Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość hmmmmm no i kto wie

jedynaki?

Polecane posty

Gość też mam 34 lata
Jaka stara,wiek w sam raz.Za stare na dzieci to będziemy mając 40-45 lat.Najważniejsze nie przejmować się co ludzie gadają i robić swoje,a już na pewno nie brałabym na poważnie większości wypowiedzi na kafeterii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fedaaa
zapewnie wypowiedziały się gówniary, które mając po 17-20 lat rodzily zamiast uczyc się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klofi
Do 34 latki... chcesz to miej drugie dziecko, stara nie jesteś, moja znajoma urodziła mając 37lat...lepiej urodzić świadomie po 30ce niż wpaść mając 17-19lat. ja mam jedno dziecko i tak już zostanie, choć stara nie jestem, mam 28lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mgurka
Też uważam, że można urodzić drugie dziecko po 30, moja koleżanka jest w 1 ciąży a ma 37 lat...Ma problemy, ale to jej pierwsza ciąża. Ja bałabym się urodzić dziecko tak późno, zwłaszcza pierwsze, ale różnie w życiu bywa. 34-35 lat to nie za późno, jak myślisz to decyduj sie teraz, bo ja bym się jednak bała zajść w ciążę w ieku 37-38 lat, w wieku 34-35 nie bałabym się. Mam 29 lat, 1 dziecko, więcej nie planuję. A większość z nas, dziewczyn, któe się tu nie wypowiadają to wcale nie małolaty, co dzieci urodziły w wieku 17 lat itp, jak tu któraś wyżej pisała... Ja mam 2,5 letnie dziecko, więc urodziłam jak miałam 27 lat. Ale wcześniej pisała jakaś dziewczyna (chyba jakaś Kasia), któa urodziła pierwsze dziecko przed 18 rokiem życia i dlatego,że wtedy była niedojrzała, nie czuła potrzeby macierzyństwa, to potem rodziła jeszcze kolejne dzieci...już świadomie. Więc bywa tak,że jak nastolatka urodzi dziecko to potem często koło 30tki odzywa jej się instynkt macierzyński i chce mieć drugie dziecko, bardziej jest tego świadoma, niż gdy rodziła pierwsze :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
DO fedea Proszę o przytoczenie jakiś fragmentó wypowiedzi, gdzie niby wypowiadały się jakieś małolaty co rodziły dzieci w wieku 17-20 lat??? Jakoś śledzę topik na bieżąco i zupełnie nie weim o jakie wypowiedzi Ci chodzi, bo nikt tu nie pisał,że wiek 35 lat, to za późno na dziecko. Ja mam 31 lat, 3 laetnią córkę, więcej dzieci nie planuję z różnych względów, ale jeśli jakaś kobi=eta chce mieć więcej dzieci niech je ma :-) Wiek 34-35 lat top nie za późno na 2 dziecko, jak teraz kobiety 1 dziecko rodzą po 30 tce. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mam pieniądze i 1 dziecko
Wypowiadałam się dość dawno temu, pod tym samym nickiem. Mam 7 letnią córkę i nie planuję więcej dzieci, córka też wcale nie dopytuje o rodzeństwo, ma dużo koleżanek, kuzynek... Mam z nią super kontakt :-) Nie wychowujemy jej na egoistkę, jest wrażliwa, pomaga innym w potrzebie, wręcz jest chwalona w szkole,że często komuś coś pożycza, częstuje - w przeciwieństwie do dzieci z rodzin wielodzietnych (np 3 dzieci w domu), którym "szkoda" pożyczyć mazaków, kredek, bo "im ktoś zniszczy, wymaluje, złamie" , nie chcą poczestować chipsem, paluszkami (bo chcą zjeść same, mają widocznie "niedosyt" słodyczy w domu)- to osoby z rodzin, gdzie jest rodzeństwo są mniej koleżaeńskie, niż moja córka.Wiec proszę nie uogólniać, ze jak jest rodzeństwo to dzieci uczą się dzielić,a jedynak to samolub i ma wszystko dla siebie. Nie zgadzam się też z zjakaś wcześniejszą wypowiedzią, ze matki, któe nie chcą mieć drugiego dziecka, a mają pieniądze to egoistki!!! Nie każdy czuje potrzebę mieć wiecej dzieci, mi wystarcza jedno :-)Nie po to pracuję, by żyć z ołówkiem w ręku, potem nie mieć pieniędzy na coś. Życie jest krótkie, by nic z niego nie korzystać, a my lubimy podróze itp. Jesteśmy spełnieni w swoim życiu i szczęśliwi. Nie krytykuję osób, które chcą mieć wiecej dzieci, ale proszę też nie krytykować matek jedynaków i nie nazywać nas egositkami :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też matka jedynaka
