crazy goes nuts 0 Napisano Październik 18, 2007 czołem piękne :D rany, jak szaro za oknem... jedyne co mnie trzyma na nogach to fakt, że dzisiaj ok. 20:30 zaczynam weekend, który potrwa aż do wtorku rano :D w poniedziałek mamy dzień rektorski, żeby wszyscy zdążyli wrócić z wyborów :D teraz siedzę sobie i jem standardowe śniadanko, do szkoły wezmę jabłko, na obiad będzie chyba jedna z bardziej niedietetycznych rzeczy - szare kluski z boczkiem i z kapustą :D ale zjem po prostu mniej niż zwykle :D a co do słodyczy, to ja mam chyba jakieś straszliwe szczęście, bo mnie wcale nie kuszą, chyba, że mam na nie ochotę - teraz od tych pysznych ziemniaczków nic nie zjadłam i nie miałam nawet ochoty, leżą sobie chyba jeszcze z 4 moje batoniki w lodówce i spokojnie na mnie czekają :D no i niech czekają ;) dzisiaj 74,4 - sporo mniej niż wczoraj, więc jestem nastawiona na to, że może mi ciut wrócić, ale nic to :D ok, kończę jeść i pod prysznic :D miłego dnia! :D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
crazy goes nuts 0 Napisano Październik 18, 2007 co tu tak pusto? ;) wstyd! kurde, dzisiaj powtarzam wczorajszy błąd - rano śniadanie, potem jabłko i herbata w szkółce, teraz obiad, i już się nie wyrobię z niczym więcej, chciałam zjeść o 18 jogurt, ale jeśli teraz zaraz zjem obiad, to nie będę już jeść... ech, wszystko przez to, że miałam skończyć zajęcia półtorej godziny wcześniej, a tu pupa, wszystko się przesunęło :) coś czuję, że weekend będzie przez to ciężki... ale będę dzielna :D katinka!!! gdzieś Ty się znowu zapodziała, co?! :D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Czitaaa 0 Napisano Październik 18, 2007 ja dzisiaj tez malutko zjadlam puszke tunczyka,pomidora,paprryke i garsc kielkow:/ chyba z 400 kcal ... Przez ta SB chyba z niej zrezygnuje mimo ze juakos ladnie sie na niej waga ruszyla, ale przeciez nie mam co jesc w szkole... Nie chce mi sie nawet jezdzic na rowerku dzisiaj:/ moze jutro pojezdze... grrr niech bedzie to 60 kg bo chce czekoladyyyy!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Czitaaa 0 Napisano Październik 18, 2007 zaraz sobie zrobie jajecznice z pomidorem... wymyslilam sposob zeby nie dawac duzo tluszczu lyzeczke oliwy z oliwek mieszam z kilkoma wody i to wylewam na patelnie... sprawdza sie... Moim problemem jest sol:/ wszystko z nia lepiej smakuje, ale jest niezdrowa i nie powinno jesc sie na diecie.... w sumie nei jedzenei soli mi nawet pomoglo.... zawsze ze soba walcze czy dodac sol czy nie:P Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
crazy goes nuts 0 Napisano Październik 18, 2007 jajek bez soli sobie nie wyobrażam :D ale w większości dań sól udało mi się zastąpić ziołami - mam mnóstwo mieszanek Fit, chyba Kamis je robi, ale głowy nie dam, i są pyszne :) no i bez soli ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
