Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mama z wyboru

Po porodzie cały świat się zmienia!!!!!!!!!!!

Polecane posty

Gość do buraczanej baby
:) sliczne oczka mają twoje dzieciaczki przed tobą można czoła pochylić buziaki 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zgadzam się...mam 3 tygodniowego synka...i depresję...kocham go całym sercem, ale zmęczona niewyspana w dodatku sama w uk, bo mąz całymi dniami pracuje, zero relaksu, rozrywki, tylko ryk, pieluchy i karmienie...a tak sie czekało, jednak rzeczywistośc przerasta wyobrazenia ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgadzam sie soko81
welasnie to chcialam napisac, czuje podobnie...:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie patrzcie na życie tak pesymistycznie :) Fakt że pierwsze tygodnie z dzieckiem to największy szok, ale potem jest lepiej. Maluch zaczyna się uśmiechać, gaworzyć - to są rzeczy których kupić nie można :) A ja i tak raz na jakiś czas mam ochotę rzucić to wszystko w diabły i uciec ;) Chwile słabości to normalna rzecz, nie trzeba się tego wstydzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie te chwile słabości, żal do dziecka zdarzały się głównie dlatego, że ciągle byłam niewyspana. Jeszcze przed ciążą, żeby móc normalnie funkcjonować potrzebowałam 10 godzin snu na dobę. Przy dziecka taka ilość godzin była niewykonalna. Byłam niewyspana, przez co rozdrażniona. Mogłam się położyć kiedy mała spała, ale nie potrafię spać w ciągu dnia. Minimum 1,5 godziny zajęłoby mi samo zaśnięcie, a trzeba było wyprać, ugotować obiad, posprzątać. Jestem pedantką i kurz na meblach, białe ślady na podłodze doprowadzały mnie do furii. Wolałam słaniać się na nogach, przysypiać na krześle, ale musiałam mieć posprzątane.:P W mężu niestety nie miałam oparcia, bo wracał z pracy o 20 potwornie zmęczony i nie mogłam od niego wymagać, żeby mył za mnie naczynia, czy nastawiał pranie. Ja byłam zmęczona pracą w domu, on był zmęczony pracą zawodową i przez kilka pierwszych tygodni było nam naprawdę ciężko. Potem mała zaczęła przesypiać całą noc, ja budziłam się wyspana i spojrzałam na macierzyństwo z innej strony.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Kamili N.
I właśnie o to mi chodziło, aby przygotować się psychicznie, że może być naprawdę bardzo bardzo ciężko, wtedy łatwiej jest znieść wszelkie trudy, natomiast jeśli kobieta tak jak Kamila N. (przepraszam że wracam do tego) wyśni sobie bajkowy świat macierzyństwa, to zderzenie z rzeczywistością może być na tyle okrutne, że sobie dziewczyna nie poradzi. Zawsze powtarzam lepiej się miło zaskoczyć niż kompletnie rozczarować i załamać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w moim przekonaniu nie jest zl
Prawda jest taka, że wszystko zależy od dziecka. Jedne dzieci płaczą częściej od drugich, jedne dzieci mają kolki, drugie tych kolek nie mają, jedne trzeba karmić co 3 godziny, a drugie co 30 minut. Tak naprawdę na dobrą sprawę nigdy nie będziemy mieć pewności, jakie dziecko nam się trafi. Ja miałam szczęście i moje dziecko jest grzeczne, spokojne, a na samym początku budziło się tylko na karmienie i kiedy miało mokro (nie częściej niż co 2-3 godziny). Moja siostra natomiast miała pecha i jej dziecko nie dość, że wiecznie ma kolki, to jeszcze nie chce spać, albo śpi i budzi się co 15 minut, a przy piersi mógłby wisieć non stop. Nie twierdzę, że matki niespokojnych dzieci są mniej szczęśliwe, ale potrafią dostać w kość. Moja siostra wiecznie płakała, stała się nerwowa, zaczęła palić jednego papierosa za drugim, nie dało się z nią porozmawiać. To minęło, kiedy dziecko dało się ujarzmić i wyrosło z karmienia piersią i przede wszystkim z kolek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o jessssssssssu ale mnie pocieszyłyscie nie ma co :( ja już i tak wiele wycierpiałam, szpital , leki, wizyty u gina co tydzień od początku ciąży- dopiero teraz zaczynam kompletowac wyprawkę i zaczynam się cieszyć ciążą, a tu widze, że to pora nastawiać się na istną rewolujcję :D:D:D:D:D:D:D:D Tzn ja zakładam, ze dziecko będzie sie darło w niebogłosy co najmniej 6 godzin na dobę, że spac będzie mało spało, jeść hmm juz wybieram sztuczne mleko na wszelki wypadek ;) o pieluchach i podkładach też myśle. Ale najbardziej przeraża mnie wizja chorego dziecka- nijak sobie siebie nie moge wyobrazic w roli cierpliwej opiekunki co to ze spokojem wysłucha lekarza :( O randkach z facetem nie myśle od początków ciąży :( więc juz sie oswoiłam że leżę w domu i dbam o wagę :D:D:D:D a nie o nastrój na stole :( Ale mimo wszystko i tak się boję jak cholera :( Jak to będzie....................? napisze wam w grudniu ;) obym miała to szcęście i miała w miare pogodne dziecko ;) bo jestem cholerykiem i mały człowiek i tak daje w kość a jak jest do tego nadpobudliwy to słowo daję chyba ucieknę na koniec świata :D:D:D Buźka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość renia1005
podnoszę - bo ciekawy temat.sama to przeżyłam i wiem że nie się co nastawiac na piękne,kolorowe życie ,po porodzie. Chociaz chwile super przyjemne i nie do opisania są częściej niż te tzw.momenty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze ktos jeszcze
podzieli sie doswiadczeniami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jestem mama z wyboru... i bardzo chcialam miec takiego małego baczka.. przez te trzy miesiace tylko raz zaplakałam i to jeszcze ze strachu o małego... a spowodowane było to niewiedza... powiem jedno jak kobieta oczyta sie w tych wszystkich pismach i ksiązkach jak nalezy dbac o dziecko to zaczyna głupiec...ja wole zapytac odswiadczona mame niz czytac gazete w ktorej co numer to inna teoria na ten sam temat. np o ilosciu robionych kupek przez bobasów. Cały swiat sie zmienia ale to tylko odnas zalerzy czy na lepsze czy na gorsze. Jesli oczekujemy ze dziecko sie samo soba zajmie a my dalej bedziemy ogladac ulubiony serial albo wyskoczmy na zakupy z przyjaciółka na kilka godzin na miasto, to jestesmy w błedzie. Jesli dbamy dobrze o dziecko to zawsze znajdziemy czas dla siebie. Dla mnie zmiany po urodzeniu dziecka były bardzo korzystne. Nauczyłam sie samokontroli i samodyscypliny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hehehe... tak sie konczy
czytanie kolorowych pisemek. Masz racje ;) W zyciu nie mialam w rekach zadnego. Cala "wiedze" zdobywa sie przez doswiadczenie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×