Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Anitaa m

Co czują kochanki żonatych facetów?

Polecane posty

Gość gość
gość pytający a możesz powiedzieć czy Ty masz żonę i czy ją zdradzasz? czy to co piszesz odnosi się bezpośrednio do Ciebie czy to tylko tak ogólnie wyjaśniasz. Bo mam przeczucie że odnosi się to do Ciebie niestety... to szukanie innej dla odmiany a żona biedna nic nie wie :( a jak sie dowie będzie jeszcze bardziej biedna ale sie dowie prędzej czy później,zdrady potrafią wyjść na jaw po 20 latach ale jednak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość_k
Mój mąż miał wszystko - uprane, ugotowane, posprzątane, dzieci dopilnowane, wszystkie sprawy urzędowe załatwiałam ja. Lubię seks, więc i w tym względzie nie miał powodów do narzekań. Jestem atrakcyjna, mężczyźni oglądają się za mną na ulicy i niejednokrotnie miałam propozycję na tzw. "kawę". I wystarczyło, że wyjechałam na 3 tygodnie....podobno mężczyźni mają w sobie prosty mechanizm zachowań a tu się okazuje, że jednak nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jeśli jesteś na etapie szukania dopiero..to pamiętaj co napisałam...nie rań takiej jak ja..szukaj takiej jak Ty sam tak będzie lepiej dla wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to że miał uprane to chyba dla niego mało ważne a co do tego czy w seksie miał wszystko to tylko on sam wie... w każdym razie przerąbana sytuacja,dlatego ja nie woybrażam sobie związku na odległość :( tak najłatwiej sie posypać,babki też zdradzają jak mąz wyjedzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co mają czuć..tą są zwykłe szmaty do dawania d**y i to wszystko w temacie na każdy telefon stawiają się jak w wojsku i gotowe na wszystko i wieża w bajki o prawdziwej miłości która nigdy się nie spełni.!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość_k
Nie jestem jędzą ani zołzą a może właśnie powinnam być. I tak jak napisał gość pytający jestem po prostu inna niż ta druga...ja charakterna i temperamentna, obrotna życiowo a tamta....taka biedna kobietka - niezaradna, flegmantyczna, zrozpaczona bo ją jej własny mąż zostawił. Wygląda na to, że lepiej być głupiutką blondyneczką niż blondynką z IQ:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
temperamentna i ciebie kiedyś ten temperament opuści wydaje ci się że jesteś nie zastąpiona ??!! otóż mylisz się i to bardzo i tobie życie kiedyś utrze nosa w co bardzo wierze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość m_r
Chyba masz problem z czytaniem ze rozumieniem i rozumieniem moich wypowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie czytam twoich wypowiedzi bo mi się nie chce .. nudzisz !! przeczytałam ostatni post

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja też nie jestem żadną zołzą chce być kiedyś dla męza dobra ciepła wspierająca i kochana. Nie będe sie zapuszczać,dbam o siebie. W seksie będe sie starać ja mam często ochotę na seks więc nie ma problemu. Oby tylko mu sie to nie znudziło... nie chce czuć pogardy nienawiści do męzczyzn i czuć że są moimi wrogami ale czasami tak sie czuje że oni nie zapewnią nam bezpieczeństwa a wręcz przeciwnie jak ide sama ulicą i mijam grupke facetów robi mi sie zimno ze strachu że na mnie napadną.. że mnie ktoś zg******

