Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kfiaciółka - prawdziwa

Najgorsze wesele, na jakim grałam

Polecane posty

Gość oolga
z tym statutem pracy to chyba lekko przeholowałaś wedding_planner. Umowa z zespołem pod żadne statuty pracy nie podlega :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bzdury. Jesli byloby tak jak mowisz to kazda firma zatrudniajaca ludzi dajmy na to na nocnych zmianach 12 godzinnych mialaby obowiazek zapewnic im posilek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeżeli zespół jest zarejestrowany (a na ogół większość jest), to podlega. Osoby organizujące wesele podpisują z nim umowę a zatem umowa ta ma moc prawną. Co za tym idzie jest to umowa o dzieło lub zlecenie. A zatem... podlegają. I mają prawo wymagać od swoich szefów godnych warunków pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jaka umowa(?) to zwykla kultura tego wymaga. Dla mnie jest to conajmniej żenujące i wstyd by mi było by zespół który gra na moim weselu nie dostal jedzenia. To lepiej wcale nie odprawiać wesela skoro komuś szkoda kasy na podstawowe \"rzeczy\" związane z imprezą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ty ryba
piszesz bzdury! Praca pracy nierówna. Postój obie i pośpiewaj, jak zespół, te kilka lub kilkanaście godzin bez jedzenia i picia! Padniesz po pierwszym kwadransie! Poza tym to wstyd, żeby na weselu brakowało jedzenia dla ludzi, którzy grają dla naszej przyjemności. I jeszcze jedno, śnięta rybo: nie każdy pracodawca musi zapewniać posiłki swoim pracownikom, ale ten, który dba i który organizuje wesele powinien.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej, a my mamy wesele za trzy tydonie i nasza umowa z zespołem jest tak sporządzona, że musimy zapewnić im jeden gorący posiłek. Dostaną oczywiście wszystko to co gości, ale myślę, że takie zabezpieczenie (ze strony zespołu) jest całekiem rozsądne. Co z tego, że są w pracy muszą przecież coś zjeść. takie jest moje zdanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oolga
Jest to umowa o dzieło, raczej, a ta pod kodeks pracy po pierwsze nie podchodzi a po drugie w kodeksie pracy nie ma ani słowa o zapewnianiu pracownikom żarcia!!! Drugą opcją jest umowa cywilno-prawna z firmą "zespół" - wtedy wszystko zależy od treści tej umowy, ale ona też pod kp nie podlega. Moim zdaniem to czysto ludzkie względy każa zaproponować posiłek pracownikowi gdy wszyscy dookoła żrą przez całą noc :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
koralik*** - napisałam tak dla tych służbistów, którzy nie rozumieją zasad dobrego wychowania i kultury, a przepisy stawiają ponad zwykłą ludzką przyzwoitość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cojakco
Chałturniku - nikt Ci nie każe zdzierać gardziołka na weselach - zatrudnij się skarbie w biurze i będziesz miał wspaniałą pracę. Co Ty - robisz to jako pokutę za grzechy? Po co masz się tak męczyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alabamma
No i Wedding miała rację a większość z was złapała się pułapkę. Rzuciła wam hasełko o przepisach i rozpoczęłyście głupią dyskusję zapominając o prostej przyzwoitości dbania o ludzi. WSTYD.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stary Chałturnik
Do cojakco: polecam powrót do szkoły i korepetycje z rozumienia czytanego tekstu. I życzę mniej złośliwości - w żółci te można się utopić. Zwłaszcza we własnej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ty ryba -> ty sie tak dzewcze nie bulwersuj. Jakbys czytala ze zrozumieniem to widzialabys ze ja jak najbardziej uwazam ze zespol powinien dostac jedzenie ale z kultury a nie dlatego ze on sie domaga. N amoim weselu bezwzglednie zespol bedzie jadl i kamerzysta i fotograf i nikt nie bedzie glodny chodzi tylko o to ze zespol nie ma prawa z powodu tego ze ktos ich jedzeniem nie poczestuje nie wypelnic warunkow umowy tzn grac na weselu. Pomine juz milczeniem fakt ze wiele zespolow nie tylko jedzenia ale i picia (i nie mowie tu o oranzadzie) sie domaga. Wedding Planner-> no prosze cie co to za tlumaczenie \"napisałam tak dla tych służbistów, którzy nie rozumieją zasad dobrego wychowania i kultury, a przepisy stawiają ponad zwykłą ludzką przyzwoitość\" czyli swiadomie sklamalas by potwierdzic wlasne zdanie. Podkreslam ze owszem kazdy z przyzwoitosci powinien normalnie poczestowac zespol i nie robic szopek. Jesli jednak zespol trafi na brak kultury ze strony organizatorow to nie ma prawa wyjsc sobie z wesela i nie spelnic warunkow umowy. Tzn moze i prawo ma ale organizator moze wtedy smialo isc do sadu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja popieram
do o jeny - ze skąpiradłem niestety nie utrafiłaś - nie robię weseliska tylko obiado-kolację w restauracji, w której orkiestera by się fizycznie nie zmieściła (sala do 50 osób) i zapraszam około 30stu gości. A gdzie pracuję.. Nie w kamieniołomie akurat. W państwowej instytucji, w której mam równie niezły zapierdziel ;) Poza tym - przecież dostaną ciepły posiłek i napoje, barszcz na dowidzenia, ciasto, tort i pewnie alkohol na drogę, nie czuję powodu rozstawiać im dodatkowo na keyboardzie przystawek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgadzam sie.....
