Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gugusia

pośmiejmy sie z rana-kto zna jakies zaje..fajne kawały?

Polecane posty

Chirurg do pacjenta:- Jest pan przesądny? - Nie, dlaczego pan pyta? - Bo od jutra będzie pan wstawał tylko lewą nogą. Dwaj młodzi księża rozmawiają na temat spowiedzi. Pierwszy stwierdza: - Od tego, co się teraz słyszy od młodzieży przy spowiedzi, to się człowiekowi dosłownie czapka podnosi... Na to drugi: - To po co kładziesz ją na kolanach...! Pijak do pijaka: - Chodź ze mną pogratulować Stefanowi. Dziecko się mu urodziło. - Tak? A co ma? - Wyborową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na ławce w parku siedzi staruszek i strasznie płacze. Podchodzi do niego przechodzień i zapytuje: - Dlaczego płaczesz? - Synu mam 88 lat, dwa tygodnie temu ożeniłem się z najseksowniejsza laska w okolicy, ma 22 lata, 90/60/90, super gotuje, kochamy się kiedy chcę, wieczorem mi czyta... - No to o co chodzi? - Nie pamiętam gdzie mieszkam! Blondynka wypelnia formularz: Imię: Maria Nazwisko: Kowalska Urodzona: tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wchodzi facet ze złotą rybką do onkologa. Siada. Milczy. Onkolog również milczy. Patrzą na siebie pytająco. - Kicha - wydusza z siebie wreszcie facet. - Słucham? - Kicha. - Jaka znowu kicha? - Rybka kicha. Chora jest, znaczy się. - Panie, coś pan! Jak rybka może panu kichać? A w ogóle ja jestem onkologiem, czemu przynosi pan do mnie chorą rybkę? - Kolega pana zareklamował. Podobno raka pan wyleczył. Tata, kto to jest ta duza pani z marmuru? Tam na pomniku? - To jest, synku, Dziewica Orleanska. - A dlaczego Orleanska? - Bo z Orleanu... - A dlaczego Dziewica? - Bo z marmuru...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szef do sprzątaczki - blondynki: - Pani Jadziu, proszę posprzątać windę. - Na każdym piętrze???? Mistrz Polski w skokach spadochronowych wspomina swój "pierwszy raz": - Wyskoczyłem z samolotu i poczułem się jak ptak... - Taki wolny? - przerywa jeden ze słuchaczy. - Nie, po prostu leciałem i s*ałem... - Coś ty najlepszego zrobił! - wita żona męża wracającego z pracy. - Gosposia złożyła wymówienie, bo podobno ordynarnie nawymyślałeś jej przez telefon... - A to nie byłaś ty?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mężczyzna na plaży zachodzi do stanowiska ratowników. - Panowie ratownicy, nie macie przypadkiem zapałek? - Proszę oto zapałki. Daj Pan papierosa, zapalimy. - Proszę bardzo - mężczyzna częstuje ratowników papierosami. Zapalają, przez chwilę delektują się aromatem tytoniu. - Jak leci, panowie? Jakie nastroje? - pyta. - No, tak sobie. Pracujemy pomalutku... - Lato w tym roku okropnie gorące, oddychać nie ma czym... - Strasznie. Spaliliśmy się przy tej robocie od tego cholernego słońca, upały, upały... Koszmar! - A płacą chociaż dobrze? - Żartujesz Pan? Ledwo można związać koniec z końcem... - Taa i te ceny złodziejskie... - Taa. Ciężko. Ale chłopaki, przyszedłem do Was w konkretnej sprawie. Przykro mi, że i ja wam głowę zawracam, ale tam, gdzie ta zielona boja, teściowa mi się topi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na cyrkowej arenie odbywa się mrożący krew w żyłach numer: artysta chwyta za grzywę największego lwa, wkłada swą głowę do jego paszczy, a potem jak gdyby nigdy nic wyciąga z kieszeni włóczkę i zaczyna robić na drutach. Po jakimś czasie wyjmuje swą głowę z paszczy lwa i