Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

edyta 777

Kopenhaska...Wytrzymam tym razem

Polecane posty

Napewno powiecie ze przeciez jest juz tyle topikow na temat tej diety ale ja wole stworzyc nowy..:D zaczelam te diete juz wczoraj ale wieczorem jak to zwykle bywa zlamalo mnie ciasteczko...-nie,nie obzarlam sie ale i tak robie powtorke dnia pierwszego:) Zapraszam wszystkich chetnych,zawsze razniej w grupie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jescze nigdy nie bylam tak zdeterminowana jak tym razem..Chce zrzucic jakies 5 kilo i mam nadzieje ze tyle wlasnie zobacze mniej na wazde za 12 dni;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KoCcia dzieki🌼 A moze masz ochote sie przylaczyc? Ja jestem juz po lunchu,butle z woda naszykowane na wieczor i humorek tez dopisuje.Ciesze sie poprostu ze robie cos dla siebie.Nie wiem jak u innych ale moje samopoczucie zalezy w duzej mierze od tego czy sie sobie podobam;)Dzis jest niezle..no i ta ochota zeby cos zmienic raz na zawsze..Napewno dam rade:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skoro nikt sie nie chce dolaczyc to bede pisala sama:( Potraktuje to jak pamietnik..,musze wylewac gdzies swoje zale i cieszyc sie z sukcesow(a zakladam ze takie beda:D) Jak narazie glodu wogole nie czuje i popijam zielona herbatke..Slyszalam juz ze na tej diecie odczuwa sie zimno...-to prawda!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eh...jaka jestem z siebie dumna:D Bylam u kolezanki,na stole pojawily sie same przysmaki a ja nic nie tknelam:)Dzien pierwszy prawie zakonczony..przyznaje-jestem glodna ale mam nadzieje to po kilku dniach minie.. No i jednak nikt sie do mnie przylaczyl:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja się bardzo chętnie przyłączę, ale niestety dopiero 22 października (20 października mam dużą imprezę i wiem, że się nie powstrzymam, żeby czegoś nie skubnąć). Na razie przygotowuje się psychicznie do kopenhackiej :P i odrzuciłam od 3 dni pieczywo, ziemniaki i tłuste wędliny. słodyczy i chipsów itp. nie jem od jakiegoś miesiąca i na razie mam -3 kg :D to mało (bo mam dużo do zrzucenia), ale lepsze niż nic... a Ty edytko777 pisz twardo swój pamiętnik, bo nawet jak nikt się nie wpisuje, to naprawdę dużo osób to czyta :) czekamy na dalsze relacje z pola bitwy :D 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byłam
Witaj Edytko! Byłam na kopenhaskiej pół roku temu, udało mi się zrzucić 6,5 kg, sporo, ale ja miałam z czego. Skutek jest taki, że skurczył mi się żołądek i teraz jem dużo mniej. Przybyło mi potem 2 kg, ale tego też już się pozbyłam. Życzę ci powodzenia i wytrwałości. Wiele osób mówi, że nie warto, mi było to bardzo potrzebne. Nie poddawaj się, a jak zdarzy ci się jakieś odstępstwo to nie przerywaj. Ja miałam kilka wpadek i efekt był. A, i jeszcze jeden skutek uboczny: nie mogę patrzeć na brokuły. ;). Trzymam kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
