Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość hmmmmm no i kto wie

jedynaki?

Polecane posty

Gość nastupiszte
ja napisze tak.... nie doswiadczylam w zyciu biedy, chociaz nie moge tez powiedziec, ze bylam bogata w dziecinstwie.... mialam swoj pokoj, mialam ciuchy, kase na zakupy w sklepiku, na kino.... nie czulam absolutnie, ze odstaje ocd rowiesnikow.... wiec nie wiem, co czuja osoby biedne... ale wiem co czuje jedynak.... i wiem, ze nie chcialabym, by moje dziecko bylo jedynakiem. za zadne skarby.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za babyyyyyy
ciekawie gdzie one mają dorabiać, a gdy miała 8 -10 lat i też rodziców nie było stać też miała dorabiać, a 8-10 letnie tez lobią zapiekanki. Ona dała przykład zapiekanek, a cukierki, a inne łakocie np, wieku 3-4 letniego, to tez miała dorabiać, czym chyba większym wrzaskiem w domu, bo co może 3-4-5 letnie dziecko. Jedne wolą mieć rodzeństwo i nie mieć np. zapiekanek i innych łakoci, inne wola zapiekankę mieć raz na tydzień a być bez rodzeństwa. Macie tutaj przykład dziecka które źle się czuje ponieważ rodzice uważali, ze winno być rodzeństwo. także zanim zdecydujecie się na więcej dzieci to się zastanówcie, czy nie skrzywdzicie już narodzonych dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktoś ktoooo
ktoś kto ma rodzeństwo i żył "normalnie" ( wyżywienie a nie chleb i zupy..,ubrania, wakacje itp) i ten kto jest jedynakiem i miał wiele nie zrozumie tego kto miał rodzeństwo i nic poza tym nie miał. Ja popieram tą 17latkę, bo czułam się podobnie, nie miałam na klasowe wyjście do kina, wyjazd do teatru...o wczasach już nie wspomnę. więc ten kto sam NIC albo NIEWIELE miał to zrozumie...nie zgadzam się z wypowiedzią którą przeczytałam kilka stron wcześniej,że jedynaczka wolałaby mieć jedną bluzkę mniej, czy nie jechać na wczasy a w zamian mieć rodzeństwo...NIGDY NIE BYŁAŚ NA "takim" miejscu, ja nie miałam wyboru..było jak było i co to za głupoty,że 1 bluzkę mniej...wyobraź sobie,że ja miałam 2-3 bluzki tylko a ty całą szafę...na okrągło w tym samym musiałam chodzić, bardzo źle się czułam do dziś mam jakiś kompleks tamtych lat i wręcz chomikuję ubrania, kosmetyki, ale dzieciństwo i młodość były udręką i wstydem, a i teraz kontaktu z rodzeństwem nie mam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i co wy na tooooo
pomimo waszych wypowiedzi i tak te kilka kobiet co się tu wypowiada was nie zrozumie, niby matki ale tak ograniczone w myśleniu, a do tego chyba one naprawdę nie rozumną, ze rodziny wielodzietne żyją skromnie, także jak to jest w przysłowiu"syty głodnego nie zrozumie". One nie rozumną co to znaczy ,że rodzice nie mają 20-50 zl dla dziecka na wyjazd klasowy do teatru raz na rok, co to znaczy nie dać dziecku 5 zl na zapiekankę z koleżankami, co to znaczy mieć 2 bluzki zmianę przez rok czasu dlatego, ze jak jedna uprana to druga do ubrania, itp. One uważają, ze należy mieć rodzeństwo bez względu na wszystko, nieważne, ze psychika tak biednego dziecka jest wypaczona, nieważne, że tak biedne dziecko czuje się tym kimś gorszym wśród rówieśników. Ważne, ze matka myśli co innego i tak ma według niej być, matka tak sądzi i nic nie jest ważne. TO JEST WŁAŚNIE PODEJŚCIE DO ŻYCIA NASZYCH MATEK POLEK, KTÓRE UWAŻAJĄ , ZE MAJA PRAWA NISZCZYC JUZ NARODZONE PRZEZ NIE DZIECI

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam rodzeństwo i co z tego, wolałabym być jedynaczką. Też dziecństwo i młodość wspominam jako skromne życie ( nie jakąś biedę), ale zazdrość to normalna cecha każdego człowieka i ja zazdrościłam koleżankom swoich pokoi, wczasów, ubrań, tego że chodziły na zajęcia typu basen, tańce itp....ja miałam rodzeństwo i niewiele poza tym...jeszcze gdyby kontakt z rodzeństwem był teraz w dorosłym życiu to jakoś by to zrekompensowało moje dorastanie...a kontaktu nie ma.Kto tego nie doświadczył ten chyba nie wie co pisze...bo wyobrażenia można mieć..a rzeczywistość jest często inna.wypowiadam sie tu czasami, więcte które śledzą topik wiedzą,że ułożyło mi się życie, stać mnie na wiele ale drugiego dziecka nie chcę...i to nie dlatego że nie stać mnie. moja wypowiedź jest popartciem dla 17latki i tych którzy myślą podobnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zullaaaa