pokazuje publiczności zrobiony na drutach szalik. Publiczność jest zachwycona, na arenę sypią się kwiaty. - Dziękuję - mówi artysta. - A może ktoś z państwa potrafiłby to zrobić? Z trzeciego rzędu wstaje jakaś babcia i woła: - Ja! Z włóczki nie takie rzeczy już robiłam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W pierwszej klasie szkoły podstawowej, podczas lekcji biologii, pani pyta dzieci: - Jakie dźwięki wydaje krowa? Małgosia podnosi rękę: - Muuuu, proszę pani. - Bardzo dobrze Gosiu. A jaki odgłos wydają koty? Grześ podnosi rękę: - Miauuu, proszę pani. - Bardzo dobrze, Grzesiu bardzo dobrze. A jaki dźwięk wydają psy? Jasio podnosi rękę. - No Jasiu powiedz - zachęca pani. - Na ziemię sk*rwysynu, ręce na głowę i szeroko nogi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy to prawda baco, że tutejsi ludzie nie lubia przybyszów z nizin? - pyta turysta górala. - A bo ja to wim... Widzicie panocku ten cmyntoz? - Widzę... - Tu leżą ci, co pzysli na zabawę bez zaprosenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed wyborami zajączek zastanawia się na którą partię ma głosować. Postanowił zorientować się co na kogo będą głosować inne zwierzątka. Pyta myszkę: - Myszko, na jaką partię zagłosujesz? - Na Prawo i Sprawiedliwość. Moja babka żyła z kościoła, moja matka żyła z kościoła i ja też będę z niego żyła. To partia w sam raz dla mnie. Zajączek pokicał dalej i zobaczył ślimaka. - Ślimaku, na jaką partię zagłosujesz? - Na Platformę Obywatelską. Mój dziadek miał własny dom, mój ojciec miał własny dom i ja mam własny dom. Po chwili zajączek zobaczył hipopotama. - Hipciu, na jaka partię będziesz głosował? - Na Samoobronę. - A dlaczego? - Mój dziad miał wielką gębę, mój ojciec...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kowalski wraca do domu z pracy, ma już usiąść przed telewizorem, ale słyszy charakterystyczne odgłosy dobiegające zza ściany od sąsiada. - Ten sąsiad zaczyna mnie już wpieniać! Idę mu powiedzieć, żeby ciszej pukał te swoje panienki! - Mama chciała mu to samo powiedzieć z godzinę temu - mówi Jasio. - I co, powiedziała? - pyta ojciec. - Nie wiem, jeszcze nie wróciła...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kolejna emisja w tvp serialu "Czterej pancerni i pies." Dziewczyna wysłała do gazety matrymonialnej anons następującej treści: "Chciałabym poznać chłopaka przystojnego jak Janek, silnego jak Gustlik, z wąsikiem jak Grześ i mądrego jak Szarik". Po miesiącu otrzymuje odpowiedź od faceta, który pisze: "Wprawdzie nie jestem tak przystojny jak Janek, nie jestem silny jak Gustlik, nie mam też wąsika jak Grześ, ani też nie jestem mądry jak Szarik, ale za to lufę mam jak rudy 102!"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stoi bociek na skale i ćpa maryśkę, po chwili rzuca się w dół. Widzi to wilk i mówi do boćka: - Bociek ale z ciebie luzak daj mi trochę. Wilk naćpany wchodzi na skałę i rzuca się. Podlatuje do niego bociek i mówi: - Wilk, ty masz skrzydła? A wilk odpowiada: - Nie. Bociek do niego: - Chłopie, z ciebie to dopiero luzak!