Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość hmmmmm no i kto wie

jedynaki?

Polecane posty

Gość aaaaaaaaaaaa
kotio a ty w ogóle rozumiesz słowo "pierworodny"? bo myślałam że to za mądre słowo dla ciebie. no nie mogę z ciebie hahahahahahaha :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ty KIOTO to wszystkim
oj kioto, zalosna z ciebie osobka, nie masz sie czego czepiac, tylko slowa "pierworodny", ktore absolutnie staroswieckie nie jest, nowoczesna panienko z solarium..... w sumie nie powinnam sie znizac do twojego poziomu i z toba gadac, ale co mi tam, troche glupiej rozrywki tez mi sie przyda czasami... i mam propozycje: sprawdz w slowniku znaczenie slowa "inteligentny", bo widze, ze nie rozumiesz go, stosujac do swojej osoby :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do aaaaaaaaa Jak nie masz nic do roboty - to może słownik języka polskiego-taka mała sugestia Pokazuj te dyplomy! W każdym razie u mnie z kultury dostajesz pałę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaaaaaaa
hahaha dobre i popieram :) ja też z nią gadam dla zabawy, strasznie mnie śmieszy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaaaaaaa
uuuu kioto a na dyplomie z kultury mam własnie 5 :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Koleżanka"alter ego" też pałę, z tego samego oczywiście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale pieprzycie
💤 sprzeczka która głupsza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do aaaaaaa
biegle dwa języki to już moja babcia znała tj. polski i rosyjski i czym ty się chwalisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moim zdaniem ma czym sie chwal
ic, bo nie kazdy zna biegle 2 jezyki... a twoja babka to pewnie wysiedlona zostala i musiala sie ruskiego nauczyc....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do aaaaaaa
nie była wysiedlona tylko kiedyś w szkole uczyli rosyjskiego, nie uczyłaś się historii, widać jaka wyuczona jesteś i napewno zarabiasz co najmniej 10 tys, miesięcznie, chaaaaaaaaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doskonale wiem ze uczono
rosyjskiego... ale twoja babka na pewno byla wysiedlona... poza tym pisze sie hahaha a nie chachacha... niedouku za tysiaka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do aaaaaaa
podaję ci jeszcze 1 stronę, no bo znając twoje wyuczenie, no to wątpię abyś wiedziała, że istnieje pierwsza strona http://www.sjp.pl/chacha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upasaaaaa
upssss

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedynak ma lepiej
Jedynak ma lepiej, bo rodzice zawsze maja dla niego czas, mogą mu zapewnić lepsze warunki, zaplecze finansowe itp. Oczywiście jeśli ktoś zarabia takie kolosalne sumy po 10 tys na rękę, to może mieć nawet 5kę dzieci i będzie w stanie im zapewnić wszystko, ale pytanie - na jak długo, czy już na zawsze, czy sytuacja finansowa nie ulegnie pogorszeniu, a nawet jeśli nie ulegnie to czy potem nawet mając wyoką emeryturę, pensję będzie się w stanie zapewnić wszystkim swoim dzieciom wykształcenie, studia, pomóc w posiadaniu własnego mieszkania itp. Potem dojdzie oczywiście większa liczba wnuków, by pomóc w opiece nad nimi, by pomóc im finansowo...Jestem jedynaczką i nigdy tego nie żałowałam, może też dlatego,że najlepsza przyjaciółka mamy też ma 1 córkę, jest między nami 2 lata óżnicy i obie mamy od zawsze super kontakt, traktuję ją jak siostrę. Zawsze znajdziemy czas by pogadać, iść razem na zakupy itp. A to,że nie jesteśmy prawdziwym rodzeństwem ma tewż swoje zalety, plusy,żenigdy w niczym nie rywalizowałyśmy, nie zazdrosciłyśmy sobien niczego, bo każda z nas miała to samo praktycznie, bo naszych rodziców było stać, by nam zapewnić fajne zajęcia, wczasy, ubrania, zabawki itp.A jeśli ktoś ma dochód 3 tys na rodzinę to tym bardziej go rozumię,że lepiej mieć 1 dzieckio, ni ż 2 i żyć z "ołówkiem w ręku", przeliczać każdy wydatek itp. Mam te z 1 córkę i też zostanie jedynaczką. Pozdrawiam. :-))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chciałam napisać, że wg mnie - wszystko jest sprawą indywidualną. Bywa, że mając rodzeństwo szuka się i tak wsparcia/przyjaźni wśród obcych, woli się spędzać czas nie z rodzeństwem, a z koleżeństwem. Jednak w moim przypadku na rodzeństwo mogę zawsze liczyć, jest to taka pewność, której nie ma jednak w przypadku koleżeństwa, choćby nie wiem jak dobre było. Jednak jak pisałam - wszystko jest kwestią indywidualną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja napisze tak
Patrzac na kwestie materialna, to najlepiej nie miec dzieci, bo to cholerny wydatek. A jak juz jest, no to tylko jedynak, bo rzeczywiscie wiecej kasy bedzie..... Tylko ze.... Nie tylko kasa sie w zyciu liczy.... Czy samotny rodzic jest szczesliwy z dwojka dzieci tylko? marzy mu sie zapewne dorosly partner. Tak samo jest z dziecmi. Owszem, maja uwage rodzicow (czasami z powodu jedynactwa przesadna), ale jedynak potrzebuje tez kogos w podobnym wieku... Wiem, wiem, kolezenstwo... ale nie ma go caly czas... przy wigilijnym stole, na wczasach itd.... Podam moze przyklad meza, jest jedynakiem, jego ojciec mial brata, nie zyje, wiec tez jakby jedynak, dziadek jedynak... z linii ojca nie ma praktycznie zadnych kuzynow, zadnej rodziny... Strasznie smetna sytuacja, ze strony matki ma ciotke i ciotecznego brata i TO WSZYSTKO. A ze brat duuuzo starszy, to juz tej wiezi takiej nie ma.... Co do zapewnienia przyszlosci... roznie byc moze, znam jedynka, ktoremu rodzice tez nic nie dali, ojciec na rencie, matka tlko pracowala. ALe sie chlopak wyksztalcil, sam zarabia duzo kasy, kupil sobie mieszkanie, ma rodzine, podrozuje i wiedzie mu sie naprawde dobrze.....Pragne zaznaczyc, ze studia skonzy lzaledwie 3 lata temu. czasami jak sie tak na starcie wszystko ma, to sie tego nie docenia i tez mozna miec problemy w zyciu.... Ja tam nie wyobrazam sobie byc jedynaczka, masakra wg mnie, a juz potwornie dziwie sie jedynakom, ktorzy tez jedno dziecko maja... I taki dzieciak potem zadnej rodziny nie ma.... Ja tam wywodze sie z duzej rodziny, mam pelno cotek, wujkow, rodzenstwa ciotecznego plus siostre "wlasna" :-) i jestem szczesliwa... i nie wyobrazam sobie, ze mialabym byc sama :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kazdy kowalem swego zycia
...Co do zapewnienia przyszlosci... roznie byc moze, znam jedynka, ktoremu rodzice tez nic nie dali, ojciec na rencie, matka tlko pracowala...." no wlasnie, i wyobraź sobie w tej rodzinie dwoje dzieci, być może nie płaciliby czynszu no bo zabrakloby na chleb i co eksmisja z domu, i co lepsze, jedynak czy dwoje dzieci mieszkających z rodzicami pod mostem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam rodzeństwo i co z tego
