Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość plesniawka123

Moja zona nienawidzi dzieci powiedziala ze nigdy w zyciu ich nie bedzie miala

Polecane posty

Gość plesniawka123
pluplu - utrzymaj przy sobie piekna kobiete ponad 10 lat. I nie wazne co bedziesz robil. Bedziesz mial sporo konkurentow przez ten czas. Bedziesz sobie szargac nerwy. To nie takie proste. Byc fiutem i bzykac laski do czasu, az sie zorientuja, ze wiecej z Ciebie nie ma pozytku to zadne wyzwanie. Byc pomyslowym po 10 latach i zaskakiwac to wyzwanie, w dodatku gdy kobieta zna Ciebie na wylot i byle pierdziel jest bardziej wiarygodny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dyrekcja
Plesniawka Twoja żona pewnie obudzi się za parę lat, wtedy kiedy jej pęd do kariery zawodowej nieco się zwolni albo - opcja nr 2 - kiedy sie wypali zawodowo, stwierdzi wtedy pewnie, że czegoś brakuje jej życiu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Plesniawka.. ale jak widzisz, Twoj sposob tez jest zły.... pociesze Cie, ze znamienita wiekoszsc zwiazkow zawartych w tak mlodym wieku i tak nie ma szans na przetrwanie.... a w przypadkach gdy przynajmniej jedno z partnerow pracuje w korporacji w duzym miescie, ta ilosc spada prawie do zera... 10 lat to juz i tak długo... nastepnym razem, miej siecej jaj, a mniej miłosci w sobie - to zawsze procentuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fjvb
-------->pluplu - utrzymaj przy sobie piekna kobiete ponad 10 lat. I nie wazne co bedziesz robil. Bedziesz mial sporo konkurentow przez ten czas. Bedziesz sobie szargac nerwy. To nie takie proste.--------> no co Ty taka starą rure kiedy wokoło pełno wolnych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasikkkkkkk
Ja tez niewiem czy chce dziecko czy nie.Facet mój wie o tym ,tez chciałby miec ,ale niczego nie obiecuje.Chyba ze wpadka ,a moze poczuje kiedys chęc posiadania dziecka i wychowywania. Ja mysle ze to nie jest egoizm, to jest kwestia wyboru i poowołania.Jezeli nie czuje sie ze chce byc matką i nie bedzie umiała dziecka wychowac tylko robic kase,to nie moze miec dziecka,bo je skrzywdzi, chociazby tym ze nie bedzie miała czasu na to dziecko. Jezeli ona nie chce i nie czuje sie powołana do bycia matka ,to widocznie nie bedize nią.Nie mozesz jej zmusic,to ma byc swobodna decyzja, ona nie moze rodizc bo TY TAK CHCESZ.Teraz Ty jestes egoistą.W końcu ją kochasz i wziałes slub z nia NA DOBREW I ZŁE wziałes slub z Nia a nie z dzieckiem.Pamiętaj o tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dyrekcja
Pleśniawka Z tego co piszesz wynika, że bardzo się męczysz w tym związku. 10 lat stajesz prawie na głowie żeby - jak piszesz - utrzymać przy sobie kobietę (co się chwali), 10 lat walczysz z konkurencją, 10 lat szargasz sobie nerwy...i po co tu dziecko pchać na świat? Zabierz ją gdzieś na wakacje niech sie oderwie od pracy, tylko nie wiem czy wytrzyma skoro to taki pracowity egzemplarz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wziął ślub z nią, ale nie z jej pracą... a ona go z nią (pracą) ciągle zdradza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fjvb
i jeszcze pewnie rogi ci przyprawia na tych szkoleniach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fjvb
ale skoro lubisz sado-maso

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość plesniawka123
Komiczne - masz lapka bo Ci litery zjada ja i mi? (tak apropo) Wedlug Ciebie olac sprawe, pieprzyc zwiazek i odejsc?? Rozstanie na krotko nic nie dalo. Poznalem kilka lasek ale tylko w stopniu kolezenskim. Niesamowicie chcialy mi zaoferowac opcje dziecka na boku. Dwudziestoparolatki po nieudanych zwiazkach, rozwodki itp. Strasznie nachalne bo czas ucieka a one ani dziecka ani faceta. Jednak dla samego bzykania nie moglbym z zadna z nich sie zwiazac. A co do mojej to jak juz mowilem Kocham i nie potrafie pstryknac i sie odkochac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dyrekcja
komiczne "więcej jaj, a mniej miłosci w sobie" co to znaczy w praktyce, możesz mnie wtajemniczyć w te Wasze Sposoby Męskich Manipulacji? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość plesniawka123