Też mam jedno dziecko - syna, 9 lat ma. Zawsze chciałam mieć jedno dziecko i tak mam. Absolutnie tego nie żałuję, syn także nie ma żalu,że jest sam, jeden. Jesteśmy szczęśliwą rodziną :-) Nie czuję potrzeby by mieeć więcej dzieci. Kocham syna ogromnie i nie wyobrażam sobie życia bez dziecka, ale 1 dziecko mi wystarcza. Finansowo stoimy średnio (ok 4 tys na rodzinę), lubimy wyjeżdżać w góry, na narty, spełniamy się zawodowo, na wszystko mamy czas, super kontakt z synkiem. Pozdrawiam wszystkie mamy, a w szczególności mamy jedynaków :-) Trzymajcie się i nie zmieniajcie swojej decyzji pod wpływem chwili, pod presją innych osób. To Wasze życie, Wy same musicie sobie dawać radę, zmagaać się z codziennością. Jeśli któraś chce drugie dziecko i jest tego pewna, niech je ma, ale jeśli sama tego pragnie, wie,że ma siłę, cierpliwość, że podoła obowiązkom, ze zapewni dzieciom też dobra materialne itp. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedynak TAK
Też mam jedno dziecko i tak zostanie z paru względów: bo nie czuję potrzeby mieć kolejnego dziecka, bo nie mam siły znowu poświęcać czasu dla dziecka, nie mam do tego cierpliwości, bo sytuacja finansowa moze się zmienić, bo nie ma mi kto pomóc w opiece , bo chcę zapewnić mojemu dziecku naukę języka, wykształcenie, przyjemności, wczasy, ubrania, chcę by nie czuło się gorsze od innych. Córka ma 5 lat, nie mówi nawet o rodzeństwie, ma bliską koleżankę, sąsiadkę i siostrę cioteczną (córka mojego brata). Chcę mieć czas dla siebie, pracować...Teraz jest super jak córcia już "odchowana", cieszę się ,ze jest coraz starsza :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamuskaaaa
ja też mam jedno dziecko i co z tego, że mi mówił, ze chce mieć braciszka. Ciągle mi coś mówi, ostatnio, ze chciałby latać samolotem i to by jako pilot i co mam mu spełnić jego życzenie. Dzieci zawsze coś chcą ale nie zawsze można spełnia ich zachcianki. Niejednokrotnie chciał być kierowcą naszego samochodu jak jego tatuś i co, mieliśmy mu pozwolić kierować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziecko nie decyduje
Dziecko nie powinno decydować za nas, nawet jak mówi,że chce rodzeństwo to decyzja w tej sprawie należy do rodziców, bo to oni bedą to kolejne dziecko wychowywać, muszą mu poświęcać czas, opiekę, zapewnić finanse. Dziecko często czegoś chce, a potem mu się nudzi. Chce rodzeństwo, bo ktoś ma, ale nie wie co to znaczyłoby mieć swojego brata, czy siostrę w domu na co dzień... To,że nie ma sie już np swojego pokoju, zabawek tylko swoich,że mama i tata zajmują się dzidziusiem itp. Dziecko często myśli,że brat czy siostra to od razu będzie kompan do zabawy, a potem przychodzi rozczarownanie, gdy maluchowi trzeba ustępować, gdy zamiast zabaw są kłótnie itp. Rodzice też przy 2-3 dzieci mają w domu wrzaski i harmider,k nie wierzę,że nie ma kłótni między dziećmi... sąsiadka piętro niżej ma 2 dzieci i coiągle u niej wrzaski słychać, sama mói,ze \"ciężko\" mieć 2 dzieci, ze nie myślałą,że tak będzie, a różnicę wieku między dziećmi ma 2-3 lata. Oczywiście zgoda, zabawa też tam jest, na pozór to super razem wyglądają jak się ich widzi np w parku na spacerze, ale szara codzienność jest nieco inna, nie taka kolorowa, nie są tacy zgodni i uśmiechnięci jak się ich widzi codziennie... :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, to prawda szara rzeczywistość nie wygląda tak rożowo. Ja też jestem poddawana ciągłej presji rodziny-a