,,plyna ryby plyna,, masz racje w 100%

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Klocicie sie baby, klocicie. I w tym wszystkim zadna nie slucha nikogo poza soba. Tworczyni posta wspolczuje - okazuje sie, ze osob niewychowanych nie brakuje. Sadzac po niektorych wpisach w tym topikow - zaczyna byc groznie. Wedding - straszne! Czytalam tu gdzies, ze jednemu z zespolow wlasciciel restauracji wystawil rachunek za posilki. Do ryby: nie masz racji. Napatrzylam sie w swojej pracy, niektore wesela sa naprawde makabryczne (te poza granicami Polski rowniez). Unosicie sie pycha i duma, moje drogie panie, a sloma z butow wychodzi i gnoj do ziemi ciagnie. Chcecie, by goscie dobrze sie bawili na waszych weselach? To zadbajcie przede wszystkim o dobre samopozucie zespolu. To on, jak ktos tu napisal, dba o wasza zabawe podczas imprezy. Przy takim podejsciu, jakie prezentuja niektore \"wazniary\" tutaj, nie spodziewajcie sie cudu. Nikt nie bedzie sie staral dla chama, sknery i nowobogackiego prostaka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ty ryba
Dziewczę... Buachachacha! Dawno się tak nie uśmiałem :D:D:D:D Nawet trudu sobie nie zadałaś, by sprawdzić (czy choćby zapytać), czy jestem dziewczęciem. BUAHAHA, to jednak prawda, że na tym forum większość idiotek rozmawia. BUAHAHAHAHA!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oolga
Ty ryba - a oprócz prostackiego smiechu masz nam jeszcze coś do zaoferowania? Bo jak nie to spadaj w buraki :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ty ryba
I proszę, jaka wieś wychodzi :) Buraki... Rozumiem, że z wychodka też korzystasz, bo cywilizacja nie doszła a na internet dojeżdżasz na Wigry 5 do najbliższego miasta? Dziecko, nie pchaj ty się do ślubu, nie unieszczęśliwiaj porządnego faceta swoim towarzystwem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To, ze ktos chce byc chamem swiadczy tylko o nim. Jesli ktos nie chce czestwoac zespolu, to tylko o nim swiadczy, jako o osobie zle wychowanej i bez klasy. Fakt, nie ma co spodziewac sie cudu, ze ktos okaze nam serce podczas gdy my traktujemy tego kogos, jak zwykly odtwarzacz plyt kompaktowych, ktory nie musi jesc, pic i ktoremu nie nalezy sie nic procz pieniedzy. Spodziewajcie sie natomiast tego, ze was ktos w ten sam sposb potraktuje. Ja niedlugo wychodze za maz i do glowy by mi nie przyszlo, by nie ugoscic zespolu tak samo, jak innych gosci. Chcemy z narzeczonym, by na naszym weselu kazdy byl szczesliwy. Nie wazne, czy goscie, czy zespol czy kelnerzy lub kucharze. I tego dnia nie mozne nikomu niczego brakowac. I zaznaczam, ze nie jestem bardzo majetna, na wesele odkladalismy rok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tatianaa
my mamy zespół 5 osobowy na wesele i będą mieli takie warunki jak pozostali goście tzn. jedzenie,picie..nie wyobrazam sobie innej sytuacji ze np. wszyscy jedzą a oni nie,nie można tego porównywac do zwykłej pracy..bo ona taka nie jest...i tez nie jestem zamożna po prostu planujac wesele od razu zakłądaliśmy ze członkowie zespołu też będą uczestniczyć w weselu czyli i w jedzeniu, bo przeciez cały dzień będą na sali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oolga
Mój stan cywilny _ ty ryba _ to nie twoja sprawa. Buraki zaproponowałam ci dlatego, ze to w moim rozumieniu najbardziej odpowiednie towarzystwo dla pajaca wchodzącego na forum damskie z takimi komentarzami jak twoje :P A co do wsi i odległości od miasta - prawie trafiłeś :P Własnie kupiłam sobie stary dom na wsi - cacko przepiekne o jakim marzyłam pół zycia... dojezdzam co prawda mesiem, ale to ci chyba nie zrobi róznicy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