fjvb - nie wiesz co piszesz. Jak masz tyle lasek na peczki to bzykaj az Ci odpadnie. Twoj problem. Sa kobiety piekne i sa kobiety. Pewnie tego niezrozumiesz. Tych pieknych jest a malo dla nas wszystkich i niektorzy musza byc z kobietami. Nie chce zadnej obrazic, bo mam kilka wspanialych kolezanek, ale niestety facet to wzrokowiec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokladnie plesniawko na laptopie pisze :) co do Twojej żony, to uwazam, że mogła Ci juz rogi doprawic.... ale rzucanie jej ot tak, nie ma sensu... zacznij po prostu egzekwowac swoje potrzeby... będą awantury, ale wtedy bedzie Ci latwiej to skonczyc... A do Dyrekcji (bo jkaze mogłbym deyrekcji nie odpowiedziec ;)) To dosc proste.... nie dac zrobic z siebie służącego, pokojówki, araz przystawki na niektóre imprezy... nie łapać sie na babskie gierki i sztuczne fochy wywoalne tylko dla uzyskania zamierzonego efektu... mieć swoje zajęcia, swoje hobby i nie podporządkowywac CAŁEGO czasu życiu kobiety... umieć postawić na swoim, w sytuacjach gdy faktycznie jest sie przkonanym o swej racji... na kobiece chamstwo odpowiadać chamstwem... tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koominia
Tak to jest kiedy ktoś za wcześnie się żeni, wychodzi za mąż. Nie jesteście już tymi samymi ludźmi co kilkanaści lat temu. Wydaje misie, ze wasze drogi rozeszły się. Ona pewnie była TWoja pierwszą kobietą. Wydaje mi sie, ze wszystko zostało juz powiedziane i dyskusja stoi w miejscu. Moja rada: czekać jeśli CI zależy znaleźć sobie absorbujące zajęcie-pracę wtedy będziesz dla niej b. atrakcyjny, kobieta lubi kiedy facet jej imponuje, nie stoi w miejscu, a Ty zatrzymałes sie na tym samym poziomie, nie rozwijasz się. Dziecko to dla ciebie pretekst do zatrzymania jej w domu. Nie tędy droga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość plesniawka123
Lepiej byc z ladna pomimo "wspolnikow" niz z zadna. Mam swiadomosc zdrady. Tylko ze ja nie jestem w stanie tego dopilnowac. Nie jest moja wlasnoscia. A co do pracy to wiem ze sie tam ostro spala. Widzialem jej projekty. Zreszta moze mi o nich opowiadac godzinami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koominia
No ale jezeli dla Ciebie najwazniejsza jest uroda...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fjvb
najlepiej załóz jej pas cnoty, czys ty zgłupiał przeciez twoim jedynym zajęciem jest jej pilnowanie, naprawde masz obsesję na jej punkcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość plesniawka123
koominia - przynajmniej nie klamie, zapytaj sie znajomych kto chce miec brzydka kobiete. Myslenie ze kazdy zostawi ladna i odejdzie do szlachetnej przecietnej jest bledne. Nie chce Ciebie urazic ale tak juz jest. Ladna zawroci zawsze w glowie. Przecietna moze jedynie probowac pocieszyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmm.... masz troche \"nie moje\" podejscie.... gdy wiem, że baba mnie zdradza, to wywalm na zbity pysk, ewentualnie wysłuchujac wyjasnien, a potem wysmiewam te bzdury i żegnam sie z suką...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dyrekcja
Większość kobiet raczej nie chciałaby faceta służącego ani pokojówki (no chyba że ubranego tylko w fartuszek podczas gry wstępnej) :) Wygląda na to, że obecny tu kolega Pleśniawka pozwolił Swojej Żonie wejść sobie na głowę, spełniając przy każdej nadarzającej się okazji jej zachcianki, wychwalając ją w niebiosa i przez 10 lat nosząc na rękach. Efekt? można przeczytać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość plesniawka123
komiczne - znasz kobiety? Wiesz jak potrafia klamac? Juz widze jak mi sie zwierza ze byla z innym. Jak tego nie udowodnisz, mozesz byc ojcem dla dziecka kolegi, albo sasiada, albo przypadkowego przystojniaka. ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
plesniawko.... taka jest wlasnie wada poznania związku w tak mlodym wieku... wydaje Ci sie, ze Pana boga za nogi złapałes... a ja mialem wiele pieknych kobiet... nie mam zadnych skrupułów by spławic babe, chocby była tak sexowna, ze kolegom erekcja utzrymywała sie jeszcze pół dnia po jej zobaczeniu tylko... bo mam szacunek dla siebie - kobiety to czują i dlatego nie traktuja mnie jak ostatniego leszcza... a tak, wybacz, traktuje Cie Twoja żona....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dyrekcjo - nie chciałaby, ale kobiety testuja... sprawdzaja faceta, nawet nieswiadomie, na ile da sobą kierowac... a potem przestaja go traktowac jak faceta.... Plesniawko - ja nie musze niczego udawadniac - wiem to wywalam rure ktora sie pusciła i pozamiatane... tak samo z foachami - mam pewną tolerancje dla kobiet, bo od tego są, zeby miec troche fochów.... w koncu to niewolnice hormonow.... ale kiedy miarka sie przebiera, koncze - szybkim cięciem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość plesniawka123