kiedy drugie dziecko? Akurat mam okazję poobserwować sobie na \"żywym\" materiale. Żona brata mojego TZ urodziła drugie dziecko. Wszyscy myśleli że będzie tak spokojne jak pierwsze a tu wtopa. Mały daje nieźle popalić, nie śpi dobrze, jest wrzaskliwy i upierdliwy i wszyscy mają go dość. Teściowa, która się nim zajmuje non stop nie wytrzymuje i ciągle na niego krzyczy, \"szczęśliwy\" ociec ciągle ucieka z domu żeby mieć trochę spokoju. Mały jest odsyłany do siostry i mojej córki-idź do dziewczynek się pobawić. Dziewczynki jak to dziewczynki, mają swoje sprawy i uciekają od niego więc podnosi się rwetes rodzinny, że nie chcą się nim zajmować. Tylko w co ośmiolatki mają się bawić z roczniakiem? Nie wiem jak sytuacja wygląda codziennie bo nie widujemy się każdego dnia, ale dzięki takiej\"przypominajce\" uświadomiłam sobie, że nie miałabym już cierpliwości na taki hard core.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też widzę wśród znajomych, rodziny małe dzieci, obojętnie czy pierwsze to dziecko, czy kolejne to widzę ile potzreba siły by zajmować się takim szkrabem, np 8mc, co chodzi na czworakach, wszystkiego dotyka, ile trzeba mu czasu i cierpliwości poświęcić... A jak kuzyn ma dwoje dzieci, syna 6 lat i córkę 1 rok to widać nieustanne spory, by ustępować siostrzyczce, bo ona \"mała, nie rozumie\", zresztą chłopak 6 letni to woli towarzystwo innych kolegów, kuzynów niż własnej siostry. Jak jest mała różnica wieku i dzieci tej samej płci to chyba lepiej się dogadują niż jak jest np 5 lat różnicy i w dodatku różna płeć... Dwoje dzieci tioo wiadomo,że więcej obowiązków, dopilnować w lekcjach, dwojgu zorganizować jakieś dodatkowe zajęcia (pieniadze na to i czas by zawieź tam dzieci i odwieź do domu) itp. Jak się nie ma z nikąd pomocy to trudno wychowywać 2 dzieci, tymbardziej jak się pracuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziecko nie decyduje
Dziecka nie należy słuchać, bo co z tego,że mówi "chcę mieć rodzeństwo"... a jak po jakimś czasie powie "oddaj tego brata do szp[itala", "nie chcę mieć siostry" to teeż będziecie słuchać dziecka?? Nie ma co słuchać ani dziecka, ani rodziny, matki, teściowej, kuzynek, znajomych, koleżanek z pracy itp. Każdy ma inną sytuację - mam w biurze koleżankę, która ma 2 dzieci i non stop pomoc matki i teściowekj, po pracy zamiast do domu to ma czas na zakupy itp, jak wraca do domu to nic nie robi, bo mama lub teściowa jej ugottują nawet obiad itp. Ona nie odczuwa co to wychowanie dzioeci i co to obowiązki domowe...Jakby sama miała wszystkiego dopilnować, brać zwolnienia lekarskie na dzieci jak chore itp to dopiero by zobaczyła co to znaczy życie...Jak kto.ś saam dla siebie chce mieć drugie dziecko niech ma, ale niech nie słucha innych, nie decyduje się na drugie pod wpływem otoczenia. Mam też inną koleżankę, co też ma 2 dzieci, a nieusytannie narzeka na wydatki, rozpisuje na kartce na co wyda pieniądze i sama mówi,że na "kartce" to rozpis nieźle wychodzi, ale potem są niespodfziewane wydatki (leki, ubrania, pizza, więcej zakupów, jedzenia, naprawa auta, paliwo itp) i zaciaga debet, by dalej żyć, mimo,że jak "rozpisywałą" na kartce to pieniędzy miało nawet "zostać na kupce" odłożonych, a tu często jej brakuje...Nie sztuka mieć 2 dzieci i żyćz ołówkiem w ręku, samemu sobie nic nie kupić, np ubrania, nie mieć na fryzjera, dobry krem, perfumy bo trzeba na coś innego dla dzieci te pieniadze przeznaczyc lub odmawiać dzieciom słodyczy, pizzy, ubrań, przyjemności, wesołego miasteczka itp :-((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klofi
