duzy problem, moj facet idzie sam na wesele, ja zostalam z wesela wyproszona!!!!

mała buuu - no to już przegięcie, skoro masz narzeczonego, to nie pozwoliłabym bratu manipulować sobą; faktycznie ja postąpiłabym podobnie wcześniej uprzedzając rodzinę, ze z grzeczności bedziesz na ślubie i obiedzie po nim, ale potem dziękujesz, bo uważasz, że bez narzeczonego źle się będziesz bawiła, w związku z tym wracasz do domu.

mała buuu, Twój brat zachowuje się poniżej wszelkiej dopuszczalnej normy... Mogę tylko przypuszczać, że pod tym wszystkim kryje się jego wielkie przywiązanie dla Ciebie i zazdrość o Twojego narzeczonego, być może dotknęło go jego zachowanie, gdy rozstaliście się ostatnio na jakiś czas i wymyślił sobie, że go nie zaakceptuje w żaden sposób to nie zmienia faktu, że najważniejsze tu powinno być Twoje zdanie

mala Buuuu, no nie wiem ,co Ci poradzic, jak dla mnie patowa sytuacja, z jednej strony jedyny brat, a z drugiej narzeczony. Nie rozumiem, po prostu brak mi slow na tego Twojego brata...

mała buu...... przykro mi , twój brat jest .... ech może lepiej nie napisze :) ja powiedziałabym bratu jedno zdanie, to moja sprawa z kim przyjde na twój ślub i twoje wesele, mam prawo decydować o tym sama, wiec albo to prawo uszanujesz albo bedziesz sie żenił beze mnie i tyle nic wiecej i nie chodzi o osobe twojego narzeczonego, czy to bedzie on czy ktokolwiek inny, osobom , które sie zachowują w ten sposób i szantażem czy grozbą odbierają innym prawo do stanowienia o sobie i o tym z kim są mówie zyczajnie NIE !!!

tak sie wtrącę delikatnie i napiszę że ja też wychodziłam za mąż i z moim wtedy narzeczonym mieliśmy ustaloną własną listę gości,nikt nikomu nie narzucał kogo zaprosić a kogo nie, do tego ostateczną liczbę gości podaję się dwa czasem tydzień przed weselem wiec tu by Cię wciągnąc na listę gości nie było by problemu... byłam też na weselach jako osoba towarzysząca i zdarzało się, że młodych poznawałam przy składnianiu życzeń, a jednak nikomu to nie przeszkadzało, byli mili, cieszyli się, że bawimy się świetnie. z tego co wiem to świadkowie maja zazwyczaj swoich partnerów to jest nawet wygodniejsze bo nie muszą siedzieć rozsadzeni po stronach młodych gdyby za świadków wzięto pare. panna młoda zachowała się jak dla mnie wobec tego jakby miała lekko coś z głową albo nawet coś więcej!

mam nowy pomysł ..scat!! tak załtawie panne młoda. pójde i nasram jej na klate :)

wrocilam, musialam sie przejsc

ty nie idziesz, a twoja koleżanka idzie z kolegą twojego faceta i jeszcze ty ich poznałaś współczuje ci faceta u mnie by miejca raczej nie zagrzał żeby taki numer wyciąć własnej dziewczynie ale dupek

tak moja kolezanka idzie z kolega mego faceta ale poniewaz ten kolega slabo tanczy juz zapowiedziala ze musi sie krecic kolo mego faceta i jego znajomych aby sie nie zanudzic

mala buu- wspolczuje, wiem jak sie czujesz. Pogadaj z bratem szczerze.:(

hm, ciebie panna mloda za slabo zna, zeby zaprosic, a kolezanke nie?

na 100%chodzi o swatanie, tez czuje ze bratowa mnie nie polubila chcoiaz nie wiem czemu...

