Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Anitaa m

Co czują kochanki żonatych facetów?

Polecane posty

Gość kochanka0
Czytając wszytskie komentarze mam już pewność, że nigdy nie zrozumie nikt, kto nie kochał wbrew sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochanka0
W siec***ełno obelg, chamstwa i niezrozumienia. Piszą, że "k*rwy", "szm*ty", "dz*wki"... Jakbyśmy same nie zdawały sobie sprawy, że to, co robimy jest niewłaściwe. Nie szukam rozgrzeszenia ani nowych epitetów, którymi sama już wsześniej bym siebie opisała, tylko właśnie kobiet, którym (tak jak mi) jest ciężko poukładać sobie wszytsko w głowie, z którymi mogłabym podzielić się tym bólem i strachem. Kogoś, kto zrozumie i powie "Nie jesteś sama, mam podobnie, wiem co czujesz". Szukam kobiet, które nie zgadzają się bycie tą trzecią tylko dla seksu czy korzyści materialnych, ale tych, które kochają prawdziwie, szaleńczo, bezwarunkowo, miłością tak silną, że wygrywa z rozsądkiem, zasadami czy moralnością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znajdz sobie wolnego i kochaj,kochaj się ale nie rozwalaj innym rodziny Jak macie rozum,to zacznijcie myśleć,to nie boli.Od samego początku wiesz,ze żonaty ma już partnerkę,więc trzymaj się daleko od niego.Miej jakieś zasady.Wiele z was to frustratki,agresywne,bezwstydne baby. Do wielu z was trzeba mówić waszym językiem,inaczej nie rozumiecie co się do was mówi.Na szczęście kłamstwa,kretactwa i skoki w bok zawsze ujrzą dzienne światło.I na koniec pytanie:czy naprawdę mozecie spojrzec sobie w oczy w lusterku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do twojego pytania.Mowilam już na samym poczatku.Owszem.Mialam wyrzuty sumienia,czulan się zle,wiedzialam ze to co robie nie jest dobre.Jednak te uczucia nie byly na tyle silne zeby zerwac romans ktory trwal prawie cztery lata.Na ten moment ciesze się jednak ze już w tym nie tkwie.Nie czuje zebym wyrzadzila komus jakiekolwiek zlo więc patrze w oczy swojemu odbiciu bez problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
4 lata w cudzym małżeństwie tkwiłaś? i to nie jest skok w bok tego zonkisia a zwykłe k***wstwo,obrzydlistwo, nigdy bym ci ręki nie podała,bo dla mnie jesteś d*****,a takiego męża-k****arza wygoniłabym natychmiast ze swojego zycia żle mi się robi,,,,,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rozumiem tych wszystkich którzy wchodzą w ten temat tylko po to żeby oceniać, wyzywać itd. Piszecie że takich k****arzy wyrzuciłybyście z domu, a skąd macie pewność że wasi mężowie są wierni. Przecież większość zdrad nie wychodzi na jaw, oj zdziwiłybyście się kto z waszego towarzystwa ma kochanka, być może wasza najlepsza przyjaciółka, siostra która przy was jest straszną cnotką niewydymką, wasza szefowa z 20 letnim stażem małżeńskim, która co niedziela siedzi w pierwszej ławce w kościele. To że ktoś zdradza nie znaczy że jest odrazu zły i że nie kocha żony. To bardziej złożone niż myslicie. Jak śpiewa 123, zdrada też jest darem od B...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cd wypowiedzi wyżej, wszystko jest fajnie jak zdrada nie wyda się, ale jak wychodzi na jaw zaczyna się piekło, dlatego bardzo ważna jest dyskrecja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosciu powyzej Masz zupelna racje.Już wczesniej pisalam to ze ci co tak wyzywaja moga miec obok siebie tych ktorymi niby tutaj na forum gardza.Tak naprawdę ta co wyzywa moze byc rownie dobrze nawet zona mojego M. Bo jego zona to wcale nie jakas naiwna glupia ges dlatego ze tyle czasu niec nie zauwazyla.Wrecz przeciwnie.Przebojowa,umiejaca walczyc o swoje kobieta w dodatku bardzo podejzliwa i zazdrosna. Ale my moze z tego wzgledu ze nie było między nami zadnych glebszych uczuc nigdy nie kierowalismy się emocjami.Nic nie było robione pochopnie.Kazde spotkanie było dobrze przemyslane.Czasem nie widywalismy się kilka miesiecy w oczekiwaniu na najwlasciwsza pore. Prawdopodobnie więc jego zona nigdy nie dowie się o romansie.przynajmniej nie o tym ze mna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie, podstawa to dobrze zaplanować spotkania i nikomu nic nie mówić, żadnym przyjacielom, kolegom, jak jest dwoje dyskretnych kochanków to romans nigdy się nie wyda. Wiecie co zdradza naprawdę bardzo dużo ludzi, grunt to nie wpaść bo wtedy jest nieciekawie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochanka0