30 na karku dziekuje bardzo za slowa otuchy:D🌼 Co prawda myslalam ze znajdzie sie ktos kto bedzie walczyl razem ze mna,no ale jak zaczniesz 22-10 to ja jeszcze napewno tu bede:) Gratuluje 3 kilo na minusie:)i dodam ze podziwiam za wytrwalosc:D Naprawde..Kopenhaska nie jest taka ciezka jak ktos zamierza byc na diecie tylko 13 dni a wytrzymac miesiac ,ograniczac jedzenie i chudnac powoli to dopiero jest wyczyn:)Sama mysle ze przejde na 1000 kcl za 12 dni;)i wiem ze przedemna dluuga,dluga droga. Napewno bede pisac..zawzielam sie tym razem naprawde a ze do zrzucenia mam cale 10 kilo to troche tu zabawie;) Postaram sie tylko nie wazyc kazdego dnia bo to jest komletnie bez sensu(moje uzaleznienie),bede zdawac relacje z wagi co jakies 3 dni..wolalabym rzadziej ale wiem ze jesli ktos to wszystko czyta to bedzie chcial wiedziec JAK naprawde dziala ta dieta.. Jak narazie czuje sie swietnie,tylko ta woda w takim tempie ze mnie zlatuje ze nie wyrabiam na zekretach do lazienki;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bylam----->super ze udalo ci sie zrzucic az tyle..:DJa zadowole sie nawet jak spadnie \'tylko\' 4 kilo ,chce wlasnie skurzyc zoladek bo przyznam ze ostatnio wcale sie nie oszczedzalam;) Dzieki sliczne za rady,pocieszajace jest to ze nie mialas jojo-bo chyba to najbardziej mnie w tym przeraza:(Ja sama tez mysle ze warto:D A brokuly jak narazie bardzo lubie...mam nadzieje ze tak zostanie..;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byłam
Ja po DK nie słodzę herbaty, jem dużo mniej słodyczy i prawie wcale nie jem węglowodanów. Jak po diecie nie będziesz się opychać, to nie będzie jojo. Też bardzo lubiałam brokuły ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe...pewnie ja tez PO przestane je lubic...;) Z tym obzeraniem napewno masz racje:(Nie zamierzam rzucac sie pozniej na jedzenie ale chcialabym pierwszego dnia PO zjesc na sniadanko jakiegos omlecika a na obiadek salatke z makaronu i tunczyka...eh....rozmarzylam sie:P No a pozniej 1000 kcl...Nie uwierzycie co teraz robie..?Nie chce mi sie wcale spac(pewnie jutro rano to nadrobie) wiec katuje sie sciaganiem przepisow na tysiaczka..co prawda dietetycznych ale co za bol;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ok, na dzisiaj mam dosyc... Chyba czas do lozeczka...co prawda moj mezus jutro rano zajmie sie nasza kruszynka tak samo dobrze jak ale chyba lepiej jak bede w pogotowiu;) Dobrej nocki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pulpecja20
Cześć cześć :) Pozwolisz mi powalczyć ramię w ramię z Tobą o piekną figurę? ;) Dziś jest mój pierwszy dzień kopenhaskiej. Właśnie piję kawkę :) Dietę przeprowadzałam już kiedyś z bardzo dobrym skutkiem. 6 kg na minusie, a po zakończeniu jeszcze 2. Niestety później wszystko wróciło, przyznaję, że tylko i wyłącznie z mojej winy... (kompulsy...)Tym razem jednak twardo postanowiłam, że nie zaprzepaszczę tego, co z takim trudem wywalczę! Wykorzystam to, że ta dietka kurczy żołądek i uczy prawdziwej dyscypliny i zaraz po niej przechodzę na South Beach na której zamierzam być już do końca życia, a już napewno do chwili, gdy zgubię moje 20 nadprogramowych kilogramów ;) (teraz waże 74 kg, a marzy mi się 54 kg, jak jeszcze 2 lata temu). Pozdrawiam cieplutko autorkę topiku i obiecuję, że będę tu zaglądać :) Razem łatwiej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marishia