też popieram 17 nastke. Nie po to się rodzi dzieci aby przewegetowaly swoje najlepsze lata dzieciństwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i to maja byc matki polki
tez jestem za 17 -nastka, nie sztuka narodzić, sztuka dać im tez utrzymanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezmózgowie
ale co niektóre kobiety są nie myślące, krzywdzą własne już narodzone dzieci rodząc kolejne dzieci chociaż je nie stać na ich utrzymanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wydaje mi sie ze jak dwie
osoby pracuja, to stac je na utrzymanie dwojki dzieci. no bez jaj... jakas 4 tysiakow razem wyciagna chyba......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jhhjh
Ja mam 20 lat, jestem jedynaczką i nigdy nie miałam takich przebłysków typu "chciałabym mieć rodzeństwo". Może to zabrzmi źle, ale wręcz przeciwnie - jestem szczęśliwa, że jestem jedynaczką. Teraz, w miarę dorastania myślę jednak, że dobrze byłoby mieć w przyszłości, w tym dorosłym życiu siostrę czy brata. Ale znam wiele rodzeństw, które po wyfrunięciu z rodzinnego gniazda umiały ze sobą złe stosunki, nie wspierały wzajemnie. Nie czuję, żebym coś straciła, nie mając rodzeństwa. Moja mama (bo tylko ona mnie wychowywała), przelała na mnie całą swoją miłość, starała się zapewnić mi jak najlepsze warunki, chociaż nam się nie przelewało (tzn na słodyczne, jedzenie zawsze były pieniądze ale żeby kupić mi już coś drogiego, np komputer brała kredyt...)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do jhhjh
a nigdy nie bylo ci smutno, ze jestescie tylko we 2????? ja tam bym wolala, by mama miala tez jeszcze kogos do kochania... jak u was wygladaly swieta, wigilia???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do wydaje mi sie ze jak dwie
o jakich ty 4 tysiakach mówisz, najniższa krajowa 1 tys. tj, 2 tysiaki, a nie cztery tysiaki. Ja mam 1 tys., mąż 1.500 zl tj. 2,500 zl do tego dojazdy do 25 km w jedną stronę. Dobrze, ze mamy jedno, bo inaczej chleb ze smalcem by nam pozostało jeść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzeba myslecccc
aby mieć dzieci trzeba mieć za co ich otrzymać. To tylko idiotki nie mając pieniędzy rodzą dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale sa tez kobiety
ktore maja pieniazki i tez rodza dzieci i te to chyba bardzo zalazly za skore mamuskom jedynakow klepiacych biede buahahaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skoro masz
tyle pieniędzy to sobie rób dzieciaki, ja mam kasę ale chcę też żyć, korzystać z życia, mam inne cele niż rodzenie dzieci, jedno zaspokaja moją potrzebę bycia matką, a nasz dochód to ok 5tys więc stać mnie na drugie ale nie chcę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam jedno i co wam do tego
i masz racje, ma się tyle dzieci na ile ma się ochotę, a nie żeby ktoś kierował moją rozrodczością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dawno nie pisałam... Też mam jedno i jedno zostanie (te z Was, któe na bieżąco czytają topik, to wiedzą). Teraz są czasy trudniejsze jeśli chodzi o pracę, mieszkania niż dawniej, a i nie wiadomo co będzie za kilka lat... Lepiej mieć jedno dziecko i mu zapewnić odpowiednie warunki. Co innego, gdy ktoś ma zarobki 8-10 tys na miesiąć, a co innego jak ma ok3-4 tys, a często właśnie jak powyżej jakaś dziewczyna pisała,że takie są realia,że dochód na rodzinę to ok 2-2,5 tys, a nie 4 tys. Nie każda kobieta też może pozwolić sobie na powrót do pracy jak ma dziecko i nie ma jej kto pomóc, siedzieć z dzieckiem, to wiadomo też,że dochód takiej rodziny jest jeszcze mniejszy, jak zarabia tylko mąż np 1500zł. Bo jakby wróciła do preacy i wyanjaeła nianię do dziecka to nawet nie wiadomo, czy by jej pensji na zapłatę dkla niani wystarczyło itp. nie każdy może sobie pozwolić na powrót do pracy, czy na opłacenie opiekunki do dziecka, nawet jak ma tylko 1 dziecko, a co dopiero jakby tych dzieci miał więcej :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja mieszkalam w Atlantic City
