Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość hmmmmm no i kto wie

jedynaki?

Polecane posty

Gość tez do wielodzietnych
to wy nas tu obrażacie!!! wy wmawiacie nam biedę i słomę w butach..wmawiacie,że nas nie stać na drugie dziecko... a prawda jest taka..PO CZYM WIDAĆ BIEDĘ?? w większości przypadkach (może nie we wszystkich) biedę widać po ubraniach i naprawdę idź pod jakąkolwiek szkołę i popatrz na dzieci..czym się różnią? ubraniami!!!!widać,że np. są sprane, niemodne..przecież biedny nie ma wypisane na twarzy "jestem biedny" to po prostu widać (choć niektórzy się kamuflują, potrafią zataić biedę)..biedę widać w domu (choćby wygląd mebli), po tym jak spędza się urlop (czy jedzie się na wczasy..i jak wcześniej ZWOLLENNICZKA WIELODZIETNOŚCI..jakaś bogata napisała KTO nie jedzie na wczasy TO DZIADF,,,więc taka miara bogactwa to nie tylko nasza matek mających 1dziecko ale i miara matek,które mają/chcą mieć więcej niż 1 dziecko.tak ja to widzę..dziś znalałam ten topik i CAŁY PRZECZYTAŁAM..to mój wniosek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja jestem jedynaczka
i tez chce sie wypowiedziec na tym topiku... Zabierajace tu glos zwolenniczki 1 lub wiekszej ilosci dzieci biora pod uwage jedynie warunki materialne lub wlasne potrzeby. A zadna z was nie bierze pod uwage dziecka i jego potrzeb. Napisze z wlasnego doswiadczenia. W liceum mialam kolezanke, ktora miala siostre i brata. No i ona faktycznie miala moze mniej ciuchow niz ja, moze nie takie modne, ale nie wydaje mi sie, aby byla z tego powodu nieszczesliwa. U niej w domu zawsze bylo wesolo, towarzystwo wciaz sie przewijalo... wystarczylo przeciez, by do kazdego z nich przyszla jedna osoba, to juz byla ich 6. Poza tym to rodzenstwo spedzalo czas razem, wakacje, imprezy, wypady.... Nigdy nie byli samotni, mieli i MAJA siebie, chociaz kazde z nich zalozylo juz wlasne rodziny i maja dzieci, a te dzieci maja ciocie, wujkow..... Ja jako jedynaczka bylam pozbawiona tej wiezi bratersko-siostrzanej, ominelo mnie cale mnostwo ciekawych sytuacji, jak sobie nie zapewnilam towarzystwa, to go po prostu nie mialam. W doroslym zyciu nie mam wsparcia brata czy siostry a moje dzieci (wiem, ze chce miec 2) nie beda mialy prawdziwego wujka czy cioci. W zyciu licza sie nie tylko dobra materialne i warto o tym pamietac, zanim powola sie dziecko z zalozenia, ze ma to byc jedynak. Moze warto sie zastanowic, czy w ogole chcemy miec dzieci i czy w ogole nas na nie stac. Moze lepiej robic kariere (chociaz na to slowo chce mi sie smiac), inwestowac w siebie, bawic sie, podrozowac, niz tracic czas na dziecko????? Zastanowcie si zwolenniczki jedynactwa......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justka 80
do jedynaczki ja mam brata i siostrę, biedni nie byliśmy, jako dzieci wiadomo raz komitywa raz kłótnia i nawet miło wspominam dzieciństwo, tyle że teraz ja mam 29lat i oparcia w rodzeństwie nie mam, jeden wilkiem patrzy na drugiego wzajemnie się porównując i wręcz brat często się chwali..(że np. tu i tam na wczasy jedzie), są ciągłe kłotnie komu to rodzice mają pomóc itp. ja nie jestem osobą konfliktową i wychwalającą się, nie zamierzam "prześcigać "się z rodzeństwem typu"kto ma lepiej" itp. pisząc to chcę uświadomioć,że w moim przypadku (i na pewno nie jest to odosobniony przypadek) więzi nie ma....bo ja na siłę nie będę ciągle inicjowała spotkań z niechętnym ku temu rodzeństwem..i widujemy się w zasadzie tylko w święta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja jestem jedynaczka
