Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Kawa mrożona

Ex żona na weselu w rodzinie męża

Polecane posty

Gość A ja walne z innego punktu
Juz mnie nie interesuje to jak czula sie ex zona, autorka topicu czy jej maz. Bo problem jest inny. Przerazajaca jest mentalnosc autorki topicu. Czy naprawde nie mozna przyjsc na wesele samej? czy to az tak wyglada dziwnie? Przepraszam bardzo ale ja bylam na kilku weselach sama i naprawde nie interesuje mnie to , liczy sie tylko dobra zabawa. Dlaczego od razu wszyscy lituja sie nad samotna kobieta na weselu? Nie czulam aby mezczyzni, ktorzy prosza mnie do tanca , robili to z litosci! Nie wiem gdzie bylo to wesele ale mysle, ze autorka miala na mysli imprezke w malej wiosce gdzie nie wypada pokazac sie bez faceta przy boku, nowej kiecce i bez samochodu za min 50 tys. ja troszke zylam poza Polska i neistety widze roznice...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stalnley
Owszem niech exowa chodzi gdzie chce, ale nie muszę się cieszyc na widok jej gęby. Ja schodzę jej z drogi a ona łazi wszędzie tam gdzie może nas spotkać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stalnley
Szkoda słów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie moge, laska przyszła sobie na wesele. Sama, bo miała taką ochotę, a tu rozważania, czy powinna, czy to czy tamto. Niech każdy zajmuje się swoimi sprawami. Nawet jeśli się męczyła, bo jest masochistką (w co wątpię, ale niech będzie) to jest jej problem i nikomu nic do tego. Już nie wiem, o co tu chodzi w tej rozmowie??????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale gdzie w tym wszystkim
Mnie tylko jedno bardzo ciekawi - stwierdzenie autorki ze "jej mąż był bezpieczny". Ona jakiś ochroniarzy zatrudnia? Czy facet uwiązany jest za linę do niej? No i czym był tak zagrożony? Ta jego była się rzuca na niego?Bije? Ciekawe - muszę swojego zapytać czy on ze mną jest bezpieczny na weselach? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matkachrzestna
i to jest nasze polskie piekiełko . Ludzie nawet rozstać się nie potrafią. Później przy spotkaniach jest jeden wielki ups.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobre sobie
Stalnley _ przyjmę na razie roboczo, ze jednak nie jestes babą, choć rzeczywiście Twój problem, jak na męski jest dość dziwny :D Nikt nie każe Ci się cieszyć na widok ex. Absolutnie. Ale jakbyś miał ją naprawde gdzieś, to jej obecność ani by cię grzala, ani ziębiła. I nie miałbyś z tym problemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobre sobie
Stalnley _ przyjmę na razie roboczo, ze jednak nie jestes babą, choć rzeczywiście Twój problem, jak na męski jest dość dziwny :D Nikt nie każe Ci się cieszyć na widok ex. Absolutnie. Ale jakbyś miał ją naprawde gdzieś, to jej obecność ani by cię grzala, ani ziębiła. I nie miałbyś z tym problemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stalnley
Dobre sobie - puknij się w pałe zanim coś mądrego napiszesz, kaszalocie. Własnie od takich ja ty trzeba się trzymac z daleka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matkachrzestna
ludzie nie dajmy się zwariować , świat jest pełny naszych eks. Mam przez to siedzieć w domu?? A w życiu, jak ktoś ma problem to niech sie z nim upora , a nie obarcza innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stalnley
Nie masz siedziec w domu, ale też nie łazić za swoim byłym jak moja ex za mną!!!!!! Trochę wyczucia ludzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matkachrzestna
masz obsesję i nie mów mi za kim mam łazić a za kim nie. Powtarzam, jak masz problem to nie obarczaj nim innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobre sobie
Ale ja za nikim nie łaże i nie życze sobie, żeby obrażal mnie jakiś frustrat Stalnley. Kto tu ma problem z ex? Ty czy ja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stalnley
Ty maz problem kaszalocie a na forum może pisać każdy o tym co myśli nie tylko ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stalnley
Już ci piasłem puknij się w łepetyne zanim coś napiszesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KOLIPONKA
Przyszła bo była zaproszona rozwiodła sie z Towim mezem a nie z jego rodzina !!! Ze wsi jestes ??? Tylko tam ludzie ze soba nei gadaja po rozwodach !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobre sobie
A ty myślisz? Naprawdę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobre sobie
