Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość auutorka

Dziewczyny co robicie aby zapomniec o nim?

Polecane posty

madziula u mnie tez byl szok,bylo nam tak dobrze i jemu sie odwidzialo w ciagu tygodnia:o nigdy wiecej takich zwiazkow z takimi ludzmi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
madziula0605 Jak go nie zapytasz to sie nigdy tego nie dowiesz. Wiem to po sobie gdybym nie czekał dwa tygodnie to może bylibysmy dziś dalej razem. I tego żałuje. niebieski77

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jennyw
ja sie staram nie odzywac do niego... zerwal ze mna w piatek i nie odezwalam sie ani slowem ani esem ani nie zadzwonilam... chcialabym bardzo tak bardzo... ale tamta panna zamacila mu w glowie... pojechalabym tam najchetnieji pogodzila sie z nim ale wiem ze albo mnie nie wpusci do domu albo go nie bedzie albo mi powie ze niechce ze mna rozmawiac... dlaczego to jest takie skomplikowane/?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
auutorka - nie bardzo mam za co dac mu popalic, bo jedyna zla rzecz jaka mnie od niego spotkala, to to niespodziewane zerwanie. niebieski - no wlasnie, chyba naprawde lepiej jest zalowac, ze sie cos zrobilo, niz ze sie nie zrobilo. Ja zawsze sie duma unosze i honorem, ale to chyba zle wyjscie. Tym razem schowam dume do kieszeni i bede jak Julia Roberts w Notting Hill - zwykla dziewczyna stojaca przed chlopcem i proszaca go, by ja kochal :D A jesli gosc mnie naprawde nie chce, to kuzwa jego zasmarkana strata :P Ale przynajmniej nie bede sie zamartwiac, co by bylo gdybym..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
auutorka - no fakt. przez to cierpie. ale chyba sobie sama troche nagrabilam. nie okazywalam uczuc, bo sie balam. kiedy pytal czy za nim tesknilam, mowilam, ze nie :( balam sie, ze jak sie dowie jak bardzo mi na nim zalezy, to mnie skrzywdzi, zostawi.. no i tak czy siak tak wyszlo, wiec chyba jednak wole byc soba, wole sie otworzyc i pokazac ze mi zalezy.. trudno. milosc nieodlacznei wiaze sie z ryzykiem i potencjalnym bolem.. ja chce kochac, wiec musze zaakceptowac fakt, ze czasem bede przez to cierpiec. moze jeszcze uda mi sie uratowac ten zwiazek. a jesli nie, no coz mam nauczke na przyszlosc. niebieski - dziekuje :) a kwiatek robi sie tak [kwiatek ] tylko musisz usunac spacje przed drugim nawiasem 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A więc dla Ciebie blu berry 🌼 i dla Was dziewczyny 🌼 🌼 🌼 bo na to zasługujecie :) no i żeby następne były czerwone od osoby ktora Was doceni :) niebieski77