Moim z daniem kazda ze stron ma swoje racje i dziwie sie, ze tak nawzajem obrzucacie sie blotem, zwlaszcza mam jedynakow jakies agresywne sa. W tej kwestii sa 2 aspekty, ktore powinno sie wziac pod uwage - aspekt materialny i emocjonalny. Sa dzieci, ktore pragna rodzenstwa, pozbawione go, czuja sie nieszczesliwe i samotne. I strasznie smutno mi, gdy czytam posty matek, ktore pisza, ze "stac mnie, ale moje dziecko pozostanie jedynakiem, bo ja tak chce". To jest po prostu czysty EGOIZM. W ogole nie bierze sie potrzeb dziecka, a w byciu matka to jest jedna z podstawowych zasad przeciez. Druga rzecz, kasa, jezeli ktos ledwie wiaze koniec z koncem, to faktycznie glupota byloby miec drugie czy kolejne dziecko, ale obawiam sie, ze jezeli kogos drugie dziecko nadwerezy bardzo, to wynika wlasciwie z tego to, ze i na jedno nie bardzo go stac.... Bo jezeli 3-osobowa rodzina ma dochod 1500 zl, to sorki, ale co oni moga zapewnic temu dziecku??? Chyba ze zyja na wsi, za dom nie placas, maja swoje zarcie a kasa idzie tylko na ciuchy, szkolne potrzeby dziecka itp... Bo nie wyobrazam sobie zyc w miescie, zaplacic za mieszkanie, zrobic zakupy..... z 1500 zl w kieszeni....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mgurka
Chciałam zapytać, czy matki jedynaków, które mają np 3 góra 4 tys dochodów na rodzinę naprawdę są egoistkami, jak nie chcą mieć drugiego dziecka?? Drugie dziecko powietrzem i wodą nie żyje, wiadomo,że trzeba pokupić więcej jedzenia, więcej ubrań itp.A czy nie jest egoizmem posiadać wiecej dzieci, a nie być w stanie ich utrzymnać, zapewnić odpowiednich warunków do rozoju, wykształcenia, przyjemnośći?? Czy jak matka ma więcej dzieci, a na nic ich nie stać, ledwo wystarcza na podstawowe potrzeby to ona nie jest egoistką?? Czy dzieci wychowywane w biedzie, gdzie nieustannie brakuje pieniędzy, jedzenia, słodyczy, wyjazdów na wczasy nie mogą wyrosnać na egoistów?? Dlaczego to niby jedynacy uchodzą za egoistów?? Wypowiedzi są podzioelone, nawet jedynaczki, któe się tu wypowiadały mają różne zdania, jedne cirepiały,że nie mają rodzeństwa, a inne wręcz są z tego fakltu zadowolone, nie są egoistykami, wyrosły na super kobiety :-) Tak jak i osooby, któe mają rodzeństwo są z tego faktu zadowolone, jak i znajdziemy tutaj na tym topiku też wypowiedzi dziewczyn, któe mają rodzeństwo, a mogłyby go nie mieć, bo mają z nim sporadyczny kontakt, bo zawsze czuły się gorsze, gdy rodzeństwo stawaino im za wzór, bo musiały nosić ubrania po rodzeństwie, bo nie miały na nic pieniędzy, wszystkiego im brakowało. Wg mnie matki, które mają 1 dziecko i nie chcą wicej dzieci, nie są egoistkami, nawet jak którąś teraz na to stać, to nie wie jak dalej potoczy się życie, czy nadal będzie miałą takie dochody, by bez problemów utrzymać więcej dzieci itp. Poza tym nam kobietą też coś się od życia należy, by nas było stać na jakieś przyjemności dla nas samych (kosmetyczka, fryzjer, modny ciuch, wczasy), a nie tylko harować, by mieć na podstawowe potrzeby, na jedzenie i nic z życia nie korzystać, odmawiać dziecku słodyczy, zabawek, ubrań, wycieczek klasowych, biletóęw do kina, na wesołe miasteczko itp :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SYTY GŁODNEGO NIE ZROZUMIE