do poprzedniczki.... zupelnie nie rozumiem dlaczego tak sie dzieje.. wolicie kontaktowac sie ze znajomymi niz ze soba nawzajem?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justka 80
ja wolałabym mieć dobry kontakt z bratem a już na pewno z siostrą ale się nie da, oni są jacyś inni niż ja, nie umiemy się dotrzeć, jest jakaś bariera, sztuczność..nawet nie wiem czy byłabym w stanie rozmawiać z siostrą o tym o czym z koleżanką rozmawiam..ja próbowałam naprawić kontakt, zbudować dobre relacje..ale im widocznie nie zależy..i koniec..jak byłyśmy nastolatkami (10-12 lat temu kontakt był dobry) a teraz oni nawzajem sobie zazdroszczą wszystkiego (mi może też czegoś ale nie wiem), ja im nie zazdroszczę, chciałabym przy herbacie pogadać z siostrą ale nie ma więzi, nie wiem dlaczego oni tacy są......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do a ja jestem jedynaczką
..." zadna z was nie bierze pod uwage dziecka i jego potrzeb.." a co ma zrobić matka jeżeli słyszy od dziecka, że nie chce mieć już rodzeństwa. W jaki sposób ma wziąć pod uwagę potrzebę dziecka, wyrzucić z domu pozostałe dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja jestem jedynaczka
na tak glupie argumenty brak mi odpowiedzi :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do a ja jestem jedynaczką
teraz twierdzisz, że głupie argumenty, a to jest autentyczny fakt i co nawet nie umiesz poradzić, bo ty uważasz, ze każde dziecko winno mieć rodzeństwo i wszyscy winni ci przytakiwać. Niestety, co człowiek to inny charakter i inne potrzeby. Faktycznie jesteś nauczona, że tylko ty się liczysz i nikt więcej. Jeżeli byłabyś inaczej wychowana to nawet jedynaczka czy jedynak nigdy nie czuje się samotny bo nie mieszka na pustyni i zawsze może mieć przyjaciół, znajomych. No ale jak ktoś egoista, no to trudno, jest sam, nawet jakbyś miała rodzeństwo to wątpię abyś się dogadywała, to nie z twoim charakterem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja jestem jedynaczka
no widze, ze juz mnie sklasyfikowalas.....zalosne..... wiec pragne cie zapewnic, ze ani nie jestem egoistka ani nie jestem samotna, mam i na kazdym etapie zycia mialam przyjaciol...tylko, ze przyjaciel to przyjaciel a brat czy siostra to co innego.... I w normalnej rodzinie docenia sie rodzenstwo, nie moja wina, ze tak wychowalas swoje dzieci, ze sa egoistami i nie cierpia sie nawzajem...lub ten ktos, ktorego przyklad podawalas.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do a ja jestem jedynaczką
wiesz co babo, zacznij ty się leczyć, bo niestety z tobą coś jest nie tak, chcesz mieć dzieci to miej ale nie wmawiaj innym ,że mają robić tak samo jak ty uważasz, jeden lubi jedno dziecko, inny dwoje, inny troje, itd. Jedni lubią rodzeństwo inni nie. Ty jesteś faktycznie porąbana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mówię wam to ja
a ja podpisuję sie pod jedynaczką obiema rekami,ma dziewczyna rację,a wy mamuski jedynaków przyznajcie sie najlepiej,ze to wam jest tak wygodnie i tyle,pieluchy ,nocne pobudki,wyrzynanie zabków i inne atrakcje przeszłyście czy przechodzicie może raz i nie macie zamiaru tego powtarzać,a dlaczego? Pieniadze pieniędzmi ,nikt wam nie kaze zaraz piątki robić,po prostu czyste wygodnictwo i tyle.Myslicie tylko o swoich dupach a nie o tym,ze jak was zabraknie to taki jedynak zostanie sam.Tak,sam,bo zadne kuzynostwo czy przyjaciele nie zastąpią rodzeństwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja jestem jedynaczka