Dyrekcja - Dobrze wiedziec, pomoc zamienila sie w wejscie sobie na glowe. Czyli ni pomagac to potwor, egoista, szmata itd., pomagac to kura domowa ktora dala sobie wejsc na glowe. Kobiece szufladki. Dzieki. Jak pisalem juz wczesniej wyjechalem na kilka miesiecy wiec nie bylem zadna kura domowa. Nie interesowalem sie czy miala kogos czy nie. Nie jestem typem szpiega. Jezeli miala i tak sie nie dowiem, bo jak wiadomo kobiety takie sekrety trzymaja do grobowej deski. Dlatego ich wiecej zawsze w kosciele. Nosza te wyrzuty sumienia do konca zycia. A nasmiewanie sie ze mnie to tak naprawde moze smiejecie sie ze swojego przyszlego zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koominia
Skąd ja to znam. Kiedys kiedy jeszcze "robiłam karierę'' tzn. byłam wołem roboczym w dużej firmie miałam chłopaka, który pracował w szkole. Notorycznie mialam awantury o pracę, szkolenia, ze pewnie go zdradzam itp. bo nie był w stanie pojąc, ze tak wygląda ta praca. Zawsze czujesz oddech konkurencji na plecach i TWOJA ZONA TO WIE, że nie jest niezastapiona. Więc po raz kolejny mówie jeżeli nie chcesz jej stracic to zajmij sie swoją robotą, bo i tak nie masz nic do powiedzienia w tym zwiazku, jak widzę. Nie wytrzymałam notorycznych sledztw i znalazła sobie odpowiedniego, ambitnego partnera, który mi imponuje, jest równorzednym partnerem. Zna swoją wartosc i jest dumny jezeli moze sie mna pochwalić. Udało mi sie połaczyć prace i macierzyństwo i nie obrosnąć tłuszczem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość plesniawka123
komiczne - pewnie sie nie zakochales w tych pieknych lalach, bo ja tez znalem kilka naprawde niesamowitych. To ze sie podoba to jedno, to ze kochasz to drugie. Czasem sie nie trwa bo ktos jest ladny tylko bo sie kocha. Jakbym nie kochal to byloby juz po jablkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Plesniawko - Ty juz jej nie kochasz... widac jak o niej piszesz.. Ty po prostu przyzwyczailes sie do niej i nie wyobrazasz sobie innego życia niż z nią.... a ja z zasady nie zakochuje sie, a na pewno nie szybko i nie bezgranicznie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość plesniawka123
koominia - a wrazliwosc masz?? No bo ja niestety tak. Nazwywaj to jak chcesz. Ze jestem kura domowa, ze jej zazdroszcz i bla bla bla. Ciekawe jak bedziesz mowila jak sie Ci zycie rypnie, czego Ci nie zycze. Widywalem juz niejedne tragedie ludzi sukcesu. Szkoda mi ich bo im wyzej zaszli tym ciezszy byl upadek. A niektorzy sie nie podniesli. Zycie to ciagla karuzela. Raz jest dobrze a raz jest zle. Ale ja zawsze jestem pomimo roznych perypeti zyciowych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pewnie pani z początku
trochę źle zrozumiały komiczne, ale właśnie... To jest to, o czym pisał. W każdym razie, nie o tym. Rozumiem gdy kobieta nie chce mieć dzieci. W porządku. Nie każdy musi je mieć. Ale gdy czytam, że kobieta nienawidzi dzieci, to stwierdzam, że jest nienormalna. Bałabym się takiego człowieka. Nie chcieć nie równa się nienawidzić. Jak mozna w ogóle nienawidzić człowieka, tylko za to, że jest mały? Nienawidzić bo robi w pieluchę? Raczkuje? Wymaga opieki? Uczy się pierwszych słów? Potem czytać, pisać? Kochać...? Sama może będę mieć dzieci, może nie. Nie wiem. Narazie nie chcę. Co do zawierania małżeństw w młodym wieku, to się zgadzam. Ale są wyjątki. Ja jestem takim. Mam bardzo silny charakter, studia, potem praca i życie nie zmieniły moich priorytetów, bo były one szczere, przemyślane od samego początku. Kocham z czasem mocniej, a z dojrzałością przychodzi więcej zrozumienia i cierpliwości. Dbam o Nas, nie o siebie. Znam swoje potrzeby, ale nie jestem i nigdy nie byłam egoistką. Tak jak potrafię 4 godziny siedzieć w jednym sklepie umiem 4 godziny spędzić na meczu z mężem lub na grze z nim. A kobiety mają do tego tendencję. Do brania bez dawania niczego od siebie. I potrafią być brutalniejsze od mężczyzn. W każdej dziedzinie. Z natury nie związane tak mocno ze swoją waginą potrafią ją nieźle wykorzystać do swoich celów. Kobiecość nie ginie. Giną po prostu pewne wartości, a niedojrzałej, słabej osobie niewiele wystarczy by się jej przewróciło w głowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×