Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kinia2121

JA-MOJ NARZECZONY-oraz MOJ PRZYJACIEL..3 osoby TRUDNY UKLAD

Polecane posty

Gość Smalec...
Kiniu , z żoną układa mi się naprawdę super. Mówimy sobie o naszym uczuciu, spędzamy sporo czasu razem, nie nudzimy się. O tej 2 myslę ostatnio rzadziej , ale jednak nie ma dnia abym o niej nie pomyślał. Poza tym moja przyjaciółka to naprawdę PRZYJACIółKA. Świetnie się rozumiemy. Gdyby nie pociągała mnie fizycznie i tak uwielbiałbym nasze rozmowy. Myślę, że każdy potrzebuje dreszczyku emocji, usłyszenia że jest się atrakcyjnym nie tylko dla partnera. Tym bardziej, że jesteśmy razem od 13 lat. Wiem ,że będąc na miejscu żony wkurzyłbym się strasznie. Mam wyrzuty. Może dlatego siedzę na babskim forum aby to wyrzucić ;) Mieszkam w woj śląskim a Ty? (pewnie pisałaś ale nie pamiętam)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tynciu
Wiesz Margaretko Ja wogole jestem chyba z innej bajki. Wiem ze ludzie w takowych sytuacjach maja rozne metody, potrafia powiedziec KONIEC i pa... Ja działam inaczej :) A mianowicie... Jestesm strasznie mocno zwiazana emocjonalnie z moim mezczyzna i nie potrafilabym chyba przezyc gdyby przyszedl i powiedzial bla bla bla KONIEC i pa. Ja zawsze potrzebuje rozmowy, nie potrafie tak... Nie rozumiem tego Twojego pana. Piszesz ze byl oziebly, a co Ty mu zrobilas zeby on taki był, bez przesady. Dla mnie ludzie ktorzy tak sie rozstaja po tylu latach to naprawde. Choc nie chce ostro oceniac wkoncu nie znam calej sytuacji. zadajesz duzo pytan jak sie zachowac. Ja zawsze zachowuje sie tak jak czuje i tak jak potrzebuje, nie patrze na to ze moge zrobic z siebie idiotke, frajerke itp :) tylko robie to co powoduje ze czuje sie lepiej. Nie znam Twego goscia, ale gdyby zrobil to moj a ja chcailabym z nim byc i czulabym sie bardzo zle to ja - Powiedzialabym mu ze mamy sie spotkac ( bez wymowek ) albo sama bym poszla do niego - Najpoewr bym mu powiedziala co o nim mysle, ze mam dosc jego zachowania, ze go kocham a on jakas masakre odwala i ze to moze on juz nie ejst pewien swoich uczuc skoro tak mnie traktuje ze zostawil mnie z tym sama. Ze zwiazek polega na tym i na tym i bla bla Piszesz czy byc neutralna. To twoj facet wiesz najlepiej. Ja bym nie potrafila, zawsze kawa na lawe i mowie co czuje. Co do prezentu... Oczywiscie ze bym mu dala , powiedziala ze zamowilam itd I to chyba jemu powinno byc głupio, prawda !!!!! Pamietaj rob co czujesz i co uwazasz Ty sama, a nie to co jest ogolnie pojete jako norma przez ludzi i co przez ludzi powinno byc robione !! Ale wiesz to mnie jeszcze zastanawia... Moj mezczyzna mnie kocha, wybaczyl mi wiele, o wiele wiecej niz Twoj Tobie i choc wiem ze nie bylo to latwe dla niego nie daje mi czesto odczuc ze mi nie ufa itd. Dziwi mnie to ze ten Twoj facet robi Ci taka afere skoro nawet nie wie ze Ty czulas cos przelotnego do tametgo i wie ze nic zlego nie zrobilas !! Moze to on ma jakis kryzys uczuciowy? Trzymaj sie i nie łam sie I nie daj sobie wmowic winy !