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Złapali Indianie białego, przywiązali do pala męczarni, postawili strażnika i poszli się naradzić, co z nim zrobić. Siedzi sobie biedak przy palu i myśli. Co tu zrobić? Niestety, mam przerąbane. Mam najbardziej przerąbane jak tylko sobie można wyobrazić. Nagle w chmurach zrobił się niewielki otwór, a przez ten otwór spłynęło na nieszczęśnika jasne, aczkolwiek nie oślepiające światło i usłyszał głos potężny, ale nie ogłuszający, który rzekł: - Nie obawiaj się synu, potrząśnij rękami. Potrząsnął. Ku jego zdumieniu więzy opadły. - Podejdź do strażnika - mówi dalej głos. Podszedł lekko przestraszony. - Nie obawiaj się, strażnik śpi - kontynuował Głos. - A teraz wyrwij strażnikowi tomahawk i uderz go. To syn wodza. Wyrwał i uderzył. Zabił syna wodza i czeka, co dalej. Wtedy Głos z lekkim rozbawieniem: - Teraz to masz dopiero przerąbane...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zasypaną śniegami tajgą jadą saniami: Rosjanin, Polak, Niemiec i Amerykanin. Nagle do sań doskakuje stado głodnych wilków. Już mają ich dopaść, lecz Ruski wyrzuca z sań Niemca. Wilki rozszarpują nieszczęśnika. Nie na długo powstrzymuje to zwierzęta, które doganiają sanie. Ruski wyrzuca Amerykanina. Wilki rozszarpują go, jednak po chwili znów są przy saniach. Wówczas Ruski wyjmuje strzelbę i po kolei strzela do każdego z wilków. - Dlaczego - pyta Polak - od razu ich nie zastrzeliłeś? Ruski wyjmuje butelkę wódki. - Coś ty!? Pół litra na czterech?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pewnego Bożego Narodzenia, bardzo dawno temu, Święty Mikołaj przygotowywał się do swojej corocznej podróży. Jednak wszędzie piętrzyły się problemy... Czterech z jego elfów zachorowało, a zastępcy nie produkowali zabawek tak szybko jak elfy, więc Mikołaj zaczął podejrzewać, ze może nie zdążyć... Następnie pani Mikołajowa oświadczyła mu, że jej Mama ma zamiar wkrótce ich odwiedzić, co bardzo zdenerwowało Mikołaja. Na domiar złego, kiedy poszedł zaprzęgać renifery, okazało się, że trzy z nich są w zaawansowanej ciąży, a dwa inne przeskoczyły przez płot i zwiały Bóg jeden wie dokąd. Mikołaj zdenerwował się jeszcze bardziej... Kiedy zaczął pakować sanie, jedna z płóz złamała się. Worek runął na ziemię, a zabawki rozsypały się dookoła. Wkurzony Mikołaj postanowił wrócić do domu na kawę i szklaneczkę whisky. Kiedy jednak otworzył barek, okazało się, że elfy ukryły cały alkohol i nic nie było do wypicia... Roztrzęsiony Mikołaj upuścił dzbanek do kawy, który roztrzaskał się na kawałeczki na podłodze w kuchni. Poszedł wiec po szczotkę, ale okazało się, że myszy zjadły włosie, z którego była zrobiona... I właśnie wtedy zadzwonił dzwonek do drzwi... Mikołaj poszedł otworzyć. Za drzwiami stał mały aniołek z piękną, wielką choinką. Aniołek radośnie zawołał: - Wesołych Świąt, Mikołaju! Czyż nie piękny mamy dziś dzień? Przyniosłem dla Ciebie choinkę. Prawda, że jest wspaniała? Gdzie chciałbyś, żebym ją wsadził? ... I stąd wzięła się tradycja aniołka na czubku choinki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze to juz bylo ale zaryzykuje Ojciec od pewnego momentu podejrzewał syna o ćpanie. Pewnej nocy syn wraca późno do domu i szybko kładzie się spać. Ociec wstaje i wali mu rentgena po kieszeniach i znajduje woreczek z białym proszkiem. Bierze to i idzie do łazienki. Trzaska jedną kreskę i pojaśniało, pociemniało i nic. Hmm trzasnął na druga dziurę i pojaśniało, pociemniało i nic. Pomału zaczyna się irytować, ale wali po raz kolejny. Znów ? pojaśniało, pociemniało i nic. Nagle słyszy walenie do drzwi łazienki i głos żony: - Stefek co ty robisz?! Odpowiada: - Kąpie się! Żona: - Ku*wa trzy dni ?!?