Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

okokokokokokoko

Dwie kreski na teście- SIERPIEŃ 2008

Polecane posty

Witam:) no chyba tak a szkoda:( ja nie mam czasu zeby tu zagladac bo wiadomo jak jest ladna pogoda to wolne chwile spedzamy na swiezym powietrzu w domu zawsze jest cos do zrobienia i tak te dni szybko mijaja. Dzisiaj akurat jest brzydko pochmurno ale w miare cieplo,cxzekam az maz sie obudzi i idziemy na zakupy mam smaka na lasagne i musze dzis zrobic hehehe A u Nas to nic nowego mala zdrowa i to najwazniejsze. Oczko wspolczuje Ci z tymi zebami ja to znowu na dole mam wszystkie zdrowe ani jednej plomby ale góre mam o wiele słabsza.To chyba jakies genetyczne jest bo sa osoby ktore nie dbaja a maja tak ladne zeby i wogole sie nie psuja a sa takie ktore dbaja a i tak sie psuja bez sensu. pozdrawiam 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka. Tak myśłałam, że pogoda się robi, coraz mniej będziecie zaglądać. Mnie rozebrało paskudne choróbsko, najgorsze że nie mogę wziąc wolnego, bo nie ma mnie kto teraz zastąpić i mam kupę pracy. Miki natomiast parszywa alergia, dwa dni dawłam mu encorton, bo świszczał, miał problem ze złapaniem tchu. Masakra. Zaczyna się. Wczoraj w nocy budził się, miał problem z oddychaniem, potem doszło do tego krwawienie z nosa, tragedia. Oby jak najmniej takich nocy. Violcia, taka sprawiedliwość. Chodzę dbam, i nic z tego nie mam :D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej U mnie troche zmian się szykuje, ale o tym potem :) Jestem dość zajęta, nie wchodzę na kafe, przeniosłyście się na tego fejsa więc ja nie zaglądam tu. Kiedyś po porodzie chodziłam na siłkę sporo i dużo schudłam. I właśnie teraz, po 2 latach chyba mnie zaczyna dopadać efekt jo-jo. Albo za dużo gotuję i jem :) Kupiłam tydzień temu te buty reeboki easytone i musze powiedziec, ze naprawdę są fajne i działają chyba :) Chce też kupić japonki tego typu, żeby chodzić w noch po domu. Zapisałam się na siłownie, ale co to jest 2 razy w tyg? Tyle co nic. okoko kiedy robisz test? :D I jak ta choroba ? Zaraziło się sporo ludzi? pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Julka, na Fejsie raz gadamy raz nie, obecnie jest przestój jak i tutaj. Dlatego odzywaj sie czasem, bo zaglądam codziennie i sprawdzam, czy ktoś coś napisał. No to co to za zmiany"? Test robiłam negatywny, ale dwa dni temu, a dzisiaj mija mi 33 dzień cyklu i nadal nie mam okresu, zobaczymy. Ja sobie też muszę buty kupić. A choroba, trochę było chorych, ale na razie cisza. Teraz jestem chora na cosia, do tego doszły mi zatoki, paskudztwo. Ehhh.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny U mnie w zasadzie bez większych zmian poza tym, że dostałam fajną ofertę pracy, miałam tydzień na zastanowienie i w końcu zrezygnowałam. Mija weekend i jakoś kurde nie wiem... żałuję? Doszłam do wniosku, że skoro chce zajść w ciążę to nie wypada po kilku miesiącach się zwolnić, a wiadomo, że u mnie praca w ciąży odpada bo będę miała od początku ciążę zagrożoną, jak z Filipem. Więc myślałam, że może odłożę ciążę w czasie (2lata), ale mina męża- bezcenna. Kurde ponad 2 lata dochodziłam do tego, czy się decydować czy nie. Jak się w końcu człowiek decyduje to takie coś wyskakuje. Tak czy inaczej w tym cyklu nie zdążę iść do gina , idę w następnym żeby się przebadać i może zaczniemy. Powiem Wam, że mam już dość myślenia