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Magaretko - ja i mój mąż tez jestesmy równolatkami (po 26) i różnie to u nas bywa... z drugiej strony Młody ma tylko(aż) 21...i czasem tej róznicy w ogóle nie czuje...dlatego tym wiekiem to bym raczej niczego nie usprawiedliwiała:) Przykro mi z powodu twojej sytuacji...ja chyba pozwoliłabym mu zatesknić..... a prezent jasne, że bym dała! Smalec - wyglada na to ze mamy do siebie najbliżej. Ja dzis wieczorkiem umówiłam sie dla odreagowania na kawe z Młodym i taką nasza wspólna bliską znajomą ...najzabawniejsze jest to, że on juz kiedyś przez krótki moment byli ze sobą...teraz sa przyjaciółmi...ale całkiem szczerze....to widzialbym ich nadal razem...a póki co mamy sie dzis ochote wszyscy razem posmiać:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc:) 🌻 ❤️ Milka a jak babcia??mam nadzieje, ze juz lepiej:) napisz koniecnie jak spotkanie Smalec to masz najblizej do Milki;)ja Olkusz;p tez pewnie niedaleko:)no ta..te dreszczyki sa najbardziej ekscytujacea ile sie juz znacie z przyjaciółka?2 lata?przepraszam, ale napewno pisales a ja przeoczylam. Margaretko słońce jak sie czujesz??odzywaliscie sie?jak minela nocka.Glowka do gory, badz dzielna.Bedzie to co musi byc.....ale mam nadzieje, ze pozytywnie dla ciebie:)pisz nam o wszytskim Tyncia a ty na jakim etapie myslenia o przyjacielu teraz??ja miewam gorsze dni;/ Anitka dzien dobry:) a FACETA to wcielo gdzies!! gdzie jestes, odezwij sie!! Nowa jestes??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ehh Tyncia Tak sie zastanawiam właśnie.. czy chce znowu przez to przechodzić? nie czuje się winna, bo wiem, że tak naprawde nie było to nic strasznego. Chociaż osobiście nie chciałabym, aby jemu jakas nasza kolezanka usiadła na kolanie.. może temu, że bywam czasem zazdrosna i nie bawia mnie takie sytuacje. Ale on twierdzi, ze to nie zazdrość z jego strony, ale obawa że mogłabym zrobić coś więcej gdyby jego tam nie było. Glupota! Ale coz?! Nie przegadam mu. Wiesz, wiele razy zrywaliśmy i to ja przychodziłam do niego żeby porozmawiać (raz albo dwa zdarzylo sie, że on pierwszy chcial sie zejsc). No i za każdym przekonywałam go, jak bardzo go kocham i ze liczy się tylko on - chociaż zdarzało mi się trochę pobłądzić. Powtarzałam mu, że będzie dobrze, że przecież chcemy oboje być razem, że tyle lat przezyliśmy razem, dojrzewaliśmy przy sobie.. I za każdym razem potrafiłam przegadać mu do rozsądku. Ostatnim razem, 2miesiące temu jak się rozstalismy, tez poszlam z nim porozmawiac. Byłam szczera jak jeszcze nigdy. Ale nic tym nie zdziałałam. Powiedział, ze nie i koniec kropka. Następnego dnia zadzwonił i zapytał czy mam ochote na randke. No i od tego momentu aż do wczoraj budowaliśmy na nowo nasz związek. On uczył się na nowo mi ufać ale widoczne taka niewinna czynność jak usiądzięcie na kolanie na nowo zburzyło jego spokój i powróciły lęki. Wiesz Tyncia, według niego, mój niecało roczny kontakt smsowy i internety (+ 2 spotkania na zywo) z tamtym moim znajomym, to zdrada. Niby wierzy mi, ze nie było kontaktu fizycznego, ale dla niego zdrada emocjonalna boli równie mocno a może nawet i bardziej. To jak twierdził, gdy zasypiała koło niego, to myslałam i pisałam z tamtym.. Z jednej strony rozumiem jego obawy i strach. Ale ja wiem, że nigdy nie zdradze. Taka mam zasade. Nigdy, poki jestem z kimś związana nie dojdzie miedzy mna a kims trzecim do kontaktu fizycznego. Obiecałam nawet sama sobie, że będąc w związku nie bede