jedynaki?

i uznaję prawo do innego myślenia, zawsze na tym topiku podkreślam,że ja chcę mieć 1dziecko a inni mogą chcieć 2,3 że to ich sprawa, każdy niech sam decyduje,ja nikomu nie mówię ile ma mieć dzieci,,,

zapraszam do sklepu rekodziela marokanskiego www.marokostyle.com

ZALAMALA MNIE KLOFI piszesz takie bzdury i nie masz o tym pojęcia. Jak sama napisałaś nie masz dzieci,więc nie wypowiadaj się.Założysz rodzinę to zobaczysz ile trzeba włożyć trudu w wychowanie dzieci,ile trzeba poświęcić im czasu i ile trzeba kasy aby je dobrze wykształcić. Wyzywasz ludzi od dziadów,bo nie stać ich na wczasy,auto itp. Większość ludzi zarabia1,-1.5tyś.więc jeśli oboje pracują mają 2-3tyś.z 1 dzieckiem to jeszcze spoko,ale z 2 to już marnie,a mają też jeszcze mniej kasy.Twoim zdanie jak ich nie stać to lepiej żeby wcale nie mieli dzieci.Lepsi biedniejsi rodzice,niż taka pusta przyszła matka jak ty.Kazdy ma tyle dzieci ile chce,lub na ile go stać,albo wcale,wolna wola.Nie przyszłoby mi do głowy oceniać jak ktoś ma postępować w swoim życiu. Ciesz się,że ciebie na wszystko stać,chodzisz z nosem w chmurach i myślisz,że złapałaś Pana Boga za nogi. Mam nadzieję,że życie tak cię doświadczy i kiedyś pożałujesz tych obelg. W życiu jak w kartach,nie wiadomo kiedy przyjdzie złe rozdanie!!!

Bogactwo to bogactwo i kropka. Nie ma się co targować bo w ten sposób można dojść do tego, że bogactwem dla głodnego będzie kromka chleba. Jest różnica między zaspokojeniem podstawowych potrzeb a życiem w luksusie. Nie ma się też co nad sobą użalać, jak nie stać na wyjazd nad morze do domu wczasowego to się wybiera opcję minimalną np. namiot i też jest fajnie. Ciągle też istnieją tzw. wczasy pracownicze, tydzień nad morzem dla rodziny to koszt 400 zł.Dzieciaki też mają możliwość skorzystać z dofinansowania na kolonie lub obozy harcerskie, trzeba tylko ruszyć tyłek i załatwić. Co do ciuchów-polecam przeceny, fajne modne za niewielką kasę (przykład buty Zara, piękne,ze skóry 50 zł i ja je mam) Znam kilka osób co to mówią, że biedne a tu hop i plazma na ścianie. Prawdziwej biedy nikomu nie życzę. Spotkałam takich ludzi nie raz, plasterki mortadeli wyliczone na każdy dzień. Nie uważam się za bogatą ale dzięki pomysłowości wyglądam jak 1000000$.

ty też nie znasz chyba życia, mi starcza na zaspokojenie podstawowych potrzeb..a wczasy?? tak u prywaciarza na pewno są dofinansowania...jak nawet bonów na święta nie ma,ty chyba życia nie znasz skoro tak uważasz, a wyjazd pod namiot to wydatek ok80zł doba9ja, mąż, 1dziecko 4letnie), wiem bo się dowiadywałam w łebie na polu namiotowym (telefonicznie) i nie stać mnie, by na 7 nocy wydać na same noclegi połowę pensji..za którą w domu przeżyję jedząc wiele dni..a nad morzem powietrzem żyć nie będę...