o tym, analizowania, bo zawsze sobie coś wynajdę na nie. okoko testowałaś? Tobie jakby co to termin na grudzień/styczeń wypadnie? Marzka to podobnie jak Twój Adaś :) Jak to jest w zimę z takim maluszkiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Julka cześć, ja też miałam ofertę i między innymi z tego powodu zrezygnowałam. Testowałam, ale nadal nic, jestem już po @. Powiem ci, że sie martwię trochę, nie wiem czy to nie wina tego odchudzania, zobaczymy jeszcze :(. Na razie mimo tego, że płodne itd, to nic. Nie wiem. Ja jestem teraz tak mega zawalona, mam tak paskudne zatoki, że szok. dzisiaj znowu. Właśnie się inhaluję, bo nie mam smaku, zapachu, nic. Jak dla mnie to koszmar, gdzie większość mojego życia, składa się z zapachu i smaku. Widzę, że też dochodzisz do takiego wniosku jak ja, że nie ma co dumać Ale ja przestałam dumać i się nie udaje, to dumam dlaczego. I odwleka mi się wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To Twój cykl ma prawie 40 dni, bardzo długo. Szkoda, że nie prowadzisz wykresów, można by mieć wgląd kiedy był skok temp itp Pewnie jutro coś wyjdzie :) Jak się odchudzałaś to anty tez brałas? Myślę, że poki co nie masz co się zamartwiać. To dopiero 2 miesiąc, chociaż ja pewnie bym już schizowała :o A ja to tak nie wiem, jestem rozbita. Chcę i nie chcę. To taka ważna decyzja przecież.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja robiłam Julka test, skończył mi się właśnie okres. Jak się odchudzałam brałam tabletki, potem już nie. Schudłam 15 kg. Schizuje, rozmawiałam dzisiaj z ginekologiem, umówiłam się na czwartek po świętach. Mówił, że jak mnie zobaczył na ostatniej wizycie, myślał, czy by mi od razu badań na poziom hormonów nie zrobić. Na razie mam przyjść w razie czego Luteinę albo Duphaston. Cykle mam około 31-35 dni. Bardzo długie. A z tą ciążą to mam tak jak ty, chce ale nie chce, chce ale się boję o i tak to wychodzi. Na razie się jakoś strasznie nie przejmuję, ale na wszelki wypadek wolę zrobić badania, zamiast potem po roku się ocknąć, że można by było zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zrozumiałam, że czekasz jeszcze na okres. Ja mam bardzo krótkie cykle 25-28dni więc czekanie będzie dużo krótsze. Póki co jeszcze odkładam, mówiłam jak mąż pracuje i to mnie w sumie wstrzymuje... Ale od wakacji myślę, że zaczniemy. Początki będę sama, ale jakoś przetrwam, gorzej z końcówką ciąży, wolę go mieć obok :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _chimerka_
Czesc kobity! Przyzwyczajenie gorsze od braku czasu. Myslalam, ze juz sie totalnie wycofalam, a tu prosze wchodze i widze topic. No i masz... Nie wiedzialam, ze tyle osob sie stara. Ja juz jestem na finiszu, termin porodu na 01.05. Ciąza jak poprzednio filmowa i pewnie będą hocki klocki z porodem, bo jak na razie nic sie nie dzieje, zadnych skurczy, ani przepowiadaczy. Wciaz ostro walcze w robocie chociaz nie jestem taka dupa jak w poprzedniej ciazy, bo brzuchola mam tym razem konkret. Synek bedzie. Z usg wychodzi duzy, wiec jakby mi sie samo nie rozruszalo do 05.05 to pod oxy nie chce isc i bede kombinowac ciecie, ale problem z tym okrutny. Zuzul rewelacyjny, fajny, inteligenty, rozkoszny dzieciak, cholernie wysoka 102cm. Nawija caly dzien. Nie dostala sie do przedszkola, ale trudno we wrzesniu bede na macierzynskim wiec cisnienia nie mialam. No to tak po