brała ani dawała innym facetom mojego nr kom. Dla świetego spokoju. No nic, stwierdziłam, że postaram sie utrzymać z nim kontakt, zwłaszcza teraz, gdzie być może coś się jeszcze może zmienić. Nie bede sie jednak narzucac, zachowam sie z klasa i pokaze mu, że chociaz mnie to boli to potrafie być fair wobec niego. I wiesz, owszem dam mu ten prezent. I powiem mu, ze \'dużo się nad nim napracowałam i nie chce by poszedł na marne. Jesli nie chce juz patrzeć na nasze zdjęcia to niech je wyrzuci, a rama może mu się przyda do czegoś innego.\' Z dumą, klasą i pełna elegancją! ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny i nie tylko :) mam do Was dość nietypowe pytanie. A mianowicie, czy zdarzyło Wam się kiedykolwiek iść do wróżki? I czy wierzycie w takie rzeczy? Ja szczerze powiem, że zawsze traktowałam takie przepowiednie, jesli mozna to tak nazwac, raczej z przymrużeniem oka. Jednak moja mama wraz z koleżanka co jakiś czas chodza. I muszę powiedziec, że to niesamowite, ale wszystko co powiedziała wrózka o zyciu ich obu sprawdziło się w 100% i nadal się sprawdza.. No więc ja ostatnio z czystej ciekawości napisałam do takiej wrózki i postanowiłam dowiedzieć się co mi powie o moim życiu uczuciowym i czy będe szczęśliwa z moim mężczyzną. I oto co mi powiedziała: \"Jak najbardziej będziesz szczęśliwa oraz spełniona jednakże to nie będzie Twój docelowy związek z tym partnerem bo w Twoim życiu za jakiś czas pojawi się inny. Póki co możesz cieszyć się tym związkiem ale pamiętaj że to nie jest ten jedyny, w przyszłości poznasz wyjątkowego mężczyznę i to właśnie z nim założysz kiedyś rodzinę i weźmiesz ślub.\" Zapytałam również jak dojdzie do naszego rozstania: \"Będzie ono należało do rozstania szybkiego, gwałtownego i bardzo mało zrozumiałego dla ciebie, przede wszystkim nie będziesz rozumiała dlaczego i nigdy nie poznasz prawdziwego powodu. Głównym powodem nie będzie nowy. Bowiem to Twój chłopak zerwie, dostrzegam iż będzie to w najmniej spodziewanym momencie dla Ciebie… Dostrzegam, iż jednego dnia a raczej wieczoru będzie do Ciebie do późna pisał, bardzo jak to bardzo cię kocha, jaki jest z tobą szczęśliwy i jak bardzo pragnie z Tobą być i że nie wyobraża sobie bez ciebie życia, że dni bez ciebie trwają w nieskończoność, że noce bez Ciebie są zimne, nie przespane, ze Zycie bez ciebie nie ma sensu, że nie wie co by zrobił jakbyś go zostawiła, jakbyś nie chciała z nim być.. Widzę, że nawet Ci napisze, ze chciałby więcej z Tobą czasu spędzać, może nawet mieszkać oraz miałby dużo planów związanych z tobą. Na pewno byłabyś szczęśliwa a na drugi dzień byłby szok.\" I co o tym sądzicie? Jak widać sprawdziło w większości co to napisała o rozstaniu. Czy to tylko zbieg okoliczności ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Margaretko - ja nigdy u wrózki nie byłam i raczej ie nie wybieram...zyje raczej wede zasdy co ma byc to bedzie...rozumiem, ze jestes w akiej sytuacji, że chciałbys znac jakąś odpowiedz, rozwiązanie ale ja bym z takim przepowiedniami raczej ostrozna była...ale to pewnie wynika z mojego sceptycznego podejscia do tematu... no tak t co ci napisła jest na temat icałkiem do wsztkiego pasuje...ale pytanie co ty jej napisałas wczesniej??? A jeżeli chodzi o zachowanie twojego