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kolejne kwiaty dostałam a w liściku prosba o spotkanie. I co ja mam zrobić? Spotkać się ?? Olać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja bym poczekala. jak mu zalezy nadal bedzie sie staral. a za kwiaty podziekuj ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Blu berry,wszyscy trzymamy za Ciebie kciuki,moze jeszcze się uda?:) Auutorka,moze dasz mu jeszcze jedną szanse?Skoro jemu tak zalezy...chyba,ze Ty juz nie masz do tego serca... Oj kobitki,tak w głebi serca chciałabym byc na Waszym miejscu...ale moze to i lepiej,ze nie mam takich dylematów,moze dzieki temu spotkam jakiegos lepszego faceta.Zycze Wam duzo szczescia,trzymam za Was kciuki 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorka - no walsnie dlatego chce sie z nim spotkac. chce sie dowiedziec, czy jest jeszcze szansa. Co do twojej sytuacji - skoro juz kilka razy mial sie zmienic i nic z tego nie wychodzilo.. Ale z drugiej strony walczy, wiec jest nadzieja. chyba nikt z nas nie moze ci doradzic. ty sama musisz zdecydowac, czy dalas mu juz wystarczajaco duzo szans, czy tez dac mu jeszcze jedna. czy zalezy ci na nim na tyle, zeby po raz kolejny poniesc ryzyko porazki. bo moze masz juz tego poporstu dosyc? i nie chcesz po raz kolejny probowac? to juz wiesz tylko ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to jest jeden z najgorszych tygodnii mojego zycia,klade sie spac ryczac i budze sie ryczac, mam caly czas w glowie te dziewczyne,wcale on nie chce na jej temat rozmawiac,chroni ja cholernie,wiem tylko ze magisterke robi i przyjezdza tu biorac dziekanke/wiecie jakie mam mysli,NIECH JEJ NIE DOSTANIE!!!, boze gdybym nie przeczytala tych smsow to bym nie musiala sie martwic,...on mi powiedzial w twarz ze go zranilam mocno i ze niby zabil w sobie uczuccie do mnie i sie wyprowadza,a pozniej mi mowi ze ja jestem najpiekniejsza,ladniejsza od niej i ze ze mna by chcial miec dzieci,nie rozumiem!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hoy es noche de sexo podobno kobiet nie mozna zarozumiec...ja bym polemizowala co do tego stwierdzenia:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hoy es noche 🌼 dziewczyno, to wspolne mieskzanie cie wykonczy :( ile jeszcze to potrwa? jak tak ciagle na siebie wpadacie, to nie ma szans zeby sie zaczac nowe zycie.. a co do tej babki eh wiem jak to boli.. kiedy rozstawalam sie z poprzednim bylym, po 2,5 roku bycia razem, to na sama mysl, ze on moglby byc z inna, moglby jej dotykac, robilo mi sie fizycznie niedobrze.. a on juz wlasnie wtedy znalazl sobie jakas przyjaciolke :( tez swirowalam. po jakims czasie przeszlo, ale do dzisiaj boli ze znalazl sobie jakies \"zastepstwo\" za mnie, choc w sumie nie wiem czy oni sa razem czy to tylko przyjazn.. ale bardzo zle z jego strony ze ci tak mieszka w glowie, mowiac raz tak, raz inaczej. ja mu chetnie za to zasadze porzadnego kopa na zdecydowanie :D daj adres, to zaraz wpadne, bo mam wolne popoludnie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hoy es noche de sexo - nie kumam Twojego faceta ! Ja właśnie slończyłam prace i mogę się oddalić od tego miejsca. Wieczorem napiszę smsa z podziekowaniami za kwiaty. Narazie to wszystko co zrobie. Chyba nie mam ochoty się z nim spotykać i rozmawiać - chyba do konca nie jestem na to gotowa. Dojśc do ładu z tymi facetami nie można. Pozdrawiam Was wszystkich:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam dziewczynki blu berry,musialabys przyleciec samolotem :) rozmawialam z mama przez telefon i zrobilo mi sie lepiej na sercu,sprowdzila mnie moja mamusia do ziemi, i tez 2min temu rozmawialam z hiszpanem moim,ale sie na niego powkurzalam ,bi faceci nie rozumieja ze my kobiety cierpimy mocno,gadaj tu z facetem o problemach,masakra!