Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Zlota jesien

Magia czterech por roku dojrzalych kobiet

Polecane posty

Wysyłam Wam kołysankę... córka potrzebuje komputer... Dobranoc👄 Kołysanka - Przemysław Gintrowski Tylko śpij i aż spij A mnie prowadź tam Tam gdzie jestes Chcę byc tam gdzie ty W niebie?Czemu nie.. W piekle?Aż na dnie... Będę wszędzie,wszędzie będę Czy to ważne gdzie to będzie? Więc przytul się i spij Tylko czas nie chodzi spać Bo ma czas Jest twardy,o tak,jak głaz Jutro zbudzisz dzień Jutro ja- twój cień Będę wszędzie,wszędzie będę Nawet gdy mnie juz nie będzie... Tylko śpij i aż śpij Wniebowzięty chór wszsytkich świętych Patrzy na nas w dół A to tylko ty A to tylko ja Ty maleństwo niepojęte Boże,życie bywa piękne... Już przytul się i śpij Czekolady pełna noc Gwiazdy jak cukierki Ech...czas je zdjąć Jutro obudź dzień Jutro ja- twój cień Będę wszędzie,wszędzie będę Nawet gdy mnie już nie będzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fircyk w zalotach...
Halo! halo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fircyk w zalotach...
Ona czarna On blondyn...:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WESOLOWSKI
Halo! Hallooooooooooooo! Spita to spijta......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WESOLOWSKI
A ja się rozgoszczę:-D Piwko na dobranoc smakuje....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WESOLOWSKI
Pyta gospodarz nowego sąsiada: - A krowy macie? - Mamy. - A świnie chowacie? - A przed kim?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WESOLOWSKI
Młody agronom ogląda sad i poucza właściciela: Pan ciągle pracuje starymi metodami. Będę zdziwiony, jeśli z tego drzewa uda się panu uzbierać choćby 10 kg jabłek. - Ja też będę zdziwiony, gdyż zawsze zbierałem z niego gruszki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WESOLOWSKI
Antek radzi się agronoma: - Mówią, że nawóz sztuczny jest lepszy od naturalnego. A pan jak uważa? - Trudno powiedzieć, to rzecz smaku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WESOLOWSKI
Młody agronom kazał na swoje urodziny zabić świnię. Chłop tłumaczy mu: - Niestety, nie możemy zabić, bo się prosi. - Choćby się i na kolanach prosiła - macie ją zabić!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WESOLOWSKI
Ciocia zwraca się do siostrzeńca: - Podstaw rączkę Zygmusiu, nasypię Ci orzeszków. - Proszę raczej dać tatusiowi. - Tak bardzo kochasz tatusia? - Nie o to chodzi. Tatuś ma większą rękę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WESOLOWSKI
Kaziu, chodźmy do domu, bo już siódma! - E, głupi jesteś. Jak wrócę do domu o siódmej, to dostanę lanie, że przyszedłem tak późno, a jak wrócę o dziesiątej, to rodzice będą się cieszyć, że nie zginąłem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WESOLOWSKI
spjta , spijta , aja bede waszym aniołem lalalalallalalalalalalal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SENIOR...
Pozdrawiam mile panie ...🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czy lubicie ptaki
Pozdrawiamwszystkich...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czy lubicie ptaki
Ale sie z tych dowcipów uśmiałam.... Super...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość /////////////
Jutro:) 2 września Czego lipiec i sierpień nie dogotuje, to z pewnością wrzesień dosmaży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość /////////////
Było sobie takie średnio dobrane małżeństwo: żona - dewotka, a mąż - pijak. Pewnego razu żona zdenerwowana na męża mówi: - Słuchaj, nawróciłbyś się, poszedł do kościoła... - Nie, stara mowy nie ma, umówiłem się z kolesiami. - A za sto złotych? - pyta małżonka. - A, za 100 to spoko. Przyszła niedziela, mąż poszedł do kościoła, a żona sobie myśli: "Pójdę, zobaczę co on tam robi". Przyszła do kościoła, patrzy a mąż chodzi po całym kościele, wchodzi do zakrystii, podchodzi do ołtarza itp. Zdziwiona podchodzi i pyta, co on najlepszego wyprawia. A mąż na to: - Zrzuta była i nie wiem gdzie piją...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość /////////////
Facet budzi się w południe na potwornym kacu. Patrzy, na stole cztery schłodzone butelki piwa i list następującej treści: "Kochanie, wypoczywaj. Jakbyś czegoś potrzebował to zadzwoń. Zwolnię się z pracy i przyjadę. Twoja kochająca żona". Facet pyta syna: - Co się wczoraj stało? Nic nie pamiętam. Czyżbym wrócił w nocy z kwiatami albo pierścionkiem? Syn na to: - Przyszedłeś o piątej nad ranem kompletnie pijany, awanturowałeś się, a gdy matka chcąc cię rozebrać ściągała ci spodnie, powiedziałeś: "Spadaj dziwko, jestem żonaty!". Do usłyszenia...miłych snów😴

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość /////////////
piękna papużka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zycze wszystkim kolorowych snów ,,,, Tak długo mi dziś zeszło przy zleceniach... Dobrze , ze jutro pójdę do pracy na 10.00... Juz północ !!!Matko kochana...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Halina...
Lubię to nasze wspólne życie, kiedy mnie budzisz czułym szeptem; Dzień dobry kochanie, później pocałunek i zapach kawy , delikatny dotyk splecionych dłoni, miły śmiech i rozmowy, czuły gest na godzin rozstanie gdy zniżasz głos i słyszę: doz obaczenia skarbie... Zamykam drzwi wtulam się w pościel pełną jeszcze zapachu twego... Później sprzątam, gotuję, ukradkiem licząc godziny, kiedy usłyszę na schodach kroki mi drogie, i znów usłyszę; kochanie już jestem... Przytulę się wyznając szeptem; Dobrze że jesteś... Ewa Ewawlkp Wierzbińska

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"We wrześniu" Puste już pole - pełno w stodole bo zżęty kłos, bo zżęty kłos. Między brzozami, między białymi liliowywrzos, liliowy wrzos. Hej borowiku w kapelusiku gdzie ja mam iść? Gdzie ja mam iść? Czy Cię ukrywa gałąź świerkowa, zielony mech, czy zwiędły liść? Wrześniowe lasy, złote ściernisko, pajęcza nić, pajęcza nić... Hej borowiku w kapelusiku, przestań się kryć, przestań się kryć! "Wrzesień" Jeszcze lato nie odeszło, a już jesień bliska. Wrzesień milczkiem borowiki skrył we wrzosowiskach, na polany rude rydze stadkami wygonił i rumiane jabłka strąca raz po raz z jabłoni. Jeszcze słońce o południu tak potrafi przypiec, jakby to nie wrzesień rządził, lecz upalny lipiec. Ale już chłodniejsze noce niż bywały w lecie. Liściom - żółknąć czas, a ptakom - za morza odlecieć!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×