crazy goes nuts 0 Napisano Październik 18, 2007 trudno, chyba sobie jeszcze zjem activię naturalną tuż przed 18, nie mogę tak jeść, musi być racjonalnie, bo potem mi przybędzie wszystko co stracę w ciągu takich ubogich dni... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Czitaaa 0 Napisano Październik 18, 2007 posolilam jajecznice i byla rewelacyjna:) bez soli zjadlabym bo zjadla, bez zadnej przyjemnosci... poza tym i tak znacznie ograniczylam sol i to sie liczy... jak sobie pomysle ze jeszcze tyle miesiecy przedemna... dopiero minelo 1,5... a diete musze trzymac jeszcze z 7.... najbardziej boje sie tego ze teraz super schude, a kwiecien maj zaczne sie obzerac oleje diete i mi wszystko wroci przed samym latem... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Taka jedna kobitka 0 Napisano Październik 18, 2007 aaaaaaaaaaaaaaaaa dziewczyny jakiego ja mam leniaaaaaaa Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Czitaaa 0 Napisano Październik 18, 2007 nienawidze zimy.... nienawidze mrozu:/ zima jakkolwiek sie ubiore i tak jest mi zimno:[ nic mi sie nie chce... tylko jesc ,jesc i jesc caly czas....nie wiem jak tym razem wytrzymam.... Co do zimna postanowilam ze kupie podkoszulki, rajstopy(takie grube jak nosza dzieci) i normalne bawelniane majtki, bo takich nie mam.... pamietam jak bylam taka glupiutka krotki sweterek krotka kurtka i nerki zawsze na wierzchu...:P Teraz mam wszystko gdzies wazne zeby mi sie dupsko nie odmrozilo....ide spac... Sen jest wazny przy odchudzaniu pamietajcie...minimum 8 godzin!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
..elewina.. 0 Napisano Październik 18, 2007 hej:) odzywam sie dopiero wieczorem bo wcześnej jakoś nie miała weny;) już wiem czemu w poniedziałek tk sie obżarłam!!! dziś dostałam @!!! całkiem o tym zapomnniałam i dopiero dziś sie wyjaśniło:):) i na dodatek od 2 dni brzuch mam wielki jak kobieta w 5msc-u ciąży:o i dziwnie sie czuje:( dziś już parówek nie tknęłam:):) Crazy- no chyba powinnaś jeść troche więcej bo teraz to niezbyt zdrowo...żeby jakas anemia czy cuś sie nie przyplątało(tfu tfu tfu) :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
crazy goes nuts 0 Napisano Październik 18, 2007 elewina, no właśnie wiem, ale ja tego nie robię specjalnie :) muszę opracować jakiś plan, może np. będę jadła jakiś obiad na uczelni i wtedy kolacja w domu koło 18... no muszę pomyśleć do wtorku, teraz zaczynam weekend i będzie jakoś racjonalniej ;) oby :p kobitko, już tylko jeden dzień i weekend, może Ci się nie chcieć :D ale bądź dzielna :D czitaaa, fajny pomysł z tymi rajstopami :D zwłaszcza, że na pewno są jakieś śmieszne kolorowe, może sobie od Ciebie pomysł skopiuję :D a podkoszulek jakoś nie lubię, bardzo mnie irytują - zawsze jakoś się nie tak układają, wyłażą ze spodni/rajstop/spódnicy, i w ogóle... ale pewnie jak się zrobi bardzo zimno to też jakieś będę musiała zakładać... a jak mówiłaś o tych nerkach to aż mi się zimno zrobiło :D ach :D a ja mam już weekend i mogę leżeć do góry (coraz mniejszym) brzuchem i się nudzić :D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
crazy goes nuts 0 Napisano Październik 18, 2007 aaa no i jeszcze przy okazji tego niezdrowego odżywiania - biorę regularnie Falvit (wiem, dla kobiet w ciąży, ale ma dużo żelaza, a ja mam zwykle niedobór) a tam jest sporo witaminek i w ogóle :D więc staram się chociaż minimalnie o siebie dbać w tych ekstremalnych sytuacjach :D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
