Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kinia2121

JA-MOJ NARZECZONY-oraz MOJ PRZYJACIEL..3 osoby TRUDNY UKLAD

Polecane posty

czesc:) no u mnie nadal bez zadnych zmian.....on jet na skypie, tlenie ale sie nie odzywa, nie wiem co mu sie ubzduralo, kompletnie go nie rozumiem, tymbardziej ze dzwonilismy do siebie, gadalismy codziennie np.na tlenie ,opowiadalismy sobie o wsz a teraz NIC!nie rozumiem tego>teraz napr zaczynam sie czuc coraz gorzejw sensie ze to zrobilismy:( Facet a ty co sadzisz o tej mojej calej sytuacji z twojego pktu widzenia?? Anitko:);p super z tym optykiem, ty to jestes agentka:D a twoj pisze cos??a jak wogole twoje zycie intymne uklada sie z mezem?? Milka:) Młody odzywa sie i jeszcze on ma jakies tam wyrzuty i cie przeprasza, tak ma byc, masz byc ty gora:D wtedy lepsze samopoczucie:) buziaki dla was kochani

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam:) Ale anitko on się tylko usmiecha, czy robi coś w tym kierunku?...ta filmiki i romantyczka:) ale to do siebie pasuje:)...ja próbowałam naciągnąc mojego na takie wspólne oglądanie ze dwa razy...no i chyba się mu bardzo podobało...tylko że jakos sam od sibie juz tego nie powtórzył...a mi sie odechciało zawsze wychodzić z inicjatywą...nigdy nie przypuszczałam, że brak tego na co mam ochote w łóżku doprowadzi mnie do takiej złości i flustracji. Ogólnie krew mnie zalewa ...a od pewnego czasu juz wcale nie wychodze z zadna inicjatywą...kochamy sie z raz w tygodniu...skoro mu wystarcza ilośc i jakość to mam to gdzieś:(Pomyslałam ze moze troszke spłoszyłam go ta rozmową i teraz boi sie zaryzkowac jakis krok bo nie wie czy bedzie to czego bym chciała....kurde a wystaczy przecież troszke poczytać na te tematy, poogladać jakieś filmiki, pogadać z kumplami...ale nie pewnie wolny czas spedzać na pracy albo czymkolwiek innym:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Kinia najpierw Tobie odpowiem.no i znowu powiem że dziwna sytuacja z tym Twoim, weż go zapytaj tak wprost ja bym tak zrobiła! Jeżeli chodzi o seks z moim mężem to dosyć często się kochamy czasami codziennie, jest czasami bosko a czasami nudno, czasami to myślęże się kocham z tamtym.Ale kiedyś jak byłam w ciąży i po ciąży zadko się kochaliśmy zdarzało się że raz na 3 tygodnie, ale potem mój mąż się bardzo zmienił, boi sięże go zdradzę i bardziej zaczą się starać i dbać ale tak tez żeby za dużo się nie namęczyć. Kiedyś złapał mnie na smsach z przyjacielem, potem kiedys w nocy przyjaciel puścił mi strzałkę i wtedy do niego dotarło że coś mnie z m\\nim moze łączyć, czasami mi przygaduje odnośnie jego, mówi że jakbym mogła to od razu poszła z tamtym do łózka on to czuje, wie ze mam ochotę na tamtego i trochę przynajmniej się stara. milka a z tym optykiem to nawet cześć nie mówie tylko jak się mijamy to on patrzy tak prosto na mnie jakby czekał żebym z nim zagadała, ostatnio jak na parkingu wsiadałam szłam do auta bo miałam jechać to pytał tak nieśmiało czy może wjechać na moje miejsce bo nie ma gdzie postawić, bo u nas koło bloku jest problem z miejscami, powiedziałam że jasne i pojechałam jak jestem na placu zabaw ze swoimi dzieciaczkami to wychodzi przed sklep i wisi oparty o barierke i patrzy na plac, wiem że mnie obserwuje, ale on jest nieśmiały i chyba to ja muszę pierwsza coś palnąć i zobaczyć co on powie, zrobie tak jak będę miała okazje, bo juz taka jestem lubię flirtowac z facetami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
