Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

NWA

!!!!!!!ZAKŁADAM KLUB POZNANIAKÓW I POZNANIANEK !!!!!!!!!!!!

Polecane posty

Gość łooo matka
Witaj Anoola ranny marku ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no dzien dobry :) ktos tu wczoraj szukal znajomych na \"naszej klasie\" zgadnijcie co robilam od 7 rano :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weekendowa poznanianka
Proszę Was POznaniaki i poznanianki powiedzcie mi gdzie są jakieś noclegi dla zaocznych studentów? Gdzieś blisko Akademii Ekonomicznej. Ostatnio nocowałam aż na Miłostowie ale to za daleko tymbardziej, że wykłady kończe bardzo późno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczerze mówiąc nie orientuje się zbyt dobrze, wiem że w hotelu Ibis jest w weekend niższa cena i \"dwójka\" kosztuje 165 złotych za dobę. Nie wiem jakimi funduszami dysponujesz ale ten hotel jest praktycznie w centrum więc nie miałabyś daleko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
łooo matko kilku znalazlam, ale nie jestem przekonana czy chce z nimi utrzymywac kontakt :D przynajmniej sie dowiedzialam ze wszystkie dziewczyny zarejestrowane z mojej SP i LO juz wyszly za maz, chyba musze pogadac z moim samcem bo znowu wyszlam na outsaidera :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz co quandt ja wolę wogóle nie sprawdzać na takich stronkach kto z mojej byłej klasy już jest \"zakontraktowany\" bo coś mi się wydaje że tylko jeszcza ja się ostałam w stanie panieńskim.... powiedziałabym prawie staropanieńskim... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anoola, no wlasnie sie lekko dobilam... chyba pojde sie napic :D ale tak serio to znaczna czesc osob o ktorych wiem to byly wpadki, szybkie malzenstwa (takie oparte na pierwszym szale) i wcale nie jest tak fajnie. troche mnie tez przeraza jak slysze ze kolezanla z LO ma 26 lat 3 dzieci, jest bez pracy i mieszka z mezem u rodzicow na 3 pokojowym mieszkaniu dla mnie nie ma w tym nic fajnego bo wole najpierw poukladac swoje zycie potem wmieszac w to \"samca\" a na koncu dopiero dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i ogarnia mnie pusty smiech jak slysze ta po rozwodzie, ten po rozwodzie, jednego znam po dwoch rozwodach (26 lat) paranoja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ee, i co z tego ze ma faceta i dzieciaki, jak z z ycia nic nie uzyskala, bo odrazu slub itd... nie warto sie spieszyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nic mi nie mowcie, ostatnio spotkałam kumpele z podstawówki i jak zaczeła mi mowic która to meża, ile dzieci i w jakim wieku, to stwierdziałam ze jestem daleko w polu. Ostatnio to na weselu bylam, aż sie wzruszyłam i stwierdziłam ze jak tak szybko uwiazać sie nie dam :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziendobry!!! heh, widzę, ze tutaj raczej lud pracujący się udziela, bo przez noc za dużo postów nie przybyło ;) u mnie praktycznie też większość koleżanek (i dalszych i bliższych) już zamężna, ale ja tam się nie przejmuję, z moich najbliższych kolezanek jedna tylko została oprócz mnie w stanie \"panieńskim\" :) chłopaków chyba więcej jest jeszcze niezaobrączkowanych ale jakoś mnie to ani ziębi ani parzy. ostatnio byłam na slubie kumpeli i tak mnie jakoś naszło, że ja jeszcze nie chcę. nie wiem czy to normalny objaw w wieku 28 lat ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
marusia, ja to rozumiem ze jak sie nie chce chajtać bo dopiero 24 lata mam :) ale Ty? no wiesz co latka Ci lecą i to szybko szukaj chlopa :P jak to mowia pierwsze dziecko jeszcze trzeba przed 30 urodzic ;) (oczywiście to bylo pisane w żartach, zeby nie bylo ;) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jasne, oczywiście macie racje, też uważam że najpierw trzeba poukładać sobie życie aby móc zapewnić dziecku wszystko co najlepsze i aby mogło żyć i wychowywać się w godnych i przyzwoitych warunkach. Jednak w sytuacji kiedy ma się tą sytuację materialną, zawodową ustabilizowaną to się coraz poważniej i częściej myśli o tym, że mógłaby się pojawić \"ta druga połowa\" i dziecko.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
znajdzie sie, wszystko sie jakos samo uklada tak dziwnie ze ktoregos dnia zdajesz sobie sprawe ze nie musialas szukac po prostu przyszlo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heh, chłopa mam ale mozliwe, że to nie TEN, skoro mi nie spieszno do jarzma małżeńskiego ;) dziecko, hmmm - omińmy ten temat ;) w każdym bądź razie moja mama mnie urodziła jak miała 31 lat, więc mam jeszcze trcohę czasu. możliwe, ze nagle mi się odmieni, coś mnie huknie w głowę (ajkiś piorun czy coś ;) )i pójdzie szast-prast (ale na razie się nie zanosi na to)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja mam takie momenty ze bym chciala i meza i dziecko, dziecko zwlaszcza. tylko nie czuje sie przygotowana psychicznie do rodzenia :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najgorsze to chyba robić coś na siłę dla zasady, żeby nie być samemu. Prawda jest taka, że albo się coś czuje albo nie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no moja babcia juz od 4 lat co wigilie sklada mi zyczenia zebym juz wreszcie wyszla ze stanu stropanienstwa bo to na mnie czas moja mama natomiast marudzi o tym ze chce byc babcia, tylko ojca dziecka mam sobie innego znalezc bo mojego misia nie toleruje :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i najlepszy w tym wszystkim jest moj Barciu ktory czesto kladzie mi glowe na brzuchu i zupelnie powaznie mowi a w przyszlym roku tu bedzie kopac nasz dzidzis....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ano. zresztą nigdy tak nie miałam, wolałam być sama niż z kimś na siłę. teraz, hmm - teraz sama nie wiem, z jednej strony taki układ mi odpowiada (związek na odległość) ale z drugiej jak czasem zaczynam myśleć poważniej nad życiem, to jakoś nie potrafię sobie siebie wyobrazić tam mieszkającej, z dala od mojej rodziny i mi głupie myśli po głowie zaczynają chodzić :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w sumie to mi jakieś pół roku temu zaczęło \"odbijać\" ale nie potrafię tego skończyć, bo boję się, że jak odejdę to się okaże, ze jednak bez niego nie potrafię żyć (już miałam taką chwilę zwątpienia na początku, odeszłam i po ok. 4 miesiącach byliśmy znowu razem, nie chcę drugi raz takiego czegoś robić, bo kolejny powrót byłby niemożliwy chyba)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja odeszlam na 3 lata i nigdy bym tego nie powtorzyla, bo widze ile zmarnowalam czasu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×