crazy goes nuts 0 Napisano Październik 18, 2007 oj, jutrzejszy dzień stanowczo nie zapowiada się drastycznie - kupiłam sobie dwie jogobelle light (głupota, wiem, nie sprawdziłam nawet czym ten light się różni od normalnego, ach ten wpływ reklamy na głupie baby), mam w domu dwa ananasy, kiwi, rybę w galarecie i parę krewetek w sosie i tak mnie to wszystko korci :D aaa no i obiad :D będę musiała to jakoś sensownie podzielić ;) chyba sobie zjem jogurcik z ananasem rano, potem w południe ciut ryby i krewetki, a potem obiad ;) a na kolację kiwi :D no :D zbilansowany dzionek :D i powiem Wam jeszcze co sobie dzisiaj uświadomiłam - od zawsze wiedziałam, że jestem gruba i nie ma co sobie wmawiać, że jest inaczej, a dzisiaj tak na siebie spojrzałam i sobie pomyślałam, że właściwie powoli się zbliżam do jakiejś średniej, jasne, daleko mi do normalności, ale też nie jestem jakimś potworkiem, wchodzę w ciuchy, w których jestem na zdjęciach z gimnazjum, a gdzie zawsze się sobie podobałam, i już powoli przestaję o sobie myśleć jako o grubej osobie, a o takiej przeciętnej - ni to gruba, ni szczupła, taka coraz bardziej ok :D pewnie to trochę na wyrost, ale cieszy ;) dobra, koniec mojego marudzenia na dzisiaj, idę spać :D dobranoc śliczne :D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Czitaaa 0 Napisano Październik 19, 2007 hehe crazy dobrze ze nie ogladalas ostatnio rano pytanie na sniadanie bylo o falvitach, centrum i innych takich tabletkach ze nic nie daja...:) ale ja w to i tak nie wierze... nawet jesli jest tylko efekt placebo to jest:P Mi od diety strasznie poprawila sie cera (ogolnie mam tradzikowa:[) teraz nawet wyglada znosnie nie jest super gladka, ale jak nie jem soli i jem te wszystkie zdrowe okropnosci to nie jest zle... wzielabym antybiotyk ale wole wziasc na wiosne zeby miec ladna skore jak sie pudru nie uzywa.. a kazdy antybiotyk dziala na mniej wiecej 3 miesiace:P dobrze ze moge sobie zalatwic bez chodzenia do dermatologa... A co do wagi nie wierze pokazala 60.3 po sniadaniu!!!!!! Cos nie tak jestem przed okresem (chyba ze go nie dostane przez diete, a mozliwe bo cera zamiast sie pogorszyc polepszyla sie) jak tak dalej pojdzie to do niedzieli bede miala 60 kg:/ obiecalam sobie ze zjem cos slodkiego, a z drugiej strony chcialabym dokonczyc SB... Chyba ta dieta jest naprawde rewelacyjna... nie dosc ze ruszyl mi zastoj to znowi zaczelam szybciutko chudnac... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
crazy goes nuts 0 Napisano Październik 19, 2007 oj jak miło sobie rano poleżeć w łóżeczku wiedząc, że nie trzeba się zrywać i lecieć pod prysznic... :D jestem już po śniadanku - dzisiaj to były dwa plastry ananasa, nie miałam już ochoty na jogurt ;) poza tym z ambitnych działań porannych - pomalowałam paznokcie :D za chwilkę może troszkę posprzątam, potem się dowiem, czy w końcu jest dzisiaj impreza u mojej koleżanki czy nie, jeśli tak to pewnie upiekę trochę ciasteczek i jakoś ten piątek sobie minie :D a co do witamin, to nie wierzę, żeby tak absolutnie nic nie dawały - jasne, nie przyswoi się całej dawki, która jest w tabletce, ale lepsze chociaż troszkę niż nic ;) zresztą nie może to być takie placebo, bo po co by mi lekarze doradzali to brać? no i podziwiam, że Ci się udaje wytrzymać na tej SB, ja zawsze jak przechodziłam na jakąś spisaną dietę od razu miałam ochotę na milion rzeczy, i jak już je mogłam jeść to mnie to gubiło, czego absolutnie Ci nie życzę :) ciekawa jestem bardzo ile Ci zleci po tych 2 tygodniach :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