No cóż moja droga, może i nie znam ale na Twoje problemy rady nie mam. Wiem, że niektóre moje koleżanki ze szkoły córki dostały dofinansowanie (chyba z opieki społecznej) na kolonie dla dzieci. Dzieci były nad morzem dwa tygodnie za kwotę ok. 500 zł.Takie kolonie organizuje też kościół-jeden warunek trzeba być wierzącym i na tych koloniach dzieci codziennie się modlą. Ja jeżdżę nad morze polskie od 20 lat pod namiot. Część posiłków gotujemy sobie sami. Polecam Ci rozejrzeć się za tańszymi polami namiotowymi. Moja znajoma wynajmuje co roku domek w Karwi za 40 zł. za dobę, jest tam kuchenka i lodówka. Jak znalazła tę ofertę nie mam pojęcia bo to rzeczywiście bardzo tanio. Może to będzie niegrzeczne ale powiem Tobie, że na swój sukces zapracowałam sobie sama, bylo ciężko-lata nauki, studia i równocześnie praca. Potem etat wykańczający umysłowo i fizycznie ale za gigantyczne pieniądze. Czyli jak sobie pościelesz tak się wyśpisz. Kupiłam sobie wielkie mieszkanie w dobrej dzielnicy, mam drogie markowe ubrania, kosmetyki, wszystko.....Tylko teraz płacę za lata ciężkiej, wyniszczającej psychicznie pracy, ale to już temat na inny topik

a ty myślisz,że ja nieuk jestem??? skończyłam dzienne studia zarządzanie, mąż skończył administrację...a pracy nigdzie nam w zawodzie nie dano i pracujemy w hurtowni jako "magazynier" z tytułem mgr, widocznie nie mieliśmy szczęścia, znajomości..by dostać lepszą pracę..i mając wyższe wykształcenie zarabiamy po 1.100zł.... to do ciebie nawet nie próbuję się porównywać..

Strasznie jesteś rozgoryczona. Skończenie studiów to nie gwarancja sukcesu. Musisz myśleć pozytywnie wtedy może coś się zmieni. Każde doświadczenie się przydaje a jeśli znajdzie się pozytywne aspekty danej sytuacji to już krok od zmienienia swojego życia i kariery na lepsze.... Do mnie rzeczywiście trudno się porównywać bo jestem wyjątkowa.No i idę spać bo mam dużo planów na jutro. Trzymaj się i spróbuj jeszcze raz, życie masz przed sobą, musisz wierzyć że znajdziesz lepszą pracę, bo jak inaczej....?

co to za bzdurne rady..ile osób jest w podobnym płożeniu-pracuje na" gorszych" stanowiskach, mimo ukończenie studiów...i nic do tego nie ma jakieś myślenie..bo każdy chciałby być bogaty, w lotka wygrać..a jakoś nie wygrywa. oburzyła mnie Załamała mnie klofi, bo dla mnie osoby zarabiającej średnio jest to w złym tonie nazywać kogoś dziadem jeśli nie jedzie na wczasy, to jeśli nie ma auta, markowych ciuchów to też dziad??? kioto też spróbuj pomyśl co ty byś zrobiła mając dochód 2.200 (jak biedna która do ciebie pisze) bo wiele jest takich osób, mój dochód jest większy i jeździmy co roku, ale to nie znaczy,że biedniejsze osoby mam gdzieś, bo potrafię się wczuć i empatię mam.

a ja mam jedno i nie mam zamiaru rodzić więcej i później zostać samotną matka z dziećmi. Poczytajcie sobie http://wiadomosci.wp.pl/kat,1515,title,Kaziu-kochasz-mnie---narzeczona-b-premiera-w-TV,wid,10873414,wiadomosc.html?ticaid=178b4 Kaziu kochasz mnie! Tu też była kochająca rodzina, święta, bo chodząca do kościoła i co. Znalazł sobie młodszy i to dużo tyłeczek. A skąd wiecie, że wasi mężowie tak nie postąpią. Także mam jedno i jak chcecie to sobie róbcie do woli ile macie ochotę, tylko proszę później nie płakać jako samotna matka z gromadą dzieci.

dlaczego mamy myśleć pesymistycznie..typu,że męża/faceta nie będzie i zostaniemy same, jakby tak o wszystkim myśleć negatywnie (np pracę stracimy, zachorujemy) to żyć by się nie chciało prorokujęc czarne scenariusze

na tym życie polega, przezorny zawsze ubezpieczony. Trzeba umieć pokierować swoim życiem, a nie patrzeć, że jakoś tam będzie. Bo przez to, że jakoś tam będzie to w moim mieście jest rodzina co ma ok 12-14 dzieci, no i jakoś tam żyją.