faceta...to jesli nie ma wtym innychpowdów..to mysle ze on tak po prostu odreagowuje nerwy...zazłoscił sie na cała sytuacje (owszem przesadziła ale widocznie jest tak wyczulony) i troszke moim zdaniem na tobie sie odgrywa...ryzykuje nawet taki zerwanie bo mysle, że czuje ze za chwile i tak bedzie musiał wrócić...jezeli wymyslił sobie taki sposób na \"karanie\" ciebie to pewnie bedzie go jeszcze stosował nie raz...pytanie czy ty chcesz byc tak traktowana..szczególnie jesli byłas z nim całkiem szczera i przekonałas go, że tamtego \"romansiku\" załujesz... A tak na marginesie to osobiście sie przekonałam, że nasi faceci czasem bardzo lubią wiedziec, że podobamy sie innym mężczyznom...na sama myśl, ze ktos mógłby nas dotknąc z jednej strony są wkurzeni ...a z drugiej ich to kreci (ale czy to norma to juz szybciej może wypwiedzieć sie Smalec i Facet:)) Kniciu o spotkanku opowiem:) hehe no pieknie bede w roli swatki mojego \"przyjaciela\" ale co tam z akim sytuacjami tez sie trzeba zmierzyć:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Margaretko ja bylam u wrozki raz w zyciu i szczerze mowia wolalabym zeby mi sie nie sprawdzilo to co powiedziala.a do jakiej Ty pisalas, masz moze jakies namiary??:) chetni etez napisalabym.a duzo sie placi za taka usluge??ps.sorrki ze chaotycznie pisze ale jestem w pracy:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kinia ja wysłałam smsa na nr 72233 o treści NT.ES twoje pytanie. Koszt takiego smsa 2,44zł oraz na nr 7257 o treści SEMIRA. twoje pytanie. Taki sam koszt. Wiem, troszke to wciąga i zdziera kasy, lae ta ciekawośc.. Pozniej moge napisać więcej szczegółow na ten temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieki:) napisz wiecej szczegolow bo jestem bardzo ciekawa i zastanawiam sie czy sprobowac, czy to nie jest jakies oszustwo;)a duzo potem musialas smsow jezszce wyslac??napisz koniecznie o tej sprawie wrozbiarskiej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napisałam do dwóch różnych wrózek wczoraj i do jednej przeszł otydzień temu. Każda z nich napisała mi, ze chłopak z którym obecnie jestem nie tym tym jedynym mi przeznaczonym i że wkrótce poznam kogoś, kto zawladnie moim światem. Jednak jedna z nich napisała mi odnosnie mojego (obecnie) eks, że nie jestem mu obojętna, że jemu wciąż na mnie zależy, jestem dla niego naprawdę wyjątkową osoba i nie chciałby mnie stracić. Napisała rownież że mój chłopak nie umie na chwile obecną okazywać uczuć tak jakbym ja tego chciała. Jest nieco zagubiony w sobie, zamknięty. Chce dążyć za marzeniami czy też chce być blisko mnie a jest między młotem i kowadłem. Zagubił się we własnych uczuciach. Wróżka ta pisze, że on nadal mysli o mnie ciepło, szanuje mnie, wielbi oraz bardzo mu na mnie zależy. On przede wszystkim potrzebuje czasu na pewnego rodzaju przemyślenia oraz zastonowienia się czego tak naprawdę chce od zycia, co jest dla niego najwazniejsze. Powiedziała mi rowniez (bez podawania przeze mnie zadnych inf) że on zrobiłby dla mnie bardz owiele, przede wszystkim on pragnie abym była szczesliwa, nie chcialby abym przez niego ciarpiała czy też zebym miała o nim złe zdanie. No i że on chce abyśmy znow za jakiś czas byli razem. Co jeszcze ciekawego napisała? Że moj chlopak