AMEN

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rodzeństwo nie daje gwarancji
że będzie kontakt, oparcie, może się zdarzyć tak jak u justki80 brak kontaktu i "samotność", więc to nie jest ARGUMENT by mieć dziecko żeby "samo nie zostało na starość", a wygoda w życiu się liczy..jak ty masz pomoc babć przy wychowaniu dzieci to trudu opieki nie odczuwasz..a nie każdy ma siłę do marudzących dzieci (owszem jak urosną to przestaną marudzić, ząbkować..ale wtedy będą się kłócić o pokój, zabawki)itp.to w pewnym sensie egoizm,zdrowy egoizm..bo lepiej być egoistą i zapewnić dziecku przyzwoitą przyszłość niż skazywać je na gorsze warunki, byle miało rodzeństwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedynak nie wie co to
rodzeństwo, którego nigdy nie miał (co innego jest widzieć u koleżanki to rodzeństwo)a co innego je mieć..są i wspaniałe przeżycia i cudownie mieć rodzeństwo ale są też rodzeństwa,które nie mają kontaktu albo takie które żerują na innych..mam siostrę,która uchodzi za biedną, mama i babcia=wszyscy jej pomagają że tylko umie już rękę wyciągać i brać..bo jej się należy, i to jest bardzo smutne, bo biedna wcale nie jest tylko taką otoczkę sobie zrobiła, zresztą jest młodsza ode mnie, chorowita była i cała uwaga rodziców na niej się skupiała i skupia..a mnie nikt nie pyta czy też pomóc, jak się czuję itp..bo siostrunia jest "pępkiem świata" i ulubienicą rodziny...TAK WIĘC JEDYNACZKO SKORO NIE MASZ RODZEŃSTWA TO SIĘ NIE WYPOWIADAJ JAK TO WSPANIALE JE MIEĆ!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam kochaną siostrę
i bardzo dobry mam z nią kontakt, mam 1dziecko i na następne się nie zdecyduję, bo cenię swoją pracę, wygodę i kocham czerpać z życia"pełnymi garściami"....siostra też ma jedno dziecko i między naszymi synkami są 2 lata różnicy i razem postanowiłyśmy,że nasze dzieci będą jak rodzeństwo (mieszkamy w tym samym bloku i codziennie się widujemy my i nasze dzieci)....myślę,że skoro my mamy bardzo dobry kontakt, jesteśmy zżyte i mamy w sobie oparcie, to i nasze dzieci będą dla siebie oparciem "na starość"..może gdybym nie miała synka w podobnym wieku co siostra i gdybym nie miała wcale siostry to może bym i chciała 2dziecko, bo co innego jest zawiązywać więź między dziećmi zżytych sióstr a co innego z dzieckiem koleżanki, więc jestem 100%pewna mojej decyzji....ale to jest moja sytuacja i moje zdanie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do kocham moja siostre: mysle ze macie z siostra idealna sytuacje, bo niektore matki jedynakow pisza tu, ze zapewniaja kontakt z innymi dziecmi, jednak sporadyczny kontakt to nie to samo co taki pewnie prawie codzienny jak u Was. Zakladacie, ze sie Wasze dzieci beda lubic i w przyszlosci wspierac. Zycze Wam z serca, aby tak bylo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dixi78
