Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Robert I

Nie ma nic gorszego niz niepracujaca mezatka

Polecane posty

pozowliłam sobie raz na drobny zart który teraz się za mną ciągnie uwaga - teraz Haris mówi prawdę: pracuję to oczywiste, dlatego piszesz to, co piszesz. Ale zastanów się, czy wolalabyś mężczyznę, który powiedzialby, że musisz pracowac, bo inaczej sobie nie poradzicie, albo bo on uznaje, że nie warto mu na ciebie łożyć, czy takiego z którym będąc masz świadomośc, że nie musisz, ale możesz jeśli chcesz. Ja zdecydowanie wybrałabym tego drugiego. :) I na szczęście taki mi się trafil, przez co poczułam się jeszcze wartościowsza, bo jestem doceniana za to, co robię, kim jestem i mam w nim oparcie. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Drogie niepracujące Może i wy macie poczucie własnej wartości ale prawda jest taka ,ze PRZEZ OTOCZENIE jesteście uważne za osoby mniej wartsociowe. A panowie mówiąc, ze ich zona siedzi w w domu, moze i sa dumni( ale tylko dlategoże podkreślajai z to ONI zapewnija byt rodzinie) a tak naprawdę fascynuja ich kobiety niezalezne, ambitne . Bo nikt mi nie wmówi,że siedzenie bez pracy to szczyt ambicji .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
grafitowa: właściwie wymieniłaś 3 typy mężczyzn facet, który by powiedział, ze nie opłaca mu się na mnie łozyć -> nie jest materiałem na partnera facet, który powiedzialby, że musisz pracowac, bo inaczej sobie nie poradzicie -> jest ok, nie kazy musi zarabiać krocie facet - który daje Ci wybór - też ok i w tym momencie wracamy do kwestii kobiety w związku - co ona wybierze: karierę, dzieci, czy słodkie lenistwo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
iiiiiiiiiiii --------> prosze o dowody na poparcie twojej tezy, narazie to gołosłowie i niczym niezuzasadniona agresja ponadto naucz się odróżniac ironię od kłamsta, łatwiej będzie Ci funkcjonowac na kafe :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie ma człowieka,który wcześniej czy później nie napomknął by choć,że utrzymuje drugiego i jest w jakimś sensie lepszy,ma więcej do powiedzenia przy podejmowaniu decyzji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bogumila
Nie pracujące mężatki najpierw żerują na mężach a póżniej na dorosłych dzieciach.Oceniam ludzi właśnie po stosunku do pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ldc
Pracuję bo chcę. Maż nie wymaga tego ode mnie, potrafi sam utrzymać rodzinę samodzielnie, ale jest dumny z niezaleznej żony. Jeden spełnia się w domu, inny w pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehehe jaaaaasne dziecko jaaasne następnym razem popros żeby Ci tę lobotomie trochę lepiej wykonali teraz zmykam moze jutro pogadamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale siedzenie w domu wcale nie musi oznaczać lenistwa :) pracować też można i wcale nie mam na myśli \"obowiązkow domowych\" z tymże taką pracę raczej będącą pasją i nie wymagającą siedzenia od którejs tam do którejś godziny... Po prostu zajmujesz się tym, co lubisz i wtedy, kiedy masz na to ochotę. facet, który powiedzialby, że musisz pracowac, bo inaczej sobie nie poradzicie -> jest ok, nie kazy musi zarabiać krocie - nie zgadzam się z tobą, bo jestem przekonana ( przynajmniej tak z moich obserwacji wynika), że jeśli meżczyźnie bardzo zależy, to znajdzie lepszą pracę albo będzie pracować więcej :) Zrobi wszystko, co tylko będzie mógł, jeśli naprawdę kocha swoją kobietę. :) Prędzej zaciągnie długi niż zasugeruje jej aby poszła do pracy. Tylko takich mężczyzn jest niestety coraz mniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ldc
------>Prędzej zaciągnie długi niż zasugeruje jej aby poszła do pracy. Tylko takich mężczyzn jest niestety coraz mniej.-------> to Wy nie rozmawiacie ze sobą???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ldc
dla mnie zostawanie w domu dłużej niż to konieczne to lenistwo i brak ambicji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bleees 3
Kaprysna,ze tak sie niegrzecznie odezwe,jestes idiotka jezeli mylsisz,ze otoczenie gardzi i nie szanuje kobiete niepracujaca.Oczywiscie,ze jezeli taka niepracujaca kobieta nie dba nalzeycie o dom i jest dosłownie antymatka ,antyzona,antygospodynia to owszem,ale jak jest normlana kobieta ktora dba o wszysko jak nalezy to ma szacunek u meza i u innych ludzi.To wąłsnie takie jak ty niedoceniane kobietki ktore pracuja robia nam niepracujacym kobietom takie opiniem,ze niby my jestesmy bez ambicji ,niewartoscowe a wy pracujace jestescie takie niezalezne i super.Nie kazda niepracujaca kobieta ma meza tyrana zeby czuła sie podle ,ze nie pracuje.Sama nie pracuje od lat i mam kolezanki na roznych sttanowiskach i One zazdroszcza mi ,ze nie pracuje bo One pracuja bo musza i chca miec własne pieniadze bo ich mezowie nie sa tacy jak moj,ze gdyby nie pracowały to czyły by sie źle ze wzgl.na mezow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ldc
rozwijanie własnych zdolności w domu??????? chyba w gotowanie albo czytniu harlekinów Cofasz się w rozwoju. Lleń pozostanie leniem i zawsze znajdzie usprawiedliwienie dla swojego lenistwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bleees 3
Idc masz pojecie o dzisiejszym zyciu ,widze,ze chyba nie,bo własnie w domu mozna najwiuecej sie rozwinac,masz czas na wszystko,na czytanie,przegladanie roznych nowinek naukowych etc. Owszem,sa zawody w ktorych potrzebna jest nieprzerwana praktyka.A czy studiujac nie uczysz sie własciwie tylko w domu,co Ci daja wykąłdy,tyle co nic ,aiwec wiekszosc czasu spedzasz w domu i w czytalniach i takm sie rozwijasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bleees 3 Mówisz, że jestem niedoceniana kobietą? Ale przez kogo ,jesli wolno spytac. Pisałam ,że w pracy nie narzekam na brak szacunku wobec siebie a i mój mąz cieszy się, że realizuję się zawodowo. Skad przypuszczenie,ze jest tyranem. I wyobraz sobie ,że gdybym nie chciała, nie pracowałabym. Pisałam zreszta o tym.Naucz sie czytac ze zrozumieniem. ldc dla mnie zostawanie w domu dłużej niż to konieczne to lenistwo i brak ambicji- zgadzam sie w 100%.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bleees 3
Nigdy nie zrozumiem walki pomiedzy kobietami pracujacymi i niepracujacymi zawodowo.Czesto wydaje mi sie,ze te pracujace sa bardzo niedoceniane przez pracowawcow,zleceniodawcow itd.,ze ciagle chca udawadniac,ze my niepracujkace kobiety nie jestesmy nic warte i takie zacowane i nie znamy sie na niczym tylko na garach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bleees 3
Kaprysna umiem czytac ze zrozumieniem i to bardzo dobrze.Po prostu przykładowo wszysko opisałam.Gdybys była naprawde kobieta tak bardzo doceniana to nie ocenialabys kobiety niepracujace w ten sposob,po prostu nawet nie wypowiadałabys sie na ten temat bo byłoby Ci to obojetne czy ktoras pracuje lub nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bleees 3 Powiedz mi a jaki związek ma fakt doceniania lub nie kogos w pracy z chęcia wypowiadania się na forum na tamat załozony powyżej.Równie dobrze mogłabym zasugerować,ze kobiecie zajmujacej sie domem i zadowolonej z tego powodu,równiez nie chciałoby sie zabierać głosu w tej sprawie. Nie wiem ,jakie masz koleżanki, które tak Ci zazdroszcza niepracowania. Ja mając pracę zgodna z moim wykształceniem, w która przynosi mi satysfakcje, nigdy nie zdecydowałabym sie na siedzenie w domu. Mimo ze miałabym więcej czasu na czytanie czy śledzenie nowinek naukowych( nieźle to wymysliłaś, tak nawiasem mówiac).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zacznijmy od tego, ze nie mozna uogolniac. inna sytuacja jest, gdy kobieta nie ma wyksztalcenia, a inna, gdy ma. jesli dla kobiety jedynymi perspektywami zawodowymi sa prace typu sprzedawczyni, wozna, itp. to wcale sie nie dziwie, ze wola siedziec w domu, jesli tylko maja taka mozliwosc, bo taka praca to akurat tez nie jest zbyt rozwijajaca. co innego panie wyksztalcone, ktore w koncu nie po to sie uczyly, zeby potem siedziec w domu, ale po to, aby wyksztalcenie wykorzystac w zyciu zawodowym. takie panie zwykle maja tez ciekawsze, bardziej ambitne i lepiej platne zajecia, w zwiazku z tym dla nich rezygnacja z pracy bylaby rezygnacja z pewnego poziomu i stylu zycia. co do faceta, ktory wolalby sie zdluzyc, niz zaproponowac kobiecie, zeby poszla do pracy - ktos chyba sobie zartowal.... facet, ktory popada w dlugi z tak idiotycznego powodu bylby jak dla mnie jakis niepowazny, a jeszcze bardziej niepowazna jego kobita, ktora na to pozwala. ja rozumiem zaciaganie dlugow w ostatecznosci, gdy nie ma innego wyjscia, ale zwiazek tworza dwie osoby i jesli zarobki jednej nie wystarczaja dla utrzymania obojga, to ta druga powinna zaczac sie dokladac, a nie oczekiwac, ze facet zaciagnie kredyt, aby ona mogla sobie dalej leniuchowac :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
