Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Magrat

To smutne, nie uważacie?

Polecane posty

Gość Magrat

Zaobserowałam ostatnio, że wiele młodych par, przygotowujących się do ślubu ma dużo problemów z rodziną, z zaproszeniem członków rodziny i to w sumie jeden z głównych problemów przy przygotowaniu ślubu i wesela. Nie zaklepanie sali, nie nauki i nie suknia, ale właśnie to, ze rodzina zamiast młodych wspierać w tym stresującym okresie przed ślubem jeszcze im kłody pod nogi rzuca. Czlonkowie rodziny przyjmują w stosunku do młodej pary postawę roszczeniową, że im się wszystko należy, a przecież często dla młodych wesele to ogromny wydatek, zwłaszcza, jeśli sami za wszystko płacą z własnych ciężko zarobionych oszczędności, często wieloletnich, albo z kredytu, bo nie mają zamożnej rodziny, albo rodzice nie pomogą z róznych względów. Kulturalny człowiek to chyba pomyśli, że nie jest pępkiem świata, że faktycznie nie utrzymuje z młodymi az takiego kontaktu, zeby mieć niewiadomo jakie wymagania i że jest jednak bliższa rodzina, będąca z młodymi w codziennym życiu i ona ma pierwszeństwo. Zaproszenie na ślub i wesele to przecież nie jest obowiązek, ale dobra wola młodje pary. Poza tym nie wiem dlaczego członkowie rodziny sądzą, że mogą coś narzucać młodej parze co do miejsca ślubu, daty, ilości osób itd. Przecież to nie oni płacą? Młoda para ma swoje marzenia i wyobrażenia odnośnie ślubu. Jak słyszę co się dzieje np siostra panny młodej robi jej awantury, ze nie ją wybrała na swiadka, tylko koleżankę, rodzina obraża się, że nie sa zaprosznei na wesele, albo stawiają ultimatum-albo np całe 6 osób z tej rodziny będzie zaproszone, albo nikt nie przyjdzie (bo są zaproszeni przedstawiciele tylko) to żal się robi naprawdę. Ludzie, trochę kultury!!! Nie kazdego stać na wesele na 300 osób, albo choćby 120!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Madlena30
zgadzam sie z Toba w 100%. my na szczescie mielismy cudowny slub i wesele, nie duze bo na 60 kilka osob, ale bylo super i nikt nam nic nie narzucal. ale wiem ze tak bywa bardzo czesto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj masz racje.. u nas np byly teksty typu: \"jak zaprosicie tego a tego to JA nie przyjde\". ech, szkoda slow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 12 tys za kiece
ja miałam wesele na 120 osob ale zaluje ze nie bylo na 60. Wszystkim osobom, ktore planują wesele/slub radzę małe wesele. Czlowiek wtedy mniej jest zestresowany otoczką wesela a bardizej zajmuje się meritum sprawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ojj jak ja to doskonale znam. Szkoda tylko, że ślub zamiast jednym z najpiękniejszych wydarzeń w życiu stał sie koszmarem,, który chę już mieć za sobą. Ale wierzę w efekt karmiczny. I to sie kiedyś do tych osób wróci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masz racje
ja mam ślub dokładnie za miesiąć,ale przez zachowanie rodziny zamiast się cieszyc odczuwam zal i smutek,pare ludzi odmówiło z nieznanych powodów,jedna ciocia(zona chrzestnego) nie przyjdzie bo sie obraziła, ma tez zal ze poprosiłam jej męza mojego chrzestnego o udzielenie błogosławienstwa bo nie bedzie mojego taty...w domu wszyscy sie stresują,denerwują bardziej ode mnie ze wesele ,w co sie ubrac itp.ze chcą to miec za sobą,jakby to był jakis niemiły obowiązek,nie wiem co sie wsyztskim stało...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 20 mg
Też to zauważyłam, jakby rodzina robiła łaskę, ze przyjdzie. Bez sensu zupełnie - jakbym wiedziała, to bym zrobiła obiad na 30 osób, a nie wesele na 100 :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorki tematu
u nas np niektórzy poobrażali się że na zaproszeniu nie pisało "wraz z dziećmi". Cóż nie stać nas było na aż tyle gości:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