Ja też podobnie jak poprzedniczka pisząca, iż ma siostrę i super kontakt ma jej synek z synkiem siostry uważam,ze takie relacje sa super. Sama tez mam właśnie siostrę, między naszymi córeczkami sa tylko 4 miesiące różnicy, widujemy sie praktycznie codziennie (nasze dziewczynki chodzą do jednego przedszkola), czasem spotykamy się w wekendy, jak wyjeżdżamy na wczasy, czy nawet w ciągu roku gdzieś na parę dni to też przeważnie wszyscy razem (ja, mąż, moja córka i siostra ze swoim mężem i córką). Każda z nas ma swoje życie, nie mieszkamy tak blisko siebie, ale kontakt mamy bardzo dobry. Nasze córeczki traktują sie jak siostrzyczki, nawet tak o sobie mówią, dzielą się wszystkim, jedna stoi zawwsze za tą drugą, bronią się nawzajem itp. I ja i siostra zdecydowałyśmy się mieć tylko po 1 dziecku, ale też wiemy,że akurat nasze dzieci same nie zostaną, zawsze jakieś oparcie będą w sobie miały. Ale oczywiście ten wspólny kontakt należy pielęgnoiwać i dbać o niego.... :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A na to, bym pozostała przy jednym dziecku wpływ ma parę czynników, o których pisałam wcześniej ja i inne zwolenniczki jedynactwa. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trochę późno ale odpowiem na zarzuty pomarańczowego cykora tym razem pod nickiem \"A wiecie jak ja to odbieram\". -wychowałam się w Warszawie -pochodzę z inteligenckiej rodziny z Warszawy, rodzice zawsze się nami interesowali i dbali o nas -mam wyższe wykształcenie i mój brat też -nie wiem co to wyścig szczurów, pracowałam dla wielkiej korporacji ale nie potrafiłam się utożsamić z atmosferą tam panującą -nie ciułam bo obecnie mało zarabiam bo poświęciłam się pracy artystycznej -mam tylko brata -byłam w wielu odległych krajach i na innych kontynentach, zawsze mieszkałam skromnie, nigdy w hotelach, spędziłam kilka tygodni na pustyni w Afryce pod namiotem, i w Indiach na bezludnej plaży -nigdy nie byłam na last minute -po Polsce jeżdżę chętnie i zawsze pod namiot, chyba że zima i oczywiście mam jedynaka bo dobrze mi z tym i nie chodzi tu o kasę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magdalenaaaa29
a ja miałam brata i siostrę. Była miedzy nami różnica co 2 lata i chcę powiedzieć, że jak byliśmy mali to duża to była różnica.Ja byłam tym wypłoszem i ogonem. Najlepiej bawiłam się ze swoimi koleżankami. Brat mnie bił, od siostry nieraz też oberwałam. Biliśmy się , wyzywaliśmy skarżyliśmy, u moich znajomych którzy mieli rodzeństwo też tak było, albo dużo gorzej, więc chyba nie odbiegaliśmy poza normy. Rodzice mieli na głowie dużo pracy, byli nami przemeczeni. Szkoda mamy. Ja miałam kompleksy, bo miałam mało ciuchów, donaszałam po siostrze. Dopiero po dwudziestce moje kontakty z siostrą się poprawiły, mam w niej oparcie, a brat pozostał egoistą takim jakim był w dzieciństwie. I widuję go raz na rok, Myślę,że nikt nie ma prawa mówic ze to źle być jedynakiem, bo ja dużo lepiej bawiłąm się z koleżankami, siostrami ciotecznymi, a nawet psem niz z własnym rodzeństwem. Miałam dwóch kolegów-bracia, dużo się bili, dziwne że się nie pozabijali, ale noszą na ciele blizny. Myślę że jadynakowi trzeba zapewnic towarzystwo i będzie dobrze. Dodam że dotąd wszyscy jedynacy których poznałam byli wrażliwi i fajni z nich ludzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość modalll
a ja nie chce mieć rodzeństwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jedynusia