Te dziewczyny, któe miały w życiu wszystko, nigdy nie czuły się gorsze, rodziców było stać na dobre jedzenie, fajne ubrania, wyjazdy, zapewnienie przyjemności, super zabawek niezależnie od tego czy są jedynaczkami, czy mają rodzeństwo, czy też te, które pisały,że lepiej byłoby mieć rodzeństwo niż jedną bluzkę, zabawkę wiecej to nie zrozumią tych dziewczyn, które mają rodzeństwo, a nie są z tego faktu najszczęśliwsze... Ten kto miał wiele modnych ubrań, cukierków pod dostatkiem, nie zrozumie tego kto miał np 3 bluzki na zmianę, a cukierki widział w niedzielę tylko...Któraś pisała,że wolałaby mieć siostrę, niż dodatkową bluzkę...ale tu nie chodzi o 10 bluzkę, ale o sam fakt,że miało się 3 bluzki tylko, ktoś czuł się gorszy z tego powodu... Ta jedynaczka, która miała pod dotatkiem całą szafę ubrań nie zrozumie jak czuje się osoba donaszająca ubrania po kimś, lub taka która ma 3-4 bluzki i ciągle musi chodxzić w tych samych. To taki przykład. Tak samo można stawiać za przykład np jedzenie, wyjazdy, naukę języka obcego itp.Zdania zawsze były, są i będą podzielone, każdy swoje zdanie dopasowuje do swojej sytuacji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do mgurka
masz rację. Z czasem gdy prześledzę swoje życie to właśnie ja jestem egoistką, chociaż wychowaną w wielodzietnej rodzinie (2 rodzeństwa), no ale co z tego, na nic moich rodziców nie było stać, dobrze, że wcześniej książki były takie same nie jak teraz i przynajmniej mogliśmy się uczyć każde ze swojej książki. Także ja mam jedno z tego powodu, że sama za przeproszeniem "klepałam biedę" i nie chcę aby moje dziecko to samo przeżywało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja mam zupelnie odwrotnie
zawsze czulam glod... rodzenstwa..... i z kolei nie zafunduje swojemu dziecku jedynactwa, NIGDY, przenigdy, za ZADNE SKARBY!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja sama mam jedno dziecko i więcej nie planuję...ale niech każdy ma tyle dzieci ile chce, każdy ma swoje życie, swój wybór \"drogi życiowej\", a ile ludzi tyle zdań. Kogoś uszczęśliwia 1 dziecko i czuje się spełniony, a inny będzie szczęśliwy mając np. 2 dzieci, inny dopiero mając 4ro poczuje szczęście, tak samo jak jeden pragnie syna to nie znaczy,że wszyscy chcą syna itp. bo mogą woleć córkę (tzn. płeć swojego dziecka).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam jedno z wyboru
stać mnie ale nie chcę więcej dzieci!!! Dlaczego nie umiecie uszanować czyjejś decyzji?? ja nikogo od "wpadek" nie wyzywam itp jeśli ktoś chce to niech ma dzieci!! może lepiej na siłę mieć dziecko i wpaść w nerwicę, rozgoryczenie itp???????????, ja nie mam sił do tego by mieć 2dziecko, chcę żyć w spokoju, mieć czas dla siebie. Nie wyobrażam sobie mieć małe dziecko w domu ( a wręcz jak widzę,że ktoś ma jedno odchowane np. 6letnie a drugie np. roczne, to się dziwię, że mu się chciało wracać do pieluch...).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do mam jedno...=rozumiem
cię doskonale, bo też czuję się strasznie, gdy ktoś \"najeżdża\" na mnie że mam tylko jedno (np. rodzina, czy w pracy). wiesz co ja teraz im odpowiadam=jak mówią mi że jedno dziecko to mało??? otóż odpowiadam im,że skoro sugerują się takim gadaniem,że trzeba mieć więcej dzieci niż jedno to niech sugerują się też tym, że trzeba zasadzić dzrzewo, wybudować dom i mieć syna....i pytam ich co oni na to, dlaczego nie mają tego??? Powinni mieć jakiekolwiek mieszkanie ale własne bez rodziców ( a często gniotą się w małych pokoikach w bloku z rodzicami), więc widać jak ich stać na wszystko a przyszłość dzieci nieciekawa (razem upchhnięty chłopak z dziweczyną w 1pokoiku i to ma być szczęście tych dzieci...szczęśliwy dom w którym panuje harmider...). Uważam że inni zazdroszczą mi spokoju, mieszkania, czasu dla siebie, życia na poziomie i nękają bym miała drugie dziecko i wiodła skromne życie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cedaa