krótce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też wolałabym męża obok. Zobaczymy co mi w tych badaniach wyjdzie, już się wkręcam, masakra. A na moje nieszczęcie mam tak zawalone zatoki, że od tygodnia nie czuję smaku i zapachu, dla mnie to cholernie trudna rzecz, większość mojego życia składa się z węchu i smaku. Nie potrafię dobrze funkcjonować bez nich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chimerka, to tuż tuż :D. Hehehehehe :D. Jejku aż mi się wierzyć nie chce, że dzieciaki takie duże, ciąże już na finiszu, heh, czas ucieka. Ale powiem wam, że jak porównuję Mikiego z waszymi dzieciakami, to on malutki jest :). Ale gada jak najęty, powtarza, gaduli, opowiada, śmieszny jest. No i już się wycwanił, jak proszę go żeby sprzątnął, to mówi, że nie może bo się bardzo źle czuje i ma kaszelek :D. Albo mówi, że to nie jego zabawki i to nie on je rozłożył :D. Poza tym zaczyna być typem pouczającym mamusię, tatusia i całą resztę. Po mojej akcji w aucie. Nie wytrzymałam i powiedziałam do kierowcy jadącego przede mną, NO JEDŹ TY CIULU, to moje dziecię odpowiedziało mamusiu to nie CIUL to PAN.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Julka z dzieckiem zimowym to jest taki można powiedzieć problem, że przed pierwszym wyjściem trzeba werandować ;) Jest też dużo łatwiej o jakąś infekcję, bo można łatwo dziecko przegrzać. Pod koniec stycznia z Adaśkiem się męczyliśmy z katarkiem i kaszelkiem. U mnie Julcia dostała się do przedszkola, tego samego co Max. Chimerka a spróbuj napisać odwołanie od tej decyzji, że Ci małej nie przyjęli, może rozpatrzą pozytywnie ;) To będziesz miała parkę. Życzę aby poszło wszystko po Twojej myśli i nie musieli Ci wywoływać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka. A ja się witam i przepraszam, że nie piszę. Nie ma co się usprawiedliwiać, myślęby zajrzeć często, ale czasu brak. Antek mało śpi, dużo biega, wszędzie go pełno. Nauczył się wspinać na wersalki, fotele, niby schodzić tez umie, ale i tak trzeba go pilnować. Same wiecie jak to jest. Jak on śpi to ja biegiem - sprzątam, gotuję, piorę i prasuję. Niby z nim też mogę, ale wolę się bawić niż trzymać go w foteliku. Choć mam sposoby - ma własne garnki, żelazko - jak prasuję jak o n nie śpi to "prasuje" ze mną, jak gotuję to "gotuje" itd. A teraz jesteśmy od 2 tygodni w domu, dopadła nas pierwsza choroba Antosia, najpierw było bez antybiotyku, skończyło się na antybiotyku, a potem mnie dopadło jakieś straszne przeziębienie, z bólem uszu i w ogóle była masakra. A że syn miał akurat egzaminy w szkole, a mąż walne i kociokwik w pracy, to byłam sama i nie ogarniałam tej kuwety absolutnie. Buziole, trzymam kciuki za szczęśliwe porody, zaciążenie i za wszystko czego sobie życzycie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jenny nie przejmuj się, że nie piszesz, ważne że jest jakikolwiek odzew od was :). Wiadomo jak to z takim dzieciaczkiem, a poza tym pogoda coraz piękniejsza :). Hahaha widzę, że sposoby na załatwianie domowych sprawunków masz takie same jak ja :D. Zdrowia dla dzieciaków :). Ja już drugi dzień wolnego. Muszę sobie dzisiaj podskoczyć buty kupić, bo nie mam totalnie nic. Na dodatek przydało by się posprzatać, ale mam takiego lenia, że ahhh :D. W sumie już jestem zdrowa, węch wrócił, smak też,t akże nie jest źle :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochane mam do Was pytanie, przeszlaz z forum o ciazy po laparoskopi, mialam torbiel 5 cm, mialam miec laparo gdy poszlam do szpitalach po badaniach okazalo sie ze jej nie ma lekarze stwierdzili "CUD" i wypuscili do domu. Ostatni okres mialam 21 marca mam cykle regularne co 28dni teraz 18 kwietnia wypadalby mi okres ale nie dostalam go zrobilam 3 testy, wyszly pozytywnie wiec nastepnego dniatj. 