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po jakiś 15 latach małżeństwa, z powodu narastających nieporozumień, para postanowiła udać się do poradni małżeńskiej. Zaraz po zadaniu pytania przez terapeutę żona rozpoczęła pełen pasji i uniesień bolesny wywód na temat tego co jej się nie podoba w ich związku. Cały czas mówiła o braku intymności w ich związku, odrzuceniu i zaniedbaniu, samotności i pustce, poczuciu bycia nie kochaną, ciągłych obowiązkach domowych jak sprzątanie czy pranie i innych swoich potrzebach nie spełnionych podczas małżeństwa. Wreszcie, po długim okresie czasu, terapeuta nie wytrzymał, wstał z miejsca, obszedł swoje biurko, poprosił żonę by wstała, po czym objął ją i namiętnie pocałował. Kobieta zamilkła i cicho usiadła. Terapeuta odwrócił się do męża i powiedział: - I właśnie tego potrzebuje Pana żona 3 razy w tygodniu. Mąż pogrążył się przez chwilę w zadumie, a następnie odparł: - Hmm, mogę ją tu podrzucać w poniedziałki i środy, ale piątek definitywnie odpada bo jeżdżę na ryby!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Premier wizytował szkołę podstawową. Dyrekcja wybrała najlepszą klasę. Nauczycielka kazała powiedzieć dzieciom na powitanie ładnie i z rymem: - Witamy szczerze Panie premierze. Tak też się stało: wchodzi premier i dzieci wstają i mówią: - Witamy szczerze Panie premierze. Premier na to z rymem: - A co wy dzieci jadacie, że tak ślicznie rozmawiacie? I tu Jasio się wyrywa również z rymem: - Irysy ty ch*ju łysy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jaś w przedszkolu często opowiadał kolegom, jak to jego dziadek doskonale naśladuje głos sowy. W końcu zaciekawił nawet panią wychowawczynię.Gdy dziadek pewnego dnia przyszedł odebrać Jasia, pani poprosiła go, aby zademonstrował dzieciom swój talent naśladowcy głosu sowy. - Ależ proszę pani, ja nigdy nie naśladowałem sowy... - odpowiedział jej zdziwiony dziadek. - Dziadku, a powiedz, jak figlowałeś z dziewczynami gdy byłeś młody - podpowiada mu Jaś. - Uchuchuchuchu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dwie zakonnice spotykają się i jedna do drugiej mówi: - Teraz to nie można spokojnie po ulicach chodzić, wszędzie gwałcą! - Skąd wiesz?! - Wczoraj byłam... Dzisiaj byłam... i jutro idę..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Spotyka się w knajpie dwóch kumpli. - Mam już tak cholernie dość mojej teściowej... - Jakieś świństwo byś jej chociaż zrobił z zemsty! - Taa... Już dałem ogłoszenie do gazety: "Tanio świadczę usługi seksualne" i jej numer telefonu podałem... - No i co? - Co, co... Świadczy, k*rwa!"-d

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Facet u seksuologa: - Doktorze, moja żona bardzo dziwnie zachowuje się podczas orgazmu... - Proszę się nie martwić - kobiety bardzo różnie zachowują się w takiej chwili - jęczą, stękają, krzyczą, drapią, niektóre nawet gryzą... - No i o to chodzi, doktorze. A moja tylko łyka i patrzy na mnie taka obrażona...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mężczyzna zatrzymał się na noc w hotelu. Po godzinie przybiega zbulwersowany do recepcji i krzyczy: - To skandal! Niech szlag Was trafi! - Co się stało? - pyta kierownik hotelu, zwabiony krzykiem. - Co się stało?! I Pan się mnie pytasz, co mi się stało w Pańskim hotelu?! Kiedy wszedłem do swojego pokoju, zaszedł mnie od tyłu jakiś ciemny typ z pistoletem w ręce! Przystawił mi pistolet do głowy i powiedział: "Zrób mi loda, bo inaczej Twój mózg znajdzie się na wszystkich ścianach tego pokoju!" - O Boże! - kierownik hotelu złapał się za głowę. - To jest niemożliwe! To się nie mogło zdarzyć w naszym hotelu! I co? I co Pan zrobił?! Mężczyzna poczerwieniał cały od złości i krzyczy: - I jeszcze się pan mnie pytasz, co zrobiłem?! A kuuuurwa co, jakiś wystrzał Pan słyszałeś może?!