temat rozpłynał się w sałatkach i barszczyku...:o ludzie czy naprawdę wykładnikiem polskiego muzyka jest \"micha\" ? Mialo byc o sfrustrowanych panienkach,wujkach zupakach i kolorowych tipsach :-p a co wyszlo ? pytajka,dorka,cojakco i a ja popieram - rozumiem,że nic ni rozumiecie i lepiej nech tak zostanie...lepiej dla was oczywiscie i dla waszych bliskich,bo jak sie wam ostatni układ przywspołczulny przegrzeje to nawet od nich się odetniecie.Nie potepiam was,bo to kwestia wychowania,jestesmy tylko wiernym odbiciem naszych przodków. a ja popieram - przutoczyłaś przykład dj.Porownanie niezbyt szczęsliwe i sama sobie przeczysz.Dj odtwarza muzykę,nie gra,nie uczy się.W dobie internetu nowosci mozna miec za friko.Pomysl chwilę.Placisz gosciowi 1000zł za to,ze puszcza kawalki,a sama sie krzywisz ze na miesiąc zarabiasz 1500zł.Nie porównuj pracy zespołu i dj bo to jest n i e p o r ó w n y w a l n e !!! Co zespół to inna umowa.Jedni maja punkt o jedzeniu inni nie.Każdy zespół ma swoje sposoby by było dobrze,tzn i brzuch pełny i goscie zadowoleni.Ja takiego punktu w umowie nie mam i nie zdarzyło sie nigdy by ktoś o nas zapomnial.Nie dopominamy sie ani o zarcie ani o picie,a zawsze cos na stole stoi.Ten zawod jest specyficzny,więc wazna jest umiejętność zjednania sobie ludzi i zapanowania nad nimi tak,aby z usmiechem przychodzili do stolika kapeli. grafomanka stary chałturnik o jeny siekba koralik wedding planner AsAl kfiaciółka :D ps.do płyna ryby - to fajnie ze docenisz takze \"swój\" zespół...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alexo bonzaj
mam placić za zespol jak za gości ? u mnie wychodzi 260zl osoba. Niech będzie 6 osob to daje - 1560zl. Do tego mam im jeszcze zaplacic za granie ? He, coś nie tak. Ja ich poczęstuje czymś ale nie zaplace. To nie są moi goście tylko pracownicy. W taki sposób trzeba by bylo ugościć kelnerki, kucharza, księdza, kierowce od limuzyny i kierowce od autokarów. No hola, hola. Jakieś kpiny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja popieram
Przedłurzacz - rzeczywiście, orkiestra to całkiem inna bajka niż dj, który raczej specjalnie się nie namęczy. Jednak nadal uważam, że za obiad dla orkiestry powinno się płacić około 50% ceny, chyba w niektórych knajpach jest właśnie taka zasada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ty ryba -> zalosny CHLOPCZYKU powiedz mi w ktorym miescu w twoim pierwszym poscie uzywasz rodzaju meskiego?Z twoich wypowiedzi wynika tylko i wylacznie jedno: prostak z ciebie i tyle. Nic konstruktywnego nie masz chlopczyku do poweidzenia. I szczerze mam nadzieje ze rzeczywiscie jestes jeszcze chlopczykiem bo jesli juz mezczyzna to...coz i idioci musza zyc na tym swiecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A kto mówi że mają dostać
posiłki takie same, jak goście? Kto by tyle chciał jeść? Goście, wiadomo: przychodzą zjeść i wypić. Wystarczy zadbać o nich pod każdym względem. A tak na marginesie wybrałaś strasznie drogą knajpę. I pewnie skończy się na trzech ziemniaczkach, kotlecie o wymiarach 3x3 i "ąse kalafąse", zamiast na solidnych posiłkach Do ryby: mało kulturalna z ciebie osoba. Cieszę się, że cię nie znam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do alexo bonzaj
trzeba było wybrać lokal po 100zł od osoby i wziąć zespół 3 osobowy to by ci wyszło 300zł :P ale jak się rżnie kozaka, a słoma z butów wystaje to tak to jest niestety.... chciałoby się żeby ciotuniom oko zbielało, na jakie to się je pałace prosi.... a że ktoś na zapleczu spędzi 20h o suchym pysku, to mniejsza o to, nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ty ryba
a co mnie obchodzi twój stan cywilny? Czytaj ze3 zrozumieniem, nie ośmieszaj się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ryby psują się od głowy
Ty jesteś tego najlepszym przykładem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×