19 kwietnia poszlam do ginekologa z powodu silnych boli podbrzusza. Zrobil mi USG dopochwowe i stwierdzil ciaze 2 tydzien po zaplodnieniu, ale stwierdzil zagrozenie z powodu malej ilosci cialka zoltego, a wiemy ze ono produkuje progesteron. Dostalam lekarstwa : luteina dopochwowo, nospa-forte i duphaston. Powiedzcie czy powinnam sie bac i martwic.? Prosze o kakretne odpowiedzi. Z gory bardzo dziekuje :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczyny, tak dlugo mnie nie bylo, a tak malo napisalyscie. Chyba rzeczywiscie wiosne poczulysmy. U mnie bylo spore zamieszanie, choroba Victora, dwa wyjazdy, kupa roboty, bezustanne schizowanie na temat "starac sie o drugie diecko czy nie". Przeszlam rozne fazy i in vitro wykluczylam. Byc moze w lecie dolacze do grona staraczek:)) Zobaczymy, ciagle mysle, a mam jak Wy - im wiecej mysle, tym mniej wiem. Chyba rzeczywiscie nie ma dobrego momentu na drugie dziecko. Oko, smieszne teksty ma Twoj maluch. Ja tez czasem pekam ze smiechu jak moj maly cos palnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczyny, tak dlugo mnie nie bylo, a tak malo napisalyscie. Chyba rzeczywiscie wiosne poczulysmy. U mnie bylo spore zamieszanie, choroba Victora, dwa wyjazdy, kupa roboty, bezustanne schizowanie na temat "starac sie o drugie diecko czy nie". Przeszlam rozne fazy i in vitro wykluczylam. Byc moze w lecie dolacze do grona staraczek:)) Zobaczymy, ciagle mysle, a mam jak Wy - im wiecej mysle, tym mniej wiem. Chyba rzeczywiscie nie ma dobrego momentu na drugie dziecko. Oko, smieszne teksty ma Twoj maluch. Ja tez czasem pekam ze smiechu jak moj maly cos palnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny Szkoda, ze nam topik padł U nas ten cykl jest juz starajacy sie, czekamy na efekty. Mam juz dosc tego rozwazania, myslenia itp Pierwsze dziecko nam spadlo z zaskoczenia i dalismy rade, wiec i teraz damy rade :D Wypadnie na luty czyli na zime, nie tak jak chcialam. Ale nie ma co wymyslac, juz mi sie za preproszeniem zygac chce bo za duzo o tym gadamy w domu. Tzn ja gadam, marudze i mysle bo maz gotowy od dawna. Filipek dalej nie choruje, jest pogodny bardzo. Jego teksty mnie powalaja czasami. Uroczy wiek :) pozdrawiam I moze ktos tu wpadnie cos napisac :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Julka - z jednej strony jeśli "zaskoczysz" od razu to przynajmniej stresów staraniowych będziesz miała mniej. Ale nie zawsze jest tak szybko i od razu, więc jest też szansa, że dzidziuś wcale zimowy nie będzie, a wiosenny :) mój brzuszek rośnie coraz bardziej, trwa już 7 miesiąc. i przestałam już gdybać jak to będzie, itd. trzeba będzie ogarnąć nową sytuację i tyle. Młoda przyjęta do przedszkola, choć to wcale takie pewne i oczywiste nie było, więc była i chwila zastanowienia, co będzie, jeśli zostanie w domu. i też dalibyśmy radę, a co!