kolega idzie z kim chce tylko jej facet nie idzie z kim chce bo dupa ja nie wiem jak on bedzie miał śmiałość ci sie po tym na oczy pokazać

qawaa ja z nim rozmawiałam nie da rady, czułąm sie jakbym waliła głową w ścianę on nic nie kuma egoista jak dla mnie dziękuję kochani za wsparcie

przestańcie już sie czepiać tej bratowej, rany, ona może chcieć swatać sobie kogo chce i może być kretynką ale nikt mi nie powie, że może narzucać facetowi osobe towarzyszącą , no nie róbcie sobie jaj

poczekam do wesela :(tylko aby moja kolezanka nie wsykoczyla z jakims glupim tekstem przed moja obrona:( mala buu- rzeczywiscie bardzo przykra sytuacja:(nie powinien ci dyktowac z kim masz isc, a jeszcze to jest twoj brat... przeciez nic dobrego tym nie osiagnie. Jak nie lubi twego faceta to przeciez nie musi z nim rozmawiac..

tak do konca nie wiem co jest prawda a co nie... a moze jemu odpowiada ta cala sytuacja a moze rzeczywiscie byl zbyt slaby aby powiedziec jasno co o tym sadzi

no i jeszcze czytam, ze ty w poniedziałek sie bronisz ale kanalia z tego twojego faceta, żeby ci w weekend przed obroną zafundować taki prezent i on ma cie kochać ??? a niech go wszyscy .....;

gdybym nie lubiła dziewczyny mojego brata tez bym jej nie zaprosiła i tyle... to moje wesele i nie chciałabym się bawic z osobami których nie lubię ..cos w tym złego? mam udawac dobrą minę do złej gry? po co? zycie to sztuka wyboru i czasami trzeba podejmowac decyzje....

to licz sie z tym , ze 3/4 gości odmówiłoby przyjścia na twoje wesele .... bo ciebie nie lubią albo twojego faceta rany , ale ludzie mają poglądy

o to swatanie sie nie boje raczej, mój chlopak jest obleśny, nawet pan Henio, żul z pobliskich delikates nie chce dać dupy mojemu chłopcu

tylko dlaczego ona mogla mnie nie polubic hmmm

ale nawet jak dostaną zaproszenie na moje wesele to przecież moga odmówić prawda?????????czy wysłanie zaproszenia to znaczy dla ewentualnych gosci przymus??????????? generalnie jestem osobą szczera i czasem do bólu. nie zmuszam nikogo by mnie lubili na siłę i jak kogos nie lubię to mówię mu wprost ze nie przypadł mi do gustu i dalsza znajomośc nie ma sensu i tyle... do autorki: po jednym krótym spotkaniu trudno kogos polubic niby najwazniejsze jest pierwsze wrażenie, moze to nie wyszło? albo jest nieufna...jesli chcesz wyjść z tej sytuacji w miarę ok to nie idz na to wesele(po co psuć humor tej bratowej) a po weselu spróbuj się zaprzyjaźnic z nią a jak się nie da to po prostu unikać tej kobiety i tyle...

oczywiscie ze na to wesele nie pojde

problem tylko jest w tym, że jej bratowa nie musi zapraszać to wesele brata jej chłopaka i on jest zaproszony z osoba tow. , no przynajmniej tak powinno być a kto bedzie tą osobą to już daruj ale panne młodą nie powinno interesować para młoda wybiera gości na wesele ale ich osoby towarzyszące już nie, ten wybór należy już do zainteresowanych

to skoro tak jest to widocznie przyszła bratowa lubi miec wszystko pod kontrolą...a przyszły mąż nie ma nic do powiedzenia

ja po zastanowieniu dodam jeszcze ze jakby facet umiał się zachować miał klasę, to nie dość ze szła byś z nim na to wesele to jeszcze byś się nie dowiedziała nic a nic o cyrkach bratowej...a jak by się nie dogadał z bratem, to byś się tylko dowiedziała ze się pokłócił z bratem i ze idzie tylko na ślub i obiad...ja bym chyba odpuściła tego faceta

no i jej chłopak najwidoczniej ma jeszcze wieksze NIC do powiedzenia chociaż bywałam na różnych weselach i moja siostra robiła wesele, ale z takim czymś sie pierwszy raz spotykam, z taką ingerencją jednej osoby w dobieranie pary drugiej osobie to dla mnie nieprawdopodobne

zaczynam sie zastanawaic nad tym czy na pewno bede szczesliwa w takim ukladzie:(

czyli przyszła bratowa to dyktatorka? hehehe ciekawe co będzie po slubie....