedy jest bardzo biedny\" czuje się jak na \"polu bitwy\" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No Jurkku, wypytujesz mnie o masę spraw, a tak naprawdę sam sie ukrywasz ze swoim probleme. Założyłeś ten topik w jakimś celu, no nie? Więc pisz, jaki problem istnieje w Twoim zwiazku, może uda nam się wymyslic jak go naprawić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blublum
Witam! Mogę się dołaczyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja żona jest typem kobiety - która jest bardzo wrażlia emocjonalnie , \"cedzi drobne słówka i analizuje\" z czego nie raz występują niepotrzebne spory i czepianie się o \"pierdoły\". Jest pewna siebie , prawie nigdy nie przyzna się do błędu. Ona może na mnie mówić wszystko - natomiast zwracając jej uwgę trzeba robić to bardzo uważnie by nie urazić jej \"DUMY\". Choć robię nie raz wiele rzeczy które (są zaliczane raczej do kobiecych obowiązków) słyszę podczas spięć (że nic nie robie , jestem zły itp. - typowe odwracanie uwagi od sytuacji by uchronić swoje \"JA\" i przerzucić swoją winę na mnie (absurd ) . Zaznaczę , że posiada wiele cech pozytywnych - więc nie można powiedzieć , że jest złą kobietą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Problem z tym , że nie opanowałem w pełni \"sztuki reagowania na jej fochy lub kaprysy księżniczki\" . Jak to dobrze wyćwiczę to myślę , że bedzie dobrze już są pewne postępy . Może dodatkowo z Waszą pomocą wyjdę na prostą i będę się do końca życia cieszył \"Swoim skarbem na ziemi\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wow, no to rzeczywiście nie fajnie. A próbując wprowadzić w zycie zasadę \" kto mieczem wojuje ten od miecza ginie\" byłoby z Twojej strony lekkim samobójstwem. :-) Ale osoba pewna siebie, to nie taka co nie przeprasza, opisujesz bardziej osobę zakompleksioną, która stara się przezwyciężać soje \"wady\". Pewna siebie istota ludzka z czystym sumieniem i bez problemów przyzna się do winy i przeprosi. A Twoja żona to raczej (wg mnie oczywiście ;-) ) dziewyna, która stara sie swoje winy i porażki przelać na kogoś innego ( akurat na Ciebie) aby sama mogła czuc się \"czysta\". I wiesz co, podejrzewam, że jest jej z tym gorzej niż Tobie. Jesli dobrze myślę, to po takich sprzeczkach, gdy już wykrzyczy Ci wszystkie Twoje winy, i gdy juz potem ostygnie, to pewnie wtedy jej głupio, że powiedziała to co powiedziała. Ale jednego jestem pewna : ona nidgy sama z siebie Ci sie do tego nie przyzna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po takich sprzeczkach ja też wylewam co mi się u niej nie podoba - jest wtedy "gradobicie" po czym na drugi dzień względnie trzeci - staje się miłą "kotką" bardzo ale to bardzo miłą - do rany przyłożyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uliczek napisz co masz na myśli ==>>>A próbując wprowadzić w zycie zasadę \" kto mieczem wojuje ten od miecza ginie\" byłoby z Twojej strony lekkim samobójstwem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to macie wesoło. Ale czy na pewno słuzy Wam to wykrzykiwanie sobie nawzajem błędów. A na bank maja wesoło z Wami sąsiedzi. Hihi, my zupełnie niechcący (latem, gdy pootwierane balkony) doskonale wiemy którzy sąsiedzi o co sie kłócą. Nie powiem aby mi sie to podobało. Ale, że aż trzy dni po sprzeczce macie ciche dni?? Jeju, nie szkoda Wam tak marnowac czasu??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie kłucimy się tak głośno :) . za 2-3 dni to miałem na myśli \"cudowny czas odświeżone relacje\" żona próbuje złości wynagrodzić stoickim spokojem i niesamowitą dobrocią. Ciche dni mamy ale to nie tak często kiedyś było gorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czyli w sumie, to taki standard. A stwierdzenie o lekkim samobójstwie tak mi sie skojarzyło. Bo gdybys nagle Ty zaczął zachowywać się w stosunku do zony jak ona do Ciebie, czyli nie przepraszac, nie przynawac sie do winy, czepiać sie słowek itp. to wybuchłaby (podejrzewam) tak okropna awantura, ze szok. Na pewno nie spodobałoby sie to Twojej żonie. Z drugiej strony.......... ;-), może zobaczyłaby jakie to niemiłe uczucie, gdy ktos analizuje każde moje słowo i wypomina mo coś sprzd kilku miesiecy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślę , że można by tak zrobić tylko w sposób delikatny i ze śmiechem - w takiej sytuacji raczej do otwartej wojny by nie doszło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A może przyniosłoby odpowiednie efekty. Może warto spróbować. Ale wiesz co jest najważniejsze: szanujcie siebie nawzajem i dużo rozmawiajcie, dosłownie o wszystkim, a na pewno będzie dobrze. Narazie muszę spadac, bo wyjątkowo wpadł mój szef. Odezwe sie jak wyjedzie lub wieczorem Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość toksycznazona
jurekk wiesz niestety wiem troche o Twojej połowie bo niestety miedzy innymi złymi wadami posiadam tez te co twoja ona powiedz prosze jak z tym walczysz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć!! 🖐️ Dziś znowu mam luzik, moge sie udzielać na forum, szef wyjechał znowu w trasę. Cos pusto tu, Jurekk nie odpowiada na pytania. A ja sobie myslałam o tym wszystkim wczoraj, i tak mi wpadło do głowy, ;-) że może toksyczni sami powinni troche zacząć walkę ze swoja toksycznościa, oczywiscie ze wsparciem partnera. Z druhiej zaś strony, czy ci partnerzy tez nie są trochę winni? Czy , pomimo wszystko, tej toksyczności nie ma w każdym z nas troszeczkę?? Kwestia może tylko taka na ile wolno nam byc taka osoba ?? Jak myślicie, bardzo mnie to interesuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Słuchajcie nie wiem jak się odnieść do pytania \"uliczka\" ze względu na to , że nie sposób się samemu ocenić - łatwiej było by się kogoś postronnego zapytać o swoje zachowanie. Ale np. z mojego przykladu powiem tak : że ludzie postronni nawet rodzina żony postrzega ją jako toksyczną nie wiem co mówią za plecami o mnie - do tej pory nie słyszałem nic :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×