swoja droga, nie mam nic do kobiet, ktore nie pracuja, bo nie maja dobrego wyksztalcenia, a ich mezowie zapewniaja utrzymanie rodziny. w koncu nie kazdy musi miec magistra, a jesli taka pani jest dobra matka i swietnie prowadzi dom, jesli lubi takie zycie i w tym wlasnie sie spelnia, to czemu nie? i po co ona mialaby siedziec 8 godzin przy jakiejs kasie, albo przy tasmie produkcyjnej za marne grosze, ktore wcale nie sa do zycia potrzebne? bo chyba nie po to, aby sie \"rozwijac\"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamisa
Nie tylko kobiety bez "dobrego" wykształceia nie pracują zawodowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ldc rozwijanie własnych zdolności w domu??????? chyba w gotowanie albo czytniu harlekinów Cofasz się w rozwoju. Lleń pozostanie leniem i zawsze znajdzie usprawiedliwienie dla swojego lenistwa. Raczej nie pozwalam sobie na takie komentaze, ale teraz muszę: Jesteś głupia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
coz, to fakt, zawsze dziwia mnie takie przypadki, ale zdarza sie tez, ze kobiety wyksztalcone rezygnuja z pracy zawodowej i siedza w domu. i takie wlasnie osoby uwazam za przegrane - maja potencjal, ktorego nie wykorzystuja, zainwestowaly czas, pieniadze i wysilek w skonczenie studiow po to, aby papierek kurzyl sie w szufladzie. tego nie rozumiem i nie chce zrozumiec. to po co w ogole na studia szla, dla szpanu? po to, zeby na nich meza zlapac? :O (oczywiscie nie mowie o przypadkach, kiedy ciezko o znalezienie pracy w zawodzie, ale o takich, kiedy jest to wybor tej kobiety)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamisa
Tak niektore pisza o karierze,ze mysle sobie,ze chyba wszystkie pracujace kobiety z dobrym wykształceniem robia same kariery zawodowe,tylko dziwne,ze mało jest naprawde super biznes women tylko siedza w biurach i sa tylko zwykłymi biuralistami albo niektore zdbyły wyzszy szczebel kariery i sa tylko zwykłymi kierowniczkami danego resortu.Dla mnie kobieta ktora zrobiła kariere zawodowa to taka ktora jest dyrektorem w preznie działajacej,duzej firmie znanej w calej POlsce i na swiecie a nie jakies biuralistki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale nie chodzi o to, zeby robic nie wiadomo jaka KARIERE. chodzi o to, zeby praca dawala satysfakcje i dobre, uczciwe pieniadze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość leniuch owata
Mało jest na swiecie ludzi ktorym praca daje satysfakcje.Pracuje sie własciwie z przymusu bo trzeba zarobic na utrzymanie itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Powiedzmy sobie wprost ...
... kto pracuje, przegrał życie. Załóżmy, że wygrywacie w Lotto 12 milionów złotych. Za połowę tej sumy możecie spełnić marzenia (dom, mieszkanie, samochody, podróże i co tam jeszcze), a za drugą połowę żyć na bardzo przyzwoitym poziomie do końca życia, nie pracując. Powiedzcie mi szczerze: kto z Was pozostałby w pracy? Kto, zamiast jeździć po świecie i poznawać jego najpiękniejsze zakątki, wolałby co dzień wstawać do roboty rano i wracać wieczorem? Przecież w przypadku osób pracujących w biurach coraz częściej godziny pracy to od 9.00 do 17.00 - czyli wstajemy o 7.00 - 8.00 (zależy od odległości do zakładu), a wracamy do domu o 18.00. Cały dzień idzie się rypać. Od poniedziałku do piątku nic, tylko praca. A w weekend można co najwyżej zrobić krótki wypad za miasto, do kina lub na imprezę, bo nigdzie więcej się w tak krótkim czasie nie pojedzie. Stracone życie oddane pracodawcy. Czas dla siebie dopiero na emeryturze. Nie mówcie, że tak Wam się to podoba. Już sprawdzono, że ludzie pracować nie chcą. Z obywateli ZEA, niewyobrażalnie bogatego państwa, którego obywatele pracować nie muszą (są od tego dziesiątki razy biedniejsi rezydenci i setki razy biedniejsi kontraktowcy) tylko około 20% wciąż pracuje. A więc... ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×