*kinia24* mysle ze on ignorujac Cie chce pokazac ze sie tobie nie narzuca bo w koncu takich facetów nie lubicie prawda? w takim wypadku milo jest usluszec od kobiety wprost \"chcialabym sie z tobą zobaczyc\" a wtedy z nim porozmawiaj i daj mu do zrozumienia ze miedzy wami moze byc zwiazek jak wszystko sobie poukladasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry! Co u was kochani? Mo się oddzywa mamy kontakt ale taki typowo koleżeńskibez zadnych czułości, nawet ze mnie sobie zartuje,napisałam mu ze jestem chora i żle się czuję to mi napisał że jak ktoś jest chory to trzema mu ulzyć dobijając go! dowcipny gówniarz!ale i tak go lubię, potem udałam że się obraziłam to od razu inne smsy zaczął pisać, bez tych swoich zartów i dzisiaj na dzień dobry się odezwał, ale ja tak o nim mocno nie myśle nie zalezy mi chyba juz az tak na znajomości znim, jakoś teraz to do mnie tak dociera, a co będzie to czas pokaże! tyncia, gdzie ty sie podziewasz? Kinia milka Facet i cała reszta piszcie co u was? Buziaki.Pa, pa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie! u mnie bez jakichkolwiek zmian..nadal ciszaa i ciszaa, ale oze to dobrze, moze tak ma byc??bo gdybysmy byli w stalym kontakcie wiem ze bardzo bym myslala o nim itp, a teraz juz pomalu zaczynam byc na niego zla......moze tak mi bedzie latwiej z tmi negatywnymi uczuciami.Nie to NIE!!i juz... Tylko tak sobie mysle, ze jak nie on to moze ktos inny i zaczynm miec mysli jak Ty Anitko;)tez uwielbiam flirciki itp...... buziaki!!Gdzie sie podziewacie wszyscy???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mikla999
witam:) O ile można pomysleć, że przjaciel Anitki się z nią droczy...to tego od kini nadal nie rozumiem...ale dobrze Kniu, że emocje sie zminiły, tak faktycznie bedzie łatwiej...ja tez póki cały zeszy tydzien wkurzałam sie na Młodego to jakos tak łatwiej przychodziło mi olewanie całej tej sytuacji...powoli złośc przechodzi ..no i zaczyna mi go brakować....tak, szczerze to miałabym cholerna ochote na jakis wieczór tylko z nim...ale po pierwsze niech sam sobie teraz na to wpadnie (a szybko nie wpadnie bo mysli, ze bardzo mnie zranił)a p drugie jakos tak nie mam w najblizszej perspektywie wolnego wieczoru:(....ale jakś kawke to bym sobie z nim wypiła i poudawała troszke zminą i stanowczą:)...hmm moze jutro co myslicie? nie mam najmniejszej ochoty go ranic, ale nosa to bym mu troszke utarła;) ....mówicie, ze być może trzeba znależć kogos trzeciego...ja to jednak póki co odpuszcze, jakos tak nie chce mi sie póki co jeszcze bardziej komplikować sobie zycia:) Ejjj facet a ty dalej traktujesz na dystans? i jak to działa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tyncia
Cześć dziewczynki :) Czytam Was codziennie, ale jakoś brak mi weny by cokolwiek napisać. Miałam jakis silny tydzien zeszły i w takich momentach mysle ze pisanie o tym znowu jest nakręcaniem się samym w sobie. Ostatnie dni znowu mam ciężkie ponieważ potrafie być szczesliwa z moim chłopakiem az tu nagle wstaje jakiegos ranka z lozka i w mojej glowie znowu sie sypie, jest na odwrot, masa pytan bez odpowiedzi. Zaczynam sie czepiać, motać. Czuje ze wyniszcza mnie to wewnetrznie. Gdyby jeszcze ten moj przyjaciel wart byl rzucenia dla niego mojego dotychczasowego życia i zmiany tego mojego nawet niezlego zycia, to chyba bym to zrobila... Gadamy codziennie prawie na czacie i sa podteksty, ale jesli On nigdy nie podejmie meskiej decyzji i nie zrobi CZEGOS no to soryy ale ja nie bede rezykowala swojego zycia by z deszczu wpasc pod rynne. To jest takie skomplikowane, to cale moje zycie od ponad roku. Mogłabym podać troche przykładów przyjaciela na tak, a wiecej na nie. Ja jestem trudnym charakterem, ale jego charakter i jego manipulacje ktore na mnie nie dzialaja juz zcazynaja tak mi ciazyc, jego najpierw sugerowanie czegos poczym pisanie ze sie mijamy beznamietnie i wiele innych bardzo przykrych słów. Nie wiem juz czego ja chce. Nie wiem juz czy moje zle stany to powod 1. bycia z moim chlopakiem 2. nie bycie