katinka123 0 Napisano Październik 19, 2007 czesc dziewczyny.oj wreszcie wyczolgalam sie sie z lozka bo mnie gorwalo....smarkam kucam i trzese sie strasznie.tak ze pozdrawiam i powodzenia zycze bo u mnie jak jestem chora to z dieta okropnie....albo jeszcze gorzej.tylko jem i spie i jak sie obudze to znowu bym cos zjadla i tak w kolko...... mam nadzieje ze od jutra bedzie troche lepiej,bo juz mnie wszystko boli od lezenia.... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Czitaaa 0 Napisano Październik 19, 2007 crazy ale SB wcale nie jest spisana, jedyne co zrobilam to wylaczylam z diety sok marchwiowy ,platki owsiane i otreby... A co do jedzenia to praktycznie takie jak jadlam... Tez bym nie potrafila z karteczka jesc:P Pewnie bym zrezygnowala ale waga mi pieknie ruszyla i spada... juz mam prawie 60 ,a przed SB bylo 62, a jestem na niej 4 dzien:) te 2 tygodnie da sie wytrzymac, a II faza wyglada dokladnie jak moja dieta ktora mialam przed SB Wiec jakby ktoras miala zastoj to naprawde polecam.... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
crazy goes nuts 0 Napisano Październik 19, 2007 katinko biedna, to kuruj się nam ładnie, paskudna sprawa takie choróbsko, bądź dzielna :) a co do SB, to widziałam efekty na mojej koleżance z LO, jak kończyliśmy III klasę to na zakończeniu roku w kwietniu jeszcze była pulchniutka bardzo, nie wiem ile ważyła, ale pewnie ok. 80 spokojnie... a jak odbieraliśmy wyniki matury na początku lipca to była laska że szok ;) no i właśnie ona była (i chyba nadal jest) na SB... na moje oko niewprawne zgubiła spokojnie jakieś 15 kg i to bardzo szybko - do tego jeszcze sporo ćwiczyła - jakiś fitness, ale nie znam szczegółów :) no i wiem, że nie jest spisana, ale ma konkretne ograniczenia, czyli znając mój słaby charakter natychmiast bym się rzuciła na wszystko zakazane, przez sam fakt, że nie mogłam tego jeść :) teraz np. wiem, że mogę jeść pizzę i przez to nie mam na nią ochoty :) na drugie śniadanko zjadłam sobie kilka krewetek w sosie własnym i białko z jajka na twardo z kawałeczkiem żółtka (nawet nie połowa) - bo tyle zostało wczoraj tacie po robieniu rybki w galarecie ;) teraz sobie sprzątam, a o 15 obiadek :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Czitaaa 0 Napisano Październik 19, 2007 mi jest latwo bo daje efekty...:) Chociaz juz wole zeby sie skonczyla i zebym mogla podjadac troszeczke... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
crazy goes nuts 0 Napisano Październik 19, 2007 skoro mowa o podjadaniu :D upiekłam ciasteczka maślane (bo nie wiem czy będzie ta impreza czy nie, a jeśli tak to mam już gotowe) no i kilka zjadłam :D ale potraktuję je jako posiłek i dzisiaj już tylko obiad koło 17:30 ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Czitaaa 0 Napisano Październik 19, 2007 wlasnie zadzwonil tata ze idziemy do chinskiej restauracji:P wiec SB poszla sie rabac... mmm sajgonki... zupka munkun(czy jakos tak) i cielecinka w orzechach... ale sie uczta szykuje:D:D ale nic juz poza tym nie zjem (mhmmm napewno...) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