nie mogę zrozumieć dlaczego osoby w wieku około 50lat (sąsiadki, ciotki, znajome z pracy) nękają mnie pytaniami o drugie dziecko...owszem za czasów ich młodości rodziło się dzieci około 22-24 roku życia i po dwoje, teraz jest model na 1 dziecko i rodzące mają ok 27-30lat...Ja mam 28lat i twierdzą że najwyższa pora na drugie dziecko i mnie nękają...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tam mówię, że jestem za stara na drugie albo, że mam chory kręgosłup czy kolano i kolejna ciąża grozi mi kalectwem. W ten sposób nie wdaję się w zbędne dyskusje i rozważania typu; a dlaczego nie, a jedynakowi to smutno, a kiedyś będziesz żałować...... Taaaak, wiele osób nagabuje to może niech zrobią zrzutkę na badania w ciąży, wyprawkę, jedzenie, opiekę, lekarza no i może niech jeszcze posiedzą z dzieckiem kiedy pójdę do pracy albo będę się chciała wyspać bo dzieciak ząbkuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mgurka
A u mnie w rodzinie i wsród znajomych sporo jest jedynaków. A nawet Ci co mają po 2-3 dzieci rozumieją,że nie każdy chce tyle mieć. Nikt mnie nie dopytuje "kiedy drugie" - no za wyjątkiem jednej kuzynki, która ma syna 8 lat i córkę 3 lata - myśli,że jak ma "parkę" to inni jej zazdroszczą,ale czego tu zazdroscić? Różnicę wieku ma za dużą, rodzeństwo różnej płci, wcale się razem nie bawią itp. A wiecznie brat przegania siostrę, ciągle musi jej ustępować, ona chce sie z nim bawić, a on woli towarzystwo kolegó, kuzynó niż własnej siostry... Mama, teściowa rozumieją,że my chcemy mieć tylko 1 dziecko, nawet same mówia,że teraz już są inne czasy niż dawniej, ze życie trudniejsze jeśli chodzi o pracę, mieszkania itp.Nie sztuka narodzić dzieci i gnieść się w 4-5 osób w 1-2 pokoikach... A gdzie te dzieci potem zamieszkają??? "Jakoś tam dawdzą sobie radę, spotkają męża z mieszkaniem"- ha, ha, to takie myślenie rodzin wielodzietnych...a co jak potem będą musieli brać śluby, mieszkać na kupie u rodziców, bo przecież "pod most" nie pójdą...Wynajęcie mieszkania to duze koszta, na kredyt mało kto może sobie pozwolić, więc jaki los czeka potem te dzieci? Jedynakowi zawsze jakoś rodzice pomogą, czy nawet zamieszka z rodzicami, ale będzie zawsze miał więcej miejsca, nie "na kupie", jak by np mieszkał jeszcze jejen brat z rodziną itp. :-((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do mgurki
rozumiem wszystko co piszesz. mam jedno, ale mysle o drugim. czy mozesz szczerze napisac, czy 1. gdybys miala lepsza syt. finansowa i pewnosc ze w przyszlosci sie nie pogorszy to bys zdecydowala sie na drugie? 2. nawet gdyby tak bylo, to na drugie bys sie nie zdecydowala bo po prostu nie chcesz? pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mgurka
Odpowiadam poprzedniczce, która zadała mi pytanie. Przede wszystkim nie chcę drugiego dziecka, nie mam takiej potrzeby, nie mam siły, cierpliwości, cieszę się,że dziecko ma już prawie 3 lata i mam więcej czasu dla siebie. Jeśli chodzi o finanse to nie stoimy wcale źle, bo dziecko chodzi do prywatnego przedszkola (głównie dlatego,że nie było przyjęte jako 2, 5 letnie do państwowego). Poza tym ja pracuję jako fryzjwerka, dorabiam sobie czesaniem w domu itp, mąż ma stabilną pracę, ja chcę rozpoczać studia zaoczne, więć kasa u nas jest. A czy cały czas będziemy tak dobrze stali finansowo to nie wiem, nie przewidzę tego. Napisz co u Ciebie przemawia za tym,że myślisz o 2 dziecku lub co powoduje,że się wahasz??? Najważniejsze to nie tylko kwestie finansowe (chociaż są to ważne rzeczy), ale to, czy samemu się chce drugiegoi dziecka, czy chce się go na pewno, dla siebie, nie dla kogoś (nie dlatego,ze inni mają, że teściowa namawia, czy że 1 dziecko chce brata itp) :-))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczerze mówiąc nie rozumiem