z przyjacielem 3. a moze po prostu problem jest we mnie, powinnam w sobie cos zmienic. Nikt nie potrafi mi pomoc i ja sobie tez, dobija mnie to naprawde mocno. Nie obrazcie sie ale czytajac Was tez czasem mi zle. Ja niestety Anitko nie potrafie napisac ze fajnie ze jest ten optyk i nie moge jakos do konca Wam wspolczuc ze oni sie nie odzywaja, dlatego ze trzeba im pozwolic życ własnym życiem. Chcecie byc adorowane, żalicie sie ze oni nie pisza, a same macie mężów :( Macie swoje zycia . Na co Oni maja liczyć? Dlaczego piszecie ze kochacie mezow i sie nie rozwiedziecie? Jaka to milosc , braterska? Cale zycie beda zdrady i podwojne zycie :( Ja naprawde rozumiem ze jest porzadanie a zwiazek po latach moze spowszedniec i chce sie zmiany, zaczyna sie fantazja o napotkanych facetach, wiem to.. Skoro wiec Wasze codzienne zycie polega na mysleniu o kims innym to ile tak wytrzymacie? Dlatego moze nie moge czasem czytac ze jak nie ten przyjaciel to nastepny i nastepny, przerasta mnie to na dzien dzisiejszy. Bo zal mi i Waszych mezow i chlopakow i mojego chlopaka tez mi zal. Mi tez naprawde jest zle i zaczyna ze mnie wylazic czysta forma flustracji. nie potrafie juz cieszyc ze szczesciem innych. Nawet nie wyobrazacie sobie ile bym dala by ktos potrafil mi pomoc, nie dobra rada nawet bo tego mi nie brak, tylko jakimis zapewnieniami. Ale ja samam z roku na rok wyrachowana coraz bardziej patrze na mezczyn z ochota. Nie wiem juz czego chce od zycia. Dziewczyny czy naprawde nie da sie zyc inaczej? Jesli jestescie zle po przeczytaniu mozecie mnie wykluczyc ze swojej malej spolecznosci dlatego ze ja nie potrafie popierac tego wszytskiego, a moze Wy oczekujecie najbardziej tu wsparcia... Ja naprawde mam podobny problem, tyle ze juz nie daje rady...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie, u mnie wyglada to tak ze jest milczenie ponad miesiac i nie zapowiada sie zebym sie do niej odezwal (brakuje mi jej). Ostatnim razem to ona proponowala wyjscie i odmowilem bo spotkania typu ONA jej lepek i jej znajomi mi nie odpowiadają (nie bede przyjacielem jej związku ani kolegą jej łepka) moze ona jest wkurzona a moze nie skad moge wiedziec. teraz niby moja kolej ale nawet gdybym ja jej zaproponowal spotkanie to zapewne uniosla by sie duma i mi odmowila wiec by wyszlo i tak zle i tak nie dobrze. Naturalnie ze sie widuje z innymi dziewczynami ale jesli facetowi zawroci w glowie jakas kobieta to nie ma mozliwosci zeby dal sobie łatwo spokoj. wiecie co by mi w miare pomoglo? -pomoglo by mi gdyby powiedziala mi jednoznacznie ze nigdy nie bedziemy razem!!! bo wiedzialbym ze zrobilem wszystko do tej pory co moglem zrobic. Kiedy ja milcze ona pewnie uklada sobie zyciowe plany z nim.... Wiem ze nie moge byc dla niej za mily bo sie mna znudzi, pewnie taki kumpel by jej pasowal ktory zawsze bedzie blisko niej(niestety takiego mnie sie nie doczeka) Dziewczyny macie recepte dla mnie na rozwiazanie takiego wyzwania pozytywnie i ze szczesliwym zakonczeniem ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Milka jasne ze spotkanie wskazane,trzeba czerpać przyjemności ole się da, a chyba będzie miło! Kinia szkoda ze u Ciebie bez zmian, zapytaj go wprost czemu tak sie zachowuje, mmoże nie musi tak być jak jest między wami. No a mój kochany zatęsknił za mna pół nocy pisaliśmy gorące smsy, miło było, lubię tak z nim pisac! Dziewczyny a powiedzcie mi czy wy skoro tęsknicie, głównie ty Kiniu za swoim przyjacielem to czy ich kochacie, czujecie do nich coś prócz porzadania, czy któraś wyznała swojemu miłośc, albo on jej, facet Ciebie tez pytam! Jesli chodzi o nas to nic takiego nie padło z zadnej strony, ale mam pytanie w zwiazku ztym jeżeli on do mnie pisze że \"jestem kochana\", \"kochana moja\" itp i tak bardzo czule, wylewnie to nie myslicie ze to tak jak by chciał powiedziec że kocha, tylko tak jak pisze że jesteś kochahna to tak mniej oficjalnie, jednoznacznie, bo ja mam wrażenie ze chce mi powiedzeć ze mie kocha!czasami chciałabym to usłyszeć od Nniego! zastnawiam się czy gdybym ja bardziej otwarcie, konkretnie dała mu do zrozumienia że coś czuje, czy wtedy by to wyrzucił z siebie, może ktoś mi coś doradzi co napisać żeby sprawdzić co tak naprawdę czuję, ja na pewno nie napiszę ze go kocham bo tak naprawde to chyba nie, jest mi bliski bardzo ale to nie to co czuję do męża, moze go kocham ale inaczej inna miłoscią! Piszcie co u Was, jak tam wasze sprawy!! Tyncia , zuzia, nowa gdzie sie podziewacie jak wasza sytuacja??? Buziaki!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
napisze krótko bo jestem w pracy i ceko mi sie potem znów skupić:) Ja Młodego nie kocham, jesne czuje zauroczenie...a przed wszytskim pożadanie....jak juz kiedys pisałam raczej nie wyobrazam sobie tego, że moglibysmy być parą...po prostu nie chche o tym mysleć...jasen po ostaniej sobocie zakłuło i zabolałao...ale to była najzwyczajna babska zazdość, nad która cieżko było zapanowac, ot tyle. Potrzebowałam troszke czasu...i jak juz pisałam czuje sie znacznie lepeiej...i znów traktuje to jako przyjemość. Całkowice zgdzam się z Tyncią, skoro niczego nie mozemy im obiecac oni tez maja prawo do wałsnego zycia! Jasne moje zachowanie jest wyrachowane...ale pisałam juz tez ze póki mój mąż nie postra się o to zeby nasze zycie intymne było lepsze...swoje potrzeby bede realizować przy Młodym. Młody z drugiej strony zawsze wiedział, ze ma prawo to skonczyć...owszem gdyby mnie olał pewnie by zabolało (a z czasem przeszło)...ale kazde z nas wie w jak chora syuację sie wpedziło i tyle. Wiem, że bedzie taki momen w którym on sie zakocha, zrobie wszystko zeby wtedy nie zachowywać jak żałosna, odrzucona kochanka. Tynciu nie wiem co powiedzieć...kazde z nas ma tu podobny praoble, ale jestesmy w róznych momentach, kazda z nas jest inna, każdy mąż, narzeczony, przyjacie jest inny...ja pisze bo mi to pomaga...ale mam dni, że potarfie tylko czytać...czasem nawet tu nie zagladam. heh miało być krótko:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tyncia, facet, akurat pisaliśmy w podobnym czasie. Tyncia trochę się zgadzam z Tobą, ale ty chyba duzo bardziej cierpisz i naprawdę jesteś rozdwojona ze swimi myślami, aja tak bardzo nie cierpię gdy się nie oddzywa, brakuje mi go , tęsknie ale to nie koniec swiata, może dlatego że mam męża i nie mam zamiaru tego zmieniać, w moim przypadku jakikolwiek wybór jest zbędny, a pewnie ze lubię być adorowana, chyba jak każda, ale ja mu przeciez nie zabraniam spotkan z innymi, nie mam wpływu na jego życie i wybory, my wiemy na czym stoimy i jest układ jaki jest, kiedyś pewnie sie skończy ale póki jest to nie będziemy sobie niczego załowali a ja nie mam wyrzutów wobec męża i niekt na tym nie cierpi przynajmniej takmi się wydaje. Tyncia rozumiem że Ci cięzko bo to twój życiowy wybów apotem to juz na wszystko zapóxno, dlatego jest Ci tak cięzko, ja na szczęści e mam już go za sobą! Facet, jak tak będziecie milczeć i jedno i drugie unosić się honorem to sie nie dogadacie, z twojego opisu wynika że jej chyba taki układ odpowiada Ty-Ona i On, moze wcale nie chce go zmieniać, jeśli Ty chcesz ją na wyłączność dla siebie to poprostu porozmawiaj, jeśli będzie chciała być z oba i tylko Toba to nie ch powie jeśli nie to ty tracisz czas, bo ona nigdy nie będzie twoja, odezwij sie umów sie powiedz ze chcesz pogadać, badz powazny, powiedz czego oczekujesz, bo będzie sie tak ciągnęło i ciągnęło w nieskonczoność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i jeszcze jedno ja tez tak jak Milka nie mogłabym być ze swoim przyjacielem jako para to się akurat wyklucza, w zyciu codziennym bardzo się różnimy i oboje mamy trudne charaktery owszem łózko, seks, romans ale nie taka normalna codziennośc!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Facet...ty po prostu musz wiedzieć, zcego od niej chcesz...jezeli odpowiada ci rola jej kochanka..to musiz liczyc sie róznymi sytuacjami..czasem spedzicie ze soba codowny czas..czasem nie bedziecie mogli widziec sie nawe prze miesiac...co inego jezlei jedyna rola jak cie interesuje to bycie jej partnerm zyciowy..wtedy masz prawo byc mniej cierpliwy oczekiwać jej konkretnej postawy (konczy z tamtym, zaczyna z tobą) Układ moze byc miedzy wami symetryczny, albo kochanka-kochanek, albo para....wszelki krzyzówki beda tylko ranić...mysle, że jednak przed wszystkim ciebie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aaaaaaaaaaa Tyncia najwazniejsze!!!!!! TY się tak samozwańczo nie wykluczaj z naszego grona:)...zeby to ewnetualnie zrobić zarząd topiku musi podjąć odpowiednią uchwałę...zarządu nie ma wiec na to nie licz:) zostjesz z nami!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowa666
Kolejny dzien, eh no, czasem juz nie mam sily myslec. Tak sobie czytam co tu piszecie, wlasciwie przez przypadek topic znalazlam i mialam sie nie wypowiadac. Nie chce, zeby moj facet zobaczyl, ze pisze w tym temacie, a wie, ze siedze na kafeterii. No nic, wiec nie wypowiadam sie pod swoim nickiem stalym. Podejrzewam, ze wygadanie sie i tak niczego tutaj nie zmieni, bo dalej mnie to wszystko bedzie meczyc. Zreszta ogolnie to wygadana jestem. Mam u siebie jeszcze inna sytuacje niz wy. To zaden moj przyjaciel, raczej przyjaciel mojego faceta. I glupi pomysl nam do glowy przyszedl wczesniej, ze chcemy byc razem. Ale to proste nie jest. Nie bede podawac za duzo szczegolow, bo to i tak niczego nie zmienia. Zle mi jest i tyle:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Kinia gdzie się podziewasz?, Milka, Facet, Tyncia i cała reszta napiszcie coś szasem bo topikc zamiera, pusto tu i chłodem tak jakoś wieje!!! Nowa fajnie że się odezwałaś chodż mało szczegółów podajesz! Je ze swoim przyjacielem wczoraj do 3 nad ranem pisałam,a właściwie to juz dzisiaj!Teraz głowa mnie boli bo się nie wyspałam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no hej:) u was tez taka deszczowa pogoda za oknem??? :( okropniast, a ja jutro ide na weselich:)!!!!!! Nowa:) pisz wiesz...ze masz akakoleżanke której przytrafiło się.....:P zartuje oczywiscie, jezlie twój facet tez bywa na kafe to stapasz po cienkim lodzie...a moze zagalada tez jego przyjacie:) badz czuja...a ze ci zle rozumiemy....na tym topicu to popularne...a moze tak zmieńmy nastaiwnie i piszmy tylko pozytywne rzeczy...tak terapia grupowa:) U mnie póki co ok, wczora nawet napisałm Młodemu ze juz mi szkoda czasu zeby sie na niego boczyc:) a co tam życie jest krótkie, poza tym ja nie znosze kiedy dochodzi do takich nieprzyjemnych relacji pomiedzy mna a osobami na których mi zalez...pozłościłam się, posmuciła, ulżyło:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak Milka u mnie też taka ddeszczowa, pogoda, szaro i ciemno , potuliłabym się do swego kochanego, ale nie tego ślubnego, ha, ha, Ciekawe skąd jesteś, skoro pogoda podobna, bo ja polska północna! A ty? no i zazdroszczt tobie tego wesela, tez bym poszła potańczyc, zwłaszcz przy muzyce swojej weselnej kapili! Nowa spokojnie to nie tak łatwo kogoś rozpoznać, ludzie maja tak bardzo podobna sytuacje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie kochani!!przepraszam, ze tak malutko pisze ale praca i praca i czasu brak:( ale obiecuje w weekend nadrobic!!tzn dop niedzziele mam wolna;) u mnie...no coz..tak jka bylo a nawet gorzej!!ok--->napisalam tego cholernego!!smsa i co dostalam satysfakcjonujaca odpowiedz:czesc.u mnie wszystko w porzadku.przesylam pozdrowienia.Conajmniej dziwne, nie skomentuje tego....naprawde staram sie juz nie myslec tak duzo, nie zadreczac, co by bylo, jak by bylo.....chyba to staje sie nierealne. Anitko, pytalas o nasze uczucia do tych drugich.A wiec ja do mojego nawet nie wiem co czuje, kiedys chyba mozna pow.ze nawet bylam w nim zakochana, potem czulam takie pozadanie, cos mnie do niego ciagnelo, tak bylo zawsze jak sie wuidzielismy, te motylki, mysli itp.Ogolnie to napewno duzee zauroczeniachec bycia z nim takze, ale uczucia mieszane z obawami.... teraz juz czuje chyba tylko rozczarowanie, zlosc, ale czego moglam sie spodziewac......on ma swoje zycie, ja swoje i tyle;/ piszcie koniecznie jak u was, zebym miala co czytac po powrocie do domku z pracy:)caluje was!!papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aaaa i u mnie tez paskudnie, szaro, zimno!!!!i deszczowo.Nienawidze takiej pogody.Marze o poleniuchowaniu w lozeczku przy boku.... no wlasnie kogo???!!sama juz nie wiem....:(ide sie napic goracej kawki i zjesc czekoladke na poprawienie humoru;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Kinia Fajni ze piszesz, pisz mimo braku, staraj sie częściej coś naskrobać , ja tez chetnie tu zagladam, u mnie tez brak czasu, ale ostatnio mój mąż taki zalatany i go często niemaa ja wtedy piszę! tez zaraz zrobie kawkę, zjem coś słodkiego i pomuslę o nim. kinia to takie dziwne jego zachowanie, tak jakby chciałzebys ty wyszła znowu z inicjatywa, albo może mu jest głupio ma wyrzuty i nie chce sie narzucać, bo to przez niego zrdadziłaś narzeczonego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc Anitko!byc moze wlasnie tak jest jak piszesz, ze on zaluje, ma wyrzuty itp, ale z 2 str to ja mimo wsz powinnammiec wieksze i skoro ja sie odzywam do niego to on juz nie powinien sie martwic... chyba jednak nie czeka na inicjatywe, bo odpisal jak odpisal i koniec n tym bylo naszego wielkiego smsowania.. teraz zabardzo nie moge sie skupic bo za duzy szum kolo mnie,ale napisze niedlugo acha!i czytam Was codziennie!! A jak Twoje dzieciaczki anitko, zdrowe??masz 2 mezczyzn juniorow tak??:) pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kinu u mnie tez na biurku własnie czekolada:) ale jakas nienajlepsz...klien przynisół jakis czas temu i chyba sie przelezała:)...Anitku ja na totalnym południu:) Widze ze nie dało sie was wciagnąć w dobry nastrój...wiem wiem dobrze mi sie mówi a sama mam co jakis czas gorszy dzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tyncia
Witajcie U mnie też leje , i ja też Anitko jestem z północy :) Jakaś taka nieprzyjemna aura brrr. Ja niedługo sie szykuje i ide do kolezanek na taka mala babska imprezke. Pol litra, koreczki, ciasto i my :) Lubie takie babskie spotkania, kobiety jednak potrafia sie rozumiec :) Dziewczyny głowy do góry :) Mam dziś taki dzień ze nie chce mi sie nad niczym zastanawiać, Sciskam Was wszystkie + faceta77

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowa666
milka zle zrozumialas:) Moj facet nie bywa na kafe, to ja bywam dlatego pod nowym nickiem pisze teraz. A u mnie slonce z kolei, ale jakos mi to humoru nie poprawia:( Chyba pojde sobie wino kupie i wypije sama;) U mnie dziwna cisza, zadnego smsa, nic z niewiadomych przyczyn. Ale skoro tak to ja tez milcze. Buziaki dla wszystkich i wprowadzam ozywienie kolorkiem pomaranczowym:D Moze pozniej sie zaczernie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowa666
Heh, ciekawie beda sie komponawac te moje szostki z Twoimi dziewiatkami milka:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×