..elewina.. 0 Napisano Październik 19, 2007 kurcze ja jeszcze nigdy nie jadłam sajgonek:( jak to cos smakuje?:) prwde mówiąć to w ogóle nie jadam chińszczyzny- no nie licząc zupek chińskich:D:D chociaż i tych juz nie jem. ale mam dziś doła:(:( jutro jade do szkoły i nie będzie mnie 2 dni:( jestem przerażona nie tylko szkołą ale i Łodzią- tym ogromnym i rozkopanym miastem. sama jestem sobie winna bo mogłam iść gdzieś bliżej do szkoly:( pogoda na dodatek taka okropna, że nic tylk opopaść w depresje:(:(:o czitaaa----> miłej zabawy:) i smacznego:D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
crazy goes nuts 0 Napisano Październik 19, 2007 oj to znowu mamy razem grzeszny dzień :D bo u mnie oczywiście nie skończyło się na tych kilku ciasteczkach (są pyyyyszne i bardzo szybko i łatwo się je robi ;) ), a jeszcze o 21 idę na imprezę, co gorsza (jeśli chodzi o dietę) w domu, znaczy będziemy siedzieć i podjadać plotkując ;) no ale trudno, nie samą dietą człowiek żyje ;) ważne że w bilansie ogólnym i tak trochę chudnę z jedną imprezą tygodniowo ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Taka jedna kobitka 0 Napisano Październik 19, 2007 ojj dziewczyny ja jestem taka zabiegana że nawet nie mam czasu tu pisać :o jakoś źle się czuję :o jutro pobudka o 6 fryzjer o 7 no a na 11 ślub a później weselisko :D jutro dieta całkowicie zawieszona:D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
crazy goes nuts 0 Napisano Październik 20, 2007 kobitko to baw się przecudownie a potem zdaj relację jak było :D bo że będziesz ślicznie wyglądać nie mam żadnych wątpliwości :D czitaaa, jak tam sajgonki? no i jak się dzisiaj czujesz katinko? elewina, baw się dobrze w Łodzi, też uważam, że to strasznie rozkopane i szare miasto... ale szkoda, bo ma spory potencjał... dzisiaj rano zwątpiłam, czy moja waga jeszcze w ogóle działa - wczoraj te ciastka, dwa piwska przed 23, do tego trochę chipsów, trochę orzeszków w pikantnej panierce, z 3 ogórki konserwowe i jeszcze 2 moje ciasteczka, a dzisiaj na wadze 74,3 - tylko 0,1 więcej niż wczoraj... co najmniej dziwne ;) ale zrobiłam mały test - wzięłam baniak 5l wody, stanęłam z tym na wagę i nie ma bata, waga działa, pokazała równiuteńko o 5 kg więcej... więc chociaż się troszkę uspokoiłam, że to nie stare baterie :D wracam do ciepłego łóżeczka, poczytam sobie troszkę :D miłego dnia moje kochane ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
katinka123 0 Napisano Październik 20, 2007 czesc dziewuchy.cieple pozdrowienia. crazy dzieki za pamiec,milo jak ktos pyta o kogos kogo 2-3 dni nie ma.to dodaje otuchy.naprawde. no wiec jestem.jeszcze tylko maly katarek ,ale ogolnie czuje sie dobrze no i apetyt spadl...na szczescie!!!!!! moja waga tez stoi w miejscu .ale w moim przypadku to super.to graniczy z cudem.....ze nie przybywa. no a od dzisiaj znowu grzecznie i byle do 70. a tak wogole to wiecie co mi moja lekarka (ta madra)doradzila zeby ten cel 70 kilo osiagnac w ciagu roku.....wiem ze to najzdrowiej ale tttaaaakkkk dlugo?????????????zobaczymy.dzisiaj na sniadanie tylko kawa.na obiad maz ugotowal flaczki.tak wlasciwie to niewiem jak to z nimi jest.mozna czy nie?jak myslicie????hm,o ile cos takiego jecie bo nie kazdy to lubi.... jejku jak sie rozpisalam,ale tak to jest jak dzieci na wycieczce przez caly weekend,maz w robocie..zostal mi pies i wy.z czego bardzo sie ciesze.... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