Cześć dziewczynki 🌼 Ja dziś też zaczełam Dietke Kopenhaską.Robiłam już kilka podchodów do niej ale zawsze po 2-3 dniach wymiękała:o. Tym razem jednak tak nie będzie!Razem damy rade prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pulpecja20🖐️Witaj! Pewnie ze mozesz sie przylaczyc..:D Napewno bedzie nam razniej przejsc przez ta meke,chociaz powiem ci ze ja w ciagu dnia az ak bardzo nie cierpie.Najgorszy jest wieczor..wtedy naprawde odczuwa sie glod ale da sie to wytrzymac:) Ja dopiero teraz pije kawke bo rano cos za bardzo poleniuchowalam i dopiero znalazlam chwilke dla siebie;) Pulpencjo a ile masz wzrostu jesli mozna wiedziec?-ta dietka bedzie dobrym wstepem i napewno silna wola uda ci sie uzyskac wymarzona wage..:DSama tez zastanawialam sie nad south beach ale niestety ja za bardzo kocham owoce i poprostu nie wyobrazam sobie dwoch tygodni bez jednego nawet kesa jakiegos jabluszka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
marishia pewnie:D robie sie tu coraz przutulniej;) Tym razem dasz rade napewno:) Ja tez robilam ze dwa podchody,pierwszy jakis rok temu ale wytwalam 5 dni a drugi ostatnio ale nic z tego nie wyszlo..Teraz determinacja az ze mnie tryska..Tyle dziewczyn konczy ta diete ze swietnymi wynikami wiec MY tez wytrwamy:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ah...i chcialam wam jescze obiecac ze napewno nie znikne jak to sie czesto zdarza na nowych topikach... Skoncze kopenhaska i zrobie to tutaj:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No a tak wogole skoro zalozylam sobie ze mam byc szczera az do bolu i zadnego oszukiwania to musze sie do czegos przyznac... Zwazylam sie dzis rano..-waga pokazala rowny kilogram mniej:Dhurra! Dodalo mi to skrzydel i strasznie sie ciesze:) Nastepny raz zwaze soe dopiero we wtorek i podam oczywiscie wynik:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pulpecja20
Marishia, pewnie, że damy radę :) Wbrew pozorom kopenhaska wcale nie jest taką morderczą dietą, jak twierdzi wiele osób. Da się przeżyć :) Dla mnie dużo trudniejsze jest uniknięcie jojo, ale jestem pewna, że tym razem mi się to uda. Mam dość odkładania diety na jutro/ poniedziałek/ przyszły miesiąc. Chcę tracić kilogramy tu i teraz! Obiecałam sobie, że wiosnę powitam jako prawdziwa laska :) Myślicie, że uda mi się zrzucić te 20 kilosków przez 5 miesięcy? Edytko, mam 165 cm wzrostu. Jeśli chodzi o dietę SB to już ją kiedyś przerabiałam (czego ja z resztą nie przerabiałam...) i jest naprawdę ok, ale skoro tak trudno byłoby Ci się powstrzymać od jedzenia owoców, to faktycznie nie jest ona dla Ciebie :) Napewno znajdziesz własny skuteczny sposób na utrzymanie wywalczonej po diecie kopenhaskiej wagi :) Ja jestem już po solidnej dawce sportu. Dwie godzinki pedałowałam na rowerku stacjonarnym. Zaraz zamierzam jeszcze poskakać 0,5 godziny na skakance, 0,5 godziny poćwiczyć mięśnie brzucha i pupy, a później wyciągnąć koleżankę na dłuuuugi spacer. Ale to dopiero po lunchu :) Idę gotować jajka ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to jeszcze dodam dla mobilizacji, że też byłam jakieś 2 lata przerobiłam 13 dni kopenhaskiej i udało mi się zrzucić 6,5 kg, które niestety wróciły (ale tylko i wyłącznie z mojej winy!!), tym razem będzie inaczej!!! mobilizację mam taką jak nigdy w życiu i wierzę, że dam radę. Dziś zaczęłam robić bigos i wypiłam szklankę soku z kiszonej kapusty i od jakiegoś czasu mam pustkę w jelitach ;) rewelacyjny środek do wykorzystania od czasu do czasu :D aha, ja piłam go na czczo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pulpencjo mysle podobnie jak ty:) Wiadomo ze pierwsze dni sa najgorsze ale to normalne ze jesli sie jadlo 3000 kalorii ciezko przestawic sie teraz na taki chudy jadlospis ale mysle ze przy odrobinie wysilku kopenhaska moze