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ojciec chciał oglądać mecz w TV, ale mu małe dziecko za bardzo przeszkadzało, więc zaprowadził je do jego pokoju, włączył adapter (taki jeszcze na czarne płyty), założył mu słuchawki na uszy i "puścił" bajkę. Po jakimś czasie słyszy dziwne odgłosy dobiegające z pokoju malca: "BUM BUM BUM ..." Ale że mu się ruszyć nie chciało, więc oglądał mecz dalej. Po jakimś czasie znowu słyszy coraz głośniejsze: "BUM BUM BUM ...." Więc postanowił jednak sprawdzić co się tam wyprawia. Otwiera drzwi i widzi malucha ze słuchawkami na uszach, walącego głową w ściane i powtarzającego ciągle : - Chcę! Chcę! Chcę! Chcę! Chcę! Chcę! ...... Ojciec zdejmuje mu sluchawki, zakłada je na uszy a tam: Chcesz? Opowiem ci bajeczkę... Chcesz? Opowiem ci bajeczkę... Chcesz? Opowiem ci bajeczkę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pani w szkole pyta Jasia kto jest najstarszy w jego rodznie. Jaś odpowiada: - moja pra pra pra pra babcia pani - Jasiu to chyba nie możliwe... Jaś - a dla dla dla dlaczego nie nie nie nie????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moge tylko na orange
Jasiu z tatą idą ulicą. Nagle syn prosi tatę: - Tato kup mi lody, no kup mi lody, no kup. Ojciec w końcu nie wytrzymuje: - Jasiu ja też bym zjadł lody, ale niestety pieniądze mamy tylko na wódkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moge tylko na orange
Facet w BMW złapał gumę. Zatrzymał się na poboczu i zmienia koło. Podjeżdża mercedes, wysiada kierowca i się pyta: - Co pan robi? - Odkręcam koło. Ten z mercedesa bierze kamień, rozbija szybę i mówi: - To ja wezmę radio.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moge tylko na orange
Pani doktor nie może zasnąć - rozum walczy w niej z sumieniem. Sumienie: "Nie można spokojnie zasnąć, kiedy się zdradziło męża!" Rozum: "A to niby dlaczego! Jeśli maż wiecznie zajęty, nie ma czasu na seks, bo ciągle pracuje - to i święta by uległa. Dobrze zrobiłaś... "spij spokojnie, spij"... Sumienie: "Zdrada zdradzie nierówna! Kopulować z pacjentem - to naruszenie etyki lekarskiej!" Rozum: "Tak? A przypomnij sobie Zalewską z Polikliniki. Ona regularnie sypia z pacjentami i wszyscy są zadowoleni, wszystkim jest dobrze." Sumienie milknie. Kobieta zapada powoli w sen... Nagle - sumienie odzywa się nieśmiałym szeptem: "No, ale Zalewska nie jest weterynarzem!"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moge tylko na orange
Lekcja religii. Siostra pyta dzieci jak umarł Jezus. Wszystkie dzieci zgłaszają się do odpowiedzi, tylko Jasio nie podnosi ręki. Siostra pyta Jasia: - Jasiu, naprawdę nie wiesz jak umarł Jezus? - Nie. - To w takim razie na następną lekcję religii przyjdź z ojcem. Na następnej lekcji religii siostra mówi do ojca Jasia: - Pytam dzieci jak umarł Jezus, wszystkie dzieci zgłaszają się do odpowiedzi, a pana syn tego nie wie. - Siostro - odpowiada ojciec Jasia. - My na takim zad*piu mieszkamy, że nawet nie wiedzieliśmy, że on chorował!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×