katinka123 0 Napisano Październik 20, 2007 kobitko zapomnialam zyczyc ci cudownej zabawy!!!!!!!!!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Tija 15 Napisano Październik 20, 2007 Dzewczyny potrzebuje waszej pomocy;( Prubuje schudnąć ale kiepsko mi idzie ;(. Mam 170cm wzr.i jakies 70 kg wagi ;( to jest dla mnie katastrofa ;( Jeszcze niedawno wazymałm jakies 50 pare i było mi z tym dobrze ale teraz sie zaniedbałam:( Chciałabym sie do was przyłaczyc jesli moge . Prosze odpisze cos na mojego e-maila lub tlen. Prosze. Z gory dzieki ;*. Pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Czitaaa 0 Napisano Październik 20, 2007 wiec piatek i spbota masakra....:/ i pierwszy raz tak naprawde zaluje ze zjadlam, ok chinszcyzna byla lekka i nie najgorsza, ale pozniej pol tabliczki czekolady, 3 male batobniki, 15 cukierkow ,kilka rurek z kremem,michalki bounty.. schabowy z ziemniakami, slodycze dodam na noc , salatka na majonezie na noc to wszystko bylo niepotrzebne...:/ i gdyby tego nie bylo w domu u taty to bym nie zjadla:/ a najbardziej mnie wkurza to, prosilam zeby schowal oczywiscie tego nie zrobil a jak juz zjadlam to sie smieje ze co mam za diete ze wpieprzam (dodam ze w sklepie na glos grrrr) musze sie bardziej postarac... za kare nalozylam na sibie 2 tygodnie SB od nowa, bez slodyczy bez czegokolwiek... i nie wchodze na wage bo sie zalamie... juz bylo prawie 60 kg teraz pewnie 61.5...:/ mam zalozenie zeby do nastepnego piatku wazyc 60 kg, wejde dopiero wtedy i sprawdze... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
crazy goes nuts 0 Napisano Październik 21, 2007 oj co za dzień... po prostu wstyd, zjadłam tyle, że szok :D ale po kolei - zaczęłam dzień od ciasteczek, ale sporo mniej niż wczoraj, potem plasterek żółtego sera - to wszystko do południa, potem sprzątałam, umyłam podłogi, wstawiłam pranie itd, o 14 byłam umówiona z koleżankami, posiedziałam u nich do 17:30 i nic nie jadłam, więc stwierdziłam, że nie mam czasu ani ochoty robić obiadu - kupiłam zupkę chińską ;) no i ok, też się da przeżyć jeden taki dzień, ale wracam do domu, a moja siostra kupiła eklerki i makaroniki (zjadłam po jednym), jeden wafelek i 2 moje ciasteczka, potem poszłam do mamy a tak wystawna kolacja bo znajoma do niej wpadła i znowu - kilka małych pierożków z kapustą, trochę sałatki jarzynowej i brokułowej, sok pomarańczowy :D masakra :D jedynym moim osiągnięciem dzisiaj jest to, że chciałam kupić sandwicha wracając od dziewczyn, ale sobie tego odmówiłam (a byłam już bardzo głodna) no ale nie będę ryczeć, żal bo żal, ale mówi się trudno, jutro zjedzą mnie nerwy przed wynikami wyborów, mam już kupiony warzywny obiad i kurczaka więc oby znowu było dietetycznie... mam też imprezę jako opcję, ale chyba już nie będę przeginać i się jakoś wymiksuję z niej, zobaczymy ;) katinko, no i jasne, że się będę dopominać, razem zaczynałyśmy, to mi Ciebie już po jednym dniu brakuje :D korzystaj z wolnego weekendu i zdrowiej nam do końca ;) uciekam spać, dobranoc dziewczynki :D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach