Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Madzia...

Młode kobitki w zwiazkach na odległość! Zapraszam na pogaduchy!!

Polecane posty

Ja sobie ciagle powtarzam ze musze wytrzymac bo nie umiałabym byc bez niego za bardzo go kocham :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość celtisa
A ja sie bede dzis z moim zegnac.. i od jutra sama :( na 4 miesiace.... buuuuu ale na razie jestem w dobrym humorze, mam nadzieje,ze pozegnanie bedzie namietne ;) pozdrawiam goraco.. i na pewno jeszcze wpadne do was:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dalia29
ja również chciałabym sie do was dołaczyć i podzielić moja sytuacja. jestem z moim chłopakiem już od ponad roku i przez pierwszy rok spędzaliśmy bardzo dużo czasu jednak we wakacje wyjechałam na wakacje za grznice na 2 miesiace. kiedy wróciłam nadal bardzo dobrz nam sie układało jednak tym razem on początkiem grudnia wyjechał za granice na 4 miesiace.kiedy wrócił byliśmy ze soba przez 5 miesiecy i nadal było wspaniale. chociaż czasem było kilka wybryków ale jak to w każdym zwiazku.jednak mój chłopak musi przekraczac granice co pół roku i tak właśnie sie stało ze miesiać temu mnie znów opuścił na 4 miesiace.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dalia29
pezpraszam pomyłka jestem z moim M już od 2 lat. zawsze najgorsze są pierwsze tygodnie bo później szybko leci. oczywiscie miałam obawy ze gdy tam pojedzie nie bedzie chciał juz do mnie wrócić ale później szybko to mineło bo wiedziałm ze mnie bardzo kocha teraz było gorzej bo ten miesiac jego nie obecności dał mi nieźle popalić bo na poczatku zaczął imprezowac i nawet nie mówił mi o wszystkim i byłam nie maml pewna ze to juz koniec naszego zwiazku, jednak teraz znów pomału wszystko wraca do normy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość burza nocy letniej
Ja sama nie wiem czy jestem w takim zwiazku...znamy sie pol roku, podczas ostatniego spotkania przestalismy sie juz bronic, ze cos czujemy...to bylo pod koniec sierpnia. Teraz zostal nam net, mam jechac do niego za dwa tygodnie i sami chyba nie wiemy jak to jest miedzy nami....tzn...czy probowac byc razem czy probowac zapomniec...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amenty
witojcie!! moj m,ezczyzna teraz zalega w niemczech, juz tam od 20 pazdziernika zeszlego roku gnije,ale wraca za 21 dni :) juz nie moge sie doczekac, tylko jak wroci tez łatwo nie bedzie,bo on jest z krakowa a ja z okolic katowic i bedziemy sie widywac tylko w weekendy,bo ja zaczynam studia,a on ma dobra prace tam, jak skoncze semestr to moze sie przeniose na zaoczne i zamieszkam z nim,bo ma swoje mieszkanie i bede w łikendy dojezdzac na zajecia tylko...sama nie wiem, sie zobaczy jak to bedzie:) narazie zyje jego powrotem i pierwszym wspolnie spedzonym łikendzie po tak dlugim czasie rozlaki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dalia29
dzis mam 18-te urodziny i bardzo bym chciała zebyśmy byli w ten dzien razem niestety nie możemy. ale wierze w to ze jeśli teraz tak wszystko źle nam sie układa to później musi byc lepiej. mojego m nie było również na sylwestrze rok temu na moim półmetku i róźnych okazjach na których pragnełabym zeby był jednak takie dni mijaja i szybko sie o tym zapomina. i jestem szczęsliwa ze mam kochającego chłopaka i wiem ze damy rade!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dalia29
amenty jak to jest nie mieć chłopaka przez cały rok? mi ciezko jest znosić nieobecnosć jego przez 4 miesiace. ale przez rok...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dalia29
burza nocy letniej... jeśli zależy ci na tym chłopaku to myśle ze powinnaś spróbowac co prawda czasem jest naprawde trudno jednak może być to twoja prawdziwa miłosć. I zobaczysz jak bedzo bedziesz kochac swojego M kiedy bedziecie za sobą tak bardzo tesknić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amenty
Dalia,strasznie ciężko jest... sama nie wiem jak to wytrzymałam. Był czas,że kłóciliśmy się codziennie przez jakieś dwa miesiące, to było straszne. Zanim wyjechal bylismy ze soba dosc krotko bo jakies 3-4 miesiące, ale to czekanie wneskonczonosc... w zyciu już go nie puszczę samego,choćby nawet na tydzien, bo balabym sie ze tam zostanie na dluzej. Tym bardziej,ze jego szefostwo srednio co miesiac mu dawalo nadzieje na przyjazd do polski i ngdy zt ego nic nie wyszło. Tyle zawiedzionych nadzieii, tyle przeplakanych godzin... nikt mi tego nie zwroci ,ale wierze,ze warto czekac i to wszystko znosic. w okolicach 20go sie wszystko wyjasni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dalia29
tzn. ze chodziliscie wczesniej ze soba 3-4 miesiace? jak często mielicie ze soba kontakt przez ten okres jego nieobecnści? ja sobie poprostu tego nie wyobrażam. ale musze cie pocieszyć bo zobaczysz jak bedzie wygladac wasze spotkanie po tylu miesiacach. zazdroszcze ci ze to już tak niedługo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość burza nocy letniej
ja wiem tylko, ze nie potafie sobie ulozyc zycia bo ktos mnie bardzo zranil. Rok leczylam sie z depresji, teraz jest ok, ale nieufnosc zostala. W tamtym okresie pomogl mi on...wszedl w moje zycie z butami...odtracalam go, traktowalam tylko jak kumpla, potem moze przyjaciela...tylko on potrafi mnie rozsmieszyc, tylko z nim tak dobrze mi sie rozmawia...ale strasznie ciezko mi zaufac ponownie. nas dzieli granica i jakies 400km, on nie jest Polakiem. Na razie jeszcze kontroluje swoje uczucia ale co bedzie dalej? nie moge caly czas uciekac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dalia29
a nie bałaś sie ze może sobie tam znaleźć inną lub niechciał by wrócić do polski? jak to było? i dlaczego kłóciliście sie przez dwa miesiace? ja kiey mój m wyechał kłóciliśmy sie cały pierwszy miesiac dopiero kilka dni temu doszliśmy do porozumienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dalia29
burza nocy letniej możesz mi opowiedzieć co spotkało cie we wcześniejszym zwiazku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amenty
no widywalismy sie tak co tydzien srednio. Boje sie jego przyjazdu,ale pociesza mnie mysl,ze skoro tyle przeszlismy, bto znak,ze jestesmy sobiep rzeznaczeni :) No coz..kazdy pociesza siej ak moze:D aaa Dalio, mojego mezczyzny tez nie było na mojej 18tce:( ani na swieta:( ani na sylwestra:( ani gdy zdawałam mature:( ani gdy mialam problemy w domu:( ani gdy czekalam na wyniki z matury i na wyniki rekrutacji na studa,nie bylo go na studniowce...nie było go w zadnym waznym momencie zycia przezt en cały rok... to boli gdy o tym mysle, ale jak wroci to jestem pewna,ze mi przejdzie:) a poza tym wszystkiego naj naj naj kochana:* :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dalia29
ze wymagało to leczenia. myśle ze niemożesz zamykac przed nikim swojego serca bo kiedyś wkoncu musisz je ofiarowac i myśle ze nie powinnas sie bardzo angarzowac w ten zwiazek ale jednak nie odrzucaj odrazu jego uczuć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dalia29
a moge wiedzieć ile macie lat? amento

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amenty
burza, z moim facetem tez tak bylo i tez mnie ktos kiedys skrzywdzil, wprawdzie depresji nie mialam,ale dłuuugi czas o nim myslalam,nie moglam zapomniec i strasznie nieufna byłam. Nadal jestem i nie wierze w kazde slowo mojego faceta,ale nie okazuje mu tego. Wiem,ze to miedzy innymi przez ta odleglosc nie jestem w stanie mu do konca zaufac. A z taka miloscia po zranieniu to jest tak,ze poki sobie nie uswiadomisz,ze kochasz i ze Ci strasznie na kims zalezy jest w miare ok,ale jak juz sie przyznasz przed soba "kocham go" to taka lawiina idzie i te wszystki uczucia naraz spadają... przynajmniej tak mi sie zdaje i tak bylo w moim przypadku:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amenty
ja 19 w listopadzie bede miec,a on w marcu 26 :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dalia29
ja nie wiem jak to jest kiedy osoba którą kocha mnie bardzo rani. jednak kiedy mój chłopak wyjechał przez ten miesiac niedopuszczałam do siebie myśli ze on może mnie zostawić a tego właśnie najbardzije sie obawiałam. po jego zachowaniu było widać ze już mu na mnie nie zależy ale od niedawna jednak znów sie to zmieniło i est jak dawniej. chociaz nadal nie jestem pewna jego uczuć. i wydaje mi sie ze zachowywał sie tak bo jemu również było ciężko z tym ze musiał tam wyjechać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amenty