tego całego przejmowania się rzekomym "nękaniem". To znaczy nie rozumiem jaki w ogóle może mieć z tym problem osoba dorosła. A już sugestie że moze się poddać temu gadaniu to jakiś hardcore. Ja to dopiero mam przesrane. nie dość że bezdzietna to jeszcze stara panna. I wiecie co? Chociaż mieszkam na zadupiu to żadnego nękania nie odczuwam. Czasem jakaś stara ciotka czy sąsiadka podejmie temat "czy mam kawalera albo kiedy za mąż pójdę". Nie wdaję się w dyskusję na ten temat. Po prostu jestem osobą która nie lubi z "obcymi" rozmawiać o swoim życiu prywatnym. Ucinam rozmowę. nie czuję żadnej presji, nękania czy czegoś tam jeszcze. Mam swoje życie, problemy i radości i po prostu temat "nękania" przez tzw. otoczenie jest dla mnie kompletną abstrakcją. Owszem jak wszędzie mam wśród sąsiadek głupie stare kwoki które obrabiają dupę każdemu po kolei. Bo co mają robić? Ale ja nawet nie wiem co o mnie sądzą i mówią i szczerze mówiąc mnie to wali. Za to wśród ludzi na poziomie nie widzę żadnego wścibstwa ani nękania. Mnie też nie interesuje kto ile ma dzieci, z kim i dlaczego. I w życiu do głwoy by mi nie przyszło sugerować coś komuś na ten temat. Więc albo coś drogie panie wymyślacie albo jesteście kompletnie niedojrzałe żeby w ogóle zwracać uwagę (a co dopiero sie przejmować) na rzekome naciski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do szczerze nie rozumiem
zgadzam się z tym że ty tego nie rozumiesz, bo ten problem cię nie dotyczy, nie masz np. nękającej teściowej i sióstr męża ciągle pytających kiedy drugie dziecko...?? owszem może nie wszystkie teściowe i rodzinki dopytują o dzieci...ale rodzina mojego męża uwielbia nas nękać..tacy ludzie, też nie wiem co im do tego, bo pomocy żadnej przy jednym dziecku teściowa nie wykazała (nigdy nam z dzieckiem nawet godziny nie posiedziała)i jakie ma prawo wtrącać się w nasze życie...ona nam z dzieckiem nie posiedzi, nic nam nie da i w potrzebie nie pomoże....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matka jedynaczki
uzbroicie się w cierpliwość dopytywania się drugie dziecko, bo to dopiero przejdzie znajomym w okresie ok. 45-50 lat, tak jak moja mam mówi, to przeszła bo jestem jedynaczką, dopiero jak kobieta praktycznie dochodzi do okresu przekwitania to co do niektórych dociera, że już nie ma o co się pytać. A co do dwójki dzieci o małej różnicy wieku, to muszę wam powiedzieć, że sąsiadka ma obecnie 2,5 letniego i 1,5 rocznego. Jeden horror, chłopaczyska się biją, starszy trochę już rozumie, ze nie trzeba bić, no ale jak go mały bije, no to ten mu oddaje. Jeden wrzask, pisk, acz u nich. Jedynie spokój jak śpią w dzień, co prawda tylko młodszy, albo noc. Także mała różnica wieku też najgorszy okres jak są małe, duża różnica wieku też na nic, bo starsze nie ma wspólnego języka z młodszym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WŁAŚNIE tak jest
Popieram zdanie \\\"mamy jedynaczki\\\", gdyż dwójka dzieci (czy trójka ..) to ładnie wygląda \\\"od święta\\\", a na codzień to wrzask, harmider, kłótnie, problemy. Nawet jak sie bawią zgodnie to tylko trochę... Mała różnica wieku jest uciązliwa, ale jak dzieci dorosną to szybciej złapia kontakt, jak jest np 2-3 lata różnicy niz 5-7 lat... Zależy też od płci, bo prędzej dzieci tej samej płci się dogadają, będa mieć wspólne tematy itp. Bo gdzie dziewczyna 15 letnia pogada z bratem 13 letnim itp. Jak ktoś chce mieć więcej dzieci niz 1 mniech ma, ale niech tego nie zachwala, bo to nie taka znowu sama radość, bo problemów, obowiązkó dochodzi, to brak spokoju w domu :-( No i wydatki tez większe, obowiązki większe, bo wszystko razy 2 lub raz 3.. Każdemu trzeba dać jeść, ubrać, dopilnować lekcji, zajpewnić zajęcia dodatkowe, wczasy, zabawki, książki, kieszonkowe itp :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytają pytają