nie jest mnie pewien tak jak dawno temu był. On się boi, że go tak naprawde nie kocham.. On mi nie ufa i czuje się zagrożony, i byc może przypuszcza, że podobam się jakiemuś jego koledze.. Na koniec napisała, ze jest we mnie zakochany ale i zazdrosny. To by było na tyle. Troszke tych smsów poszło, bo na moj jeden smsa ona odpowiada 2smsami i pyta, czy chce wiecej cos wiecej.. Trzeba po prostu wiedziec, kiedy przestać ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich! Margartetko zacznę od Ciebie, jasne że mi też przykro z twojego powodu, chyba nikt nie lubi byc w takiej sytuacji. co masz zrobić, jezeli masz się z nim spotkać aby ci\\oś za, łatwić to się spotkaj przypomnij o spotkaniu i ty zobaczysz co on na to, prezent tez daj, będzie miał o czym myśleć i ja bym nic poza tym nie robiła żadnej inicjatywy pogodzenia się porozumnie nia się z mojej strony, daj troche mu czasu jezeli on nic z tym nie zrobi to powinnaś zapomnieć o tej znajomości bo szkoda ciebie i twego czsu.wiem że ciężko będzie zapomnić ze boli ale czs goi rany i zagoi też twoje!Jeżeli chodzi o wróżkę to ja kiedyś byłam u takiej prawdziwej, i chyba tak z 80 % się sprawdziło, stawiała mi tarota, ja sama też troche się interesuję wróżbiarstwem i mam w domu tarota kiedyś stawiałam sobie i znajomym teraz juz nie brak czasu na wszystko, a takiej smsowej wró.żbie to chyba bym nie uwierzyła ale w twoim przypadku to chyba się sprawdza! też jestem ciekawa może sama bym skusiła się na takiego smsa tak z ciekawości jak kinia! tyncia pytałaś czy kocham męża? kocham swojego męża bardzo, dobrze nam się uklada, generalnie to jesteśmy normalnym szczęśliwym małrzeństwem, owszem są jakieś zgrzyty ale takie jak u każdego nigdy nie było tak żebysmy się do siebie nie odzywali ale tak jak napisał smalec chyba każdy lubi wiedzieć że jest atrakcyjny nie tylko dla swojego partnera i każdemu brakuje takiego dreszczyku, właściwie to smalec odpowiedział za mnie, jestem podobnego zdania! kinia pytałaś jak u mnie pisałam kilkanaście postów wcześniej że u mnie nic kompletnie się nie dzieje, ja się nie oddzywam i on tez, moze to koniec znajomości, nie wiem co dalej, na razie nie myślę o tym! poczytaj kiniu wyżej, bo już nie chce mi się do tego wracać! milka ja jednak nie mogę uwierzyć w to że Twój mąż ani nikt z twoich znajomych nic nie podejrzewa że ciebie z młodym łączy coś więcej niż tylko zwykła przyjaźń? powiedz Twój mąż tak długo pracuje że ty wieczorkami tak możesz się spotykać z młodym, a w ogóle to on wie że ty się z młodym gdzieś tam spotykasz( mam na myśli te kolezeńskie spotkania) czy nic nie wie? gdybym ja się tak spotykała z jakimś facetem często i znajomi to widzieli to zaraz by były jakieś plotki, rzadko kto wierzy w czysta przyjaźń między kobietą i mężczyzną! Smalec jeszcze raz napiszę, że czuję i myśle podobnie odnośnie takiego romansowania!No i ja mieszkam w przeciwnej częći Polski! Piszcie co u was na bierząco, pozdrawiam gorąco w tem mroźnu dzionek!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i jeszcze jedno, mój mąż tez niedługo ma urodziny - 8 list, i nie mam zielonego pojęcia co mu kupić , czekam na propozycje, może ktoś ma jakis fajny ciekawy pomysł?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smalec...
Rozumiem, że milka też ze Śląska. Do Olkusza też daleko nie jest. W przyszłości możemy zorganizować zlot miłośników tematu hehe. Kiniu z przyjaciółką znamy się 2 lata,ale "coś" się dzieje od roku. Wcześniej bylismy grzeczni. Spotkaliśmy się dziś służbowo i nawet udało się pocałować na przywitanie bo byliśmy sami :) Zaproponowała nawet spotkanie w przyszłym tygodniu. Miło z jej strony, nawet jeśli aktualnie ma kogoś , dalej się lubimy o możemy pogadać. Margaretko - tobie celowo nic nie odpisuję, bo cięzko oceniac sprawę tak słabo ją znając. Między nami grzesznikami gada się łatwiej, ale w tej sytuacji nic Ci nie poradzę. Trzymaj się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No więc co nowego: Rozmawialismy przez pare minut na gg popołudniu.. ale śpieszyl sie wiec nie było to nic konkretnego. Bardzo miło się do mnie zwracał, mówił że myślał dzisiaj o mnie cały czas a wczoraj nie mógł spać. Pod wieczór dzownił do mnie ze 3 razy, ale byłam na wykładach wiec nie odebrałam. Okazało się, ze dzwonił tez do mnie do domu i do mojej przyjaciółki. Napisałam wiec do niego smsa w jakies sprawie dzwonił. Odpisał, że chciałby sie spotkać, ze byłoby fajnie.. Ale ja nie miałam ochoty widzieć się dzisiaj z nim. Był niewyobrażalnie miły w tych smsach co mnie zdziwiło i dało troche do myślenia. Zapewne chcial pogadać o wczorajszym. Pozniej do niego zadzwoniłam i pogadalismy. Powiedział, że wie ze zle wczoraj zrobił, ze go troche poniosło itp. Ale i co z tego? Czy to znaczy ze ja mam od razu rzucic mu się w ramiona bo jemu jest teraz przykro? A co ja wczoraj czułam? Musiałam wysłuchać co ma mi do powiedzienia, patrzeć na jego oziębłość i nie moc nawet nic przetłumaczyć bo nic do niego nie docierało.. Nie chce być traktowana w taki wlasnie sposób. No więc, troszke mu nagadałam przez telefon o jego chorobliwej zazdrości i nie pochamowanych nerwach.. o tym, że trzeba sobie ufać i nie wracać do tego co było, bo to jest już rozdział zamknięty. Powiedziałam mu, ze chce dobrze, ale nie za taką cene. Bo ja nie mam siły na to, żeby taka sytuacja ponownie sie powtórzyła. Nie mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobry wieczór wszystkim! Smalec a te buzi to takie nieśmiałe, niby przypadkiem, czy takie gorące i namiętne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smalec...
buzi pośrednie ;p pocałunek w usta na przywitanie. ot i tyle. choć nieśmiały nie był ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ok.Ja tez mam ocho na takie buzi od swojego przyjaciela, ale chyba już niedoczzekanie moję! Ech idę spać, chyba ze ktoś ccoś ciekawego tu napisze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smalec...
Śpij spokojnie. ja nigdy nic ciekawego nie piszę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej... wczoraj spedziłam symaptyczny wieczór...zrobilismy sobie kolacyjkę i oglądaliśmy film...właściwie przez całe jego trwanie...przez cały czas po kryjomu trzymał mnie za ręke...kiedy na moment zostalismy samo pocałował...ale to nie było najwazniejsze...dobrze sie bawilismy wczoraj a było mi tego trzeba... Anitko...wiem, że to dziwne ale nikomu to chyba przez myśl nawet nie przeszło...nie wszyscy moi znajomi go znają...a nasi wspólni znajomi...niczego sie nie domyslają...i to wiem na pewno...nie wiem własciwie dlaczego ale tak jest...wszscy widza tylko mój \"przeszczęśliwy\"związek małżeński...i tyle... Margaretko on cię troszke szntażuje emocjonalnie...tak uważam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak tak Smalec ja ze śląska, niedaleko Katowic. Anitko w sprawie prezentu - ja zawsze jesli nie mam lepszego pomysłu mogę poratowac się dobrym krawatem lub koszulą -mój mąż na codzień tak ubiera sie pracy...zreszta bardzo to lubie...zawsze sie smieje bo w mojej szafie jest tona sportowych ciuchów i płacz jest kiedy