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość_k
gość Wygląda na to, że nie dokładnie czytasz moje wypowiedzi. Kwestia temperamentu nie ma się nijak do ucierania mi nosa co zresztą w pewnym sensie notabene w pewnym momencie miało miejsce. A wyraz wyrwany z kontekstu wypowiedzi nie ma ani sensu ani racji bytu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc pytajacy
Drogie Panie, nie musicie mnie przekonywac, jak bardzo mozecie, lu moglybyscie cierpiec z powodu zdrady. Ja zdaje sobie z tego sprawe, tylko probuje przekonac, ze czesto cierpicie niepotrzebnie. Mozna nie wierzyc, ze to jest kwestia wychowanie, ze to wynika z natury. Z wiara trudno jest dyskutowac. Moja sytuacja zyciowa nie ma tu nic do rzeczy. Ale niech bedzie, powiem. Mam ta sama zone od prawie 20 lat i nigdy jej nie zdradzilem z tego powodu, ze wiem, ze zranilo by to ja strasznie. Ma mniej wiecej takie same poglady jak wy, drogie Panie. A lepszej zony trudno mi sobie wyobrazic, chociaz oczywiscie jak kazdy ma swoje wady.Ale czuje, ze trace cos bardzo waznego w zyciu. Powiecie, trzeba bylo wybrac inna zone. Jest taka piosenka Kaczmarskiego, opowiadajaca o dziejach pewnego malzenstwa. Jedna ze zwrotek zaczyna sie "on ja zaczal zdradzac, chocby i w marzeniach". Wiec kto moze wiedziec, co bedzie czul po 20 latach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gościu Pytający, ja sadzę, ze to kwestia typu faceta. Są tacy, którym po prostu nie wystarcza jedna partnerka i nie ma w tym zadnej jej winy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tam rozumiem faceta, byle dyskretnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość_k
Wybaczyłam mężowi ale.....trzymam się zasady ufaj i sprawdzaj. I powiem szczerze, iż nie zazdroszczę mu sytuacji w której się znalazł bo jest teraz na celowniku 24/h.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość_k
Jeśli nie wystarcza komuś jedna partnerka to niech nie wiąże się węzłem małżeńskim. Ślub to nie przymus a chęć woli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość pytający,to mnie teraz zaskoczyłeś,naprawde ale pozytywnie!!!! jeśli to prawda co piszesz...to niech mnie dunder świśnie ale właśnie sam udowodniłeś że gdy się kocha to jednak miłość może wygrać ze wszystkim innym,z naturą i mężczyźnie zależy najbardziej na tym żeby kobiety swojej nie zranić. Idealnie by było żeby on nie miał ochoty na inne. Szkoda że tak nie jest w Twoim przypadku bo w takim razie może nie jest dla Ciebie idealnie w takim związku. Twoja żona pewnie nie wie że sie czasem męczysz. Nie wiem co C***oradzić bo teraz zmarnować dotychczasowe poświęcenie byłoby już szkoda. 20 lat to długo i byłoby cięzko ludziom którzy tyle lat są razem i sie kochają coś zmienić.. Ja jednak mam nadzieje że mój facet nie będzie czuł,że przeze mnie coś traci..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Predzej czy pozniej cie znowu zdradzi, badz pewna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc pytajacy
Droga Eluano To jest kwestia typu faceta, tylko, ze moim zdaniem malo ktoremu wystarczy jedna, chociaz owszem, wiem, ze sa tacy. Tylko ,ze: wiekszosc facetow ma zony o takich samych pogladach jak moje dyskutantki, wiec po prostu sie boja zdradzic. Nawet skrajnie konserwatywny Pan. Cejrowski w ktorejs ze swych ksiazek napisal o hipotetycznej sytuacji spotkania z 19letnia studentka AWF, i zonie ktora mowi "baw sie dobrze kochanie". Ze wtedy pewnie i on by ulegl. Wiekszosc facetow nie zdradza, bo wmaga to jednak pewnego wysilku, kombinowania i co tu duzo ukrywac, pewnych wolnych srodkow finansowych. Ale generalnie slusznie kobiety mowia ,ze faceci to swinie, i takich ktorym wystarczy jedna jest zdecydowana mniejszosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość_k
W tym roku minie 20-ta rocznica ślubu. Świętować ją czy nie? Oto jest pytanie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gościu pytający a powiedz jeszcze,czy ona jest Twoją pierwszą partnerką? bo podobno jak ktoś miał kilka partnerek przed swoją obecną to nie dręczą go tak czesto myśli "jak by to było z inną" a dotyczy takie myślenie tych,którzy są od początku z jedną. jak mam sie odkochać w tym zajętym :( pomyslałam,że on na pewno teraz jest z nią,spędzają razem niedzielę :( czemu ja go pokochałam on na pewno byłby dla mnie taki właśnie jaki miałby być..bo jest taki dla niej. On jest idealny,nie wiem czy kiedykolwiek jeszcze spotkam kogoś podobnego i pokocham

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość_k
Idealny bo go idealizujesz, bo nie masz go na co dzień, bo nie dzielisz z nim obowiązków dnia codziennego. Bo pragniesz go mieć na wyłączność a nie masz. To jest ta druga strona medalu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I nie łudź się, ze kobiety nie mają podobnie z ta ochotą na innych męzczyzn. Czy jednak byłbys na tyle otwary, by pozwolic żonie?;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jednak wierze że nie zdradzają bo nie chcą. Bo kochają. A nie tylko dlatego,że kasy im szkoda. Szkoda,że macie inne podejście do seksu i przez to jest tyle kłopotów i ktoś sie musi męczyć...albo szkoda że my mamy takie podejście do tematu ale no nie wiem co może być piękniejszego od seksu z miłości wysłać męza na seks do innej i powiedzieć "baw sie dobrze kochanie" cóż za abstrakcja :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość_k
Kochanka mojego męża powiedziała....."po tym jak mój własny mąż mnie zdradził w życiu nie zgodzę się już na to by jakiś mężczyzna ze mną zamieszkał na stałe". Życzę jej powodzenia aby znalazła gościa, którego żona zgodzi się na to aby ona spijała śmietankę bez żadnych obowiązków. Marzenie ściętej głowy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc pytajacy
Droga Pani z godz.18:37. Oczywiscie, ze milosc moze wygrac ze wszystkim. Ale czy powinnismy stawac przed takimi wyborami w zyciu, bo ktos 20 czy 30 stuleci temu cos tam nakazal. A zadnej rady nie oczekuje, zreszta powoli zblizam sie do wieku, kiedy te sprawy staja sie bardziej teoretyczne niz praktyczne. A rzeczywiscie, zona byla moja pierwsza i jedyna partnerka seksualna w zyciu, podobnie jak i ja bylem jej pierwszym i jedynym. Ale co, mialem powiedziec, zaczekaj na mnie pare lat, ja sobie pocwicze z innymi? A poza jakimis malo istotnymi drobiazgami nic jej nie moge zarzucic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wierność jest wymyślona po to by nie ranic drugiej strony, nie dlatego, że czlowiek tak woli.;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
miałam go na codzień...właściwie mieszkaliśmy bardzo blisko siebie,mieliśmy nawet wspólną kuchnię i łazienkę...znam go od tej gorszej strony,kiedy facet właśnie jest z dala od swojej kobiety i zachowuje sie jak mu sie podoba i dlatego tymbardziej jestem go tak pewna. Bo choć zdarzało mu sie nieźle nawalić,nabroić nigdy sie nie przystawiał do innej kobiety,zawsze mówił jak tęskni za swoją. Może to dziwne ale dlatego kocham go jeszcze bardziej. Nie dlatego że nie jest mój ale dlatego że ma taki charakter i jest tak wierny i zdolny do takiej miłości...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×