i właśnie przez to mam jedno dziecko, no bo nie wiem czy mój mąż się nie zmieni.

mi sie rzygac chce................. klofi, kioto i inne......

rzeczywiście jesteś wyjątkowa...samolubna i egoistyczna..tyle masz plaów nie tylko chyba na "jutro" ale i na całe życie...twoje głupio mądre rady nie mają odzwierciedlenia w rzeczywistości...

jak ci się chce żygać to twoja sprawa, nikt na siłę nie każe ci czytać tego topiku..bo dla ciebie są inne...więc nie zaglądaj na to forum skoro tak źle się potem czujesz...

Powtarzam jeszcze raz-Jak sobie pościelesz tak się wyśpisz.To przesłanie do wszystkich użalających sie nad sobą.Nie bez powodu wam się nie wiedzie.....Nie zamierzam się wczuwać w sytuację zarabiających 1100, 2000 czy 10 000.Nic mnie to nie obchodzi, mam swoje plany jak napisałam. Zamiast pisać głupstwa na forum weźcie się biedaczki do roboty. a z zazdrośnicą występującą pod kilkoma nickami naraz z postów powyżej nie zamierzam dyskutować bo szkoda czasu tym bardziej, że jest to dyskusja nie na temat!!!

kioto nie bądż taka mądra, ktoś musi wykonywać tą brudną i mało płatną pracę.

osoby typu kioto, klofi i mamuski wychwalajace sie, ze je to niby stac na wiele dzieci ale przy jednym pozostana, bo tak im wygdoniej.... wychowalyscie sie w jakiejs zapyzialej miescinie, w stadzie dzieci, ktorymi nikt sie nie interesowal, nie wpoil milosci do rodzenstwa, tylko walke szczurow, kto wiekszego kotleta wywalczy. przez cale zycie nic nie widzialyscie, nigdzie nie bylyscie... i nagle wyrwalyscie sie do np. Warsiawy, zarobilyscie troche nedznego grosza, zlapalyscie jakies portki, macie dzieciaka, i ciulacie.... udalo sie wam na last minute zalapac raz czy drugi, mimo ze Polski w ogole nie znacie, ale co tam.. Tunezja, Grecja....no i myslicie ze juz takie swiatowe jestescie, a powiem wam, ze takki prymitywizm, sloma z butow i zapach krowiego lajna sie za wami ciagnie.....nigdy sie tego nie pozbedziecie....

a nawet jeżeli się wyrwały z tej biednej rodziny, no to uważasz, że mają dalej kontynuować sagę rodzinną. I bardzo dobrze, ze myślą głową a nie dupą i nie rodzą dziecka za dzieckiem. Pochodzę z normalnej rodziny, ale znam rodziny wielodzietne, gdzie dzieci jak dostaną dosyć zupy jeść to są zadowolone, i tam nie ma jednego dziecka, tam jest po 5-6 dzieci. Także nie wyżymaj się na tych dziewczynach, one mądrze myślą, nie sztuka wleźć do łózka i narobić dzieci. Bardzo dobrze, niech zwiedzają świat, po to żyją a ty jak chcesz rodzić to sobie ródź

up

ja nie pochodzę z biednej rodziny, mam tylko siostrę, więc byłyśmy we dwie, mieszkam w tym samym mieście, nędznie nie zarabiam, na wczasy nie lecę z last minute (bo rezerwuję zawsze w grudniu), ŻYJĘ NA DOBRYM POZIOMIE MAM 1 DZIECKO I TAK ZOSTANIE, BO NIE ODCZUWAM POTRZEBY BY MIEĆ WIĘCEJ DZIECI...a to że mam kasę nie znaczy,że mam rodzić dziecko... to wam chyba słoma z butów wystaje i rodzić, rodzić wg.zasady,że tak trzeba...