TO POSLUCHAJCIE TEGO: w rodzine mojego faceta foch z takiego powodu: w zeszlym roku jakas jego kuzynka brala slub i zaprosila go..na zaroszeniu rodzicow ( jako poroletniego chlopczyka) i rzecz jasna bez osoby towarzyszacej = mnie. Owszem, nie wiedzieli ze on ma kogos, ale to przeciez nie znaczy zeby ponad 30 letniego faceta zapraszac bez osoby towarzyszacej! w zwiazku z tym ich olal i poszedl tylko na ich slub do kosciola, Na wesele nie. a teraz co? strzelili focha ze do nas nie przyjda bo ON kurwa nie byl u nich! chamownia do potegi, nawet do nich z zaproszeniem nie ide.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurdne no wracaj do topicu paźiernikowego :D. Zartuje. Ja takich przykładów mogłabym mnożyć. Ahhh tylko płakać. W sumie to ostatnio cały czas robię. Moja teściowa jest najlepsza w te klocki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ughhhhhhhhhhhhh
u mnie fochy sa na tle .... koloru mojej sukienki. dlaczeg nie w bialej; babcia oswiadczyla, ze nie przyjdzie, bo sie spali ze wstydzu widzac jak krocze w tym okropnym kremowym kolorze. bo wtedy kazdy bedzie widzial, ze sie nie prowadzilam dobrze przed slubem. ani babci ani cioc nie obchodzi, ze ja w bialym wygladam paskudnie. rodzina mojego faceta a i czesc mojej poczula sie urazona brakiem zaproszn dla dzieci. niekogo nie obchodzi, ze 20 dzieci w rodzinie w wieku do lat 12 to jest dla nas wydatek rzedu 1900 zlotych. kazdy mowi, ze co to jest te dwa tysiaki jak sie wesele robi. no jak to co to jest? dla nas to sa dwie raty kredytu na mieszkanie. oszczedzalismy na czym sie dalo, lista gosci zostala maksymalnie okrojona. chciclam zaprosci wiecej znajomych ale niestety koszty. wiec ucielismy. snajoli zrowumieli, ze nie mamy kasy zeby wszytkich zaprosic, rodzina natomiast jest na fochu bo nie zaprosilam jakiejs tam cioci, ktora byla na moich chrzcinach a potem jej nie widzialam; ani nawet urodziny kartki nie wyslala. a teraz mam ja na wesele prosic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...zaprosiłaś,potwierdzili przybycie na twoje wesele,w czasie życzeń poślubnych,coś ci świta w główce,zaczynasz myśleć,patrzysz po sali,a tutaj nie ma kilkunastu osób..,czekasz ,a tu nic,pusto..!!Zdarzenie losowe??,nie jechali autobusem!,są z różnych miejscowości,co im odbiło?Wystarczy na wasz wspaniały,jedyny dzień waszego życia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magrat
U mnie też tak było. Focha największego to zrobiła moja mama, czemu ślub w grudniu, czemu w innej miejscowości ślub i wesele, ona tam nie lubi ( z Trójmiasta jestem, mama z Gdyni, a ślub w Gdańsku chcę i w parafii narzeczonego). Nawet powiedziała, że nie przyjdzie. Myśmy poszli, załatwiliśmy wszystko jak chcemy i mamy to gdzieś. Chcą, niech przychodzą, nie to nie. My sobie sami płacimy, robimy na ile nas stać i jak my chcemy. Oczywiście tez była gadka, żeby nie zapraszać nikogo z rodziny mojego ojca, moja mama jest o tą rodzinę zazdrosna, a ja właśnie, ze zaproszę, bo czemu ze strony taty nikt ma nie być, a z jej tak? Pewnie i tak foch będzie, ale to już ona tylko siebie ośmieszy i tyle. Mam już na to wylane. Niech się obrażają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ada252
no tak, owszem ja tez jestem za małymi weselami, tylko powiedzcie mi co maja zrobic takie osoby ktore maja liczne rodziny? np od mojej strony wyjdzie koło 50 osob( rodzina mojej mamy) ktora trzeba zaprosic bo samemu tez sie na ich weselach bywało, a znajomi, a strona młodego?? jedyny sposob to nie robic wesela, a ja tak marze o małym weselu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alexxxa
Mój kuzyn nie zrobił wesela i też była obraza w rodzinie. Nikomu nie dogodzisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A u nas jest tak. Powiedzcie mi czy to z nami jest cos nie tak czy z tymi ludzmi. Otoz stwierdzilismy ze osoby od 18 roku zycia w dol zapraszamy na osobnym zaproszeniu ale same bez osoby towarzyszacej. I byla taka sytuacja ze zaprosilismy ciotke ktora jest rozwodka z osoba towarzysaca a jej corke (17 lat) na osobnym zaproszeniu sama. I teraz sie dowiedzielismy ze ciotka przyjdzie sama bo nie ma z kim ale malolata sobie z osoba towarzyszaca przyjdzie. Strasznie sie wkurzylismy. No wogole co to znaczy? Speclanie malolaty zapraszalismy same zeby sie razem bawili a teraz nagle oni zaczynaja wykakiwac ze z kims przyjda. Wogole jak dla nas totalny brak kultury bo w naszym przypadku nie chodzi o to ze zaprosilismy ich samych bo nie mamy kasy ale o to ze zastanawialismy sie czy wogole ich zaprosic i pod