Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Perły przed wieprze

Nie kocham mojego meża

Polecane posty

Gość Annna32
bardzo istotna uwaga nefrytko, bardzo. Początek zmian to decyzja, że chce się zawalczyć. I jeśli taka jest to często się udaje. Ale jeśli ktoś nie chce przejśc tej drogi, to zostanie w marazmie. Oczywiscie w podjęciu decyzji takiej też można pomóc, ale nie zawsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaneta35
no to wam opowiem swoja historie…jestem mezatka 13 lat, dzieci 12 lat i 7, maz od 5 lat pracuje w innym miescie wraca do domu codziennie ok. 20, 21 czasami zostaje tam na noc bo ma robote, najczęściej raz w tygodniu…rok temu wyszla na jaw jego zdrada, podobno miał romans 2 lata, to wiem od niej, on przyznal się do znajomości acz nie do romansu, wybaczyłam zostaliśmy razem, co niedziele lata do kościoła z dziecmi, poswieca im czas jaki ma , ale ponieważ niewiele go ma to dla mnie już go nie starcza, wciąż jest zmeczony małomówny ignorujący mnie…jeśli tylko o czyms zaczynamy rozmawiac najczęściej natychmiast mojej inicjatywy najczęściej o dzieciach natychmiast zaczynamy się klocic… zastanawiam się ile jeszcze wytrzymam, ile można zyc w takim piekiełku, myślałam o psychologu, on stwierdzil ze mogę isc jak potrzebuje on nie ma zamiaru , do tej pory żyłam tak jak żyłam bo go kochałam, tak naprawde w imie tej miłości i miłości do dzieci naprawde wiele można znieść ale moja miłość chyba wlasnie się konczy jestem prezrazona ze nic z niej nie zostanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz... można pomóc. Znam sprawę gdzie córka widizała co sie dzieje i na matce wymogla, prosba groźbą, szantażem (naprawdę!) to ze matka zgodzila sie pójść na terapię. Najpierw były afery ze nie będzie chodzić itp.. za kazdym razem jak nadchodził dzień terapii horror.. a potem lepiej i lepiej. Trwało to trochę... ale w końcu odeszla od męża. Rozwód w toku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Annna32
aaneta35 z mojej strony polecam Ci wizyte u psychologa, terapeuty. Może uda się uporządkować wspólnie Twoje życie, ustalic na czym Ci zależy, co jest tak naprawdę ważne dla Ciebie i dzieci. A także dla męża wbrew pozorom.🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Annna32
tak , nefrytko tez znam taka sytuację. Prawie, że na siłę to wszystko. ale udało się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I dlatego, że wiem ze może sie udać.. pisze tutaj ostro. Bo jeśli sie nimi potrząśnie, może zdecyduja się na coś. Choćby na psychologa. Głaskanie po głowce nic nie da...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do anny 32
rozumiem syndrom kata i ofiary i ze ofiara jest uzalezniona psychicznie od swego kata, tak sie dzieje u alkoholikow, facetow agresywnych bijacych swoje zony ale tu z tego co czytam te kobiety nie są w takiej sytuacji, wiele z nich ma prace, zarabia, nie muszą sie bac swego kata i nic nie stoi na przeszkodzie zeby odejsc a jednak nie odchodzą, dziwny ten swiat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaneta35
co sie moze udac? dalsze wspolne zycie czy odejscie od meza bo juz nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Annna32
z tym głaskaniem po głowie to hmmm..z tym potrżąsaniem tak samo... tutaj jest tylko net, ale myślę, że realnie warto potrząsnąć. Ale rownie wazne jest danie nadziei, natchnienie wiarą, czy poglaskanie po tej głowie. Człowiek w takiej sytuacji zwyczajnie tego potrzebuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Annna32
aaneta35 jedno i drugie się może udać. To zależy na czym Wam zalezy, a le z tego co piszesz, to mężowi już nie bardzo zalezy na czymkoliwek. Przykro mi. Ale najważniejsze, że zyskasz sama wgląd w siebie, to też Ci pomoże. To, że kobieta pracuje, ma pieniądzę nie wyklucza faktu, że nie radzi sobie ze swoimi emocjami i decyzjami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaneta35
on mowi ze mu zalezy na rodzinie na dzieciach to nawet widac tylko ja jako zona otrzymuje sprzeczne sygnaly bo mowi ze mu zalezy ale tylko mowi, nie robi dla mni nic to takie przykre..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do anny 32
zobaczcie jak one sie bronią jedna pisala ze nie rozwiedzie się bo mama dostanie zawalu, kazda ma jakis argument na nie, byle tylko nic nie zmieniac samemu a zeby wszystko zmienilo sie samo na lepsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Annna32
nic się samo nie zmieni.... aneto. mówi, ale czy sie to przekłada na czyny???nie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aneto, mowi tak bo mu jest wygodnie. Ma żone dzieci, wygodę w domu, a na boku miał/ma kochankę. Bajeczny układ. Ty sie wypalasz a on ma sie wspaniale.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaneta35
ale mi sie to nie miesci w glowie ze moglby nadal zdradzac i latac co niedziele do kosciola, ja wlasnie dlatego nie chodze bo to dla mnie szczyt obludy siedziec tam kolo niego po tym wszystkim...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaneta35
zreszta on tez nie wyglada na szczesliwego przynajmniej w domu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaneta35
Komiczne ani on misio ani ja mam sily na pocieszanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaneta35
* nie mam sily - mialo byc ani juz ochoty chyba...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Annna32
aneta, życzę Ci powodzenia. Na nic jeszcze nie jest za pózno🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaneta35
a z boku wyglada ze on taki zapracowany...nie pije nie bije nie lazi nie wiadomo gdzie...a ja wymyslam i nie wiadomo czego chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Annna32
komiczne...dajże spokój:D ja rozumiem, że Twoje rady pierwsze spotkało masowe odrzucenie i teraz zmieniłeś taktykę, ale ona wciąż jest niudana trochę, choć tresći , które przekazujesz udane są:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Annna32
ooo..Aneta...z boku małżeństwo moich rodziców do dziś uchodzi za wzorcowe:),a mój ojceic wielbiony, taki mądry i miły, taki zabawny, ajjjj ideał.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak nie bije to dobry mąż... nie ma sensu marudzic, warto sie poświęcić dla dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do anny 32
a ja mysle ze ten caly komicznie to calkiem fajny facet jest :D :D :D tylko mnie ciekawi dlaczego wiecej czasu poswieca na kafe niz na prace i zycie prywatne :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bo mam taka prace, ze moge to robić :) a zycia prywatenego nie poswiecam - po pracy mnie tu nie ma :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Annna32
a mnie to akurat nie obchodzi, każdy czas spędza jak chce:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaneta35
Annna32 🌻 komiczne- rozbawiles mnie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lafiryndus topicus
komik powiedz ile czasu upłynęło jak się ze swoją ladaczną starą rozszedłeś. strasznie Ci psyche zorała albo byłeś taki zawsze, bo do tej pory tym zyjesz choć piszesz coś innego. gdybys był normalny i szczęśliwy to by Cię tutaj niebyło. nie zabawiał bys się w lekarza o experta od wszystkiego. Skocz na forum psychologiczne, tam jast tak Barbara, wypowiada się i daje rady wwszystkim i na każdy temat. pasowalibyście do siebie , tylko pewnie uznasz że to prostaczka bo ni krasomówi tak jak Ty. pewnie się nie przyznasz ale ty cały czas tamtym związkiem żyjesz i lekko okłamujesz new lady (jeśli ja masz)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×