re: gość 15:36 Nie rozumiesz jednego- JA TEGO NIE CHCIAŁAM! Jak pisałam dużo wcześniej- uciekałam przed tym, broniłam się. Nawet chciałam zmienić pracę, ale nie mogłam. Wręcz się unikaliśmy, ale jeśli prawie codziennie się widzieliśmy w pracy, nie było to możliwe. Może tak jak mówisz- wiele z nas to frustratki itd. W moim przypadku było inaczej. Ja W OGÓLE nie chciałam faceta. Myślisz, że chcę tkwić w relacji jako ta trzecia? Nie chcę! Cholera, nie chcę! Ale to, co jest między nami jest tak intensywne. Kiedyś nawet podczas rozmowy z nim zaczęłam płakać i prosiłam "Błagam, zakończ to! Ja nie jestem w stanie, a tak bardzo chcę, żeby to się skończyło!". A on odpowiedział, że czuje dokładnie to samo. Jaki niby mamy język? Pytam w imieniu zwykłych kobiet, które się zagubiły, zatraciłyn w uczuciu, a nie panien do rozrywki. Zwróć uwagę co ciągle piszę, w jaki sposób. I nie wrzucaj, proszę wszytskich do jednego worka. Każda historia jest inna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Landrynkowa, nie potrzebnie zniżasz się do rozmowy z takim... kimś. Nie ma nic sensownego do napisania, więc obraza... Najlepiej ignorować.;) Szkoda, że w tak ciekawym wątku człowiek nie może sie spokojnie wypowiedzieć, albo spokojnie przeczytać co inna osoba ma do powiedzenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po prostu trzeba ignorowac:-D Tez fajnie mi to poczytac.Co prawda nie jestem już w takiej sytuacji ale mogę się wypowiedziec z bardziej trzezwej perspektywy,gdy to już za mna. I chetnie poczytam wypowiedzi innych kobiet,dowiem się co spowodowalo ze sa w takiej a nie innej sytuacji i co je sklania do tkwienia w niej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja uwazam że każdemu sie może zdarzyc. Rozumiem ale ja bym nie mogła , myslalabym o tej kobiecie, że on kłamie blidkich to i pewnie mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naataliaa
landrynkowa mija- co do niego czułaś? Brakowało Ci go, gdy nie było go obok?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ło matko jakie poważne dyskusje:) a sprawy sa prostsze niz sie zdaje:) tylko ludzie je sobie komplikują:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o ile na tym watku zdradzonych żon :D ciekawe ile z nich traktowało mężą jak ś****wo, odmawiały sexu latami a jak mąż znalazł pocieszenie w ramionach innej to od razu płacz i lament i wyzywanie kochanek od zdzir, ale sorry takie zony same pchaja męża w ramiona innych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość m_r
Wszystko ładnie, pięknie. a co można powiedzieć o mężczyźnie, który ma w domu wszystko......uprane, ugotowane, posprzątane, dzieci zadbane a seks bez ograniczeń i robi skok w bok? Nieracjonalne wręcz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sa tacy ivtacy tylko jakndojsc czy mowinprawde...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na samym poczatku bylam nim zauroczona.Tak jak bywa w wiekszosci znajomosci damsko-meskich.Potem to zauroczenie mi przeszlo.Ale zostalo przedewszystkim niesamowite pozadanie.Ale i to nie było najwazniejsze.Zawsze swietnie się nam rozmawialo.Wyglupialismy się,zartowalismy i przegadywalismy dlugie godziny.Moglam powiedziec mu o wszystkim a i on wiele mowil mi.Troche mi tego wszystkiego brakuje ale nie spotykam się i nie spotkam już z nim nigdy sam na sam zeby nie stwarzac dwuznacznej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
