Otwieram nowy klubik dla trochę starszych 30 tek

Ciepło i radość- możliwe. Możliwe- ponieważ kocham i jestem kochana- przez męża , dzieci i moje wnuczęta. Sama też bardzo kocham to nasze szalone życie Swoja nadwagę to tak trochę polubiłam,bo jak mówią "kochanego ciała nigdy nie jest za dużo", lecz to głównie lekarze chcą, abym stała się szczuplejsza.

szepcie--> o, no właśnie to ta książka, warta polecenia. kaszubko--> no właśnie jeżeli schudnąć to dla zdrowia, a nie np. dla mody. Nigdy bym się nie katowała dla mody, a dla zdrowia to już co innego :)

a ja niestety....wciąż mnie nosi na odchudzanie.....nie za wiele, ale zawsze. To jakiś obseszyn ...;)

szepcie--> a masz nadwagę ? Jak ewentualnie dużą?

MM jest właśnie na badaniu psychologicznym w poradni dziecięcej w związku z pisownia i ortografią. Soli takie błędy, ciekawa jestem co orzekną. Bazgroli jak kura....(jesli kury bazgrolą, pewnie lepiej od Niego) ;)

ciepłe letnie wieczory na ławce przed altanka a potem noc we dwoje w altance. Bez radia i telewizora, telefon wyciszony.Już to sprawdziłam- fajna sprawa.

Nie mam...to kwestia mojej niskiej osoby...zle się bym czuła ( w ciąż jak wieloryb) z moimi kilogramami. To od razu widać. Ale to nie tragedia, nie narzekam, naprawdę. To taka moja fobia ...chyba ;)

szepcie-->może ma dysleksję :( ale w poradni to sprawdzą i ewentualnie opiszą, wtedy będzie mu łatwiej, nauczyciele będą bardziej pobłażliwi :) Szczęściara z Ciebie, bez nadwagi - zazdroszczę Ci.

Najmłodszy syn ma dysgrafię i dysleksję , a mimo to skończył spokojnie szkołę, ma zawód, jest stolarzem- pracuje w firmie robiącej meble okrętowe. Często na internecie pokazuje mi statki wyposażone w te akurat meble. W Trójmieście są tylko dwie takie stolarnie.

Kaszubka...błędne jest zazdrościć....ale zazdroszczę :) ale tak na chwilke ;)

przecież dysleksja czy dysgrafia to jeszcze nie koniec świata. U mnie w rodzinie jest taka osoba i co jest po studiach, ma wspaniały zawód.

dzień dobry,wracam z pracy(pielęgniarka w przychodni) ,a tu niespodzianka- tyle ciepłych słów od was-dzięki. To może coś o sobie - jestem ze Śląska, mam syna 21-letniego,który studiuje na polibudzie i właśnie nie zaliczył poprawki z fizyki oraz 19-letnią córkę mój skarb, krnąbrny ale skarb. Poza tym wpadnę tu później, bo mam fryzjera na 16.00. Jesteście takie fajne, że nie mogę się doczekać na następne pogaduchy

Kaszubko, wolałabym jednak wiedzieć, bo tak naskakuję na Niego wiąż za to...Zmora ze mnie ( Zmorka, wybacz ) Inaczej będę wiedziała jak z Nim pracować ...

Ja tez od czasu do czasu mam obsesje zgubienia tych nadmiernych 10 kilogramow, ale potem nie moge sie wyrzec tych wszystkich smakolykow, ja wole slone niz slodkie czyli kotlety, pasty, pizze... I jeden z moich ex tez mi kiedys powiedzial, ze kochanego ciala nigdy za duzo - nigdy tego nie zapomne. Moj L nie zwraca uwagi na opone, ciagle mi powtarza jak kocha me cialo :) Ale ja bym tak jeszcze chciala w bikini na plazy ....

Basiu....cieszymy sie ( przemawiam od ogółu)...ale mysle, że podzielają moje zdanie. czekamy na Ciebie....możę wypoczniesz z Nami odrobinę :):) Jak wrócisz, napisz co co robiłaś z fryzurą...babska ciekawość przemawia przeze mnie ;)

szepcie, to nic trudnego, nie trzeba zazdrościć - wystarczy mieć męża Kaszuba i mającego jeszcze ikrę [ pomimo starszego wieku] Reszta przychodzi sama.

kaszubkamój mąż też niby kaszub a jakoś werwy jak nie ma tak nie ma a młody jeszcze:P

Żal mi odchodzić....ale muszę przecież wrócic do domu :) Obiad mam, więc tylko szybko przyszykuję. Potem lekcje...duzo ich dzisiaj. Ale poradzimy może sobie z tym brzdącem :P:p DE...i ciesz się z tego...a bikini...jeszcze sie uda...trzeba odrobine silnej woli...i taaa...łatwo powiedzieć...sama wiem ;) jak mnie kuszą smażone rzeczy...a wątroba na druga strone przekręcona :P:P:P Uciekam babki...Miłego popołudnia...i może do wieczora póznego...

o następna robi nam się na bóstwo basiu jak wrócisz, koniecznie nas odwiedź. szepcie do poczytania :D później

do pozniej szepcie, poszeptamy w nocy ;)

Dea--> co tam bikini, też mi coś phi :D

a ja wpadłam do chałupy jak huragan :)

She- mój przez 10 lat był prawie do niczego, ale od paru lat wigor mu wrócił- lepiej późno niż wcale. Już myślałam, że przyjdzie mi się pożegnać z takimi uciechami życia - a jednak sprawił mi fajną niespodziankę.

dlaczego jak huragan?

:D:D:D:D:D:D:D:D:D

Trochem siem zdenerwowałam, jak mi córcia owiadczyła, że ją kolega zaprosił na noc :D :D :D Gdzieś tam na drugim końcu Wrocławia jego ojciec ma jakąś firmę i chlopak jeździ do niego z kolegami i sobie tam urzędują, śpią, bawią się. Chlopaka nie znam, rodziców jego też. Moje dziecię że jeszce głupiutkie to (oczywiście ) sią na mnie obraziło (standardowo ), że nie pozwoliłam. araz wraca mój chop z pracki. Wwreszcie będę miała z kim pogadać, (ło matko jak on z taką gadułą wytrzymuje :P). Aniu ( dla której? zgadnicie ) papatki miłego wieczorku

zmorka :D znaczy szybko ;)

zmorko ona tak leciała do nas tu

pewnie dla wszystkich

Aniu - \"A Groovy Kind Of Love\"