presja rodzicow zaprosilismy. A teraz nagle okazuje sie ze oni przyjda sobie w parach bo tak chca. Niewazne ze na czyjes miejsce. A pozatym fundujemy gosciom nocleg potem wiec ja nie wiem jak oni sobie to wyobrazaja bo dla mlodych mamy pokoje 4 osobowe a jak oni jeszcze beda chcieli po 2 spac to jasna cholera mnie trafi. Dobra wylalam swoja zlosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Acha jeszcze dodam ze myslelismy ze jak wszystkie malolaty przyjda same to beda sie dobrze bawic w swoim towarzystwie a teraz nagle niektorzy z nich zaczynaja sie w doroslych bawic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To im powiedz ze no way, ze maja sami przychodzic. Wal prosto z mostu, dlaczego masz sie wkurzac, to przeciez twoje wesele, a nie jakiejs 17stki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ada252
czym sie martwisz, matka pozwala by małolaty szły z parami to niech sie matka martwi jak beda spac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale ona nie zapraszała z parą. Małolaty były zaproszone osobiście w postaci jednej osoby a nie parki. Swoją droga ludzie nie czytają zaproszeń. Ja miałam problem z tłumaczeniem, że zawiadomienie o ślubie to nie zaproszenie na wesele. No ale co tam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ill jak mam powiedziec ze nie zycze sobie by przyszli z osobami towarzyszacymi? Chyba brakuje mi tupetu. A wogole ta pannica powiedziala ze jak nie bedzie mogla z kims to wogoole nie przyjdzie. No kurde tak jakby mi zalezalo na tym zeby przyszla. Wogole dla mnie to szczyt bezczelnosci. Niech nie przychodzi w dupie to mam. A z tym spaniem to juz bede ostro. Spia tak jak my im zaplanowalismy i wszystko na ten temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak wiec, skoro sa zapraszane solo to trzeba im wbic do glowy, ze solo a nie beda sie parowac. Do tego jakies dzieciaki pewnie, ja np. na swojej imprezie nie chcialabym miec niezaproszonych i do tego nieznanych dzieciakow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sluchaj, po prostu nie daj sobie wejsc na glowe. Ja wiem ze to tak trudno powiedziec prosto w oczy ze sorry, ale nie przychodz z kims, bo ten ktos nie jest zaproszony, nie ma miejsca i tyle. A jak ci sie nie podoba to w ogole moze cie nie byc - trudno tak powiedziec, ale np. mozna sie kims posluzyc ;) np. narzeczonym. Albo zadzwon do ciotki i jej powiedz, ze w to miejsce jest kolezanka zaproszona i niech malolata nie kombinuje. Bo wejda ci na glowe i sie okaze, ze masz polowe gosci, ktorych nie znasz. A to nie o to chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No wlansie dla mnie to juz sam fakt zaproszenia tych maloatow ktore moze 2 razy w zyciu widzialam jest przesada a jeszcze z jakimis innymi malolatami...no przesada. Mowicie ze mam tak chamsko powiedziec ze sobie nie zycze czy odpuscic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak ale zaraz tesciowie focha strzela a moi rodzice tez pewnie powiedza ze powinnismy sobie odpuscic. I po co mi to?Moze rzeczywiscie dac sobie spokoj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ada252
daj se spokoj, boshe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ada252
zajmij sie lepiej przygotowaniami do wesela i juz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale dlaczego masz odpuszczac, bo tesciowej sie nie spodoba? A w nosie z nimi, to wasz slub i wy macie prawo o nim decydowac. Trudno komus tak powiedziec, ale o wiele lepsza jest swiadomosc ze sie nad czyms w 100% panuje a nie swiadomosc, ze wchodza ci na glowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja ci powiem, że olej. Zaznacz ciotce, że młodzież jest zapraszana osobno. Co sobie dziewczynka będzie strzelać fochy, że jak sama to ona nie przyjdzie. Daj spokój. U mnie prosto z mostu było. Wszyscy przychodzą sami. Robimy młe przyjęcie i tyle. Nie stać nas na więcej. Proste. A ciotkę uswiadom, ale widać sama ma problem z kulturą skoro pozwala na to dziecku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ada252
niestety na weselach nie jest tak ze sie nad wszystk w 100 % panuje, zawsze moga wyjsc jakies braki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×