landrynkowa mija,srutu tutu,skoro juz rzekomo zakończyłaś,to po cholerę wracasz do tego,nie okłamiesz nas,jakbyś miała sposobność,wskoczyłabyś z nim do łóżka, a tak przy okazji- ile wydoiłaś od niego?ty też się nie wybielaj,bo takie jak ty nie mają ani wstydu ani honoru wszak się liczy tylko zadowolenie siebie,niewazne czyim kosztem nie sądzę,ze jakas zona odsuwa męża od łóża bez przyczyny,na pewno zaczęła juz orientować się ,gdzie on poniewiera się,pewnie mężulek znikał na godziny,a potem karmił ją plugawymi kłamstwami,może po prostu brzydziła się nim po jego k***wstwie,tak myślę... znam taką parę k****ącą się latami,normalni ludzie dostają szoku po obejrzeniu dowodów, a ci tkwią w swoich małżeństwach a robią takie świństwa swoim bliskim,hipokryci-ludzie bez zasad,tylko chuć bierze górę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nic nie było robione pochopnie.Kazde spotkanie było dobrze przemyslane.Czasem nie widywalismy się kilka miesiecy w oczekiwaniu na najwlasciwsza pore. Prawdopodobnie więc jego zona nigdy nie dowie się o romansie.przynajmniej nie o tym ze mna. żebyś się nie zdziwiła! tylko k***y są takie wyrachowane i przebiegłe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sranie w banie, znam małżeństwo gdzie zona była czasem milutka póki mieszkali z jej rodzicami, jak wybudowali dom i sie wyprowadzili, po wyprowadzce koszmar, maz to tylko frajer co spłaca kredyt, sexu brak od kilku lat bo ona nie lubi i moze bez tego zyc,m facet sprzatał w domu, wokół domu gotował obiadki, prał itp a ona totalna wyjebka na niego jakby nie istniał. No i facet poznał kobiete, zakochał sie totalnie i chce sie rozwiesc i co na to zona?? Nie zgadza sie na rozwód bo go kocha ( czytaj nie chce stracic domu )!!! śmiechu warte, takich wyrachowanych suk jest masa a potem płacz bo maz znajdzie kochanke, no i kochanka to szmata zdzira itp a tak naprawde kochanka to fantastyczna osoba która szalenie kocha i dba o tego faceta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo jego zona to wcale nie jakas naiwna glupia ges dlatego ze tyle czasu niec nie zauwazyla.Wrecz przeciwnie.Przebojowa,umiejaca walczyc o swoje kobieta w dodatku bardzo podejzliwa i zazdrosna. podejrzliwa i zazdrosna? to on ci to powiedział? czy może dlatego,ze zaczęła wam po piętach deptać? z pewnością miała dość tego łajdactwa kretynko,gdybyś k***iła sie z moim mężęm,to zmiotłabym cię z powierzchni ziemi,a jego tym bardziej puściłabym w skarpetkach,nie byłoby zmiłuj się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no no mężusia bys nie zgniotła z powierzchni ziemi bo misiek zawsze taki niewinny hahaha zdradzone baby zastanówcie sie dlaczego jestescie zdradzane, bo wiekszosc z Was to zaniedbane egoistki a potem płacz :D a najlepsze jest zwalanie winy na kochanke nie na męża :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
małżeństwo traktuję bardzo powaznie,nie robię świństw mężowi i dzieciom i tego wymagam od nich,zdrady nie wybaczam nawet wsród przyjaciół ale żadna d***** nie jest w stanie tego pojąć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zwalanie winy na kochankę? żadna porządna ,szanująca się kobieta nie spotyka sie/czytaj;k***i się/ ukradkiem z cudzym mężem zakochała się? jak można zakochać się w kimś ,z kim nie spotyka się robi wszystko by odbić go jego zonie k***y włażą z buciorami w cudze małżeństwo,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak mąż kocha zone to jej nie zdradzi i żadna kobieta go nie uwiedzie, no ale jak mąż ma w domu spasiona loche, która jest wiecznie zmeczona, olewa męża to odrazu sie skusi i wina w tym jest męża i spasionej zaniedbanej lochy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kochanki nie musza odbijac mężów, mężowie sami porzucaja zony dla kochanek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość jak mąż kocha zone to jej nie zdradzi i żadna kobieta go nie uwiedzie, no ale jak mąż ma w domu spasiona loche, która jest wiecznie zmeczona, olewa męża to odrazu sie skusi i wina w tym jest męża i spasionej zaniedbanej lochy spasiona i zaniedbana locha! przez męża? a wywłoka-dupodajka podąża z odsieczą typowa k***a z ciebie ! z takim ś****wem to szkoda czasu tracić,.. pewnie jestes podobna do szczura,skoro lubisz odpady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×