Też jestem jedynaczką, mam obecnie 26 lata i nigdy nie brakowało mi rodzeństwa, mam super kuzynkę i przyjaciółkę, koleżanki.Nie wyrosłam na egoistkę, jestem wręcz towarzyska, lubiana.Moje dziecko (synek 1,5 roku) też na pewno zostanie jedynakiem, zwłaszcza,że kuzynka lada dzień rodzi tez synka to na pewno zadbamy o to by ich wzajemne relacje byly takie jak nasze... Zawsze miałam duzo koleżanek, nie czułam się samotna, często przychodziły do mnie inne dzieci do domu, miałam się z kim bawić, a będąc w gościach u koleżanek często byłam świadkiem ich awantur z własnym rodzeństwem o zabawki, pokój, wzajemne przeszkadzanie sobie itp. Więc rodzeństwo to jest fajne tez "od czasu do czasu", a nie non stop. W wieku dorastania, czy teraz w dorosłym życiu mam oparcie ww kuzynce, koleżankach. Wątpię, ze gdybym miała np brata to miałabym z nimlepszy kontakt niż z innymi dziewczynami, bo z bratem nie pogadałabym sobie o "wszystkim"... :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jedynusia
Więc jeśli któraś z dziewczyn wcześniej pisała, by wziać pod uwagę dobro dziecka, jego zdanie czy chce rodzeństwo to nie wszyscy to rodzeństwo chcą, czy nie wszyscy co je mają są z tego faktu zadowoleni! Ja nie mam i nigdy nie chciałam mieć rodzeństwa, moze dlatego,że od zawsze mam super kontakt z kuzynką, dlatego,że nie czułąm się źle, nie byłam samotna, miąłam się z kim bawić, spotkać, pogadać. To moje zdanie. Na pewno są jedynacy co chciaeliby mieć rodzeństwo, mają żal do rodziców,że nie urodzili brata, czy siostry, ale ja takiego żalu nie mam! Inni, którzy czuli się samotni lmogą tęsknić za rodzeństwem, lub jak rodzice pozwalali im "na wszystko", rozpieszczali itp, to może wyrosli na egoistów, ale nie każdy jedynak myśli i czuje tak samo, to zależy od wychowania i jego relacji z otoczeniem!!!! Jeśli odpowiednio wychowa sie jedynaka, zapewni mu bliski kontakt z innyi dziećmi to nie uważam, by działa mu sie krzywda jakaś!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to jest dobre wychowanie
zaraz, zaraz, tak niektóre osoby mówią, że jedynacy egoiści, a wszystkie te osoby co zabijają, kradną, oszukują, znęcają się nad innymi to są jedynaki. Bo ja co prześledziłam wszystkie takie patologie społeczne to wynika z tego, że te wredne osoby pochodzą z rodzin wielodzietnych. I to jest w porządku, to są według was dobrze wychowani ludzie, nie bądźcie śmieszni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość freddddaa
to są właśnie dzieci nauczone od urodzenia walki między sobą, a później przenoszą tą walkę na zewnątrz wśród innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odpowiedzcie mi więc
jakie to korzyści są w posiadaniu rodzeństwa (skoro nikt nie daje gwarancji, że więź oparcie rodzeństwo będzie miało..bo tak wynika z topiku,że nie zawsze więź jest..WIĘC PO CO MIEĆ drugie dziecko??)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to czy
wedlug mam jedynaków posiadanie więcej niz jednego dziecka jest nienaturalne, niewłaściwe? Dlaczego więc natura daje możliwość rodzenia więcej niż jednego dziecka, skoro to takie złe i niewłaściwe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nikt nie napisał
że rodzenie więcej niż 1dziecka jest złe i niewłaściwe, więc nie wywołuj awantur na topiku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedynactwo nie jest naturalne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama jedynaka
do "no to czy" ty możesz rodzić ile natura ci da ,nawet drużynę piłkarską,ale przestań pisać takie farmazony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×