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam kobitki 🌻 Blu berry na pewno Ci sie uda trzymam bardzo mocno kciuki:):):D:D Autorrka ja bym olała Ellinka ma racje jak mu zależy to sie bedzie starała chyba ze jak zobaczysz ze pomału juz ustepuje to daj mu nadzieje i znowu zacznie to najlepsza zemsta... heh a zemsta jest słodka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam was wszystkie i bardzo dziekuje za slowa otuchy. kolejny dzien z zycia- bez niego . czy macie pojecie, ze wybaczylam mu juz wszystko co mi zrobil, cala ta krzywde, i ciagle mam nadzieje? to chore, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak,chore. trzeba zamknac rodzial w zyciu i isc do przodu. niewazne, sama nie wierze w to co pisze...😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Liffonka, olenka 🌼 dzieki dziewczyny, ale nie nakrecajcie mnie za bardzo, bo jak jutro facet powie \"spadaj mala, twoj czas minal\" to bedziecie miec o wiele wiecej pracy przy pocieszaniu mnie :P ;) kurcze humor mi dopisuje. mam troche stresa w zoladku, ale chyba sily wracaja :) oby jutro mnie nie opuscily podczas spotkania! alekszandra - a probowalas skorzystac z pomocy psychologa? bo skoro juz rok tak cierpisz, to moze powinnas sie wspomoc kims innym. tak jak mowi ellinka - trzeba zamknac ten rozdzial i isc dalej, ale wiem bardzo dobrze jakie to trudne..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
blu mówi sie trudno najwyżej wkońcu raz sie zyje no nie?? :):D jak trzeba bedzie to Cie pociesze przynajmniej spróbuje:D To dobrze ze Ci humor dopisuje :D:D:D alekszandra>>> Ellinka ma racje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
olenka - no racja. raz sie zyje. to jestesmy umowione na srodowy wieczor na intensywne pocieszanie! ;) :D hoy es noche - taki wlasnie mam plan :D mam taka bluzke z bardzo ladnym i sporym dekoltem, ubiore to chlop zeza dostanie :classic_cool: :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czy szczesliwie czy nie...
Hej dziewczyny, bylam z facetem 4,5 roku. On wyjechal za ganice niewidzielismy sie 4 miesiace-bylam wierna nic nie zrobilam. Ktoregos dnia uswiadomilam sobie ze go nie kocham ze to raczej przyzwyczajenie. Jestem taka osoba ze szybko sie przywiazuje i to chyba zle... Rozstalam sie z nim dokladnie rok temu. zaczelam lokowac uczucia w kims innym, zeby dawal mi to czego potrzebuje0-czego nigd nie dostawalam. Twierdze ze teraz kocham-wrecz jestem przekonana. Zalezy mi... Ale nie zapominam o tamtych latach, srednio co dwa dni mysle co u niego... jak mu sie uklada... tesknie za tamta osoba...(sama chcialam zerwania kontaktu). Z jednej strony sie ciesze ze zerwalismy, ale z drugiej... jest tesknota za kims bliskim... Dziwna sytuacja. Czasem zastanawiamal sie czy bylby sens powrotu do siebie... W sumie od pewnego czasu uspokoilam swoje mysli... Najgorsze jest to kiedy dojdzie sie do punktu ze przestalo sie kochac ale jest cholerne przywizanie do tej osoby. Miała ktoras z was taka sytuacje??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej:) Ale sobie dzisiaj zaszalałam:) Porobiłam mase zakupow,wygadałam sie koleznace,napiłam sie piwka:) Blu berry,trzymam za Ciebie kciuki,mam nadzieje,ze Wam wyjdzie,a jak nie,to zbierzemy sie wszystkie i nalejemy tego ktory Cie skrzywdził:P Hoy es noche de sexo,musisz byc dzielna i mocno sie trzymac,nie wolno się poddawac!dziewczyny mają racje,to wspolne mieszkanie tylko Cie dobija.Im szybciej dasz sobie z nim spokoj,tym lepiej dla Ciebie.Brzmi to okropnie,wiem,ale taka jest prawda. Koffana Oleńka,dawno Cie nie widziałam:D Co u Ciebie?Jak się trzymasz?:) Ellinka,musisz byc dzielna i pamietaj,nie wolno sie poddawac! Czy szczesliwie czy nie...ja nie miałam takiej sytuacji,ale pomysl,czy jest sens rozgrzebywac cos co było dawno temu?Moze on juz sobie ułozyl zycie i jest szczesliwy?A przywiązanie to cos zupełnie innego niz miłosc... Dla wszystkich na szczęście 🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×