Są ludzie co pytają innech "kiedy drugie dziecko", interesuje ich to ze zwykłej ciekawości lub z zazdrości,że ktoś ma jedno i ma spokojniejsze życie (nie martwi sie skad wziąć na jedzenie, opłaty, ubrania, książki, ma spokój w domu, nie ma wrzasku i kłótni dzieciaków, stać go na więcej). Ja ma 1 dziecko, wiecej nie planuję mieć. Są osoby co to rozumieją, nawet nie pytają o drugie dziecko, ale są osoby co pytają. Odpowiadam prawdę,ze nie myślę o drugim dziecku. A na pytanie "dlaczego", odpowiadam "krótko "z różnych powodód", bo mam ich kilka, ale nie muszę się ztego nikomu tłumaczyć :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie róbcie piaskownicy
Czy zawsze tak musi być ,że ludzie zazdroszczą ? Pytają ,bo wśibscy są .Interesuje ich życie innych . Bądzcie szczęśliwi mając jedno,dwoje i więcej dzieci . Każdemu według jego potrzeb . I jedynak może być szczęśliwy i trojaczki też :) To wszystko zależy od tego czy Dzieci mają kochajacych Rodziców .Tylko tyle i aż tyle . I wszystkie przepychanki słowne są śmieszne . To jak dyskusja o wyższości Swiąt Wielkanocnych nad Świętami Bożego Narodzenia :) Wesołych Swiąt jakiekolwiek by nie były :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nawet nie wiem czy się wypowiadałam już ale nie chce mi się czytać:).... Powiem tak.Ja jestem jedynaczką i nie życzę nikomu a szczególnie jak pada deszcz i trzeba siedzieć w domu....wtedy jest tragedia:(Pozatym fajnie mieć kogoś z kim można pogadać.......to tak jak byłam dzieckiem małym a później chyba już obojętne mi było dopóki nie poznałam męża który ma 5 rodzeństwa:),na koniec stwierdziłam że beznadziejnie być jedynaczką nawet jak wszystko masz:)Ja mam dwójkę dzieci-dziewczynkę i chłopca i jestem najszczęśliwszą matką po słońcem:):):) 🌼🌼🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mgurka
Ale dawno nikt nic nie napisał... Ja już kilka razy się na tym topiku wypowiadałam, zajrzałam, by poczytać coś nowego,a tu nic... :-((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też mama jedynaczki
Witam, jestem mamą 5 latki, mam ją jedną i tak zostanie. Przeczytałam ten topik i nie krytykuję kobiet, które chcą mieć więcej niż 1 dziecko ale popieram mamy jedynaków :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z gazety - Fakty
Rodzice decydujący się na jedno dziecko mogą mu zrekompensować brak rodzeństwa przez umożliwianie częstych kontaktów z rówieśnikami. Dobrze jest posłać je do przedszkola, złagodzi to stres związany z późniejszym pójściem do szkoły. Istotne jest unikanie nadopiekuńczości i niedostatków dyscypliny jak również przesadnej surowości i zbyt wygórowanych wymagań. Coraz częściej można spotkać się z opinią, że lepiej mieć jedno dziecko i zapewnić mu odpowiednie warunki rozwoju, niż decydować się na większą ich liczbę w sytuacji, gdy cechy osobowości czy sytuacja materialna temu nie sprzyjają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coca- cola
ja jestem jedynaczka, mam 22 lata i dziekuje rodzicom, ze nie mam rodzenstwa :P nigdy nie chcialam miec mlodszego rodzenstwa, balam sie tego, ze zostane odrzucona i wszyscy beda sie skupiac na tym mlodszym, poza tym dzieki temu, ze jestem sama, rodzice nie maja dylematow typu: trzeba oplacic studia i mieszkanie a przeciez jeszcze jest drugie dziecko, ktore tez na studia pojdzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do katarzyna1278
a od kiedy to codziennie pada deszcz. Do tego jak ktoś komunikatywny to nie musi mieć od razu rodzeństwo żeby sobie pogadać. Ja mam i co z tego, jak moje życie jest zwalone przez to, że siostra jest na na pierwszym miejscu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×