Mam siostrę i brata i wcale nie jestem z tego powodu szczęśliwa. Ciągłe kłotnie, harmider, wzajemne wyrywanie sobie zabawek, noszenie ubrań, butów,po starszej siostrze, rywalizacja o lepsze oceny. Do tego ukradkowe spojrzenia na koleżanki, które mają fajne ubrania, swój pokój, jadą na wczasy, chodzą do kina, McDonaldsa, mają kieszonkowe, stac je na zapiekanki w szkolnym sklepiku itp, a mnie nie stać... Często na obiad zupa z chlebem, by zapchać brzuch, kotlet to w niedzielę, bo nieustannie brakluje pieniędzy. Nie wiem co dalej życie przyniesie, ale sama jestem prawie pewna, że lepiej nmieć 1 dziecko, by miało te podstawowe rzeczy jak dobre jedzenie, modną bluzkę itp. To nieprawda,jak któraś wcześniej pisała,że można do stołu usiaść przy skromnym poisłku, ale ważne ,że razem,,, Chyba nie wie co to znaczą te skromne posiłki, słodycze czy inne rarytasty to są też "od święta", bo jak ma się więcej dzieci to nie można kupoić tyle jedzenia, słodkosci... Takie czasy... Może jakby rodzice mieli większe pensje, ale ich dochody to ok 3-4 tys zależy od miesiaca na 5 osobową rodzinkę. Czasem wolałabym być sama i mieć więcej... Nie jestem egoistka, ale brakuje mi tego co mają rówieśnicy, a ja tego mieć nie będę... :-((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam rodzeństwo i co z tego
Ja mam 17 lat, nie mam dziecka, ale napiszę Wam ,że to tylko rodzicom się tak wydaje,że dziecku to nie potrzeba zabawek, ubrań, ze miłość wystarczy,że jakoś to będzie,że trzeba wychować dzieci, by rozumiały,że czegoś się im nie pokupi itp. Ale to Wasze myślelnie, jako matek. Nie wiecie co czuje takie dziecko, jak to wpływa na psychikę, jak młodzież teraz patrzy wzajemnie na siebie "co kto ma", jakie ma się ubrania, telefon itp, to wszytko jest wyznacznikeim, czy się jest w towarzystwie, czy jest się lubianymk... Jak ja mam iść z koleżankami po szkole do Mc Donaldsa jak nie mam kasy, jak mam iść z nimi na zakupy jak i tak nic nie kupię, jak mam iść na urodziny jak nie mam na prezent itp. Jak mam je zaprosić do domu jak nie ma gdzie, bo w pokoju rodzeństwo, jak nie ma nawet ciastek do herbaty... To nieprawda,że nieważne co się je, a ważne by mieć z kim usiaść do stołu, nieprawda,że ubrania, zabawki są mało istotne, bo dziecko patrzy na rówieśnikó i wychowanie w miłości nie pomaga, i tak jest poczucie że jest się "gorszym:" od koleżanek, jak sięnie ma tego co one mają. Naróbcie dzieci, a potem będą mieć żal,że mają rodzeństwo, mogą kraść zacząć, by dorównać rówieśnikom... :-((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja sytuacja jest taka
mam dwoch braci, obecnie juz jestesmy dorosli, prawie kazdy z nas ma juz swoja rodzine post wczesniejszy przypomnial mi moja sytuacje, gdy bylam w LO sklepik szkolny, na kazdej przerwie kolejki a ja nigdy w niej nie stalam, bo nie mialam kasy na przyjemnostki z rodzenstwem oczywiscie sprzeczalam sie w dziecinstwie jednak nie zaluje i nigdy nie zalowalam, ze bylo nnas trzech jestesmy dla siebie wsparciem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak czytam to jestem przerazon
albo mlodziez jest teraz jebnieta albo bzdury piszesz 17-latko. ja mialam w liceum wspaniale przyjaciolki, jedna byla jedynaczka (troche neurotyczna byla), 2 pozostale z duzych rodzin pochodzily, jakos nie widzialam, by czuly sie gorsze, bo nie mialy komorki czy nowego ciucha... jak teraz jest nastawienie na knsumcje i na miec niz byc to wspolczuje... ja tez mowie ze swojego doswiadczenia jako jedynaczki... nie jest dobrze samemu.... wolalabym nie stac w tym pieprzonym sklepiku, ale miec siostre czy brata...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja sytuacja jest taka