chyba nie umiesz czytać bo ja nie wychowałam się w stadzie dzieci (mam tylko brata),..nie muszę tak jak ty rodzić dzieci, bo mam inne wyższe cele, jedno dziecko mi wystarcza i nikomu dwójki nie zazdroszczę ( widząc u kogoś trzecie to wręcz mu współczuję..bo widzę po ubraniu itp,że to biedna rodzina,,,)takie mam przypadki na około i widzę,że właśnie" bogatsi", wykształceni ludzie mają po 1dziecku a "biedniejsi" po dwoje, troje..i wiopdą nieciekawe życie

i więcej z tobą dyskutować nie będę, skoro chcesz dzieci to je miej, ale mi tego nie zachwalaj, i ja ciebie nie obrażam (że masz bo wpadłaś itpmasz i żałujesz że jednak masz drugie)..tak jak ty nas (mnie, inne=kioto itd ) obrażasz,że biedę jakąś klepiemy itp..chyba sensowne argumenty ci się skończyły..

i durna, bo zaklada, ze jak ktos ma wiecej niz jedno dziecko, to ze jest to dziecko z wpadki. i status ludzi ocenia po ubraniu. a ja mysle po prosru, ze klofi to mamusia, ktora wpadla i przebolec tego nie moze :-P

tak samo jak ty zakładasz,że my chcące mieć po 1dziecku ..nie mamy więcej bo nas nie stać i że biedę i nędzę w dzieciństwie miałyśmy..to ty chyba miałaś nędzę skoro tak tu wypisujesz..i tobie ta słoma wystaje z butów..nie nam. jakaś tępa jesteś widocznie, bo nie rozumieszże można chcieć 1dziecko a własnego wyboru..i ciągle wypisujesz i wymyślasz "powody"dla których nie chcemy drugiego dziecka nie mogąc zrozumieć,że wiele kobiet tak myśli i chce tylko 1dziecko, nie każdy jest stworzony by mieć gromadkę (tak jak ty chyba)

klofi masz rację, mam jedno dziecko i tym co się nie podoba niech się odwalą ode mnie. Ja też mam wyższe cele niż rodzenie dzieci, nie żyję po to na świecie aby rodzić, ja też chcę mieć przyjemności z tego świata. Także ta co chce rodzić, to sobie kobieto ródź ile chcesz ale odczep się od matek mający jedno dziecko, bo nie każda taka pusta aby życie spędzić przy pieluchach.

nie obrazaj kobiet majacych wiecej niz jedno dziecko...... poza ttym ciekawa jestem, co takiego robisz, ze nie uwazasz sie za pusta, bo wg mnie twoje wypowiedzi swiadcza wlasnie o twoim malym rozumku :-P

a co ty robisz na tym topiku, to jest dla matek mających jedno dziecko, jeżeli masz kilkoro i chcesz dalej rodzić to załóż sobie topik pod nazwą "królica"

klofi masz rację(:)bo ten topik jest dla matek chcących 1dziecko z własnego wyboru, owszem inne dziewczyny,które chcą więcej dzieci, lub mają więcej niż jedno mogą wypowiedzieć tu swoje zdanie..a widać,że są uszczypliwe w stosunku nas=chcących 1dziecko..może dlatego że mają dwoje i jakoś żałują tego, bo może wolałyby jedno..same widocznie wpadły z drugim a udają,że planowały..bo jakieś rozgoryczenie z ich ataków wypływa (lub mają jedno ale mąż i teściowa każą rodzić drugie), bo te ataki matek " wielodzietnych" są nie na miejscu i świadczą o jakimś żalu, które one żywią..ale dlaczego to na nas mają się wyżywać.. niech sobie rodzą nawet 10ro...czy my wpierdzielamy się na topiki wielodzietnych? dogryzamy im??nie, bo jesteśmy zadowolone z własnego życia i wyboru by mieć 1dziecko..a one widocznie są bardzo rozgoryczone i dlatego wpierdzielają sie na nasz topik i NAJLEPIEJ NIE REAGUJMY NA NIE, bo i tak do nich nic nie dociera...