dalia, tez tak mialam jak Twoj facet. Jakos mi moj D. zaczął zwisac, mialam powazne watpliwosci co do naszego zwiazku i uczucia,ale jakos przetrwalismy ten kryzys, o to tez nieraz były kłótnie... oj ciezko było...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dalia29
amenty. ja najbardziej obawiałam sie tego ze jak on zacznie chodzic na imprezy i zasmakuj tam życia to bedzie już po wszystkim. do tej pory był na dwóch imprezach ale już przestał chodzić tzn. przestał bo narazie nikt mu nie proponuje. a jak wiem ze gdzieś był to jestem tak okrótnie zazdrosna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amenty
hueh moj na szczescie rzadko kiedy chodzi, za to jak ja gdzies wyjde,ma wychodze srednio co Tydzien to tez zazdrosny sie robi i ma pretensje... juz bym wolala zeby tez wyszedl i sie wyszalał a nie na mnie sie wyładowywał... bleeeh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość burza nocy letniej
Dalia, dziekuje za zainteresowanie :) opowiem co mnie spotkalo, chociaz historyjka jest dosc charakterystyczna i mozliwe, ze ktos mnie skojarzy ale co tam :P Po 1: z moja depresja nie bylo do konca tak. Nie bylam u psychologa ale mam zaprzyjaznionego lekarza i on mnie namawial na leczenie, ale w rezultacie sie nie podjelam, bralam lekkie srodki przeciwdepresyjne, ktore malo pomagaly, w sumie mocniej pomogli mi przyjaciele i rodzina, jakos wyszlam na prosta...zaczelo sie dwa lata temu, po prawie 10-letnim zwiazku zostawil mnie facet, kiedy szukalismy mieszkania dla siebie. Najpierw mnie wyniszczyl psychicznie, sprawil, ze stracilam poczucie wlasnej wartosci, nie bede opisywac szczegolow bo sa bolesne bardzo. Zostawil mnie dla jakiejs blond pieknosci, ktora znal tylko korespondencyjnie od chyba pol roku. Pozbieralam sie. Przez nastepny rok mialam dwoch facetow, ktorzy okazali sie swiniami, w koncu poznalam kogos, kto mnie w sobie rozkochal, zaczelam ufac i wtedy okazalo sie, ze bylam tylko zabawka, ze nigdy nic do mnie nie czul i rzucil mnie kat jak tylko spotkal panne, ktora mu zawrocila w glowie, zreszta zostawil w dosc chamski sposob, co chyba przepelnilo czare. Zalamalam sie wtedy, teraz w kazdym facecie widze samca chcacego tylko jednego i nie jest to latwe bo juz rok sie z nikim nie spotykalam, stracilam zaiteresowanie facetami. Poniewaz doszly do tego klopoty w pracy i w najblizszej rodzinie lawina dolow ruszyla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość burza nocy letniej
dodam jeszcze, ze mam 25 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amenty
burza..wspolczuje CI..nie wyobrazam soibie co by było gdyby mnie moj D. rzucil po tylu latach bycia razem... w ogole nie potrafie dopuscic do siebie mysli,ze kiedykolwiek mielibysmy się rozstac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dalia29
amenty. ja też wychodze co tydzien gdzieś na imprezki i zawsze mój m powtarza ze mi nie zabrania i nie ma nic przeciwko ale kiedyjuż pójde to jest bardzo zazdrosny ale ja sie obawiam tego ze jak on bedzie chodził to znajdzie tam sobie jakaś laske bo tam napewno są ładniejsze niż tu w polse.a mój m jest przystojniaczek i jestem zazdrosna. najlepiej zebym ja chodziła a on siedział w domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość burza nocy letniej
Dalia a co do zachowania Twojego chlopaka, to mi sie wydaje, ze moze on tez sie przestraszyl tej odleglosci, ze nie dacie rady ale w koncu doszedl do wniosku, ze nie moze bez Ciebie zyc i teraz juz bedzie dobrze...moze dlatego wydawal Ci sie chlodny wczesniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amenty
hihi moj tez jest całkiem całkiem:D ale ja mu ufam..moze nawet za bardzo,moze jestem naiwna,ale tak mi jest dobrze... Tylko boli,ze wnow on nie ufa mi w ogole i robi awanture jak np wyjde do pubu z przyjaciółką... na drugi dzien oczywiscie przeprasza,ale co sie naplacze (bo na stres reaguje placzem) to moje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ossy
dziewczyny, zdradzacie jak jesteście same??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×