bo wiecie co, w naszym kraju to panuje jeszcze takie myślenie, ze jedno dziecko mają rodziny ponieważ nie mogą mieć więcej. Co niektórzy nie rozumieją tego, ze rodziny decydują się na jedno dziecko, bo tak chcą, bo uważają, że należy dziecku stworzyć normalne warunki do życia. Mam wrażenie, ze w naszym kraju panuje mit, ze nie ważne czy stać na dzieci, ale winno się je mieć nie zastanawiając się nad ilością. Co niektóre kobiety uważają, że "Bóg dal dziecko to i da na dziecko" i tak biedaczki rodzą po kilkoro dzieci, a później dopiero płacz, no bo za co życ. Albo, ze kobieta jest stworzona po to aby rodzic i harować na co dzień, a nie myśleć o sobie.I co najgorsze myślałam, że starsze pokolenie tak sadzi, no ale widac, ze i w obecnym pokoleniu też panuje taka ie zacofanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedynaczka szczęśliwa
Jestem jedynaczką i nigdy tego nie żałowałam, może dlatego,że siostra mamy też ma jedną córkę i odkąd pamiętam to zawsze byłyśmy nierozłączne... jest między nami 7 mc różnicy, ale jesteśmy z tego samego rocznika, dlatego chodziłyśmy razem do przedszkola, potem do szkoły podstawowej, do liceum. Studia już kończyłysmy inne, ale zawsze do dziś mamy ze sobą super kontakt. Byłyśmy jedynymi córkami naszych rodziców, ale nie czułyśmy się samotne, bo miałyśmy siebie. zazdrosne tez o nic nie byłyśmy, bo każda miała swoich rodziców, swój dom, swoje zabawki... Dzielić do dnia dzisiejszego się potrafimy, nie wyrosłyśmy na egoistki.Teraz ja już jestem mamą, mam 2 miesięcznego synka, a i wyzej wspomniana moja siostra cioteczna planuje dziecko, więc jest duża szanas,że nasze dzieci tez będą miały ze sobą dobry kontakt, tylko,że o to trzeba dbać juz od samego początku... Też planujemy po 1 dziecku :-))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przeczytałam powyższą wypowiedź koleżanki i właśnie chciałam nawiążać do tego,że dlaczego ludzie tak upogólniają, że jak ktoś nie ma drugiego dziecka, to od razu jakieś głupie domysły,ze nie może miec.. :-( To tak samo jak ktoś ma dwoje, a trzeciego nie ma to też dlatego,ze zajść, donosisić ciąży nie może itp??? Bo dlaczego dwoje ma wystarczyć, a jedno nie? Dlaczego dwoje ma wtystarczyć, a nie 3 czy 4 ???Owszem zdarzają się sytuacje losowe, ze kobieta ma problemy z zajściem w ciążę, czy też np zaliczy wpadkę, ale tego nie można uogólniać, tak jak ktoś by uogólniał,że jak inna kobieta ma 2-3 dzieci tzn,ze \"wpadła\" itp. Kazdy żyje jak chce, sam podejmuje decyzję o ilości dzieci. Jednak dużo kobiet świadomie nie chce drugiego dziecka, nie zachodzi w ciążę, bo się zabezpiecza! :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przeczytałam powyższą wypowiedź koleżanki i właśnie chciałam nawiążać do tego,że dlaczego ludzie tak upogólniają, że jak ktoś nie ma drugiego dziecka, to od razu jakieś głupie domysły,ze nie może miec.. :-( To tak samo jak ktoś ma dwoje, a trzeciego nie ma to też dlatego,ze zajść, donosisić ciąży nie może itp??? Bo dlaczego dwoje ma wystarczyć, a jedno nie? Dlaczego dwoje ma wtystarczyć, a nie 3 czy 4 ???Owszem zdarzają się sytuacje losowe, ze kobieta ma problemy z zajściem w ciążę, czy też np zaliczy wpadkę, ale tego nie można uogólniać, tak jak ktoś by uogólniał,że jak inna kobieta ma 2-3 dzieci tzn,ze "wpadła" itp. Kazdy żyje jak chce, sam podejmuje decyzję o ilości dzieci. Jednak dużo kobiet świadomie nie chce drugiego dziecka, nie zachodzi w ciążę, bo się zabezpiecza! :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prosze o wypowiedz
trafiłam na ten topik przypadkiem,bo mnie zdesperowała wypowiedz na jednym z topików ,ze jestem za stara jak na kolejną ciaze:( Mam34 lata i syna 9-więcio miesięcznego,wcześniej były 2 poronienia:( Bardzo chciałabym jeszcze jedno dziecko,prosze powiedzcie mi czy naprawde jestem taka stara jak na ciąże?Fantastycznie znosilam ciążę,urodziłam bez problemu itd... Pozdrawiam👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×