niestety to prawda, dzisiejsza mlodziez jest zupelnie inna, jednostki dla ktorych liczy sie byc nie znajda uznania w grupie, bo dla wiekszosci liczy sie miec. okropna prawda dzisiejszych czasow. konsumpcjonizm konsumpcjonizm, konsumpcjonizm. tylko jakas "rewolucja" moze odmienic czasy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale beznadziejne przypadki
jak wam 17 latka napisała jak się czuje mając rodzeństwo to zaraz ją zjechałyście, a to właśnie jest odczucie pokrzywdzonego dziecka dlatego, że rodzicom się ubzdurało, ze lepiej jak będzie miało rodzeństwo. Kto wam naopowiadał głupot, ze każde dziecko będzie szczęśliwe głodne aby tylko mieć rodzeństwo. Jak wy żeście dobrze się czuli w biedzie ale z rodzeństwem to nie znaczy, że wszyscy mają się tak czuć. Co za idiotyzm przez was przemawia. Ludzie, co człowiek to inna osobowość a nie wasza kopia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam rodzeństwo i co z tego
Nie ja piszę bzdury, ale taka jest młodzież. Oczywiście zdaję sobie sprawę,że nie wszędzie tak jest, ale w większości przypadków liczą się dobra materialne. Już w podstawówce widać podział na osoby lepiej lub gorzej ubrane itp. W szkole średniej to każdy chce kolegować się z wystrojonymi koleżankami, patrzy się co kto ma i tego nie zmienicie. Wątpię, by to zależało od wychowania...Chociaż skadś to się jednak bierze. Ja zostałam dobrze wychowana, mam wpojone zasady itp, ale co z tego jak żal tez mam,że na nic mnie nie stać, nawet na głupie zapiekanki, a co dopiero na jakąś fajną bluzkę itp. Nie mam wielu koleżanek , czuję się z tym źle, czuję się odsunięta, odizolowana, może gdybym miała to co one to mogłabym należeć do "ich paczki", alle nie mam tyle kasy... Mam ze 2 koleżanki, które mają podobną sytuację do mmojej i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja nie chcialabym
miec przyjaciol, ktorzy tylko dlatego sie ze mna przyjaznia, ze mam nowy model telefonu i wlasny pokoj. bzdura...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam rodzeństwo i co z tego
Tu nie chodzi o to,że ja koniecznie chcę mieć te dziewczyny za koleżanki, ale o sam fakt, jak się czuję jako osoba biedniejsza, że na nic mnie nie stać, rodzice zanim wydadzą "przysłowiową złotówkę" to "obracają ją w palcach parę razy", o to,że nie mam dobrych obiadów, nie jeżdże na wczasy, nie mam nic nowego w sumie, a wszystko po starszej siostrze. Oparcia w siostrze też nie mam, ona ma swoje koleżanki, swoje życie, ajest tylko 2 lata starsza... Więc co mi po tym,że mam rodzeństwo, jak i tak jestem samotna, nie mam w nich oparcia (brat ma 10 lat) :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nastupiszte
przykre w tym wszystkim jest to, ze nie masz oparcia w siostrze. poza tym jak ty masz 17 lat, ona 19, to juz pomalu powinnyscie zaczac dorabiac, zeby miec na swoje wydatki..... musicie wykazac sie zaradnoscia, trudno, ale w przyszlosci to moze owocowac. moja rada: staraj sie budowac dobre relacje z rodzenstwem, bo kasa raz jest, raz jej nie ma, ale brat czy siostra powinien byc jak skarb.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gedafff
popieram tą 17 łatkę, nie powiecie mi, że to dobrze, ze rodziców nie stać na głupią zapiekankę, czy nowa bluzkę raz na 3-4 miesiące. Przecież to wy rodzice decydując sie na kolejne dziecko nie mając pieniędzy krzywdzicie już te narodzone i to ma byc rodzic, który nie patrzy na narodzone dzieci. I to ma być dla dobra dziecka, jakiego, nie bądźcie śmieszni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×