I co ty masz z tym kaszalotem? Kolejny problem? Bo ja z wyglądem nie mam żadnego. Wręcz przeciwnie. Wyjątkowo zadowolona jestem :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drugie żony mają kompleksy
I myślę, że tu lezy sedno tego problemu... Gdyby ex przyszła z jakimś super facetem, nie daj boze młodszym, to poleciałyby niewybredne inwektywy.. Albo sugestie, że wzięła kolesia z agencji, żeby "pokazać" eksowi... Że przyszła sama, to się źle bawiła i kleiła do cudzych mężów..... Myślę, że problem leży w tym, że drugą ubodło zaproszenie eks na wesele rodziny męża. Jak to, przeciez ona jest tą jedną jedyną ;-) Jak mogą lubić eks skoro jej maz się z nia rozwiódł? To podkopuje jej pozycję ... Co za mantalność....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Koliponka - co ty taka miastowa dama? A w czym jestes lepsza niz ludzie na wsi. Obrażasz wielu ludzi głupia wypowiedzią? Może sama wyrwałaś się z wiochy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skoro ex dala po sobie poznac, ze gdzies w glebi duszy gryzie ja widok bylego meza z nowa zona to tak troche glupio ze dalej udawala ze wszystko ok. prawda jest taka, ze ludzie 9niektorzy) nie maja chyba swiadomosci, ze nawet jelsi nie obchodzi ich co inni o nich mysla, to jednak to co przekazuja ich miny mowi wszystko. ppiszecie ze autorka ma cudzego meza. nie ma cudzego, skoro sie z byla rozwiodl (istnieje cos takiego jak instutucja rozwodu i w chwili jego potwredzenia przed sadem-mowie tu o czysto nie religijnym podejsciu do sprawy-nie ma juz meza i zony). a byla zna nie rozwiodkla sie z rodzina tylko z mezem. i juz nie jestescie konsekwentni w opinii, bo wg was autorka ma cudzego meza, w takim razie ta ex ma cudza rodzine (i do niej najwyrazniej lgnie). bez sensu te wasze usmiercanie i ukamienowywanie autorki. szukanie dziury w calym. ex starala sie robic dobra mine do zlej gry, jak widac z marnym skutkiem. tez nie rozumiem takiego masochoizmu.... do tego publicznego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matkachrzestna
Myślę, że problem leży w tym, że drugą ubodło zaproszenie eks na wesele rodziny męża. Jak to, przeciez ona jest tą jedną jedyną Jak mogą lubić eks skoro jej maz się z nia rozwiódł? To podkopuje jej pozycję ... Co za mantalność... I to jest być może sedno sprawy !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gryzla w sensie ze dala po sobie poznac ze udaje dobra zabawe. takich rzeczy nie da sie ukryc. bo mimo checi i wewnetrznej walki i wmawiania sobie ze wszystko jest ok, na widok bylego meza z nowa kobieta, emocje, miny, gesty, nerwowe spojrzenia daja poznac ze jednak byla cos rusza. ale fakt, cos w tym jest, jak ktos wyzej napisal, ze obecna mogla poczuc sie zagrozona tym, ze mimo rozwodu, mimo jakichs zdarzen ktore byly w przeszlosci(a doprowadzily do rozwodu) rodzina meza nadal akceptuje byla. to troszke jednak podkiopuje poczucie wartosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matkachrzestna
ex starala sie robic dobra mine do zlej gry, jak widac z marnym skutkiem. tez nie rozumiem takiego masochoizmu.... do tego publicznego. Jak to jak widać , ty ją widziałaś/? To subiektywna ocena autorki, że ex bawiła się źle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i korzystajac z tej informacji, wyrazam swoja opinie na dany temat. jak chyba my wszyscy, no chyba ze ktos lubi bawic sie w bajkopisarza, ale to juz nie moj problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matkachrzestna
Olcha, też byłam na imprezie z moim ex ( bo ciągle obracamy sie w tym samym towarzystwie- to na wypadek gdyby stanley zarzucił mi , ze łaże za swoim ex). I na prawdę bawiłam sie super . A jak bawił sie mój ex i jego obecna nie wiem , bo mnie to gówno obchodziło.Zajęta byłam swoimi sprawami , a nie cudzymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przecież to widac gdy któs się dobrze bawi a kto czuje się źle: napięte mięśnie twarzy, nerwowe ruchy, sztuczny śmiech badzo głośny, wybuchanie śmiechem bez powodu. Krótki oddech. Ukradkowe spojrzenia, wylewna serdeczność w stusunku do nieznanych ludzi, natretne poprawianie włosów lub sukienki czy mam więcej wyliczać, przeszkadzające ręce z którymi nie wiadomo co zrobić? Nikogo nie bronie, ale gadanie że nie widac czy ktoś się dobrze bawi to nieprawda. Nieraz byłam na \"służbowych\" zabawach gdzie ludzie robili dobrą minę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stalnley
Matka chrzestna a jednak zabolalo :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×