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciekawe czy chimerka urodziła.. mama dzidka a u Was co ma być? Chłopak czy dziewczynka? Wiem, masz racje z tym staraniem się, nie zakładam, że się od razu uda. Szok, że się w ogóle zdecydowałam :D Jakoś to będzie. okoko Ty w miare tu zaglądałaś. Co słychać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja zaglądam bardzo często, ale cisza więc się nie produkuję za bardzo. U nas starania nie wychodzą, niestety z Mikim było za pierwszym razem a teraz niestety już 4 lub 5 cykl cisza. Cykle strasznie długie, dzisiaj mija mi 34 dni. I tak ostatnio jest. Badania niby ok, hormony w normie, lekarz kazał czekać jeszcze z miesiąc dwa. NO ale jak to tak czekać. Zaczynam mieć natomiast problem, czy w ogóle chce czy nie, najlepiej by byłlo z zaskoczenia, ale za dobrze by mi było. Bo tak to coraz bardziej mam obiekcję. Co zrobić, tak chyba ma być. Zgadzam się, że wiek jest uroczy, potrafią tak zaskoczyć dzieciaki, że aż się wierzyć nie chce :). Mama dzidka trzymam kciuki oby dotrwać spokojnie do końca :D, też czekaj to który to miesiąc ma być miesiącem narodzin?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka ;) Jutro idę z Maxem na zabieg wycięcia migdałka do tego będzie mieć drenowane uszy i jeszcze wyciągany z ucha koralik (nie wiem skąd go dorwał i kiedy wsadził) ;) W piątek idę z Adasiem do lekarza rehabilitacji, wyszło u małego wzmożone napięcie i zobaczę czy trzeba będzie coś z tym zrobić. Do tego na koniec lipca do neurologa. Na dokładkę aby było bardziej ciekawie to z Julką idę jeszcze do logopedy, bo niestety mówi coraz mniej wyraźnie i wolę to sprawdzić. Idę do tej samej do której chodzę z Maxem. Mam nadzieję, że będzie miała ochotę na rozmowy, bo w większości wypadków jak się z nią idzie w jakieś miejsce co nie zna, to się wstydzi, zakłada rękę na rękę i się chowa po kątach ;) Oj coś czuję że będą ciężkie początki w przedszkolu. Julka mam nadzieję, że szybko Wam się uda ;) Także czekam na dobre wieści ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oczko z tego co pamiętam to mama_dzidka ma termin gdzieś koło połowy sierpnia ;) Praktycznie taki sam termin jak miała przy Liwce (mam nadzieję, że się nie pomyliłam, bo z moją pamięcią ostatnio kiepsko ;) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
okoko u Ciebie już 4-ty cykl? Ale czas leci. Z tym myślenie też tak mam. Chociaż wiem, że jak się okaże że się udało na pewno się ucieszę. Mąż już się nakręca. Mam w nim naprawdę duże wsparcie, wiem, że mi we wszystkim pomoże. Marzka ależ masz zajęć przy trójce maluchów, podziwiam Cię bo musisz być super zorganizowana. Fajnie, że Julka się dostała do przedszkola. Od września idzie? Troszkę odetchniesz jak będziesz sama z Adasiem w domu. W ogóle jaki jest mały Adaś? Nie piszesz nam o nim za wiele :P czyli jednak codziennie ktoś tu zagląda:P to pisać baby ja też będę pisała :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Julka a co mam pisać o tym moim najmłodszym ;) Jak na razie jest całkiem spokojnym maluchem ;) Nie licząc tego, że częściej chce jeść w nocy niż w dzień, ale to się jeszcze da wytrzymać. Gada do zabawek, odkrył ostatnio że ma nogi. Zaczynam mu powoli wprowadzać nowe jedzonko. Marchewka bardziej mu smakowała niż jabłuszko ;) Kaszki też wcina ;) W ubiegły czwartek miał być szczepiony, ale ze względu na to że pojawiło się napięcie, pediatra nam przełożyła na za miesiąc. Obecnie waży 7 kg i mierzy 67 cm. Zaraz podeślę jakieś zdjęcia na maila ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×