trzeba gdziec oficjalnie wyjśc....za to w jego całkiem odwrotnie:)On uwielbia takie wyjscia a ja nie bardzo...i to odpowiedz na kolejene pytanie...czesto wychodzi w takie miejsca sam ..a ja mam czas dla siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień Dobry :) Milka myślisz, że tak jest ? Ja sama już nie wiem co myśleć i co robić. Moi rodzice i przyjaciółka uważają, że on jest chorobliwie zazdrosny i nigdy się nie zmieni.. i że kiedyś może dojść do tego, że nie pozwoli mi nawet rozmawiać z żadnym chłopakiem. Ja osobiście uważam, że oni troszkę przesadzają. Przecież nie raz na imprezach rozmawiam ze znajomymi, na weselach bawiłam się z naszymi wspolnymi kumplami.. i nie miał nic przeciwko. Nawet gdy równoczesnie z jakiś kolegą prosili mnie do tanca, moj zawsze ustępował :) Ehh widze, ze on teraz żałuje że zerwał. Zreszta sam mi to powiedział. Stwierdził z wielkim zalem że zbyt pochopnie podjął taką decyzje, ze żałuję i tak naprawdę nie mysli tego co mi powiedział.. Tylko te jego wybuchy złości.. Na domiar złego dziś okropnie boli mnie brzuch :( ah te kobiece sprawy :/ akurat w dzień, gdy jestem sama w pracy i cała robota przypada na mnie :(( Ehh A co u was ? Wiesz milka trochę Ci zazdroszcze. Ale nie tego, że masz kogoś na boku, tylko tych gestów.. tych przyjemności.. Też bym tak chciała, bo to słodkie i sprawia ogromną radość :) Ja z moim już tak się nie zachowujemy.. chociaż czasem zdarza mu się zaskoczyć mnie miłym gestem.. i o dziwo nadal robi to mnie wrazenie :) To chyba dobrze?! Pozdrawiam, buźki :*:*:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam was dziewczyny i witam smalca. dziewczyny jestem na niezlym wnerwie bo chodzi o nia a raczej o jej ostatnie zachowanie. Mianowicie zdaystansowalem sie do niej to juz wiecie, minal ponad miesiac i odezwala sie do mnie pierwsza napisala smsa w nocy co u mnie slychac i ze nie daje znaku o sobie i ze ona ma jakis kryzys, ogolnie odpisalem ze wszystko ok i zyczylem jej milej nocy ona rowniez odpisala podobnie. za niecaly tydzien odezwalem sie do niej na gadku bo w koncu interesuje mnie to co sie z nią dzieje, niestety nie odpisala mi i mija okolo miesiaca naszej ciszy. Nie odezwe sie do niej, bo przegina. Ja mam prawo odsuwac sie od niej bo ona przeciez ma chlopaka a ja ciagle przeciez nie moge biegac za nia z jezykiem na wierzchu. Dziewczyny co o tym sadzicie o takim jej zachowaniu, mam naprawde problem. pozdrawiam was !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziń dobry! Milka to ja jestem zupełnie inna niż Ty, bo ja to bym była zła gdyby mój mąż tak często sam wychodził na takie spotka nia sam, a Ty cieszysz się że masz czas dla siebie, ja to wolałabym żeby był ze mną w domu ale może to dlatedo, ze ja mam dwójkę małych dziecii praktycznie cały czs jestem w domu a gdyby jego jeszcze nie było, to bym chyba ogłupiał i tak czuję sie jak kura domowa, czsami zero kontaktu ze światem! margaretko nie daj się tak łatwo przekonac do zgody, o ile jest sens sie w ogóle godzić. A pogoda dzisiaj to pod psem, mokro bo pada deszcz ze śniegiem, moje maluchy chore czekam na lekarza ma przyjść o 15.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anitko nie dam się :) Owszem, spotkam sie z nim - jesli przyjedzie. Porozmawiam, przedstawie swoje racje i wszystko czego oczekuje. Jesli nie bedzie w stanie spelnic moich oczekiwań to się pożegnamy. Dziewczyny Kochane to niesamowite, ale pierwszy raz czuje się wyzwolona jesli chodzi o ten związek. Mimo uczuć jakimi go darze, patrze teraz na tą sprawe trzeźwo i racjonalnie :) zdaje sobie sprawe, że uczucia to nie wszystko. Ważna jest przyszłość i to jak ma ona wyglądać. A ja nie che w przyszłości mieć zaborczego męża.. U mnie również pada śnieg .. zrobiło sie brzydko i nijak ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×