byc dobrym wstepem do dalszej diety:DTez sie boje jojo,ale nie zamierzam zaprzepascic tego co osiagne w pocie czola:) Jestem pewna ze uda ci sie zrzucic te 20 kilo..tymbardziej ze zalozylas sobie ze pozbedziesz sie tego w 5 m-cy,a to jest jak najbardziej mozliwe:D A co do sportu...eh-skad wy macie dziewczynyny tyle ochoty zeby cwiczyc??Ja jestem totalnym leniem a jedyne co sprawia mi przyjemnosc to dluugie spacery ....No ale jak wiadomo przy dziecku tez nie leze do gory brzuchem;)i tym sie pocieszam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
30 na karku-wow:D Wlasnie takie wpisy mnie mobilizuja:) Zalozylam ze schudne 4 kilo ale gdyby spadlo 6,5 to chyba skakalabym ze szczescia;) Szkoda ze nie skusisz sie zeby zaczac razem z nami:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
20 października idę na wesele, wolę nie kusić losu, wspieram Was w kopenhaskiej, a sama ograniczam żarcie (a szczególnie węglowodany) na maxa. dołączę później :) szczególnie, że umówiłam się z koleżanką, że zaczynamy 22 października i nie odwołania, a za wszystkie dziewczyny z topiku trzymam kciuki!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
30 na karku--a wiec rozumiem:) Masz racje ze jak sie zabrac to porzadnie.. bez podobnych imprez w srodku;)My trzymamy kciuki za ciebie...zostan z nami,przeciez tez sie odchudzasz..-powiedzmy ze robisz wstep do kopenhaskiej;) Ja osobiscie mysle ze wsparcie jest bardzo wazne..-ciezko wytrzymac walczac samemu ,co innego wiedziec ze ktos meczy sie tak samo jak my i ma jakies rezultaty:D Moze to glupie ale ja juz nie moge sie doczekac ostatnich dni na tej diecie...Z natury jestem bardzo niecierpliwa i na poczatek musze widziec jakies rezultaty..odrazu nabieram sil;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zabieram sie teraz za przygotowanie zarelka;) Smieszne..,bo chyba pierwszy raz w zyciu musze ugotowac dwa obiadki..Moja druga polowka chyba by padla jakbym mu zaserwowala befsztyka i zielona salate..wiec nie mam wyjscia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
edytko - ja gotuję bigos dla mojego męża :( , zgodził się jeść go przez 3 dni na obiady (chyba go kocham ;) ) dla siebie mam twarożek 3 % tłuszczu i gotowane mięsko i pomidorka, bigosik się gotuje, a ja w międzyczasie podpatruje różne dietki na kafe i w googlach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj..ale ci zazdroszcze meza ktory jada wszystko:D Moj lubi to co tluste i kaloryczne,no a zeby nie kapnal sie ze sie odchudzam staram sie gotowac normalnie...Moze przez kilka dni sie nie zorientuje;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wlasnie wsunelam moj obiadek i powiem wam ze doslownie pekam....Miesko i salata ohydne ale wcisnelam w siebie jakos,najbardziej ucieszyl mnie owoc ale co najdziwniejsze..zjadlam tylko pol jablka:(Poprostu nie dam rady wiecej w siebie wcisnac na raz.. To chyba dlatego ze wczoraj ostatni posilek zjadlam przed 4 i od tamtej pory tylko dzisiejsza kawka i duzo wody...bo nie wierze ze juz scisnal mi sie zoladek..napewno wieczorem i tak bede glodna:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja wsuwam głąba od kapusty :( podobno ma mało kalorii i bardzo dużo mikroelementów itp. i ze zdziwieniem stwierdzam, że jestem najedzona, obiadek wrobię ok. 17 i to będzie mój ostatni posiłek :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×